Rozładowujący się akumulator
Strona 1 z 1
Cześć
Mam taki problem:
Wiem, że najprostszym rozwiązaniem jest zakup nowego akumulatora (stary pamięta fakturę za samochód) ale mam wątpliwości czy na pewno jest to konieczne czy może problem leży po innej stronie.
Krótka historia..
Tydzień temu w sobotę i w niedziele zrobiłem po około 80 km (droga non stop z pkt a do pkt b). Cały poniedziałek i do wtorku wieczora auto stało w garażu. We wtorek wieczorem podjechałem 3km do marketu i z powrotem pod dom i auto do piątku znów stało. W piątek odpaliłem bez problemu przejechałem może z 500metrów i po zgaszeniu silnika już niestety ponownie nie odpaliłem. Auto oczywiście zaskoczyło na "pych", zgasiłem dopiero po 20km i przez weekend auto jeździło ok. Na koniec niedzieli zmierzyłem miernikiem ładowanie -14.3V a na postoju aku wykazał 12V ale podłączyłem na wszelki wypadek ładowarkę na 24h, do poniedziałku wieczora.
Do dziś auto stało w garażu. Podłączyłem ładowarką w celu sprawdzenia i po całym tygodniu miernik wskazał prąd (na skali od 0-5) prawie max 4.5[A]. Zrobiłem test wytrzymałości tzn. odpaliłem silnik 5 razy pod rząd z włączonym nadmuchem, radiem i raz włączyłem ksenony. Po tym znowu podłączyłem ładowarkę i tam dalej wskaźnik pomiędzy 4 a 5[A]
I teraz mam zagwostkę – czy na pewno przyszedł czas na nowy AKU czy to wina tego, że auto jest użytkowane praktycznie tylko weekendowo i taka sytuacja może mi się przydarzyć również z nowym aku?
Mam taki problem:
Wiem, że najprostszym rozwiązaniem jest zakup nowego akumulatora (stary pamięta fakturę za samochód) ale mam wątpliwości czy na pewno jest to konieczne czy może problem leży po innej stronie.
Krótka historia..
Tydzień temu w sobotę i w niedziele zrobiłem po około 80 km (droga non stop z pkt a do pkt b). Cały poniedziałek i do wtorku wieczora auto stało w garażu. We wtorek wieczorem podjechałem 3km do marketu i z powrotem pod dom i auto do piątku znów stało. W piątek odpaliłem bez problemu przejechałem może z 500metrów i po zgaszeniu silnika już niestety ponownie nie odpaliłem. Auto oczywiście zaskoczyło na "pych", zgasiłem dopiero po 20km i przez weekend auto jeździło ok. Na koniec niedzieli zmierzyłem miernikiem ładowanie -14.3V a na postoju aku wykazał 12V ale podłączyłem na wszelki wypadek ładowarkę na 24h, do poniedziałku wieczora.
Do dziś auto stało w garażu. Podłączyłem ładowarką w celu sprawdzenia i po całym tygodniu miernik wskazał prąd (na skali od 0-5) prawie max 4.5[A]. Zrobiłem test wytrzymałości tzn. odpaliłem silnik 5 razy pod rząd z włączonym nadmuchem, radiem i raz włączyłem ksenony. Po tym znowu podłączyłem ładowarkę i tam dalej wskaźnik pomiędzy 4 a 5[A]
I teraz mam zagwostkę – czy na pewno przyszedł czas na nowy AKU czy to wina tego, że auto jest użytkowane praktycznie tylko weekendowo i taka sytuacja może mi się przydarzyć również z nowym aku?
Ostatnio edytowano 24 sty 2015, 18:00 przez PiolasM5, łącznie edytowano 1 raz
PiolasM5 napisał(a):I teraz mam zagwostkę
Oczyść dokładnie klemy i zaciski aku, może być zaśniedziałe (najlepiej delikatnie oskrobać nożykiem do tapet – ne papierem ściernym) przy rozruchu jest spory pobór prądu i słaby zestyk nie daje rady zakręcić
Witam.Z tego co opisujesz to stawiałbym na akumulator.Miałem kiedyś podobną sytuację z oberwaną celą wewnątrz akumulatora i takie same objawy.O ile wydajność prądową akumulatora łatwo sprawdzić to z oberwaną celką gorzej,bo z reguły wystarczą wstrząsy i występuje problem.
