marek napisał(a):bo dla mnie auto jest czymś więcej niż tylko przyrządem do przemieszczania się z punktu A do B.
Dlatego mi jest tak trudno kupić auto – bo musi mieć w sobie to "coś" nie wystarczy moc, nie wystarczy wygląd, liczy się wiele odczuć jakie we mnie się pojawiają patrząc na nie. Siedząc w środku. Przemierzając ulice nocą. Poznając reakcje, ucząc się siebie nawzajem. Muszę poczuć, że stajemy się jednością, że ja je kontroluje a jednocześnie czasem mnie zaskakuje wiedząc, że to lubię i z tym sobie poradzę, a jedynie bardziej się nakręcę bo wpływa to na moje ambicje.
Czasem przejadę się po mieście wolno, słuchając odbicia dźwięku od ścian budynków i tuneli. Czasem przelecę na odcince jadąc na granicy. Wsiadając do samochodu nigdy nie wiem jak będę jechał – zależy to od mojego i jego nastroju, jeśli się w tym dogadujemy to jest to
Uznasz, że to dziwne zachowanie ale tak już mam
A co do tego tematu – mam dokładnie tak samo, inaczej jeździłbym golfem albo paskiem