Korozja / rdza
już po konserwacji dzisiaj odebrałem moją ukochaną troche śmierdzi we wnątrz ale wietrzy się w garażu, pięknie to panowie fachowcy zrobili i dali 6 lat gwarancji, koszt 800zł. Mogę teraz spać spokojnie.
no i spałem spokojnie do dzisiejszego dnia... otóż piękna pogoda, wolna sobota więc postanowiłem umyć i nawoskować swoją ukochaną...i tak sobie myje, poleruje aż tu nagle ukazuje się moim oczom na dole drzwi mnóstwo drobnych pomarańczowych kropek, jedne większe inne mniejsze...wg historii auta w 2009 roku moja Madzia była w niemieckim serwisie na akcji fabrycznej "usuwanie korozji z drzwi(dół) oraz nadkoli".
Niewiem co robić, czekać czy jakoś reagować? Na razie pastą lekkościerną udało się niektore usunąć ale co z resztą? Lakiernik?
no i spałem spokojnie do dzisiejszego dnia... otóż piękna pogoda, wolna sobota więc postanowiłem umyć i nawoskować swoją ukochaną...i tak sobie myje, poleruje aż tu nagle ukazuje się moim oczom na dole drzwi mnóstwo drobnych pomarańczowych kropek, jedne większe inne mniejsze...wg historii auta w 2009 roku moja Madzia była w niemieckim serwisie na akcji fabrycznej "usuwanie korozji z drzwi(dół) oraz nadkoli".
Niewiem co robić, czekać czy jakoś reagować? Na razie pastą lekkościerną udało się niektore usunąć ale co z resztą? Lakiernik?
powrót do Japończyka....
- Od: 19 mar 2011, 01:29
- Posty: 55
- Skąd: Rybnik
- Auto: Mazda 6 FL liftback
2.0/147KM
2005 rok
No i niestety mnie dopadl temat rdzy na nadkolach (a juz myslalem ze mi sie upiecze – 2 lata spokoju). Po poradzie u Jaksy zadzwonilem do lakierni Auto-Ostrobramska ( http://www.auto-ostrobramska.pl/ ), bo poniekad ten wlasnie serwis robil akcje serwisowe dla 6 na zlecenie Mazda Polska. I napisze wam jedno – koles powiedzil krotko za 8 tys PLN to Panu to zrobie i dam gwarancje ! w innych pieniazkach tego nie robie bo zaraz bede mial reklamacje. Generalnie powiedzial ze Mazda nie popisala sie w naszych 6 i zje...la robote a teraz my mozemy rwac wlosy z glowy Zasugerowal, ze jak ktos mowi, ze zrobi to za 1,5 tys PLN i daje gwarancje to poprostu Nas oszukuje, lepiej sobie to zrobic za 300-500 PLN i za rok dwa poprawic robote.
Mysle ze duzo w tym prawdy gdy czytam jak duzo aut cierpi na ta przypadlosc, i chyba poslucham sie rad Specjalisty – bo skoro robili to dla Mazdy, jako akcje serwisowa, to maja pojecie co mowia. Lepiej wydac rozsadne pieniazki i byc swiadomym tego ze cos sie powtorzy, niz wywali wiadro PLNow i w nerwach poprawiac w nieskonczonosc
Niech kazdy wyciagnie sobie wnioski z tego co mowia specjalisci – ja juz chyba to zrobilem.
Pozdrawiam BurriToS
Mysle ze duzo w tym prawdy gdy czytam jak duzo aut cierpi na ta przypadlosc, i chyba poslucham sie rad Specjalisty – bo skoro robili to dla Mazdy, jako akcje serwisowa, to maja pojecie co mowia. Lepiej wydac rozsadne pieniazki i byc swiadomym tego ze cos sie powtorzy, niz wywali wiadro PLNow i w nerwach poprawiac w nieskonczonosc
Niech kazdy wyciagnie sobie wnioski z tego co mowia specjalisci – ja juz chyba to zrobilem.
Pozdrawiam BurriToS
Kolega mawa dobrze prawi...
