Dawno nic nie pisałem to walnę z grubej rury i z dużą ilością fotek , które przedstawiają Moją pierwszą w życiu korektę lakieru przeprowadzoną w profi sposób nie ręcznie . Nie będę wypisywał kosmetyków jakich użyłem jak ktoś będzie chciał to podam link do innego forum gdzie wszystko jest opisane .
Zapraszam więc do oglądania i scrollowania
Auto myte 4 dni wcześniej wyglądało tak
Auto stawiamy na kobyłkach i opryskujemy środkiem do usuwania gumy kleju asfaltów itp
Po około 10 minutach przecieram spryskane miejsca i aplikator wygląda następująco
Czas na aktywną piane
Taki syf spłyną z auta
Pędzelkujemy to i owo
Mycie , oczywiście na dwa wiadra
Glinkowanie , jako lubrykant QD Mothersa
Glinka po masce , jednej stronie i klape bagażnika
I dalszej części auta
Mycie po glince i suszenie
Zakamarki i inne nie dostępne miejsca wydmuchujemy
Nadkola po czyszczeniu i nałożeniu dresingu
Temat kół opuszczamy bo zakładamy świeżo wymalowanie koła i nowe opony , na które położony jest Nielsen Brillance a zimówki idą w piasek i nowy lakier
Zakładamy koła i wjazd do garażu na inspekcje lakieru
Teraz obraz nędzy i rozpaczy
Czas na oklejenie
Pierwsze dziewicze przejazdy i pierwsze efekty
50/50 po jednym przejeździe
Po 500 auto wyjechało na mycie i suszenie , następnie kolejne oklejanie z tych etapów zdjęć nie mam , mam natomiast 50/50 między 500 a 4000
I kilka zdjęć gotowych już elementów
Nocne mycie przy halogenach a dokładnie nakładanie piany , bo reszta została już przeprowadzona w garażu
Nie zapominamy o rejestracji , APC a poźniej coli
Po 3 dniach spędzonych na nakładaniu , ścieraniu , polerowaniu , pędzelkowaniu itp itd czas na wyjazd , złożyło się super że pogoda dziś dopisała o to efekt 36 godzin pracy .