Wyciek wody w kabinie – odprowadzenie wody z klimy
muszę to przeanalizować, jak będę miał chwilkę, czyli zobaczyć u siebie i przypomnieć sobie jak to wyglądało po rozkręceniu, nie pamiętam czy tam była jakaś uszczelka, chociaż nie przypuszczam żeby to była jej wina.
ogólnie. wykręcisz wszystkie śrubki, poza jedną z tyłu, jest tam jeszcze zaczep, możesz troche wtedy odciągnąć i zaglądnąć jak to tam wygląda.
ogólnie. wykręcisz wszystkie śrubki, poza jedną z tyłu, jest tam jeszcze zaczep, możesz troche wtedy odciągnąć i zaglądnąć jak to tam wygląda.
- Od: 21 maja 2009, 20:03
- Posty: 149
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 2.0 Diesel 136KM
witam wszystkich. Teraz ja mam problem z woda..masakra... powolutku saczy sie wlasnie w miejscu gdzie kolega jackbam opisal swoj problem.... co proponujecie..i czy ktos moze ten temat rozgryzl do konca..? pozdrawiam
- Od: 10 gru 2006, 23:29
- Posty: 229
- Skąd: Wroclaw
- Auto: Xedos 6 2.V6 24V 1996
że z stamtąd się sączy, to nie znaczy że tam jest nieszczelność. woda lubi płatać figle. muszę zobaczyć jak u mnie szło pęknięcie. tyle że u mnie było potężne i w ciągu minuty wylewała sie przynajmniej szklanka wody
tamtędy leci jeszcze powietrze i jak pęknięcie będzie pod kątem, to woda mogła by się tam skierować.
Wcześniej bylo dobrze, to nie podejrzewam uszczelki. nie ma tam ciśnienia które mogło by ją zniszczyć.
tamtędy leci jeszcze powietrze i jak pęknięcie będzie pod kątem, to woda mogła by się tam skierować.
Wcześniej bylo dobrze, to nie podejrzewam uszczelki. nie ma tam ciśnienia które mogło by ją zniszczyć.
- Od: 21 maja 2009, 20:03
- Posty: 149
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 2.0 Diesel 136KM
tak to wygląda po klejeniu, może nie bardzo estetyczne, ale skuteczne.
odkręć wszystkie śrubki które można ( z boku jest jeszcze zatrzask)
nie odkręcisz tylko tylnej śrubki ale będzie można lekko odgiąć i obejrzeć okolice twojej śrubki.
Na 99% gdzieś jest jakieś pęknięcie.
woda spływa pod kątem i powinna wylecieć na zewnątrz, jeżeli wcześniej nie spotka jakiegoś ujścia.
Chyba że masz zapchany odpływ, w co wątpię.
- Od: 21 maja 2009, 20:03
- Posty: 149
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 2.0 Diesel 136KM
XEDOS6 napisał(a):Teraz ja mam problem z woda..masakra... powolutku saczy sie wlasnie w miejscu gdzie kolega jackbam opisal swoj problem.... co proponujecie..i czy ktos moze ten temat rozgryzl do konca..pytajnik? pozdrawiam
Otóż u mnie nie było pęknięcia tylko leciało na łączeniu dolnej pokrywy od kanału powietrza z tacką (tam gdzie na łączeniu jest tylko gąbka.) Nie tu gdzie arius pokleił ale wyżej na łączeniu pokrywy tunelu powietrza którą mocują dwie śrubki (jedną widać na zdjęciu) z tacką do której skrapla sie woda. Po zdemontowaniu dolnej pokrywy kanału powietrza wkleiłem pasek gąbki na krawędzi tacki i opaćkałem silikonem robiąc jakby odgrodzenie tacki od kanału powietrza żeby woda nie spływała na tę krawędź łączącą. Po skręceniu dolnej pokrywy zakleiłem łączenie pokrywy z tacką silikonem. Przyjechałem właśnie z Chałup do Łodzi i SUCHO !
- Od: 27 kwi 2008, 21:25
- Posty: 10
- Skąd: Łódź
- Auto: Mazda 6
2.0 benzyna
wtam. mam podobny problem lekko podcieka na laczeniu tacki z kanalem powietrza,,,sciagalem wczoraj tacke no i wilgotna byla gabka...mam dosyc juz problemoiw z tym autem. Podkleilem silikonem co tylko moglem i nczekam ale chyba wczoraj juz bylo lekko wigotne... plastiki ma cale...a zaczyna woda sklaplac sie na srubce ...ktora jest widoczna na powyzszym zdjeciu.. co zrobic pozdrawiam
- Od: 10 gru 2006, 23:29
- Posty: 229
- Skąd: Wroclaw
- Auto: Xedos 6 2.V6 24V 1996
XEDOS6 napisał(a):silniik mam GG
eeech żebyś Ty jeszcze wiedział co piszesz ....
GG to nadwozie, a co do silnika to benzyna czy diesel?
Możesz dać foto tej "tacki"? Może być już zamontowana żeby było jasne o czym rozmawiamy.
pisalemwczesniej na temat mojej usterki w silniku...mam diesla 136km wczoraj jeszcze sobie popatrzylem na ta tacke i dopiero zauwazylem ze mowie o oslonie kanalu dolotowego:) ..moja pomylka ... wybacz:):) wczoraj jezdzilem caly dzien z klima...i bylo sucho. zobaczymy co bedzie dalej.. pozdrawiam
- Od: 10 gru 2006, 23:29
- Posty: 229
- Skąd: Wroclaw
- Auto: Xedos 6 2.V6 24V 1996
Na 99% gdzieś jest jakieś pęknięcie.
woda spływa pod kątem i powinna wylecieć na zewnątrz, jeżeli wcześniej nie spotka jakiegoś ujścia.
Chyba że masz zapchany odpływ, w co wątpię
Kolego a możesz wskazać na zdjęciu gdzie jest ten odpływ?
Fachowcy od czyszczenia klimatyzacji oraz instrukcja od środka odgrzybicznego "Wurth" zalecają podanie właśnie tym miejscem odgrzybiacza. Może trochę to nie na temat ale mam "zaduszki" przy włączaniu klimy i chcę dokładnie parownik wyczyścić , a dojście przez ten odpływ do tej tacki z pewnośćią pomógły mi usunąć smrodek
na szybkiego, to odpływ jest jak spojrzysz na zdjęcie, to idz po pęknięciu w prawo.
Na zdjęciu juz tego nie widać ale jak się konczy ten plastik, to króciutka rurka wychodzi na zewnątrz pojazdu,(oczywiście nie widać, bo jest pod spodem).
w komorze sinika nie wiem w którym miejscu to moze być, trzeba by wejść pod samochód.
na poprzedniej stronie, przy śrubce z nakrętką.
Na zdjęciu juz tego nie widać ale jak się konczy ten plastik, to króciutka rurka wychodzi na zewnątrz pojazdu,(oczywiście nie widać, bo jest pod spodem).
w komorze sinika nie wiem w którym miejscu to moze być, trzeba by wejść pod samochód.
na poprzedniej stronie, przy śrubce z nakrętką.
- Od: 21 maja 2009, 20:03
- Posty: 149
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 2.0 Diesel 136KM
Witam
Ja nie moge znaleść tego odpływu z klimy pod samochodem. Woda leje mi sie do środka z pod schowka nawet przez wentylator.
Pod samochodem jest zawsze suchonic nie kapie, a powinno jak klima chodzi.
Nie namierzyłem rurki jakiej kolwiek. Jutro po pracy jade do gościa od klimy mam nadzieje że on da rade to udrożnić.
Chyba że ktoś wytłumaczy mi jak dziecku gdzie to jest albo moze jakieś zdjęcie?
Dzieki i pozdrawiam
Ja nie moge znaleść tego odpływu z klimy pod samochodem. Woda leje mi sie do środka z pod schowka nawet przez wentylator.
Pod samochodem jest zawsze suchonic nie kapie, a powinno jak klima chodzi.
Nie namierzyłem rurki jakiej kolwiek. Jutro po pracy jade do gościa od klimy mam nadzieje że on da rade to udrożnić.
Chyba że ktoś wytłumaczy mi jak dziecku gdzie to jest albo moze jakieś zdjęcie?
Dzieki i pozdrawiam
- Od: 11 kwi 2009, 21:23
- Posty: 7
- Skąd: czestochowa
- Auto: mazda 6 2.0 D 121 KM 2004
Jestem nowy ale odświeżę temat Przyczyną lania się wody z klimatyzacji do kabiny jest to że jak nieumiejętnie wymieniacie filtr kabinowy to brudy wpadają do wentylatora. Wentylator jak dmucha powietrze to niesie je dalej co w konsekwencji zatyka odprowadzenie wody z klimy. Jeżeli odpływ jest niedrożny to zimą zamarza woda i rozsadza wam tackę.U mnie było podobnie lała się woda, trzeba jechać do warsztatu podnieść madzie zdjąć dolną osłonę znaleźć odpływ wody i potraktować go sprężonym powietrzem. W kabinie wyciągnąć cały wentylator (nie jest to takie trudne)i łączenie wentylatora z obudową nagrzewnicy ( trzy śrubki ale uważajcie jedna jest w środku łącznika) wsiąść odkurzacz i wyssać brudy z odpływu wody. Sprawdzić czy odpływ jest drożny wlać na tackę z 1.5 litra wody i zobaczyć czy spływa jeżeli tak złożyć wentylator i cieszyć się suchą podłogą. Pamiętajcie jak wymieniacie filtr kabinowy nie dajcie brudom dostać się do wentylatora.
