Widziałem kiedyś gościa który tarcze hamulcowe pomalował, żeby się ładnie błyszczały
Zaraz potem klął, że słabo hamują i świeżo namalowane sreberko mu zdarło
Nie bardzo docierało do niego, że to takie brutalne, że coś tam się ściera...
Pomysł ze smarowaniem tarcz hamulcowych to nic nowego
Przecież jak dobrze nasmarujesz, to nie korodują
Enduro napisał(a):tłustych zabrudzen należy konsekwentnie unikać!
a wody czy lód nie grają to prawie żadnej roli....
Dokładnie! Jak się tłustym paluchem dotknie, to raczej się nic nie stanie (co by zaraz w benzynie nikt rąk nie mył przed montażem klocków...), ale jakikolwiek smar może skończyć się dramatycznie.
Myjk napisał(a):Buu, idę się pochlastać
No nie martw się, następnym razem będzie lepiej