Czujniki poziomowania Xenonów
Witam,
Od kiedy zaczęły się ogromne mrozy moje xenony przestały się poziomować. Świecą maxymalnie dwa metry za zderzakiem i nic nie widać. Może czujniki zamarzły, może zasypało je błoto pośniegowe. Czy jest Wam ten problem znany, gdzie są te czujniki, żeby je oczyścić, bo z takimi krótkimi światłami to nie jazda...
Od kiedy zaczęły się ogromne mrozy moje xenony przestały się poziomować. Świecą maxymalnie dwa metry za zderzakiem i nic nie widać. Może czujniki zamarzły, może zasypało je błoto pośniegowe. Czy jest Wam ten problem znany, gdzie są te czujniki, żeby je oczyścić, bo z takimi krótkimi światłami to nie jazda...
Na pewno są zaraz za lewym kołem (przednim od strony kierowcy). czy gdzieś jeszcze – nie wiem.
Możliwe że zapaćkało je błoto i lód.
Możliwe że zapaćkało je błoto i lód.
Pierwszy tak jak Grzyby napisał przy lewym kole. Jak skręcisz koła na maxa w prawo to powinieneś go zobaczyć.
Drugi jest przy tylnym kole też lewym. Ale do niego dostęp już jest gorszy.
Trzeba wliźć pod auto. Przykręcony jest do wahacza i podwozia.
Śnieg niestety nie ma tu nic do rzeczy.
Czujnik to tak naprawdę dwa elementy przyczepione do 2 różnych części auta (wahacz i coś co się nie rusza) połączone cięgnem. Niestety Japończyk nie pomyślał i nie zabezpieczył miejsc łączących cięgno z tymi dwoma elementami. Jeśli tam dostanie się woda a później zamarznie mamy po cięgnie. Jest plastikowe i urwie się przy pierwszym ruchu czyli w momencie ruszenia autem
Przerabiałem to u siebie z tylnym czujnikiem i trzeba albo rzeźbić coś domowymi sposobami albo cały czujnik. Koszt około 150-200zł na alledrogo w ASO coś koło 1000zł (nie pamiętam dokładnie)
Ale w Twoim przypadku ja bym jeszcze zerknął na silniczki w lampach. Może one nie działają.
Jak ja miałem uwalony czujnik to lampy się podnosiły tylko "stawały" nie w tym miejscu co powinny (za wysoko lub za nisko).
Drugi jest przy tylnym kole też lewym. Ale do niego dostęp już jest gorszy.
Trzeba wliźć pod auto. Przykręcony jest do wahacza i podwozia.
Śnieg niestety nie ma tu nic do rzeczy.
Czujnik to tak naprawdę dwa elementy przyczepione do 2 różnych części auta (wahacz i coś co się nie rusza) połączone cięgnem. Niestety Japończyk nie pomyślał i nie zabezpieczył miejsc łączących cięgno z tymi dwoma elementami. Jeśli tam dostanie się woda a później zamarznie mamy po cięgnie. Jest plastikowe i urwie się przy pierwszym ruchu czyli w momencie ruszenia autem
Przerabiałem to u siebie z tylnym czujnikiem i trzeba albo rzeźbić coś domowymi sposobami albo cały czujnik. Koszt około 150-200zł na alledrogo w ASO coś koło 1000zł (nie pamiętam dokładnie)
Ale w Twoim przypadku ja bym jeszcze zerknął na silniczki w lampach. Może one nie działają.
Jak ja miałem uwalony czujnik to lampy się podnosiły tylko "stawały" nie w tym miejscu co powinny (za wysoko lub za nisko).