8000PLN za naprawę nadkoli? można zrobić taniej i będzie solidnie – kwestia fachowca, dla mnie to jakaś skrajność jak robota za przysłowiowe "pińcset złotych"
P.S
Taki OT – przypomniało mi się od razu
http://www.youtube.com/watch?v=knCITaE51rs
8000PLN za naprawę nadkoli? można zrobić taniej i będzie solidnie – kwestia fachowca, dla mnie to jakaś skrajność jak robota za przysłowiowe "pińcset złotych"
P.S
Taki OT – przypomniało mi się od razu
http://www.youtube.com/watch?v=knCITaE51rs
Czy ktos ma problemy z korozja w wersji USA?. Ja takich nie mam 6 lat i nawet malego pecherzyka nie mam nigdzie . Zaczelo mnie to interesowac i zaczalem ogladac samochody na parkingach, i co zauwazylem? ze w 6stkach po lifcie juz wystepuja natomiast u zadnego amerykanca jeszcze nie znalazlem.Czy ktos moze rozciagnac ten temat o co chodzi z tymi blachami czy te produkowane w USA sa grubsze? lepiej zapezpieczone?
- Od: 3 lip 2008, 22:22
- Posty: 51
- Skąd: Opole
- Auto: M6 L3 2005
Mnie jeszcze w tym roku czeka robótka po obu stronach łączenia błotnika z tylnym zderzakiem. To że trzeba robić mnie aż tak nie przeraziło jak to co już mi powiedział drugi zakład lakerniczy: "z Mazdą Pan nie wygra. Słaba blacha."
W pierwszym zakładzie myślałem że mnie robią w balona, no bo siedmo-letnie autko i już sie ma sypać... ale bez obaw, kolega ma szwagra lakiernika więc dowiem się coś wiecej. Teraz wolałbym nawet z nim nie rozmawiać, ale dowiedzałem się że walka ze rdzą w Mazdzie 6 to walka z wiatrakami. Facet mi podał dokładne przykłady z wielu Mazd które już robił i powiem Wam że strach się bać.
Wkurzyło mnie to mocno z wielu powodów; raz że jest to moje pierwsze autko które sam sobie wybrałem i kupiłem, dwa że za nim je skończe spłacać to przydało by się je pchnąć dalej, trzy to że tak fajnie wyglądający Japończyk jest taki felerny pod względem blachy.
Samochód mam dopiero miesiąc i pewnie trzeba mi było więcej na temat Mazd poczytać wcześniej, a moją Mazde oglądać bliżej przed kupnem. No ale wiem za czym patrzeć przy następnem zakupie. Teraz jednak pobawie się troche w konserwacje Mazdy.
We Wrocławiu na Opolskiej powiedziano mi 550zł za konserwacje podwozia z profilami zamkniętymi. Do tego jeszcze 600zl za robote obu błotników.
To tyle z mojej strony, potrzebowałem to z siebie wydusić
W pierwszym zakładzie myślałem że mnie robią w balona, no bo siedmo-letnie autko i już sie ma sypać... ale bez obaw, kolega ma szwagra lakiernika więc dowiem się coś wiecej. Teraz wolałbym nawet z nim nie rozmawiać, ale dowiedzałem się że walka ze rdzą w Mazdzie 6 to walka z wiatrakami. Facet mi podał dokładne przykłady z wielu Mazd które już robił i powiem Wam że strach się bać.
Wkurzyło mnie to mocno z wielu powodów; raz że jest to moje pierwsze autko które sam sobie wybrałem i kupiłem, dwa że za nim je skończe spłacać to przydało by się je pchnąć dalej, trzy to że tak fajnie wyglądający Japończyk jest taki felerny pod względem blachy.
Samochód mam dopiero miesiąc i pewnie trzeba mi było więcej na temat Mazd poczytać wcześniej, a moją Mazde oglądać bliżej przed kupnem. No ale wiem za czym patrzeć przy następnem zakupie. Teraz jednak pobawie się troche w konserwacje Mazdy.
We Wrocławiu na Opolskiej powiedziano mi 550zł za konserwacje podwozia z profilami zamkniętymi. Do tego jeszcze 600zl za robote obu błotników.
To tyle z mojej strony, potrzebowałem to z siebie wydusić
- Od: 25 cze 2011, 21:46
- Posty: 15
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 6 2004, 1.8 benzyna
polvadis napisał(a):We Wrocławiu na Opolskiej powiedziano mi 550zł za konserwacje podwozia z profilami zamkniętymi. Do tego jeszcze 600zl za robote obu błotników.
Za te pieniądze kupowałem same środki nie mówiąc o robociźnie. Pewnie robią najtańszym boolem/app na kiepsko umyte podwozie. Szkoda czasu i pieniędzy na taką konserwację.
Ze swojej strony mogę polecić: konserwacje błotników i podłogi noxudolem UM1600, profile noxudol 750. Na wyczyszczoną rdzę RC900 dinitrol'a.
Dobrego zakładu poszukaj na forach lakierniczych lub zrób ją sam.
polvadis napisał(a):We Wrocławiu na Opolskiej powiedziano mi 550zł za konserwacje podwozia z profilami zamkniętymi. Do tego jeszcze 600zl za robote obu błotników.
To jeszcze im powiedz, że zostajesz w trakcie roboty i patrzysz robolom na ręce...
- Od: 20 cze 2010, 19:13
- Posty: 97
- Skąd: Kraków
- Auto: M6 GG LF
Mnie takze dopadla przypadlosc rudej na tylnych nadkolach.
Na piatek jestem umowiony w ASO na robienie zdjec. Zobaczymy jak to sie dalej potoczy.
Inspecje karoseri mam za ostatnie 4 lata, wiec nie powinno byc wiekszego problemu (mam nadzieje)
Bede informawal o dalszym przebiegu
Update:
Mala ciekawostka.
Ogladalem ostarni raport z Body Inspection, i jest tam napisane ze strona pasazera (tylny blotnik) byl malowany. W ASO nic w systemie nie maja, zeby taka naprawa miala miejsce. wynika z tego ze poprzedni wlasciciel na wlasna reke to zrobil.
Ciekawe jak do tego sie Mazda odniesie i czy zrobia na gwarancji dwie czy jedna strone
Na piatek jestem umowiony w ASO na robienie zdjec. Zobaczymy jak to sie dalej potoczy.
Inspecje karoseri mam za ostatnie 4 lata, wiec nie powinno byc wiekszego problemu (mam nadzieje)
Bede informawal o dalszym przebiegu
Update:
Mala ciekawostka.
Ogladalem ostarni raport z Body Inspection, i jest tam napisane ze strona pasazera (tylny blotnik) byl malowany. W ASO nic w systemie nie maja, zeby taka naprawa miala miejsce. wynika z tego ze poprzedni wlasciciel na wlasna reke to zrobil.
Ciekawe jak do tego sie Mazda odniesie i czy zrobia na gwarancji dwie czy jedna strone
mawa napisał(a):A który to rocznik auta?
2007
na obecną chwile zabezpieczyłem sobie barankiem nadkola i obejrzymy jak to długo to wytrzyma
a zastosowałem
1 czyszczenie rdzy
2 malowanie farbą 3v3 na rdze ogólnodostępną kolor czarny mat
3 pokrycie barankiem kolor siwy
w późniejszym czasie pokrycie lakierem
a zastosowałem
1 czyszczenie rdzy
2 malowanie farbą 3v3 na rdze ogólnodostępną kolor czarny mat
3 pokrycie barankiem kolor siwy
w późniejszym czasie pokrycie lakierem
- Od: 14 lut 2007, 20:52
- Posty: 60
- Skąd: Syrynia
- Auto: Opel Corsa od żony
była:
Mazda 6 2.0 MZRCD 121 kucyków
na obecną chwile zabezpieczyłem sobie barankiem nadkola i obejrzymy jak to długo to wytrzyma
a zastosowałem
1 czyszczenie rdzy
2 malowanie farbą 3v3 na rdze ogólnodostępną kolor czarny mat
3 pokrycie barankiem kolor siwy
w późniejszym czasie pokrycie lakierem
u mnie niestety w punkcie :
1 czyszczenie rdzy
– robota by musiała się zakończyć, gdyż rant od nadkola prawego tylnego to praktycznie sama rdza, pokryta barankiem i lakierem (do sprzedaży auta – kilka miesięcy temu zakupiłem rocznik 2003r)
wcześniej nie było tego widać, jednak ostatnio zamontowałem plastikowe nadkola antykorozyjne, (60zł komplet na tył) i muszę stwierdzić że mój rant jest w takim stanie, że nie można już nic zrobić – tylko wspawanie nowych nadkoli.
z doświadczenia z poprzednim autem, wiem że nie warto tego robić teraz na zimę – bo od razu dostanie po d..pie – poczekam do wiosny, to może dobra robota lakiernika ze 2 sezony wytrzyma.