Jeżeli w akumulatorze spada napięcie poniżej 12,60V (2,1V na celę, których jest sześć) to płyty ulegają zasiarczanieniu, jest to normalny proces chemiczny. Systematyczne ładowanie i powrót do nominalnego napięcia odwraca ten proces. Jeżeli samochód jest sporadycznie użytkowany i w dodatku na krótkich odcinkach, to niestety proces zasiarczanienia płyt jest nieodwracalny. Gęstość elektrolitu spada (nominalna gęstość 1,28g/cm3), a to wiąże się brak mocy naszej baterii. Reasumując, sporadyczne użytkowanie auta, nawet z prawidłowym napięciem ładowania doprowadza do systematycznego niszczenia akumulatora. Napięcie na akumulatorze należy sprawdzać przynajmniej 3 godziny po wyłączeniu silnika lub odłączeniu prostownika w przeciwnym razie pomiar nie będzie rzeczywistym odzwierciedleniem stanu akumulatora.
Panowie jaki akumulator nowy wrzuciliście do swojej m5 z tego co kojarzę jak wymieniałem w m3 to zakupiłem varte D46 czy pasował by taki do mazdy 5? . napisie jaki zakupiliście , bo mój oryginalny panasonic pewnie padnie se ze starości zimą
Cześć
Ja kupiłem Bosch'a Silver. /0 092 S40 240/
http://e-katalog.intercars.com.pl/#/produkty/3021351634200-0_092_S40_240-O18543-akumulator.html ~330zł
Kupiłem w sklepie, który zaopatruje się hurtowo w IC i zapłaciłem 275zł (taka polityka cenowa, chyba że od stycznia ceny podskoczyły )
Ja kupiłem Bosch'a Silver. /0 092 S40 240/
http://e-katalog.intercars.com.pl/#/produkty/3021351634200-0_092_S40_240-O18543-akumulator.html ~330zł
Kupiłem w sklepie, który zaopatruje się hurtowo w IC i zapłaciłem 275zł (taka polityka cenowa, chyba że od stycznia ceny podskoczyły )
Podtrzymuje pytanie, i chciałem zapytać jeszcze czy akumulator 45ah i 300A nie jest za mały do Mazdy 5 2.0 benzyna? Kupiłem samochód 3 dni temu, i już u sprzedawcy samochód nie był odpalany ok 3-4 dni i pierwsze obroty rozrusznikiem miał cieżej odpalić, nawet opuszczanie szyb się rozkodowało. Narazie nie sprawdzałem czy coś kradnie prąd, poprostu ten akumulator wydaje mi sie za mały. Sprzedający mówił ze jest to akumulator który ma rok czasu.
- Od: 20 sty 2020, 21:45
- Posty: 8
- Skąd: Krosno
- Auto: Mazda 5 2.0 benzyna 2007 rok
W mojej Madzi 2.0 benzyna był założony na pierwszy montaż Panasonic, który po 6 latach wymieniłem na jego odpowiednik VARTA BLUE Dynamic D47 12V 60Ah 540A (EN) biegunowość P+. To już druga VARTA w mojej M5. Niestety po 2,5 roku znowu nadaje się do wymiany. Szczęście, że mamy łagodną zimę i liczę na to, że po podładowaniu jeszcze trochę pokręci. Cena w hurtowni http://www.petrostart.pl 241.95 pln
Może rzeczywiście powinien być mocniejszy? tj. 65 Ah i 580 tak jak pisze mazda5
Pozdrawiam.
Może rzeczywiście powinien być mocniejszy? tj. 65 Ah i 580 tak jak pisze mazda5
Pozdrawiam.
zawsze warto mieć większy akumulator, natomiast te 5Ah wg mnie ni3 mają już takiego znaczenia.
może varta już zeszła na psy, bo ja zmieniłem w civicu akku z logo "norauto" wyglądające na wypust varty i również po 3 latach ledwo zipał. kupiony przez poprzedniego właściciela, jeszcze kręcił, ale bałem się ,że przestanie niespodziewanie.
Ciekawostka – wstawiłem mojego 5-o letniego exida z dużo większą pojemnością i kręci aż furczy.
Mam nadzieję, że trochę jeszcze wytrzyma.
Norautowe wstawiłem na ładowanie i jest w zapasie..
może varta już zeszła na psy, bo ja zmieniłem w civicu akku z logo "norauto" wyglądające na wypust varty i również po 3 latach ledwo zipał. kupiony przez poprzedniego właściciela, jeszcze kręcił, ale bałem się ,że przestanie niespodziewanie.
Ciekawostka – wstawiłem mojego 5-o letniego exida z dużo większą pojemnością i kręci aż furczy.
Mam nadzieję, że trochę jeszcze wytrzyma.
Norautowe wstawiłem na ładowanie i jest w zapasie..
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości