Witam i dorzucam swoje trzy grosze
Aby uprzedzić ewentualne zarzuty o reklamę itp od razu wyjaśniam, że zaczynam od tego wątku bo moim zdaniem Carpasji coś się ode mnie należy i nie chcę aby gdzieś mi to uleciało
Moja opinia będzie w nieco innym charakterze niż inne powyżej prezentowane, a piszę ją dlatego, że zostałem potraktowany w sposób wg mnie absolutnie w dzisiejszych czasach niespotykany...
Do rzeczy:
Szukałem auta w Polsce, brałem pod uwagę Saaby 95, Accordy, Mazdy 6, a nawet Sceniki...
Po niezliczonych ilościach Sceników, kilku dobitych Saabach, kilku za drogich Hondach trafiła się Mazda... Pojechałem od niechcenia (nie wierzyłem w dobry stan i przebieg, do tego kategorycznie odrzucałem automatyczne skrzynie), obejrzałem, auto bardzo mi się spodobało, automat przestał mi przeszkadzać, ale nie miałem kompletnie zaufania co do rzeczywistego stanu, przebiegu itp...
Na szybko poszperałem w sieci (m.in. bezwypadkowe itd), ale głównie pod wpływem opinii na tym forum napisałem późną nocą maila do Pana Bartka z Carpasji. Głównie chodziło mi o to czy i ewentualnie za ile Panowie mogliby pilotować zakup upatrzonego auta (chodziło o sprawdzenie go ich fachowym okiem, ocenę stanu i sprawdzenie swoimi kanałami historii itp). Następnego dnia koło południa, kompletnie niespodziewanie zadzwonił do mnie Pan Bartek, wypytał o samochód i zaproponował, że jeszcze dziś może ze mną pojechać i go obejrzeć, zmierzyć lakier, zajrzeć do dokumentów...
Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony bo myślałem, że nikt nie będzie się chciał w coś takiego bawić i tracić czas.
Jeszcze tego samego dnia spotkaliśmy się z Panem Bartkiem, zapakował nas do swojego (!) auta i pojechaliśmy oglądać upatrzoną Mazdę – raczej z nastawieniem, że coś znajdzie i będzie z głowy, będzie można myśleć o sprowadzeniu auta pod zamówienie
Na miejscu okazało się, że auto jest całkiem realne, Pan Bartek bardzo dokładnie pomierzył lakier na całym aucie – poszyciach, słupkach, progach itd i stwierdził, że wygląda dobrze i auto jest całkiem ładne, dostępne dokumenty (niemieckie badania techniczne) wskazywały też na realność przebiegu, odbyliśmy jazdę próbną, która też nie wykazała żadnych nieprawidłowości...
Ostatecznie Pan Bartek nie odradził nam tego samochodu (bo nie było ku temu przesłanek), ale nie chciał nam go też polecić (ze względu na dość niską cenę w stosunku do stanu) – całą drogę powrotną rozważaliśmy dlaczego auto kosztuje tyle ile kosztuje (może dlatego, że automat?) i ile wg Niego powinna kosztować taka Mazda wg niemieckiego rynku (to auto też było świeżo sprowadzone z Niemiec). Na koniec zaprosił nas do siebie do domu, gdzie pokazał nam różne oferty dostępne w Niemczech...
Rozstaliśmy się w atmosferze zadumy
mieliśmy sprawę przemyśleć, a Pan Bartek obiecał, że będzie zwracał uwagę na oferty, które mogły by nas zainteresować (tj. Mazda 6 benzyna w założonym przez nas budżecie) oraz polecił żebyśmy koniecznie wzięli tą upatrzoną Mazdę do jakiegoś sprawdzonego serwisu jeśli myślelibyśmy o jej zakupie...
Było dla mnie oczywiste, że tyle poświęconego czasu (w sumie kilka godzin) i fachowe oko (oraz sprzęt) musi kosztować, jednak Pan Bartek nie wziął od nas ani złotówki
– prawdziwy fanatyk samochodów, kompletny szok i szczerze mówiąc było nam jakoś głupio, że ktoś, bądź co bądź obcy, poświęcił dla nas tyle energii nie mając w tym żadnego interesu i ostatecznie nie odradził nam auta, na którym zarobi ktoś inny.
Co więcej po jakiś dwóch tygodniach od tego dnia ponownie zadzwonił do mnie Pan Bartek z pytaniem jak się sprawa dalej potoczyła
Absolutnie niesamowite podejście, jak widać dla tego człowieka to nie jest tylko sposób na zarabianie pieniędzy, ale rzeczywista pasja i szczerze mówiąc mocno zazdroszczę, że ktoś się tak urządził i łączy pracę z pasją
Trochę się zastanawiałem czy to wszystko tak dokładnie opisywać, żeby nie zaszkodzić Carpasji (mam na myśli darmowe oględziny auta), ale ostatecznie stwierdziłem, że korzystnych efektów mojego posta może być więcej, więc oto i moja "cool story"
Chociaż w ten sposób mogę wyrazić wdzięczność za ogromną pomoc, bez której nie kupiłbym tego samochodu...
Wielkie dzięki dla Pana Bartka z Carpasji!