nie spodziewałem się, że za szmacianymi nadkolami, jest aż taka masakra, niektóre uchwyty do nadkoli praktycznie znikły – zostały po nich tylko duże pomarańczowe dziury.
do 2009 roku, auto w niemczech było regularnie serwisowane i miało praktycznie co 2 lata poprawki lakiernicze nadkoli, później Polak zrobił przerwę w ASO, jedynie zabezpieczył podwozie i podmalował (na rdzę) nadkola. Ciesze się, że na razie progi i przednie nadkola mają się dobrze.
potwierdzam słowa – z rdzą się nie wygra – nie ma mowy.
pozdrawiam
- Od: 13 kwi 2011, 10:12
- Posty: 167
- Skąd: Częstochowa
- Auto: ford cmax
- Od: 23 lis 2010, 16:37
- Posty: 71
- Skąd: Telford
- Auto: Mazda 6 2.0 TS2 2007 Heatchback
ładne zdjęcie sobie zrobiłeś
A tak na serio-o mnie(i nie tylko)też ruda się dobiera do tego właśnie elementu.Nie jest on lakierowany,tylko pokryty jakąś cienką powłoką(opinia lakiernika). Generalnie niewielu chce się z tym bawić,bo żeby było zrobione profesjonalnie,to trzeba całe drzwi rozmontowywać,żeby to wyciągnąć.JA sobie poradziłem "domowym sposobem". Z wyczuciem zeszlifowałem miejsca gdzie pojawiły się te purchle,do gołej blachy.Na to nałożyłem środek,który ma niby łączyć się z rdzą,jednocześnie tworząc podkład pod nowy lakier(po zastosowaniu tego środka miejsca z korozją robią się czarne). Następnie nałożyłem na to czarny matowy lakier w sprayu.Wygląd-prawie identyczny.Chciałem jeszcze prysnąć na to lakierem bezbarwnym,ale sobie darowałem Z tak zrobioną listwą przejeździłem ponad rok i znów zaczęły się pokazywać ogniska korozji(oczywiście w dużo mniejszym stopniu) Tym razem przyłożyłem się bardzo starannie,użyłem tych samych środków(chociaż tym razem jest dużo grubsza warstwa czarnego lakieru). Przy nakładaniu grubszej warstwy pojawia się problem spływającej farby,więc trzeba to robić z umiarem;)Ile wytrzyma??zobaczymy
Jak masz w okolicy jakiś auto-szrot z Mazdami,to lepiej poszukaj sobie z innego auta tą część
A tak na serio-o mnie(i nie tylko)też ruda się dobiera do tego właśnie elementu.Nie jest on lakierowany,tylko pokryty jakąś cienką powłoką(opinia lakiernika). Generalnie niewielu chce się z tym bawić,bo żeby było zrobione profesjonalnie,to trzeba całe drzwi rozmontowywać,żeby to wyciągnąć.JA sobie poradziłem "domowym sposobem". Z wyczuciem zeszlifowałem miejsca gdzie pojawiły się te purchle,do gołej blachy.Na to nałożyłem środek,który ma niby łączyć się z rdzą,jednocześnie tworząc podkład pod nowy lakier(po zastosowaniu tego środka miejsca z korozją robią się czarne). Następnie nałożyłem na to czarny matowy lakier w sprayu.Wygląd-prawie identyczny.Chciałem jeszcze prysnąć na to lakierem bezbarwnym,ale sobie darowałem Z tak zrobioną listwą przejeździłem ponad rok i znów zaczęły się pokazywać ogniska korozji(oczywiście w dużo mniejszym stopniu) Tym razem przyłożyłem się bardzo starannie,użyłem tych samych środków(chociaż tym razem jest dużo grubsza warstwa czarnego lakieru). Przy nakładaniu grubszej warstwy pojawia się problem spływającej farby,więc trzeba to robić z umiarem;)Ile wytrzyma??zobaczymy
Jak masz w okolicy jakiś auto-szrot z Mazdami,to lepiej poszukaj sobie z innego auta tą część
moja M3 SPRZEDAM: sprężyny zawieszenia przód Mazda3 BM/BN 2017r, oryginał
Dzieki za rade w najblizszym czasie przejade sie na szrot i moze sie cos znajdzie.
- Od: 23 lis 2010, 16:37
- Posty: 71
- Skąd: Telford
- Auto: Mazda 6 2.0 TS2 2007 Heatchback
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6