przez lukasz852 » 19 lip 2016, 22:31
Po kolei...
Zgadzam się z tym, że jednym podchodzi obniżanie samochodu, malowanie wszystkiego pod maską, wymiany wydechów na sportowe, jakieś dodawanie spojlerów. Akurat ja jestem z tych co w tą stronę nie idą.
Postanowiłem, jak to też wyżej było wspomniane, zrobić z Mazdą coś aby się wyróżniała ale też musi mi się podobać. Dlatego poszedłem w oświetlenie, moim zdaniem oryginalne, oraz w zmianę koloru wnętrza.
Nie jestem osobą, która zarabia miliony i może pozwolić sobie na wymodzenie na maxa samochodu. Wydatki idą w pierwszej kolejności na rodzinę a "widzimisię" oraz koszty eksploatacyjne muszą mieć mniejszy priorytet.
Na pewno modzenie musi ustąpić miejsca wydatkom na niezbędne części. Niedługo wymienię wahacze, tarcze, klocki, wydech, zakonserwuję podwozie. Dopiero w następnym kroku pojawią się oświetlenie nóg kierowcy, oraz wszystkich pasażerów, może lekkie podświetlenie klamek w drzwiach, znaczek mazdy z tyłu podświetlany na czerwono (jako kolejne światło stop) zmiana tapicerki foteli na taką robioną na zamówienie, może podświetlenie wszystkich drzwi (po ich otwarciu). Wymieniam systematycznie podświetlenie zegarów, kierownicy, radia i komputera. Co do ledów z przodu samochodu – pasek zostaje podczas jazdy a może i dorobię coś co będzie świeciło powitalnie.
Można nazywać ją choinką, ale wszystko staram się robić z głową, aby kolorystycznie do siebie pasowało. Trzeba wziąć pod uwagę, że te wszystkie światła nie będą świeciły na raz. A szare wnętrze przestało mi się podobać.
A najważniejsze z tego wszystkiego to to, że są to tak małe i lekkie modyfikacje (dające duży efekt), że można je łatwo i szybko usunąć.