technika jazdy DiTD

Postprzez AlbatrosGrodno » 14 mar 2010, 21:15

Panie i Panowie tak jak w temacie przeczytałem własnie ciekawy artykuł na temat wiecznego problemu pt."Kiedy zmieniać bieg".W starszych dieslach bieg można już wrzucać przy 2000obr/min.A kiedy najlepiej robić to w DiTD.Wiem że już by kiedyś taki temat,ale postanowiłem go odświeżyć i poruszyć od nowa <klotnia>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 sty 2010, 21:55
Posty: 189
Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r

Postprzez Riki » 15 mar 2010, 00:07

Nie da się powiedzieć jednoznacznie kiedy zmieniać biegi. Czego wymagasz od auta? jakich osiągów? jakiego spalania? jakie panują warunki na drodze? każdy egzemplarz jeździ właściwie inaczej.... jak Twoje auto zachowuje się na danych obrotach? etc... :)

Jeśli chodzi o sprawną jazdę w mieście to zamiana przy 2200 na bieg wyższy jest OK. Jak dynamicznie to 3500 i automatycznie zaczynasz bieg kolejny od pełnego ciągu przy około 2500. Jazda powyżej 4000 przynosi właściwie same straty no chyba, że ktoś się ściga (śmiech) i akurat wymaga tego sytuacja... Różnica w spalaniu po między emeryt style tj. 2200-2400rpm a 2500-3500 jest niewielka. Generalnie nigdy nie patrzę na obrotomierz i nie dyktuję na siłę obrotów przy jakich mam zmienić czy zredukować bieg. To dyktują powyższe warunki i kiedy przy wyprzedzaniu trzeba przeciągnąć 3 czy 4rkę to i wstawię 4500... czasem trzeba.
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 21:48
Posty: 5584 (2/3)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Postprzez AlbatrosGrodno » 15 mar 2010, 00:33

Jak byłem małym chłopcem tata zawsze mi powtarzał że zbyt wysokie obroty to nic dobrego dla silnika ... ale wtedy to Polsce jeździły tylko Polonezy,duże fiaty...itp jak wówczas to nazywano.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 sty 2010, 21:55
Posty: 189
Skąd: Tychy/czasem okolice Kielc
Auto: Opel Vectra 1.8 135KM 1997r

Postprzez Wyksztalciuch » 15 mar 2010, 14:25

Witam,

Przy 2 tysiące to za mało, silnik będzie się mulił i dusił i nic dobrego z tego dlań nie wynika. Mechanikiem nie jestem, ale lepsi w tym fachu mówili mi, że koło dwumasowe się niszczy od jazdy na bardzo niskich obrotach. Ja wysokich obrotów generalnie unikam i bieg zmieniam tak ok 2200obr. Piątkę wrzucam później, ok. 2500obr czyli jakieś 90-95km/h jeśli jadę bez obciążenia i po płaskim. Pod górkę albo z obciążeniem dociągam na czwórce do setki, to będzie jakieś 2500-2600 i piątka. Pomiędzy czwórką a piątką jest duża różnica przełożeń i zbyt wczesne wrzucenie piątki zamula silnik. Ta różnica przełożeń jest tak duża, że rozpędzając się po wjeździe na autostradę we Francji, idącą zdecydowanie pod górkę, na czwórce dociągałem do 110km/h, bo byłem dodatkowo dosyć obciążony i a na piątce przy obrotach poniżej 2000, to nie ma szans nawet na utrzymanie prędkości na wzniesieniu.

Nawiększe rozkręcenie to zrobiłem parę miesięcy temu w Niemcowie, na autobahnie A4 koło Gery w kierunku Zgorzelca. Tam jest taki ładny, dłuugi odcinek, parę kilosów z górki. (http://www.panoramio.com/photo/1191994) Postanowiłem zobaczyć, ile wyciągnie z pedałem w podłodze. Wskazówka licznika doszła do maxa czyli 220km/h, co w praktyce pewnie oznaczało lekkie przekroczenie dwustu. Obrotomierz doszedł wtedy do 4tys obrotów, no ale to było długi z górki. Po jakiś dziesięciu kilosach zobaczyłem natychmiastowe drgnięcie wskazówki paliwa, którego miałem już z 1/3 zbiornika. Nie mam pojęcia, ile on skotłował z tym krótkim odcinku z dociskiem do maxa, ale przez te kole dziesięć kilosów obniżyła się wskazówka paliwomierza.

Wracając do biegów i ich zmian, to moja 626 ditd 110kucy ma pewną nieprzyjemną cechę a mianowicie blokadę przed przypadkowym wrzuceniem jedynki, gdy wóz jest rozpędzony. Ta blokada jest zbyt 'aktywna', co znacznie utrudnia rozpędzanie mocno wyhamowanego wozu. Konkretnie chodzi o sytuację, gdy dojeżdżam do świateł a jest czerwone. Przyhamowuję do jakiś 10km/h, kiedy jestem blisko świateł i zapala się zółte. Tu jest właśnie to ALE, bo blokada nie pozwala na wrzucenie jedynki a dwójka, przy 10km/h to jeszcze się muli, jest nieco za wolno. I to jest właśnie ta bolączka przyspieszania nie do końca wyhamowanym samochodem. Na jedynkę za szybko i blokuje wrzucenie, a na dwójkę za wolno, za nisko i jadąc w cztery osoby, słoniowato przyspiesza.

Aha, jedno pytanie do Kolegów znawców tego modelu: czy macie problemy z wrzucaniem wstecznego, kiedy wóz stoi na pochyłej nawierzchni z uniesionym tyłem? Jak to mam od samego początku! Wsteczny cudownie wchodzi, gdy przód jest wyżej niż tył, ale kiedy odwrotnie, na tzw. nurka, to wsteczny wchodzi bardzo topornie. Zgrzyta, zgrzyta, lampka cofania się świeci, ale bieg nie wchodzi. Mnie to wnerwia, bo mam takie dwa miejsca, gdzie regularnie parkuję i tam jest uliczka i podjazd o dość dużym spadku. No i kiedy parkuję 'z górki', z tyłem do góry, to ten wsteczny wchodzi ciężkawo. Trzeba wcisnąć sprzęgło do samiutkiej podłogi i dodatkowo 'wczuwać się' ręką i uszami, jak te tryby na siebie zachodzą. Zawsze wtedy słychać zgrzytanie, choćby bardzo lekkie. Jak tył jest do dołu, to wręcz przeciwnie, wsteczny wchodzi, jak po maśle!

Pozdrawiam,
Ryszard
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 28 lip 2008, 23:26
Posty: 22
Skąd: Warszawa
Auto: 626Combi 2.0 DiTD 110KM r2001

Postprzez Jasiu19 » 15 mar 2010, 15:29

Ja mam tak samo :) chyba ten model tak już ma :D. Strasznie denerwująca jest ta sprawa z pierwszym biegiem ;/ ja też to zauważyłem tak jak Ty że po prostu czasami jedynka nie chce wejść ;/;/ a akurat jest konieczna :(. Z biegiem wstecznym to mam tak , że raz wchodzi ładnie a raz muszę kilka razy bo bieg nie wchodzi światła cofania sie pala ale biegu nie ma ;/ nie wiem od czego to zależy myślałem ze coś jest nie tak ze skrzynia :|.Nie zaobserwowałem czy tak sie dzieje wtedy gdy samochód jest na wzniesieniu ale czasami mam tak też na równej płaszczyźnie ;/ przynajmniej tak mi sie wydaje .Strasznie wkur... to jest :D
Forumowicz
 
Od: 3 sty 2010, 02:14
Posty: 192 (0/2)
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Auto: Była 626 2.0 DiTD Hachback 12.98 r
Ocenie Almera N16 2003
Mazda 3 BK (żony)

Postprzez YgooR » 15 mar 2010, 15:34

Wyksztalciuch napisał(a):czy macie problemy z wrzucaniem wstecznego

Jak widać instrukcja obsługi przydaje się nawet w przypadku samochodu :)
Jeżeli jej nie masz to wyjaśniam że jest tam punkt mówiący o możliwych problemach z wrzuceniem wstecznego i jest to normalna sprawa. Spowodowane jest to przez zabezpieczenie przed wrzuceniem wstecznego podczas jazdy.
Co do zestrojenia przełożeń skrzyni biegów to pomimo że mam 323 mam tak samo zestrojone autko.
Krótka jedynka faktycznie przeszkadzała mi bardzo na początku ale można się przyzwyczaić i przeciągnąć go na tym biegu jak trzeba dynamicznie ruszyć. Natomiast przy dojeżdżaniu do świateł najlepiej wyrobić sobie odpowiednią technikę i zwalniać tak żeby wskoczyła 1 lub 2 i delikatnie puszczać sprzęgło. Blokada jedynki (brak synchronizacji) jest też zamierzona żeby nie uszkodzić skrzyni bo diesel ma duży moment obrotowy, poza tym jedynka jest krótka i jakbyś się zapomniał i przy większej prędkości ją wrzucił to konsekwencje mogą być opłakane. Tak ma większość diesli i benzynowych. A długa piątka powoduje że autko jest ekonomiczne, natomiast jak musisz szybko przyśpieszyć przy około 80km/h to dajesz 4 i autko staruje jak rakieta :D
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 mar 2009, 23:15
Posty: 827 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: 323F BJ 2.0 DiTD '99

Postprzez emilch » 15 mar 2010, 19:01

Jasiu19 napisał(a): Strasznie denerwująca jest ta sprawa z pierwszym biegiem ;/ ja też to zauważyłem tak jak Ty że po prostu czasami jedynka nie chce wejść ;/;/ a akurat jest konieczna :(.

Da się, na skrzyżowaniu ostatnie kilka metrów dojeżdżam z wciśniętym sprzęgłem jednocześnie delikanie i powoli wrzucam 1.
Co do wstecznego faktycznie zdarza się że nie wskoczy, wtedy wrzucam np 1 delikatenie popuszcze sprzęgło i wrzucam wsteczny bez problemu.
626 GW 2.0 DiTD 110KM
Obrazek
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 4 sie 2009, 19:47
Posty: 20
Skąd: Ozorków
Auto: Mazda 626 GW 2.0 DiTD 2001

Postprzez YgooR » 16 mar 2010, 19:56

A jak wygląda sprawa z pomijaniem biegów, bo duży moment obrotowy daje taką możliwość.
Gdy dobrze się rozpędzi np. na 2 to można już spokojnie wrzucić 4, jak to przekłada się na trwałość skrzyni biegów czy silnika??
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 mar 2009, 23:15
Posty: 827 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: 323F BJ 2.0 DiTD '99

Postprzez Neonixos666 » 16 mar 2010, 21:58

Ogólnie uważam że silniki DITD trzeba trzymać po wyżej 1500 i maxymalnie ciągnąć do 3000 w tym zakresie pracuje najlepiej. Ja osobiście staram się nie przekraczać 2000 a jeśli już to max 2500. Przy 2000 spalanie jest najmniejsze i osiągamy wtedy ponad 90 KM/h czyli prędkość przejazdową. Biegi są ładnie ze stopniowane a 5 bieg wrzucam gdy mam ponad 70 KM/h. Jeździłem kiedyś fiatem palio 1.2 który miał tak elastyczny silnik że można było na 5 biegu 50 jechać:) bez żadnego wysiłku. Jeśli chodzi o kwestię zamulania to istnieje ona wtedy gdy za nisko trzymamy obroty a wtedy EGR podaje spaliny i dodatkowe obciążenie daje w kość silnikowi. Jazda dieslem wymaga delikatności i wyczucia bo to nie Vtec gdzie od 4000 zaczyna się zabawa tylko silnik który powinien dawać nam dynamikę i oszczędność
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9472 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez nightcomer » 17 mar 2010, 08:39

w zasadzie nic dodac nic ujac...
idealna technika jazdy

tylko czasami trzeba troche wbic na rev zeby zdazyc na zmiane swiatel
a czasami mozna sie dotoczyc na 1200 obr na swiatla, ktore sie wkrotce zmienia
ale to juz kwestia znajomosci miasta i ruchu, zeby nie dac sie objechac na powolnym dojezdzie na swiatla.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Wyksztalciuch » 17 mar 2010, 16:17

Witam,

Jeśli chodzi o mnie, absolutnie nie stosuję pomijania biegów, nawet przy wkręceniu podczas 'pilnego' wyprzedzania. W przypadku ruszania pod górę z obciążeniem, rzadko, ale wtedy stosuję 'niepełne wysprzęglenie' i wyższy bieg z wolniejszym niż zwykle odpuszczeniem sprzęgła, zwłaszcza pomiędzy dwójką a trójką. Na wzniesieniu z obciążonym wozem nic nie da wkręcanie powyżej 3000obr/min, bo mocy nie przybędzie już a silnik się męczy. Oczywiście tej metody nie należy stosować na co dzień, bo można sobie zhajcować sprzęgło, ale czasem, kiedy rusza się i rozpędza pod górkę obciążonym wozem, to jest to sensowne, bo umożliwia szybkie rozpędzenie.

