Tydzień temu udało się rozwiązać ostatnią niewiadomą w kwestii obniżenia zawieszenia. A mianowicie jak to będzie wyglądać na zimowym setupie...
No więc dramatu nie ma.
Balon on-board.
Niestety trzeba bardziej uważać. Dużo uginającej się gumy i można przytrzeć te "dinksy" co sterczą przed przednimi kołami. Tym bardziej, że ASO nie dopompowało kół... Tak właśnie czułem, że jadę jak w wannie. Okazało się, że w kołach było 2.1.
Po dopompowaniu jest już ok, ale narażenie "dinksów" jest i tak większe niż na zestawie letnim.
Dobre wyczucie miałem z terminem wymiany. W drodze z ASO, już na zimówkach, miałem na zegarach pierwsze ostrzeżenie o możliwych oblodzeniach (4 st. C) w tym sezonie.
Przy okazji zleciłem aktualizację MZD.
Z wersji:
Do wersji:
Na poprzednim czasami pojawiał się błąd migającego ekranu... Tutaj na razie wszystko ok. Działa jakby płynniej i szybciej.
Wiem, że na tą wersję modów żadnych nie wrzucę, ale i tak nie mam czasu teraz na takie zabawy, a i uceglić trochę się bałem i boję.
Kolejną czynnością było upgrade oświetlenia wnętrza.
Z żarówek:
Na ledy:
Jedną z przyczyn (oprócz tego, że było ciemno) była różnica między podświetleniem na nogi (led) a sufitowymi żółtymi żarówami... Na tle żarówek podświetlanie nóg było wyraźnie białe. Niestety nowe ledy okazały się zimne jak trup i teraz podświetlenie na nogi wygląda na żółte... Ale już trudno. Widać to na zdjęciach powyżej.
Mi ciężko dogodzić.
ASO oczywiście "zapomniało" oddać mi żaróweczki po wymianie – musiałem się upomnieć...
Natomiast pochwalić muszę, że oferta cenowa jak na oryginalne akcesorium była bardzo dobra.
Drugą z przyczyn wymiany żarówek była chęć uratowania chociaż trochę uciekającego prądu.
Przed wizytą w ASO naładowałem akumulator, bo MZD aktualizuje się na zapłonie i trwa to prawie godzinę... Niby ASO robi to na zewnętrznym źródle prądu, co mi nawet potwierdzono... Ale ponad 15% aku znikło... Na szczęście tym razem algorytmy ładowania zadziałały jak trzeba i wszystko się naładowało samo w kilkanaście minut jazdy.
Swoją droga niezłe możliwości – prąd ładowania dochodził do 40A!
Na razie mimo chłodniejszej aury prąd w baterii trzyma.
A tak na marginesie – w ASO mają nową manierę (a może odgórny prikaz). Odpinają zasilanie od wideo rejestratora po wjechaniu na halę...
Tyle tajemnic...
No i na razie tyle niusów.
Jak minie sajgon w robocie to muszę wrócić na tapetę z modem kierownicy, bo zupełnie mi to z głowy wypadło póki co...