- Od: 16 sie 2010, 15:20
- Posty: 25
- Skąd: Białystok
- Auto: Madzia 6 2003 2,0 D 121KM
wins__76 napisał(a):Sprawdzić czy odpływ jest drożny wlać na tackę z 1.5 litra wody
i to tak się da bez demontażu deski?
Robiłeś to?
Tacki nie zdejmowałem Cały wentylator o ile pamiętam jest przykręcony na trzech śrubach trochę gimnastyki i wyjmuje się go do dołu Nie wiem jak go nazwać niech będzie tunel który łączy wentylator a obudową nagrzewnicy przykręcony jest na trzech wkrętach jeden wkręt w środku tunelu i jeszcze śruba przykręcająca ten tunel do deski rozdzielczej w okolicy schowka. Jak chcecie dokładnie sprawdzić skąd ciecze to prosty sposób zatkać odpływ i nalać wody na tackę i obserwować. U mnie ciekło na końcu odpływu przez górę bo zatkany był odpływ dobrze przedmuchać i będzie spokój
- Od: 16 sie 2010, 15:20
- Posty: 25
- Skąd: Białystok
- Auto: Madzia 6 2003 2,0 D 121KM
Mialem ten sam problem.
Po włączeniu klimy woda lala sie na dywanik po stronie pasazera.
Woda przelewała sie przez poziome złaczenie pomiędzy dolna czescia (miska na samym dole) i gorna czescia.
Przez odplyw kapalo (pod samochodem) po nalanu wody przez czujnik temperatury w kanale za wentylatorem, ale sie nie lalo.
Pewnie dlatego od razu woda nie lala sie na dywanik, ale dopiero po min. 20 minutach jazdy z klimą.
Byłem w zakladzie klimatyzacji, przedmuchali sprezonym powietrzem od spodu ale to nie pomoglo.
najprawdopodobniej smieci sie odsunely i pozniej przytkaly z powrotem.
Poniewaz grozilo to mocnym rozbieraniem auta (zeby dostac sie do srodka) zaryzykowalem i sprobowalem uzyc domowych sposobow.
Przed ponizsza operacja oblozylem szmatami miejsca, w ktorych mi kapalo, aby nie kapalo mi przy tym na tapicerke (pozniej szmaty do wyrzucenia).
Nasypałem troche (przez otwor czujnika temperatury) srodka do udrazniania rur i zalalem do goraca woda. Troche sie w srodku pogotowalo i po chwili poleciala fontanna "wody" pod samochodem.
Wlalem pozniej jeszcze z 1-1,5l goracej wody, aby wszystko przeplukac.
Dzisiaj rano nie zaobserwowalem nic na dywaniku
Mam nadzieje, ze taki stan sie utrzyma (odpukac).
Jakby ktos chcial zrobic to samo, to niech pamieta, ze robi to na wlasna odpowiedzialnosc.
Pozdrawiam.
Po włączeniu klimy woda lala sie na dywanik po stronie pasazera.
Woda przelewała sie przez poziome złaczenie pomiędzy dolna czescia (miska na samym dole) i gorna czescia.
Przez odplyw kapalo (pod samochodem) po nalanu wody przez czujnik temperatury w kanale za wentylatorem, ale sie nie lalo.
Pewnie dlatego od razu woda nie lala sie na dywanik, ale dopiero po min. 20 minutach jazdy z klimą.
Byłem w zakladzie klimatyzacji, przedmuchali sprezonym powietrzem od spodu ale to nie pomoglo.
najprawdopodobniej smieci sie odsunely i pozniej przytkaly z powrotem.
Poniewaz grozilo to mocnym rozbieraniem auta (zeby dostac sie do srodka) zaryzykowalem i sprobowalem uzyc domowych sposobow.
Przed ponizsza operacja oblozylem szmatami miejsca, w ktorych mi kapalo, aby nie kapalo mi przy tym na tapicerke (pozniej szmaty do wyrzucenia).
Nasypałem troche (przez otwor czujnika temperatury) srodka do udrazniania rur i zalalem do goraca woda. Troche sie w srodku pogotowalo i po chwili poleciala fontanna "wody" pod samochodem.
Wlalem pozniej jeszcze z 1-1,5l goracej wody, aby wszystko przeplukac.
Dzisiaj rano nie zaobserwowalem nic na dywaniku
Mam nadzieje, ze taki stan sie utrzyma (odpukac).
Jakby ktos chcial zrobic to samo, to niech pamieta, ze robi to na wlasna odpowiedzialnosc.
Pozdrawiam.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 5 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6