Ryszard
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 28 lip 2008, 23:26
Posty: 22
Skąd: Warszawa
Auto: 626Combi 2.0 DiTD 110KM r2001

Postprzez YgooR » 17 mar 2010, 20:26

Wujek google mówi że jak pomijanie biegów stosuje się z głową (odpowiednie obroty) to nic nie powinno się stać.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 mar 2009, 23:15
Posty: 827 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: 323F BJ 2.0 DiTD '99

Postprzez Iktorn92 » 17 mar 2010, 20:45

Mi 1 wchodzi normalnie od około 40.. co prawda z delikatnym oporem a przy 30 jak masełko.. To po pierwsze :D Po drugie bieg 1 jest synchronizowany! Nie synchronizowany był w maluchu :) Biegi zmieniam w granicach 2k to zalezy zdecydowanie od warunkow.. w trasie powiem szczerze ze 4k zdarza się dość czesto.. ale coż nie mozna zamulać tylko w miescie :) Ja natomiast nie widzę roznicy w przyspieszaniu pomiedzy 2 a 3k ciagnie zasadniczo tak samo do ponad 4k przynajmniej u mnie czego niestety ale w Tdi nie uswiadczymy.. powyzej 3.5 stoi w miejscu ;d Wsteczny faktycznie wchodzi czasem ciezej czasem leżej ale jakos sie nie przejmuje we wszystkich mazdach ktore mielismy tak było...

Mozesz wytlumaczyc o co chodzi Ci z tym dluzszym przytrzymywaniem sprzegła bo cos nie kumam :d
Fotografia Ślubna www.igordyjach.com
Forumowicz
 
Od: 25 gru 2007, 17:05
Posty: 185
Skąd: Jelenia Góra
Auto: 626 GW RF2A 99'
M6 GG RF7J 07'
M2 DE 1,5 MZR 10'
M3 BL 2.0 Disi 12'

Postprzez Neonixos666 » 17 mar 2010, 20:49

oczywiście że się nic nie stanie tylko po co pomijać te biegi?? to nie ciężarówka z 16 biegami tylko zwykły samochód. Bez sensu jest przeciągać na jednym biegu żeby i tak zamulić na za wysokim. Np chcąc z 3 wrzucić na 5 musimy cisnąć na 3000 na trzecim biegu żeby na 5 mieć około 2000 (średnio obroty spadają o 500 w stosunku do biegu następnego) wiec to bez sensu. Z resztą po to mamy manuale że by bawić się biegami co nie.


a co do przytrzymywania sprzęgła to koledze chodzi o zwiększenie momentu obrotowego poprzez nie całkowite dosprzęglenie co za tym idzie samochód ma większą siłę, minusem jest to że możemy rozwalić sprzęgło przy dużym obciążeniu. Tak jak przy ruszaniu jest moment gry wydaje się że na pół sprzęgle jest żwawszy niż na w pełni puszczonym
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9472 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez YgooR » 17 mar 2010, 20:58

Iktorn92 napisał(a):Ja natomiast nie widzę roznicy w przyspieszaniu pomiedzy 2 a 3k ciagnie zasadniczo tak samo do ponnad 4k przynamniej u mnie czego niestety ale w Tdi nie uswiadczymy.. powyzej 3.5 stoi w miejscu ;d

Nie tylko u Ciebie tak powinno być w DITD, jest to jego wielki plus który doceniam szczególnie gdy przesiadam się z TDI AFN gdzie brakuje góry np. podczas wyprzedzania.
Neonixos666 napisał(a):tylko po co pomijać te biegi??

