Zapraszam wszystkich na relacje z naszego spotu, ktory odbyl sie dnia 10-02-2013r. o godz 11:00 w Luton Galaxy.
Obecni byli:adas780715 z rodzinka
ymcamazda z rodzinka
piotrekkk1985 z zona
glowasiek z zona
mandzynek z zona
Zaparkowalismy z dala od siebie co by drzwi sobie nie poobijac – bo karki sa wsrod nas

Odziwo ja z zona bylismy pierwszymi osobami – taaaaaaaaaaaaaak ciezko w to uwierzyc, nawet ja sam nie wiem jak to sie stalo ?!?! Samo podjecie decyzji o przyjezdzie na spot zajelo mi jedynie 5 dni roboczych, oczywiscie nie obylo bez dzwonienia do „elyty” – a co – chcialem spradzic, czy warto odpalac moj ciagniczek

no ale wracajmy do rzeczy – po 5 minutach zajechal swoim autobusem adas wraz z rodzinka.
Kupilismy bilety za parking (tak, polacy zaplacili za parking –kto by pomyslal) i cierpliwie czekalismy na pozostalych – po chwili zajechal piekna czarna m6 kolega Konrad (ymcamazda) wraz z rodzina. Wybaczylismy mu nawet wjazd na parking pod zakaz wjazdu
Z uwagi na niesprzyjajaca aure zaczelismy dreptac w kierunku kregielni – idziemy sobie uliczkami a tu nagle jakis CFANIAK trabi – juz chcialem rzuci kamieniem ale Adas w pore krzyknal, ze to Piotrek uffff malo wiele brakowalo a pozbyl by sie szyby
Zmienilismy nasze buty na wygodne, swieze i pachnace butki oferowane na kregielni – baaaa niektorzy mieli chec zabrac je do domu, bo ponoc lepsze od ich. Obiecywalem, ze bez nazwisk wic piotrek , dotrzymuje slowa i cie nie wydam
Oczywiscie na spocie nie moglo zabraknac dzieci, wsrod nich nasz nowy „narybek” Iza z Hubertem
Spot nie mogl sie odbyc bez naszej „starej” wyzeraczki Gabrysi – jak mi powiedziala po spocie, chciala zachowac swoja 100% frekwencje i sila udalo sie jej wyciagnac rodzicow na spota.
Ruszylismy do gry ....
Jak widac, niektorzy mieli mierne pojecie o kreglach, pomylili je z pilka nozka – no i z kim ja tam pojechalem grac ?!?! – no sami zobaczcie
Nie wiem czemu ale po kilku rzutach pan z powyzszego zdjecia zaproponowal podniesienie barierek bo dziwnym trafem kazda kazda jego kula ladowala w rynnie – no ale tlumaczyl, ze tu chodzi o dzieci.
Wytlumaczylem Piotrkowi o co chodzi w kreglach, zasady gry po czym bylem przekonany, ze bedzie wiedzial o co biega – patrze a ten modli sie nad kulami,„slyszalem” jego mysli „chlopacy mowili, ze tym mam rzucac, czy aby na pewno

”
Z pomoca przyszla Iza, ktora wybawila Piotrka z opresji
W polowie pierwszej tury zjawil sie mandzynek wraz z zona – przywital sie ze wszystkimi i niczym strus pedziwiatr ruszyl w poszukiwaniu jedzenia – no ale co sie biedakowi dziwic skoro ostatni raz jadl 2h temu.

- glodny mandzynek – myslami ciagle przy jedzeniu
Zdradze w sekrecie, ze jedzenie to jego hobby mam tylko nadzieje, ze on tego nie przeczyta. Zreszta, tam u nich nie wiedza co to internet .... wrocil i od razu zakosil nam nowa „maskotke”
A tak prezentowala sie cala nasza ekipa
Glownym tematem w przerwie pomiedzy grami byla choroba Wojtka, wszyscy strasznie sie przejelismy – mamy nadzieje, ze szybko wyzdrowieje.
Z uwagi na utrate sil ruszylismy do baru po wspomagacze – sponsorem zostal desperados.
Jedni pili z umiarem, inni troche wiecej ....
A o to efekty, nic dziwnego, ze w takim stanie nie wygrales

Faceci obalali kolejne kregle (i piwa) a kobiety w tym czasie sobie plotkowaly...
Po dwoch zwyciestwach glowaska wszyskim odechcialo sie grac. (teraz wyszlo na jaw kto najwiecej czasu spedza na zabawie kulkami

)
Zastanowilismy sie co robimy dalej, odbylo sie TAJNE glosowanie, ktorego wyborem padla pizza u adasia w domu.
Jako, ze pizzeria proponowana przez Lutonowcow (adasia z zona) kasowala za dowozke, Gabrysia postanowila zamowic nam pizze telefonicznie, ktora jej tatus musial jedynie jechac odebrac i zaplacic.
Warto dodac, ze Gabrysia ma super duper wypasiony telefon, 10 generacji lepszy od mojego – troche zrobilo mi sie glupio ale mam w planie podmianke telefonu w przyszlosci – dziecko sie nie kapnie hehehe
Mandzyn jak zwykle musial zjesc najwiecej:
a nam pozostaly tylko ochlapy, o ktore i tak trzeba bylo walczyc
Zona tak mnie mocno "kocha", ze pizze jaka mi zamowila byla o smaku zdechlego psa – doslownie, ten zapach i smak

– pol nocy nie moglem spac bo slyszalem jakies szczekanie dobiegajace z mego zoladka.
Najedzeni i opici ruszylismy do domq – zapomnielismy oddac adasiowi za pizze ale ciiii – moze nie bedzie pamietal
Prawdziwe postacie zostaly zastapione aktorami, wszelka zbieznosc imion jest przypadkowa