OK, po trzech godzinach przeszukiwania forum nie znalazłem odpowiedzi na moje wątpliwości, więc pozwalam sobie podpiąć się do tego wątku
.
Mechanik zauważył, że jedna z tylnych opon jest uszkodzona. Nadchodzące, a nieuniknione wydatki (zimowy komplet opon z felgami + urlop + niedługie powiększenie rodziny) każą optymalizować koszta związane z samochodem, a trochę strach jeździć z uszkodzoną oponą. Stąd moje pytanie:
Czy wymiana opon tylko na jednej (tylnej) osi może nieść za sobą jakieś negatywne konsekwencje? Mechanik ostrzega, że komputer/ABS może zgłupieć. Osobiście wydaje mi się to mało prawdopodobne. Oczywiście planuję założyć opony o identycznym rozmiarze fabrycznym jak te, które są w tej chwili. Przednie od tylnych będą różniły się jedynie stopniem zużycia. Przednie opony są w dobrym stanie i spokojnie jeszcze jeden – dwa sezony przejeżdżą. Rozważam możliwość kupna dobrych używek teraz (na tył) i wymiany całego kompletu na nowe po kolejnym sezonie lub dwóch.
Samochód jak w opisie, czyli M6 GY 2.0 diesel 2003 r.
Pozdrawiam.