Nie miałem na myśli takiego stylu jazdy ale niekiedy są sytuacje że trzeba przeciągnąć na 3 i wrzucanie 4 tylko po to żeby zaraz wrzucić 5 i spokojnie dalej jechać nie ma większego sensu.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 mar 2009, 23:15
Posty: 827 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: 323F BJ 2.0 DiTD '99

Postprzez nightcomer » 17 mar 2010, 21:56

pomijanie biegow daje spore oszczednosci w miescie.
ja poszedlem o krok dalej. po trojce lub dwojce (zalezy od ukladu na drodze) wrzucam bieg zero.
predkosc prawie sie nie zmienia na plaskim, a zuzycie paliwa spadlo o kolejne 10%
jak jest dluzsza prosta to wrzucam na chwile wysoki bieg i wyrownuje predkosc.
zuzycie paliwa w wawie nie wiecej niz 6.2, zdaza sie ponizej 6.0.
czas przejazdu danego dystansu jest dokladnie taki sam jak zerojedynkowych handlowcow w sluzbowych skorupach.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Iktorn92 » 17 mar 2010, 22:21

No zdecydowanie góra w DiTD jest świetna, czesto zdarza mi sie wyprzedzac np. na 3... 4 k na obrocie to bez sensu wrzucac jest 4 od razu 5.. albo szybkie odejscie na 2 od razu 4... czasem tak jest. Heh niekiedy zmieniam bez sprzegła jak mam czas... :D

Co tego zwiekszenia momentu niestety rozumiem to jako chwilową jazdę na poł sprzegle? Inaczej nie umiem sobie tego wyobrazic... :D
Fotografia Ślubna www.igordyjach.com
Forumowicz
 
Od: 25 gru 2007, 17:05
Posty: 185
Skąd: Jelenia Góra
Auto: 626 GW RF2A 99'
M6 GG RF7J 07'
M2 DE 1,5 MZR 10'
M3 BL 2.0 Disi 12'

Postprzez Udesky » 18 mar 2010, 00:34

Ogólnie uważam że silniki DITD trzeba trzymać po wyżej 1500 i maxymalnie ciągnąć do 3000 w tym zakresie pracuje najlepiej. Ja osobiście staram się nie przekraczać 2000 a jeśli już to max 2500. Przy 2000 spalanie jest najmniejsze i osiągamy wtedy ponad 90 KM/h czyli prędkość przejazdową.

w zasadzie nic dodac nic ujac...
idealna technika jazdy

Wy tak poważnie czy żartujecie? :|
Przecież to totalny PSJ, w przypadku posiadania turbo ze zmienną geometrią rychłe doprowadzenie jej do przymusu czyszczenia, a w przypadku posiadania koła dwumasowego, jego wymiany.
Diesel nie lubi obrotów poniżej 2000rpm. najlepszy zakres dla diesla to 2100 – 3500rpm. Dla przykładu ja jadąc 80km/h na 3b mam prawie 3000rpm i spalanie wg. kompa takie same, a nawet niższe, jak przy jeździe na 4b ok 2000rpm przy tej samej prędkości.
W Polsce jest jakieś głupie przekonanie, że diesel lubi jeździć poniżej 2000rpm <lol>
Prawda jest taka, że po zmianie biegi obroty powinny spaść do min 1600rpm.
Nie bujcie się ludzie kręcić dieslów. Raz w tygodniu dajcie im mega kompa, czyli na pierwszych 3 biegach, chyba że dacie rade też na 4, ciągnąc do czerwonego pola. Niech ten cały nagar z turbo, kolektorów itp ma okazję się wydmuchać.
ja poszedlem o krok dalej. po trojce lub dwojce (zalezy od ukladu na drodze) wrzucam bieg zero.
predkosc prawie sie nie zmienia na plaskim, a zuzycie paliwa spadlo o kolejne 10%

Chodzi ci o tzw. jałowy inaczej zwany luzem.
Po 1 na luzie samochód zupełnie inaczej się prowadzi, gorzej zdaniem wielu fachowców.
Po 2 Jadąc sobie na 5 z lekkiej górki i odpuszczając tylko gaz (całkowicie) nie zużywasz w cale paliwa, a jadąc na jałowym w takiej samej sytuacji jak najbardziej.
Polecam przykazania dotyczące użytkowania diesla, które pewnie nie jeden już zna :D :

