Trochę faktów:
Honda CB 450 N
rok. prod. 1986 (rok młodsza ode mnie hehe)
poj. 443ccm
wersja oddławiona 43KM
przebieg: 38tkm
Przyznam że mając wueskę (która oczywiście pozostała w moim posiadaniu) nie będę oglądał się za innymi maszynami. Byłem w błędzie
Przymiarki do tej hondy robiłem od 3 miesięcy. Nie będąc jakoś specjalnie napalony, prowadziłem luźne konwersacje z właścicielem drogą meilową. Motocykl wymagał wielu poprawek, a ja dostrzegłem w tej maszynie potencjał. Technicznie było wszystko sprawne ale jak powiedział bardzo szczery poprzedni właściciel, ma trochę problem z braniem oleju. Po ustaleniu ceny i umówieniu się na sobotę w południe uderzamy z bratem i szwagrem do oddalonego od Łańcuta 160km Przysłupa koło Cisnej w Bieszczadach. Na miejscu rozmowa, oględziny, jazda próbna i decyzja – nie damy jej umrzeć. Trasa powrotna na motocyklu przebiegła bez zastrzeżeń. Podsumowując kilka rzeczy jest do zrobienia ale honda jeździ lepiej niż wygląda. A i z tym wyglądem zdążyłem już od soboty podziałać. Oto efekty:
