Mazda CX-5 (KE) – Nasze wrażenia i opinie
Z informacji które ja uzyskałem wynika, że w oprogramowaniu Cx-a jest informacja, że do poprawnego działania i-stop-u jest potrzebne 75% naładowanie akumulatora. Czyli dużo za dużo dla ludzi, którzy robią krótkie odcinki w czasie których akumulator nie ma szans się naładować.
Jeżeli kolega szatajoh pisze, że w niemczech po zmianie oprogramowania problem znika oznacza to, że Mazda zmniejszyła wymagany próg naładowania i tyle. Więc nic się nie psuje .
Cheatah pewnie potwierdzi, że zapala się gdy dużo kręci małych przebiegów ?
Pewnie to samo dotyczy TCS/DSC.
Jeżeli kolega szatajoh pisze, że w niemczech po zmianie oprogramowania problem znika oznacza to, że Mazda zmniejszyła wymagany próg naładowania i tyle. Więc nic się nie psuje .
Cheatah pewnie potwierdzi, że zapala się gdy dużo kręci małych przebiegów ?
Pewnie to samo dotyczy TCS/DSC.
piotrriv napisał(a):Cheatah pewnie potwierdzi, że zapala się gdy dużo kręci małych przebiegów ?
w 2 z 3 przypadkach faktycznie bylo to podczas jazdy w miescie po przejechaniu ok 8-10 km i krotkich odcinkach
Jednak w 1 przypadku zdarzylo sie to po przejechania 350 km non stop i zatrzymaniu sie na swiatlach. To i fakt ze chwile po zapaleniu bledu, zresetowaniu go zarowno istop i DCS dziala bez zarzutu, a pomiedzy zapaleniem bledu a ponownym zadzialaniem nie minelo wystarczajaco duzo czasu zeby naladowal sie aku, daje mi pewne watpliwosci czy to jest kwestia aku.
Po drugie, wg instruckji jezeli naladowanie akumulatora jest ponizej normy to istop albo sie nie zalacza albo gdy juz sie zalaczy, a napiecie spadnie ponizej wymaganego poziomu to poprostu silnika sie wlacza. A turaj ewidentnie wystepuje sygnalizacja usterki systemu. Tak mi sie wydaje
Imho jest albo faktycznie kwestia software (ale wowczas raczej dotyczyloby wiekszej ilosci aut) albo jest gdzies uszkodzenie w elektronice – mazda montowala mi alarm i tak sobie mysle czy podczas montazu cos mogli mechanicy uszkodzic.
- Od: 8 lut 2012, 20:35
- Posty: 87
- Skąd: Warszawa/Lbn/Trojmiasto
- Auto: Obecnie Mazda CX-5
Bylo Mitsubishi EVO IX 400KM
No wiec po pierwszej wizycie w ASO wnioski nastepujace :
–'pyrkanie'/'strzelanie' niosace sie po lewej stronie samochodu zostalo usuniete – winny byl faktycznie wspornik w przednim podszybiu. Usterka ma status 'akcji serwisowej' wiec jest znana juz w PL
– jezeli chodzi o i-stop i DCS/TCS – panowie niestety nie byli tutaj juz tak bardzo kompetentni. Podobno winny jest niski poziom naladowania akumulatora – co wciaz nie wyjasnia erroru DCS/TCS. Akumulator w momencie sprawdzania mial poziom 68%, ale przy takim poziomie nie wywalalo zadnego bledu. Nie wyrzucilo rowniez zadnego bledu DCS – chociaz tutaj mam podejrzenie ze za bardzo tego nie sprawdzali. Rozwiazanie: podlaczyli akumulator do ladowania.
Najwazniejsze: jest JEDEN akumulator . Niestety podczas krotkich odcinkow lubi sie rozladowywac i ASO zaleca doladowywanie co jakis czas akumulatora, zostawiajac samochod na noc (sic!).
Nie mowili nic o nowym sofcie, obnizajacym wymagany poziom naladowania akumulatora.
–'pyrkanie'/'strzelanie' niosace sie po lewej stronie samochodu zostalo usuniete – winny byl faktycznie wspornik w przednim podszybiu. Usterka ma status 'akcji serwisowej' wiec jest znana juz w PL
– jezeli chodzi o i-stop i DCS/TCS – panowie niestety nie byli tutaj juz tak bardzo kompetentni. Podobno winny jest niski poziom naladowania akumulatora – co wciaz nie wyjasnia erroru DCS/TCS. Akumulator w momencie sprawdzania mial poziom 68%, ale przy takim poziomie nie wywalalo zadnego bledu. Nie wyrzucilo rowniez zadnego bledu DCS – chociaz tutaj mam podejrzenie ze za bardzo tego nie sprawdzali. Rozwiazanie: podlaczyli akumulator do ladowania.
Najwazniejsze: jest JEDEN akumulator . Niestety podczas krotkich odcinkow lubi sie rozladowywac i ASO zaleca doladowywanie co jakis czas akumulatora, zostawiajac samochod na noc (sic!).
Nie mowili nic o nowym sofcie, obnizajacym wymagany poziom naladowania akumulatora.
- Od: 8 lut 2012, 20:35
- Posty: 87
- Skąd: Warszawa/Lbn/Trojmiasto
- Auto: Obecnie Mazda CX-5
Bylo Mitsubishi EVO IX 400KM
Cheatah czy jeśli jeździsz z wyłączonym systemem istart-stop to rownież wywołuje on błąd dsc ?
Pytam bo podobno jeden z dealerów mazdy w Polsce do jazd testowych zaleca wyłączanie systemu istop gdyż i tak często nie działa. Coś tu chyba jest na rzeczy
Szkoda bo zawsze mazda kojarzyła mi sie z brakiem takich małych usterek a tu proszę
Pytam bo podobno jeden z dealerów mazdy w Polsce do jazd testowych zaleca wyłączanie systemu istop gdyż i tak często nie działa. Coś tu chyba jest na rzeczy
Szkoda bo zawsze mazda kojarzyła mi sie z brakiem takich małych usterek a tu proszę
- Od: 24 mar 2012, 13:46
- Posty: 115
- Auto: CX-5 2.0 AT AWD SkyPassion
(byla Mazda 6. 2.0l. 2008 r)
Piteremiter napisał(a):Cheatah czy jeśli jeździsz z wyłączonym systemem istart-stop to rownież wywołuje on błąd dsc ?
do tej pory usterki o ktorych pisalem wyzej byly gdy i-stop byl wlaczony. Dodam ze ta usterka pojawila sie 3 razy na przelomie miesiace i po wylaczaniu i zapaleniu ponowie silnika znikala. takze bardzo ciezko jest powiedziec czy to i-stop wywulej blad dsc czy na odwrot, bo nie jestem w stanie stworzyc warunkow to wystapienia bledu.
Piteremiter napisał(a):Pytam bo podobno jeden z dealerów mazdy w Polsce do jazd testowych zaleca wyłączanie systemu istop gdyż i tak często nie działa. Coś tu chyba jest na rzeczy
Moim zdanie bzdura, bo i-stop bardzo czesto sie wlacza, praktycznie na kazdych swiatlach. Przez miesiac czas pracy i-stop i mnie to prawie 3h. Ale jezeli blad z rozladowujacym sie akumulatorem zacznie sie nasilac to pewnie wowczas dilerzy zaczna wylaczanie i-stop jezeli ktos robi krotkie odcinki. IMHO zupelnie bez sensu.
- Od: 8 lut 2012, 20:35
- Posty: 87
- Skąd: Warszawa/Lbn/Trojmiasto
- Auto: Obecnie Mazda CX-5
Bylo Mitsubishi EVO IX 400KM
Biorąc pod uwagę, że dzięki akcyzie do najbogatszej wersji ze skrzynią automatyczną trzeba dołożyć 17 tys. zł, to jednak wersja z silnikiem benzynowym z punktu widzenia ekonomicznego wydaje się być uzasadnionym wyborem. Diesel zacząłby się zwracać dopiero po 70-100 tys. kilometrów. W mieście oznacza to chyba średnio od 3 do 5 lat eksploatacji...
O usterkowości ciężko cokolwiek powiedzieć. Obydwa silniki to całkowicie nowe konstrukcje. To co może przemawiać za Dieslem, to trochę lepsze osiągi i elastyczność silnika turboładowanego.
O usterkowości ciężko cokolwiek powiedzieć. Obydwa silniki to całkowicie nowe konstrukcje. To co może przemawiać za Dieslem, to trochę lepsze osiągi i elastyczność silnika turboładowanego.
the right man in the wrong place...
Paweł napisał(a):Diesel zacząłby się zwracać dopiero po 70-100 tys. kilometrów. W mieście oznacza to chyba średnio od 3 do 5 lat eksploatacji...
przy zalozeniu spalania katalgowego 2 cyklu mieszanym benzyna 6.6 l/100 a diesel 5.5 l/100 i przy cenie benzyny 95PB = 5.84 PLN a diesel 5,72 PLN to diesel zacznie zwracac sie po 240 000 km :/
- Od: 8 lut 2012, 20:35
- Posty: 87
- Skąd: Warszawa/Lbn/Trojmiasto
- Auto: Obecnie Mazda CX-5
Bylo Mitsubishi EVO IX 400KM
Maly test diesla http://m.auto-swiat.pl/1-mazda-cx-5-kon ... onkurentow
- Od: 27 lut 2012, 10:49
- Posty: 22
- Auto: Mazda cx5 4x4 2.0 AT
Tomguz witaj wśród użytkowników cx5 !
Napisz proszę jakieś wrażenia z jazdy ..... Coś cię zaskoczyło in plus bądż (nie daj Boże) in minus
Napisz proszę jakieś wrażenia z jazdy ..... Coś cię zaskoczyło in plus bądż (nie daj Boże) in minus
- Od: 24 mar 2012, 13:46
- Posty: 115
- Auto: CX-5 2.0 AT AWD SkyPassion
(byla Mazda 6. 2.0l. 2008 r)
na początek miła informacja: za kółkiem zasiadła żona i trochę pojeździła, a ponieważ wyzerowałem średnie spalanie, mogłem sprawdzić, jakie będzie przy jej delikatnym stylu jazdy. Jest naprawdę miło – 7,2l z klimą. To cieszy.
Wrażenia z jazdy:
– dobre wyciszenie kabiny
– świetne lampy w porównaniu do tradycyjnych (tj. mój pierwszy samochód z ksenonami), doświetlanie zakrętów – rewelacja
– bardzo intuicyjna obsługa systemu audio – bez czytania instrukcji praktycznie wiadomo, co i jak
– bardzo wygodne fotele
– cichy system klimatyzacji
potwierdzam opinie innych forumowiczów/posiadaczy cx-5: świetne zawieszenie, marna widoczność do tyłu, ale bardzo dobra do przodu, minimalne drżenie luster (nie lusterek) przy 120km/h.
Minusów narazie nie znalazłem. Jak na przejechane 600 km, to tyle.
Wrażenia z jazdy:
– dobre wyciszenie kabiny
– świetne lampy w porównaniu do tradycyjnych (tj. mój pierwszy samochód z ksenonami), doświetlanie zakrętów – rewelacja
– bardzo intuicyjna obsługa systemu audio – bez czytania instrukcji praktycznie wiadomo, co i jak
– bardzo wygodne fotele
– cichy system klimatyzacji
potwierdzam opinie innych forumowiczów/posiadaczy cx-5: świetne zawieszenie, marna widoczność do tyłu, ale bardzo dobra do przodu, minimalne drżenie luster (nie lusterek) przy 120km/h.
Minusów narazie nie znalazłem. Jak na przejechane 600 km, to tyle.
- Od: 4 maja 2012, 10:16
- Posty: 4
- Auto: Mazda CX-5 SkyENERGY MT 2.0
Paweł napisał(a):Jutro zaczynamy kilkudniowy test klubowy CX-5.
Czy chcecie, żeby na coś szczególnego zwrócić uwagę?
Nie wiem co prawda jaką wersję cx5 będziecie testowali ale jeśli jest to benzyna w automacie 4wd to byłbym wdzięczny za uwagi dotyczące :
– działania skrzyni automatycznej i głośności silnika
– poprawności działania nowych systemów elektronicznych w aucie
– komfortu resorowania na kołach 19 cali
– porównania wielkości wnętrza auta w stosunku do cx7-ki
Z góry dziękuje i pozdrawiam
- Od: 24 mar 2012, 13:46
- Posty: 115
- Auto: CX-5 2.0 AT AWD SkyPassion
(byla Mazda 6. 2.0l. 2008 r)
Piteremiter napisał(a):Paweł napisał(a):
Jutro zaczynamy kilkudniowy test klubowy CX-5.
Czy chcecie, żeby na coś szczególnego zwrócić uwagę?
Nie wiem co prawda jaką wersję cx5 będziecie testowali ale jeśli jest to benzyna w automacie 4wd to byłbym wdzięczny za uwagi dotyczące :
– działania skrzyni automatycznej i głośności silnika
– poprawności działania nowych systemów elektronicznych w aucie
– komfortu resorowania na kołach 19 cali
– porównania wielkości wnętrza auta w stosunku do cx7-ki
Z góry dziękuje i pozdrawiam
Proponuje rowniez dodac:
– jakos wykonania wnetrza, w tym 'pykajace' plastiki na nierownosciach
- Od: 8 lut 2012, 20:35
- Posty: 87
- Skąd: Warszawa/Lbn/Trojmiasto
- Auto: Obecnie Mazda CX-5
Bylo Mitsubishi EVO IX 400KM
Mazda CX-5 SKYACTIV-G 2.0 (PE) AWD / AT, 11 000 km przebiegu.
Garść wrażeń po pierwszym dniu testów:
Pierwsze, co zwraca uwagę w nowej skrzyni Mazdy, w stosunku do wszystkich innych skrzyń automatycznych ze sprzęgłem hydrokinetycznym, to zauważalnie szybsza zmiana przełożeń. Folder reklamowy nie kłamał ;).
Przy ruszaniu i małych prędkościach praktycznie nie występuje charakterystyczna dla klasycznych automatów jazda z podniesionymi obrotami na "ślizgającym się" sprzęgle. Skrzynia przy tym wcale nie szarpie. W normalnej jeździe przełożenia i momenty ich zmian dobierane są w taki sposób, że ani przez chwilę nie pomyślałem, że mając w ręku lewarek "manuala" mógłbym robić to lepiej. Natomiast nie udało się wyeliminować opóźnienia reakcji na "kick-down". Są momenty, że po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu chciałoby się, żeby skrzynia zrzuciła przynajmniej o jeden bieg więcej i/lub zrobiła to o pół sekundy szybciej.
Ręczna selekcja biegów ma poprawnie zaprojektowane kierunki redukcji (od siebie) i wrzucania wyższego biegu (do siebie) – na co szczęśliwie zwraca uwagę coraz więcej dziennikarzy. Opcja ta była dla mnie jednak zawsze bajerem i choć działa sprawnie, to nie widzę sensu jej używania. Wyjątkiem jest możliwość zablokowania skrzyni na drugim biegu, co ułatwia poruszanie się na śliskiej nawierzchni. Nie ma natomiast żadnego przełącznika trybu w rodzaju "sport" lub "zima".
Ogólnie jestem pod wrażeniem efektu, który wyszedł z pomysłu zmniejszenia udziału konwertera i rozbudowania jego sprzęgła.
Przy spokojnej jeździe i umiarkowanym traktowaniu gazu, silnik jest w zasadzie niesłyszalny – w samochodzie jest bardzo cicho. Natomiast dociśnięcie pedału, połączone zwykle z redukcją, powoduje przerwanie ciszy. Pod dużym obciążeniem silnik robi się głośny. Jeśli ktoś nie lubi odgłosów spalanego paliwa, to sądzę, że relatywna zmiana natężenia dźwięku może być uznana za hałas, szczególnie że 160 KM nie robi z tego auta rakiety. Samo brzmienie mnie nie zachwyciło. Nazwałbym je mechanicznie oschłym, ale z tego co zauważyłem silniki poprzedniej generacji brzmią bardzo podobnie.
Skoro jesteśmy przy silniku, to ciekawa jest jego reakcja na dodanie gazu na luzie. Tak ospale reagującej jednostki jeszcze nie widziałem. Ciekawe dlaczego została tak zaprogramowana i czy podobnie jest w wersji ze skrzynią ręczną...
Przy prędkościach powyżej 120 km/h pojawia się szum opływającego powietrza, ale jest akceptowalny. Na niemieckich autostradach robi się już dość głośno. Potwierdzam też niewielkie drżenie lusterek, ale biorąc pod uwagę ich wielkość nie wiem, czy można mieć o to pretensje.
Jeszcze nie udało mi się niczego popsuć. Kontrola martwej strefy za samochodem, ostrzeganie przed opuszczeniem pasa, czujniki parkowania i kamera cofania działają intuicyjnie i bez zarzutów (dźwięk udający najechanie na ciągłą linię jest rzeczywiście donośny). Nie miałem jeszcze okazji przetestować awaryjnego zatrzymania przed przeszkodą (sprawdzimy to), automatycznych świateł drogowych, wycieraczek i systemu wspomagającego ruszanie na wzniesieniu. System bezkluczykowy (od jakiegoś czasu już oferowany przez Mazdę) jest dla mnie jedną z opcji wartych dopłaty do SkyPASSION :). i-Stop działa bardzo szybko i całkiem dobrze współpracuje z automatyczną skrzynią. Podczas uruchamiania silnika nie powstają nieprzyjemne wibracje i dźwięki. Układ jest na tyle szybki, że nawet w automacie (gdzie zdjęcie nogi z hamulca trwa znacznie krócej, niż wciśniecie sprzęgła i wrzucenie biegu) nie każe na siebie czekać.
Skrytykuję natomiast Mazdę za komputer pokładowy i system HMI, bo w porównaniu do dzisiejszych gadżetów elektronicznych trochę rozczarowują.
Po pierwsze nie rozumiem, dlaczego robiąc całkowicie nowy system, kurczowo trzymali się nie do końca logicznego rozdzielenia funkcji pomiędzy dwa ekrany i dwa układy sterowania. Mam na myśli wyświetlacz umieszczony w zegarach i obsługiwany z kierownicy, oraz nawigację z dotykowym ekranem i pokrętłem między fotelami. Ten pierwszym służy m.in. do zarządzania systemami bezpieczeństwa, alarmami przeglądów, dźwięków i etc., drugi oprócz nawigacji i systemu audio odpowiada np. za czas automatycznego zamknięcia drzwi, wycieraczki, światła i kierunkowskazy. Jak dla mnie dość dziwny podział pełnionych funkcji.
Ekran za kierownicą ma niską rozdzielczość i wyraźnie widoczne piksele, co po prostu nie pasuje do roku A.D. 2013, a już na pewno pięknych zegarów (są rewelacyjne <3). Układ menu i brak przycisku "Esc" (zamiast którego trzeba przewijać listę do pierwszej opcji) chyba nie są do końca przemyślane – ratuje je fakt, że podczas normalnej eksploatacji sięga się do nich bardzo rzadko.
Panel nawigacji, zestawu audio i telefonu, zrobiony we współpracy z Tom Tomem, w moich oczach trąci myszką. Wygląda gorzej niż ten w zegarach, a estetyka jest oderwana od dobrego stylu całego samochodu. Na dodatek mam wrażenie, że interfejs został pomyślany jako dotykowy, a pokrętło między fotelami zostało dodane nieco na siłę. Przyjemnie trzyma się tę gałkę w ręku i dodaje ona wnętrzu technologicznego blichtru, ale przedarcie się za jej pomocą do poszczególnych opcji, których ułożenie na ekranie wykracza poza schemat "lewo-prawo, góra-dół i przewijanie", jest bardziej dziełem przypadku, niż zamierzonego działania.
Do Citroena C5 trochę brakuje – wsiadając do każdej mazdy, odruchowo próbuję wyłączyć tryb "sport" zawieszenia ;).
Mówiąc poważnie, samochód jest dość sztywno zestrojony i nie wygładza pofałdowań nawierzchni. Mimo swojej twardości, na poprzecznych nierównościach nie podskakuje, a z zawieszenia nie dochodzą nieprzyjemne stuki, choć wyraźnie słychać każdą studzienkę. Z powodu sztywności resorowania niezbyt przyjemne jest przejeżdżanie przednią osią przez krótkie i wysokie garby.
Nie sądzę, żeby zmiana profilu opony mogła tutaj coś zmienić. Zawsze będzie twardo, a wyższy bok opony pogorszy znakomite właściwości jezdne. Osobiście nie zamieniłbym przyjemności z jazdy tym autem w zakrętach na wątpliwą próbę zwiększenia komfortu.
CX-5 od "siódemki" nie jest wyraźnie ani mniejsza, ani większa. Na pewno samochód ma mniejsze wymiary zewnętrzne i nie da się tego ukryć.
W przednim rzędzie CX-7 jest bardziej zabudowana, przez co objętościowo obydwa modele wypadają podobnie, ale w CX-5 szyba i jej górna krawędź są wyraźnie bliżej głowy. Jest też trochę węziej. Fotele są wygodne, ze sztywnymi podparciami bocznymi. Osobiście nie cierpię na przypadłości bólów spowodowanych "zbyt krótkimi siedziskami", ciężko więc ocenić mi je pod tym względem, ale chyba niczego im nie brakuje.
Z tyłu jest również porównywalnie, ale wyższe położenie siedziska kanapy powoduje, że dużo przyjemniej siedzi się w CX-5 – choć nie podzielam zdania, że w CX-7 jest niewygodnie. Jest trochę więcej miejsca na długość. Zamontowanie dowolnego fotelika i wsadzenie do niego dziecka nie stanowi żadnego problemu nawet przy większych osobach podróżujących z przodu. Nie ma takiej sytuacji, żeby fotelik-kołyska lub nóżki dziecka opierały się o fotel. Sprawdzałem na Maxi Cosi Cabrio Fix z bazą, wielkim Priori Fix i Fero Fix.
Na wyjątkowe uznanie zasługuje ukształtowanie otworu tylnych drzwi i przestrzeni z tyłu pod fotelem. Zajęcie miejsca w CX-5 z tyłu oraz przełożenie nóg przez próg jest zaskakująco wygodne. Nie sądzę, żeby było to dziełem przypadku. To samo trzeba powiedzieć o przednim rzędzie i miejscu pracy kierowcy. Umiejscowienie fotela, kierownicy, uchwytów w drzwiach, drążka skrzyni biegów, kształt progu, słupków i widoczność przez przednią szybę są dobrane idealnie. Mając 180 cm wzrostu wsiadam, prowadzę ten samochód i wysiadam z niego, jakbym robił to całe życie.
Bagażnik CX-5 jest głębszy, ale raczej niedużo większy, bo krótszy. Pochylona tylna szyba powoduje, że nad roletą nie ma w ogóle miejsca, którego z resztą nie dałoby się wykorzystać z powodu braku pionowej siatki – dodanie tej opcji w CX-7 znacznie poprawiłoby jej pakowność. Podkreślenia wymaga fakt, że Maździe udało się wygospodarować w CX-5 znacznie więcej miejsca na bagaże niż bezpośredniej konkurencji.
Podsumowując, przestrzeń wewnątrz CX-5 dzięki jej zagospodarowaniu i bezkonkurencyjnym wymiarom – jak na kompaktowego crossovera – jest porównywalna z CX-7, ale mimo tego i zastosowania niezłych materiałów, trudno wtórować marketingowi Mazdy i nie zauważyć detali, które dają do zrozumienia, że obydwa samochody należą do różnych klas – kompaktowej (wyższej?) i średniej.
W egzemplarzu dziennikarskim, który na pewno nie miał łatwego życia, przy przebiegu 11 tys. km nie ma widocznych śladów używania, ani żadnych hałasów dochodzących z plastików tapicerki, deski rozdzielczej, czy bagażnika. Niefajna jest jednak konsola pomiędzy fotelami – ugina się pod naciskiem, zupełnie jakby nie była dobrze przykręcona do podłogi.
Garść wrażeń po pierwszym dniu testów:
uwagi dotyczące działania skrzyni automatycznej
Pierwsze, co zwraca uwagę w nowej skrzyni Mazdy, w stosunku do wszystkich innych skrzyń automatycznych ze sprzęgłem hydrokinetycznym, to zauważalnie szybsza zmiana przełożeń. Folder reklamowy nie kłamał ;).
Przy ruszaniu i małych prędkościach praktycznie nie występuje charakterystyczna dla klasycznych automatów jazda z podniesionymi obrotami na "ślizgającym się" sprzęgle. Skrzynia przy tym wcale nie szarpie. W normalnej jeździe przełożenia i momenty ich zmian dobierane są w taki sposób, że ani przez chwilę nie pomyślałem, że mając w ręku lewarek "manuala" mógłbym robić to lepiej. Natomiast nie udało się wyeliminować opóźnienia reakcji na "kick-down". Są momenty, że po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu chciałoby się, żeby skrzynia zrzuciła przynajmniej o jeden bieg więcej i/lub zrobiła to o pół sekundy szybciej.
Ręczna selekcja biegów ma poprawnie zaprojektowane kierunki redukcji (od siebie) i wrzucania wyższego biegu (do siebie) – na co szczęśliwie zwraca uwagę coraz więcej dziennikarzy. Opcja ta była dla mnie jednak zawsze bajerem i choć działa sprawnie, to nie widzę sensu jej używania. Wyjątkiem jest możliwość zablokowania skrzyni na drugim biegu, co ułatwia poruszanie się na śliskiej nawierzchni. Nie ma natomiast żadnego przełącznika trybu w rodzaju "sport" lub "zima".
Ogólnie jestem pod wrażeniem efektu, który wyszedł z pomysłu zmniejszenia udziału konwertera i rozbudowania jego sprzęgła.
i głośności silnika
Przy spokojnej jeździe i umiarkowanym traktowaniu gazu, silnik jest w zasadzie niesłyszalny – w samochodzie jest bardzo cicho. Natomiast dociśnięcie pedału, połączone zwykle z redukcją, powoduje przerwanie ciszy. Pod dużym obciążeniem silnik robi się głośny. Jeśli ktoś nie lubi odgłosów spalanego paliwa, to sądzę, że relatywna zmiana natężenia dźwięku może być uznana za hałas, szczególnie że 160 KM nie robi z tego auta rakiety. Samo brzmienie mnie nie zachwyciło. Nazwałbym je mechanicznie oschłym, ale z tego co zauważyłem silniki poprzedniej generacji brzmią bardzo podobnie.
Skoro jesteśmy przy silniku, to ciekawa jest jego reakcja na dodanie gazu na luzie. Tak ospale reagującej jednostki jeszcze nie widziałem. Ciekawe dlaczego została tak zaprogramowana i czy podobnie jest w wersji ze skrzynią ręczną...
Przy prędkościach powyżej 120 km/h pojawia się szum opływającego powietrza, ale jest akceptowalny. Na niemieckich autostradach robi się już dość głośno. Potwierdzam też niewielkie drżenie lusterek, ale biorąc pod uwagę ich wielkość nie wiem, czy można mieć o to pretensje.
poprawności działania nowych systemów elektronicznych w aucie
Jeszcze nie udało mi się niczego popsuć. Kontrola martwej strefy za samochodem, ostrzeganie przed opuszczeniem pasa, czujniki parkowania i kamera cofania działają intuicyjnie i bez zarzutów (dźwięk udający najechanie na ciągłą linię jest rzeczywiście donośny). Nie miałem jeszcze okazji przetestować awaryjnego zatrzymania przed przeszkodą (sprawdzimy to), automatycznych świateł drogowych, wycieraczek i systemu wspomagającego ruszanie na wzniesieniu. System bezkluczykowy (od jakiegoś czasu już oferowany przez Mazdę) jest dla mnie jedną z opcji wartych dopłaty do SkyPASSION :). i-Stop działa bardzo szybko i całkiem dobrze współpracuje z automatyczną skrzynią. Podczas uruchamiania silnika nie powstają nieprzyjemne wibracje i dźwięki. Układ jest na tyle szybki, że nawet w automacie (gdzie zdjęcie nogi z hamulca trwa znacznie krócej, niż wciśniecie sprzęgła i wrzucenie biegu) nie każe na siebie czekać.
Skrytykuję natomiast Mazdę za komputer pokładowy i system HMI, bo w porównaniu do dzisiejszych gadżetów elektronicznych trochę rozczarowują.
Po pierwsze nie rozumiem, dlaczego robiąc całkowicie nowy system, kurczowo trzymali się nie do końca logicznego rozdzielenia funkcji pomiędzy dwa ekrany i dwa układy sterowania. Mam na myśli wyświetlacz umieszczony w zegarach i obsługiwany z kierownicy, oraz nawigację z dotykowym ekranem i pokrętłem między fotelami. Ten pierwszym służy m.in. do zarządzania systemami bezpieczeństwa, alarmami przeglądów, dźwięków i etc., drugi oprócz nawigacji i systemu audio odpowiada np. za czas automatycznego zamknięcia drzwi, wycieraczki, światła i kierunkowskazy. Jak dla mnie dość dziwny podział pełnionych funkcji.
Ekran za kierownicą ma niską rozdzielczość i wyraźnie widoczne piksele, co po prostu nie pasuje do roku A.D. 2013, a już na pewno pięknych zegarów (są rewelacyjne <3). Układ menu i brak przycisku "Esc" (zamiast którego trzeba przewijać listę do pierwszej opcji) chyba nie są do końca przemyślane – ratuje je fakt, że podczas normalnej eksploatacji sięga się do nich bardzo rzadko.
Panel nawigacji, zestawu audio i telefonu, zrobiony we współpracy z Tom Tomem, w moich oczach trąci myszką. Wygląda gorzej niż ten w zegarach, a estetyka jest oderwana od dobrego stylu całego samochodu. Na dodatek mam wrażenie, że interfejs został pomyślany jako dotykowy, a pokrętło między fotelami zostało dodane nieco na siłę. Przyjemnie trzyma się tę gałkę w ręku i dodaje ona wnętrzu technologicznego blichtru, ale przedarcie się za jej pomocą do poszczególnych opcji, których ułożenie na ekranie wykracza poza schemat "lewo-prawo, góra-dół i przewijanie", jest bardziej dziełem przypadku, niż zamierzonego działania.
komfortu resorowania na kołach 19 cali
Do Citroena C5 trochę brakuje – wsiadając do każdej mazdy, odruchowo próbuję wyłączyć tryb "sport" zawieszenia ;).
Mówiąc poważnie, samochód jest dość sztywno zestrojony i nie wygładza pofałdowań nawierzchni. Mimo swojej twardości, na poprzecznych nierównościach nie podskakuje, a z zawieszenia nie dochodzą nieprzyjemne stuki, choć wyraźnie słychać każdą studzienkę. Z powodu sztywności resorowania niezbyt przyjemne jest przejeżdżanie przednią osią przez krótkie i wysokie garby.
Nie sądzę, żeby zmiana profilu opony mogła tutaj coś zmienić. Zawsze będzie twardo, a wyższy bok opony pogorszy znakomite właściwości jezdne. Osobiście nie zamieniłbym przyjemności z jazdy tym autem w zakrętach na wątpliwą próbę zwiększenia komfortu.
porównania wielkości wnętrza auta w stosunku do cx7
CX-5 od "siódemki" nie jest wyraźnie ani mniejsza, ani większa. Na pewno samochód ma mniejsze wymiary zewnętrzne i nie da się tego ukryć.
W przednim rzędzie CX-7 jest bardziej zabudowana, przez co objętościowo obydwa modele wypadają podobnie, ale w CX-5 szyba i jej górna krawędź są wyraźnie bliżej głowy. Jest też trochę węziej. Fotele są wygodne, ze sztywnymi podparciami bocznymi. Osobiście nie cierpię na przypadłości bólów spowodowanych "zbyt krótkimi siedziskami", ciężko więc ocenić mi je pod tym względem, ale chyba niczego im nie brakuje.
Z tyłu jest również porównywalnie, ale wyższe położenie siedziska kanapy powoduje, że dużo przyjemniej siedzi się w CX-5 – choć nie podzielam zdania, że w CX-7 jest niewygodnie. Jest trochę więcej miejsca na długość. Zamontowanie dowolnego fotelika i wsadzenie do niego dziecka nie stanowi żadnego problemu nawet przy większych osobach podróżujących z przodu. Nie ma takiej sytuacji, żeby fotelik-kołyska lub nóżki dziecka opierały się o fotel. Sprawdzałem na Maxi Cosi Cabrio Fix z bazą, wielkim Priori Fix i Fero Fix.
Na wyjątkowe uznanie zasługuje ukształtowanie otworu tylnych drzwi i przestrzeni z tyłu pod fotelem. Zajęcie miejsca w CX-5 z tyłu oraz przełożenie nóg przez próg jest zaskakująco wygodne. Nie sądzę, żeby było to dziełem przypadku. To samo trzeba powiedzieć o przednim rzędzie i miejscu pracy kierowcy. Umiejscowienie fotela, kierownicy, uchwytów w drzwiach, drążka skrzyni biegów, kształt progu, słupków i widoczność przez przednią szybę są dobrane idealnie. Mając 180 cm wzrostu wsiadam, prowadzę ten samochód i wysiadam z niego, jakbym robił to całe życie.