- Od: 16 sie 2009, 20:52
- Posty: 189
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest:
6 GH gorzka czekolada
Była:
6 GH 2,2 D
6 GY 2,0 D
6 GY 2,3 Pb
Na tej aukcji co prawda do RX8 ale w 6 wygląda to bardzo podobnie:
http://allegro.pl/mazda-rx8-rx-8-czujnik-poziomowania-xenonow-i1309930833.html
http://allegro.pl/mazda-rx8-rx-8-czujnik-poziomowania-xenonow-i1309930833.html
- Od: 16 sie 2009, 20:52
- Posty: 189
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest:
6 GH gorzka czekolada
Była:
6 GH 2,2 D
6 GY 2,0 D
6 GY 2,3 Pb
Panowie przeczytałem jeszcze kilka tematów i zgłupiałem. Może od początku. Jeszcze przed dużymi mrozami wszystko działało poprawnie. Zaczęły się mrozy i zaczęły się problemy z lampami. Jak to teraz wygląda. Nie ma podczas zapalania samochodu tego klasycznego ruchu soczewek dół i odpowiedni poziom. Oba stoją w pozycji, która wydaje się być pozycją najbliższą. Świecą dosłownie 3 metry za zderzak!? Z czego lewa lampa deczko bliżej prawa deczko dalej. Nie ma żadnego ruchu. Nie chce mi się wierzyć, że w obu lampach na raz podły silniczki. Czego to może być wina, pomóżcie bo zwariowałem. Dodam, że samochód stał dziś cały dzień w ocieplonym garażu, wszystkie śniegi się rozpuściły i po wyjechaniu nadal to samo, żadnego ruchu, stoją jak zamurowane. Może poszedł jakiś bezpiecznik, sam już nie wiem... Od czego zacząć?
Zostaje jeszcze kwestia "zaprogramowania ksenow" na nowo,czasem z nimi tak sie dzieje o ile silniczki i czujniki sa ok.
O programowaniu jakbys poszukal to i chyba w tym dziale znajdziesz.
Pozdrawiam i zycze sukcesow .
O programowaniu jakbys poszukal to i chyba w tym dziale znajdziesz.
Pozdrawiam i zycze sukcesow .
-
Fred West
kalatos napisał(a):Wyszukiwarka nic nie znalazła.
I nie znajdziesz, kalibracji dokonuje się za pomocą komputera. Nie sądzę żeby samoczynnie się rozkalibrowały, w każdym razie nie przypominam takiego przypadku na forum. Moim zdaniem w Twoim aucie ujawniła się typowa przypadłość 6-tek. Można próbować zamienić przetwornice, ale trzeba kalibrować. Nieuchronnie czeka cię wymiana-naprawa reflektorów, albo statyczne ustawienie wysokości świateł i czekanie na cud, może się podniosą, pewnie na krótko, ale i tak bywało. Co do czujników, to one nie mają takiego dużego zakresu poziomowania(trzy metry przed autem), wiec pewnie są sprawne, w każdym razie nigdy problemów z zamarzaniem nie miałem.
- Od: 5 gru 2003, 15:25
- Posty: 1083 (3/4)
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda6 GJ SkyActiv-G 2.5 '15 SkyPassion
CX-7 Sport EU powered by DISI-tune
Poprzednie auto:
Mazda6 GG L3 '02
Tak jak pisałem wcześniej, wg mnie:
– to nie czujniki poziomowania – miałem u siebie uszkodzony tylny i światła "latały" góra-dół. Zatrzymywały się tylko nie w tym miejscu co powinny
– to nie przetwornice. Jak sama nazwa wskazuje przetwarzają napięcie.
Problemu szukałbym w samych lampach – może silniczki...
No albo rzeczywiście jest jakiś bezpiecznik...
– to nie czujniki poziomowania – miałem u siebie uszkodzony tylny i światła "latały" góra-dół. Zatrzymywały się tylko nie w tym miejscu co powinny
– to nie przetwornice. Jak sama nazwa wskazuje przetwarzają napięcie.
Problemu szukałbym w samych lampach – może silniczki...
No albo rzeczywiście jest jakiś bezpiecznik...
- Od: 16 sie 2009, 20:52
- Posty: 189
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest:
6 GH gorzka czekolada
Była:
6 GH 2,2 D
6 GY 2,0 D
6 GY 2,3 Pb
MI$ napisał(a):– to nie przetwornice. Jak sama nazwa wskazuje przetwarzają napięcie.
Przetwarzanie napięcia to tylko jedna z funkcji. Upraszczając, odpowiada też za poziomowanie. Lewego reflektora jest "Master"(dlatego trzeba ją kalibrować-zgrywać z komputerem), steruje przetwornicą prawego, "Slave".
Uszkodzeń tego typu nie kojarzę, a reflektorów-silniczków, mnóstwo.
- Od: 5 gru 2003, 15:25
- Posty: 1083 (3/4)
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda6 GJ SkyActiv-G 2.5 '15 SkyPassion
CX-7 Sport EU powered by DISI-tune
Poprzednie auto:
Mazda6 GG L3 '02
Miałem podobną usterkę w swojej poprzedniej madzi przedliftowej często zawieszały się lampy w pozycji maksymalnie w dole raz lewa raz prawa a czasami obie, jaka była przyczyna tego nie wiem podobno przedliftowe tak mają . Przez kilka dni a czasami i tyggodnie jest ok a potem cyrk, świecenie lampami 2m przed samochodem. Ewidentną usterką u mnie tzn. u madzi było zawieszanie się silniczków w lampach , jedynym ratunkiem bezinwazyjnym jest aby podczas uruchamiania samochodu ( wtedy one dokonują samokalibracji – jeśli zle pisze niech mnie ktoś poprawi ) jest aby druga osoba popukała w lampę dłonią , u mnie to działało i wracało do normy i tak co jakiś czas , było i tak że przez kilka miesięcy było spoko
- Od: 16 sty 2008, 22:17
- Posty: 83
- Skąd: Warszawa
- Auto: M6 MZR-CD 143 DPF
kalatos, oczyść masę, bo masz pewnie zaśniedziałą... jest obok baterii i filtra powietrza i pod zbiorniczkiem od spryskiwacza... ewentualnie zawiesiło Ci się ustrojstwo wewnątrz lampy, ale najpierw zacznij od masy, to nie boli i nie trwa długo – a zobaczymy
Trzy sposoby:
– spróbuje oczyścić masę
– spróbuje tego o czym Jaksa mówił, najpierw włączę lampy w później przekręcę kluczyk
– jak nie pomoże złożę rękę w pięść i będę napier***
Ale to za kilka dni bo póki co jestem na nią wściekły
– spróbuje oczyścić masę
– spróbuje tego o czym Jaksa mówił, najpierw włączę lampy w później przekręcę kluczyk
– jak nie pomoże złożę rękę w pięść i będę napier***
Ale to za kilka dni bo póki co jestem na nią wściekły
kalatos napisał(a): jak nie pomoże złożę rękę w pięść i będę napier***
Jak to nie pomoze to
-czwarty sposob : zepchnij ja do jeziora
-
Stivi
Przeszedł mi foch, poszedłem dziś do garażu wyprowadziłem Magdalenę i co się okazuje... Zrobiłem jak robi Jaksa. Najpierw zapaliłem xenony, a później przekręciłem stacyjkę. Ktoś kto pisał, że poziomują się nawet kiedy świateł się nie zapali miał rację, polać mu Za każdym razem jak wyjmę i wsadzę ponownie kluczyk, przekręcę go w pozycję on słychać silniczki. Jak dodatkowo zapaliłem wcześniej światła było widać jaki wykonują ruch. Otóż przy każdej próbie jadą maksymalnie w dół, czy w górę już nie pamiętam i opadają do takiej pozycji o jakiej pisałem, czyli dwa metry przed maskę. Jak z tego wniosek? Silniczki działają, w lampach nic się nie zawiesiło bo się poruszają. Gdzie dalej szukać przyczyny? Czy przyczyną może być rozkalibrowanie? Dlaczego one się rozkalibrowują i czy taka kalibracja pomoże? Czy jednak szukać winy w czujniku?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6