v1,2
1) nie będziesz jeździł na dziadowskim paliwie ze stacji hipermarketowych i nie będziesz lał paliwa które nie wie co to liczba cetanowa. Lej za to wszystko co czyste, łącznie z opałem , by traktor twój pędził z pociągu zapałem.
Czystość paliwa czasem ważniejsza ku niechceniu niźli czteropaka zapas na tylnym siedzeniu.
2) przed zimą sprawdzisz stan akumulatora swej Niuni, świec żarowych, rozrusznika i alternatora, a kąt wtrysku u zegarmistrza nastroisz – wtedy rozruchów się zimnych nie boisz.
3) czcij turbinę swą i szanuj albowiem po dłuższej jeździe studzić ją będziesz a na zimnym silniku niech noga twa nie odważy się buta mocno wciskać. Ciskać zaś musisz ciepłego potwora, bo PSJ nie lubi twojego traktora.
Niemniej dobieraj żwawo buta wychylenie coby sprężarka dawała ciśnienie, bo gdy prikazu tego nie zastosujesz kierownice w turbinie wnet zafastrygujesz.
4) pilnować będziesz poziomu oleju w silniku, bo turbina twa potrzebuje go niezmiernie a wymiany oleju pilnować będziesz bardziej niźli wierności kobiałki twej. Lepsza bowiem niewierność małżeńska niewielka niźli w dieslu twoim malutka usterka.
Olejem syntetycznym lej turbo-traktora ziomie ,bo minerałem poić go będziesz tylko na złomie.
5) zimą dodawać będziesz uszlachetniaczy do paliwa aby parafina obca twojemu zbiornikowi paliwa była. Zmarznięta ropa zamarznąć może i wtedy nawet kopciuch ci nie pomoże.
Depresator ważnym ekwipunkiem w twoim bagażniku , inaczej zamiast kobiałki pchać będziesz auto bluźniąc niczym szewc,smyku.
Jeśli paliwo dobre tankujesz – wtedy dodatków nie potrzebujesz.
6) dbaj o wtryski w Niuni albowiem zaprawdę odpalanie zimą łatwiejsze będzie a chmura dymu za autobusem twym przejdzie w niepamięć. Wtryski w Niuni ważniejsze są czasem niźli za panną latanie z gołym kuta..m
7) dbać o szczelność przewodów IC będziesz inaczej dopadnie Cię ręka sprawiedliwego i kopcić fura twa będzie a konie w las pogonią.Momentu również Ci zabraknie gdy turbina w powietrze pompować zacznie.
8) filtr powietrza sprawdzać będziesz i wymieniać często, bo zaprawdę powiadam Ci powietrze nieczyste ograniczy tchnienie traktora twego i jego koni.
Filtr powietrza gdy jest porwany , wtedy twój silnik wnet będzie sfakany, nie lubi twój traktor syfu w dolocie, staraj się by świeży był zawsze w klekocie.
9) pilnować będziesz wymian paska rozrządu niczym minotaur labiryntów Minosa. Przy wymianie zdobądź dobrego technika, dla którego nieobca traktorowa technika, bo gdy źle do kupy rozrząd Ci złoży to Cię twój traktor za to wybatoży. Stanie w środku lasu z rysą w silniku a ty mord popełnisz na swoim "mechaniku".
10) nie dopuścisz do przegrzania silnika Niuni twej albowiem biada jemu i kieszeni twej.

Te przykazania wyryj na pamięć stary i młody, który z traktorem stanąłeś w zawody. Choć traktor konstrukcją nazbyt udaną która do czasu może być świechtaną, to pamiętaj kolego że traktor będzie twym przyjacielem , gdy będziesz o niego dbał więcej wiele ...
Kochaj zatem TDI`ka, TDCI`ka, JTD`eka,TD`eka i inne wynalazki, które klekoczą, pan Rudolf miał wszakże myśl złota, ze wyprodukował monstrum, które zbudowane z aluminium i stali wszystko co wlejesz zacnie przepali, lecz dbaj i chuchaj, smaruj i doglądaj
Powiesz wtedy że diesla nigdy nie zdradzisz, prędzej się od panny swojej wyprowadzisz.



v 1,3

1) Nie będziesz jeździł na dziadowskim paliwie,
które nie wie co to liczba cetanowa w oliwie,
Lej za to wszystko, co czyste łącznie z opałem,
by traktor twój pędził z pociągu zapałem.
Lepiej samemu napchać się tanim żarciem
niźli w swój wehikuł zapuścić kiepskiej ropy na starcie

2) Przed zimą sprawdź kable i stan akumulatora,
a także stan świec żarowych, rozrusznika i alternatora,
a i kąt wtrysku może u zegarmistrza nastroisz
wtedy rozruchów w żadną zimę się nie boisz.

