Witam,
jakiś czas temu moja Madzia nie zapaliła (napięcie spadło na aku 8.4V). Jednak akumulator jest prawie nowy, ma niecały rok. Doszło do tego jeszcze podszarpywanie silnika na wolnych. Napięcie ładowania 14.2 jak mi sprawdzał mechanik. Ale podczas jazdy ze stałą prędkością (włączone radio i nadmuch) potrafiło spaść (pomiar z komputera) do 13.5-13.6V choć po jakimś czasie z takimi samymi odbiornikami wracało do normy czyli 14.1V . Czy to oznacza, że kończy mi się alternator? Dodatkowo ten spec stwierdził, że na postoju Madzia dużo bierze bo 0,17A a czasami faluje od 0,13-0,20A. Co w niej może kraść prąd? Czy ze słabego alternatora może brać się podszarpywanie silnika? Dodam jeszcze, że auto nie stało dłuższego czasu – jeżdżone codziennie, chociaż od miesiąca tylko w małym mieście, 500-1000m odcinki. Kiedyś mazda z taką jazdą sobie radziła i nie było problemów z ładowaniem. Poradźcie coś proszę.
Alternator, akumulator, czy złodziej prądu?
Strona 1 z 1
g3k0n napisał(a):bierze bo 0,17A a czasami faluje od 0,13-0,20A.
Też mi się wydaję, że to dużo. Przed mazdą miałem nissana primerę, tam miałem podobny problem. Auto na postoju "ciągnęło" z tego co pamiętam ok 0,5A. Okazało się, że winowajcą było radio. Po odłączeniu radia pobór prądu spadał do ok 0,05A. Doszedłem do tego, wyciągając po kolei bezpieczniki. Po każdym wyciągniętym bezpieczniku, brałem miernik i sprawdzałem. Trochę marudna robota, ale winowajcę odnalazłem. Może spróbuj tą metodą.
Znalazłeś przyczynę?
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6