witam ja wiem ze atwiej nabyc wersje europejsko tylko ja za moja mazde zaplacilem 21000 a w polsce musialbym zaplaci min.45000
Witam!
Pozwolisz, ze wtrace swoje 3 grosze... Tez jezdze 'lewusem', w jednym z ostatnich TopGear wyraznie zadzierali nosa ze auta na Wyspie sa najtansze w Europie, cos w tym jest pociagajacego, ale jak dla mnie czysto uzytkowo. Jezdze po lewej – kierownica po prawej, na kontynencie kierownice mam po lewej, ale nie mysle nawet o tym ze mialbym zmieniac kierownice tylko dlatego ze kupilem swoj samochod o 1/3 ceny taniej. Jak dla mnie nie tylko cena gra role, ja po prostu nie chcialbym miec samochodu po tak poteznym dzwonie, ze trzeba w nim bylo zmieniac instalacje elektryczna, cala deske rozdzielcza, uklad kierowniczy i inne pierdoly nie wspominajac o !sic! scianie grodziowej. Dlaczego w latach 95-96 tak kazdy bal sie tzw 'skladakow'? A czym bedzie sie roznil taki przekladaniec od skladaka? Tym ze w skladaku wyciagano tylko silnik na czas transportu obok na lawete, a tutaj demontujesz i wymieniasz elementy konstrukcji pojazdu z innego szemranego samochodu. A potem skrzypi, nie pasuje, cos wiecznie niedomaga, jak to po naprawie gdzie pol auta urwalo po lekkiej stluczce. Igielka anglik po zmianie kierownicy, troche powagi i zdrowego rozsadku. To nie Golf 3 na dojazdy do pracy. Wiem ze Polak potrafi... ale sa pewne granice zdrowego rozsadku. Pomyslales o tym z takiego punktu widzenia? Chyba lepiej by bylo zaoszczedzic troche grosza i kupic cos skladanego w Japonii – nie w garazu, nieprawdaz? Taki jest moj punkt widzenia, ale moge sie mylic...
Jestem tu nowy i sie dopiero przygladam, poziom dyskusji w przekroju tematow jak na razie ogolnie na najwyzszym poziomie... dziekuje Wam wszytskim za swietna dawke przydatnej informacji.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich uzytkownikow samochodow 'z dusza'... Waldek.