Bagażnik CX-5 jest głębszy, ale raczej niedużo większy, bo krótszy. Pochylona tylna szyba powoduje, że nad roletą nie ma w ogóle miejsca, którego z resztą nie dałoby się wykorzystać z powodu braku pionowej siatki – dodanie tej opcji w CX-7 znacznie poprawiłoby jej pakowność. Podkreślenia wymaga fakt, że Maździe udało się wygospodarować w CX-5 znacznie więcej miejsca na bagaże niż bezpośredniej konkurencji.
Podsumowując, przestrzeń wewnątrz CX-5 dzięki jej zagospodarowaniu i bezkonkurencyjnym wymiarom – jak na kompaktowego crossovera – jest porównywalna z CX-7, ale mimo tego i zastosowania niezłych materiałów, trudno wtórować marketingowi Mazdy i nie zauważyć detali, które dają do zrozumienia, że obydwa samochody należą do różnych klas – kompaktowej (wyższej?) i średniej.
jakos wykonania wnetrza, w tym 'pykajace' plastiki na nierownosciach
W egzemplarzu dziennikarskim, który na pewno nie miał łatwego życia, przy przebiegu 11 tys. km nie ma widocznych śladów używania, ani żadnych hałasów dochodzących z plastików tapicerki, deski rozdzielczej, czy bagażnika. Niefajna jest jednak konsola pomiędzy fotelami – ugina się pod naciskiem, zupełnie jakby nie była dobrze przykręcona do podłogi.
the right man in the wrong place...
Wielkie dzięki za uwagi. Super ze ktoś obiektywny dzieli sie swoimi spostrzezeniami na temat auta.
Jeśli coś jeszcze wyjdzie w trakcie testów to z góry dziękuje za info.
Jeśli coś jeszcze wyjdzie w trakcie testów to z góry dziękuje za info.
- Od: 24 mar 2012, 13:46
- Posty: 115
- Auto: CX-5 2.0 AT AWD SkyPassion
(byla Mazda 6. 2.0l. 2008 r)
Poniżej krótki materiał z jazdy CX-5 w lekkim terenie. Nagrany spontanicznie podczas sesji zdjęciowej do klubowego testu. Przepraszam za amatorską jakość – poprawimy się .
the right man in the wrong place...
Ale zes sie Pawle tym razem rozpisal... Jak sie sprawuje wg. Ciebie w terenie ? Tak BTW to ta gorka nie wyglada na problem nawet dla jednoosiowki (procz przelamania na gorze oczywiscie).
piotrriv napisał(a):Ale zes sie Pawle tym razem rozpisal... Jak sie sprawuje wg. Ciebie w terenie ? Tak BTW to ta gorka nie wyglada na problem nawet dla jednoosiowki (procz przelamania na gorze oczywiscie).
Na filmie nie widać faktycznej stromizny tych górek – można je z grubsza ocenić po tym, jak samochód znika po drugiej stronie.. Oczywiście nie jest to szczególna przeszkoda, ale samochód z napędem na jedną oś nie podjechałby pod nią. Na szosowych oponach przyczepność była niewiele większa niż siła grawitacji – zatrzymanie staczającego się samochodu nie było oczywiste, bo zsuwał się na zablokowanych kołach.
Mowa o drugim wzniesieniu na filmie. Z lekkim mieleniem wszystkimi kołami dało się pokonać je w obydwie strony. Gorzej kiedy dwa koła stracą podparcie – wtedy zostaje tylko spacer.
the right man in the wrong place...
Witam. Chcę zwrócić uwagę , że identyczne lusterka boczne ma nowy model Toyoty/Subaru.
Biorąc pod uwagę fakt ,że są to auta sportowe i mają sztywniejsze zawieszenie jestem ciekaw , czy też
występuje drganie luster bocznych w czasie jazdy. Jeżeli ktos ma jakiekolwiek informacje na ten temat
to proszę o umieszczenie ich na forum
Możliwe, że w sobotę dowiem się czegoś konkretnego o terminie odbioru auta
Biorąc pod uwagę fakt ,że są to auta sportowe i mają sztywniejsze zawieszenie jestem ciekaw , czy też
występuje drganie luster bocznych w czasie jazdy. Jeżeli ktos ma jakiekolwiek informacje na ten temat
to proszę o umieszczenie ich na forum
Możliwe, że w sobotę dowiem się czegoś konkretnego o terminie odbioru auta
- Od: 27 maja 2012, 13:42
- Posty: 6
- Auto: seat leon"2007
honda jazz 2009
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości
Moderator
Moderatorzy CX-3 / CX-30 / CX-5 / CX-7 / CX-9