3) Czcij turbinkę swą i szanuj, jako najcenniejszą na świecie,
Albowiem po dłuższej jeździe zawsze studzić ją będziecie.
A na zimnym silniku niech się noga trwoży
nie deptać z buta mocno, bo silnik się wyłoży.
Ciskać zaś możesz rozgrzanego potwora,
bo konie twe lubią ciepłego traktora.

4) Miarkę oleju będziesz miał często w ręce,
bo motor twój bez oleju jest w wielkiej udręce
a i postrzegać będziesz częstej jego zmiany,
bo na cóż ci stary olej po zatarciu rozlany
Lepsza, bowiem niewierność małżeńska,
niźli wielka w twym dieslu rozterka.

5) Zimą lej dużo uszlachetniaczy paliwa,
aby parafina obca twojemu zbiornikowi była.
Zmarznięta ropa w kaszkę zrobić się może
i wtedy nawet kopciuch Ci nie pomoże.

6) Dbaj o wtryski swej Niuni albowiem zaprawdę,
odpalanie zimą łatwiejsze będzie naprawdę
a i chmura dymu za twym Ciągnikiem
zniknie jak za zgaśniętym płomykiem.
Wtryski w twym aucie ważniejsze są czasem
niźli za panną latanie z gołym *****em

7) Pamiętaj, że szczelność przewodów z turbiny
ważniejsza niźli prędkość twojej machiny,
bo rumak twój zacznie kopcić samą smolą
a konie twe w moment do lasu pogonią,
Momentu również Ci na pewno zabraknie,
gdy turbina w powietrze pompować zacznie.

8) Twa bryka jak człowiek potrzebuje dużo tlenu
wymieniaj często filtr powietrza, aby nie było problemu,
bo zaprawdę powiadam Ci powietrze nieczyste
autko pchnie do piekieł a z koni zrobi czystkę

9) Pilnować będziesz wymian paska rozrządu,
niczym kobietę swą od popełnienia nierządu.
Przy wymianie zdobądź dobrego magika,
dla którego nieobca traktorowa mechanika,
bo gdy źle do kupy rozrząd Ci założy
to Cię za to traktor nieźle wybatoży,
Stanie w środku lasu w z rysą w silniku
a ty mord popełnisz na swoim "mechaniku".

10) Jak braknie Ci wody w twym gorącym silniku
nie lej weń zimnej nie mądry człowieku
gdyż bloki twej machiny nie są z tytanu
i takim traktowaniem będziesz miał je łatane

Iktorn92 napisał(a):Ja natomiast nie widzę roznicy w przyspieszaniu pomiedzy 2 a 3k ciagnie zasadniczo tak samo do ponnad 4k przynamniej u mnie czego niestety ale w Tdi nie uswiadczymy.. powyzej 3.5 stoi w miejscu ;d


Nie tylko u Ciebie tak powinno być w DITD, jest to jego wielki plus który doceniam szczególnie gdy przesiadam się z TDI AFN gdzie brakuje góry np. podczas wyprzedzania.

Oj prawda prawda. Dlatego polecam montaż turbo ASZ/ARL i sofcik. Problem znika jak ręką odjął.
164KM@343NM by Mirass (Dynosoft)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 lis 2005, 23:30
Posty: 1150
Skąd: SCI w ZGY
Auto: Z5FBA->O1TDI

Postprzez YgooR » 18 mar 2010, 01:06

Udesky napisał(a):Oj prawda prawda. Dlatego polecam montaż turbo ASZ/ARL i sofcik. Problem znika jak ręką odjął.

Teraz są inne wydatki, TDI czeka na wymianę dwumasu na jednomas z 1Z poza tym od wyprzedzania mam Mazdę :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 mar 2009, 23:15
Posty: 827 (0/1)
Skąd: Gliwice
Auto: 323F BJ 2.0 DiTD '99

Postprzez Riki » 18 mar 2010, 01:10

<zeby>
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 21:48
Posty: 5584 (2/3)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

Moderator

Moderatorzy 5 / Premacy