Klub MazdaSpeed

2 łobuzy, łącznie 580km i ponad 800Nm. Szkoda, że czerwony nie ma 5 garów, ale patrząc na to co się dzieje z motoryzacją...4 cylindry też trzeba szanować .

10tkm za nami, z tej okazji zostawiam tu foto z d*** strony

Od ostatniego posta +1tkm i nieustająca frajda z jazdy. Muszę się w końcu wybrać na Tor Łódź . Zostawiam kilka zdjęć foki, w różnych miejscówkach, na spontanie

Jak to mówią: "ciasny ale własny"

Mała aktualizacja tematu.
Foka po pierwszym przeglądzie i drugiej wymianie oleju, przebieg 16500km. Średnie spalanie od nowości – 11,1l. Dalej uważam, że to całkiem spoko daily .
Zostawiam spy foto z noclegowni Stka .

Prawie 20tkm za nami . Z tej okazji ostatnio na działce ogarnąłem troszkę wnętrze kosmetykami od ADBL oraz CleanTech – czyszczenie i impregnacja skór. Lejemy benzynę i jeździmy – pierwsza czynność nie napawa optymizmem, druga wręcz odwrotnie . Na deser foto z prosiakiem .

W miniony długi weekend wpadła mała traska nad Zalew Sulejowski i stuknęło 20tkm . Eko jazda – Eska i A1 zaowocowała średnim spalaniem 6,8l . Nie ustrzeliłem żadnej fotki, ale grzebiąc w telefonie odnalazłem kilka kadrów z ostatniego wypadu w Karkonosze, więc je tu zostawię .

Bardzo ładne wyniki spalania Patrząc na ceny paliwa to nie wiem, czy przy wyjeździe na wczasy też nie będę uskuteczniał ecodrivingu – pytanie czy starczy cierpliwości przy takim dystansie

Sam byłem w szoku . Spodziewałem się raczej wyniku w granicach 7l+, co do prędkości to tak 100 na Esce i 120 na A1, z małymi wyjątkami jak ktoś zamulał ostro na prawym lub TIR. U siebie potraktowałem to jako eksperyment, trasa krótka ok 200km, ale jak dobrze pamiętam wspomniane Karkonosze to w granicach 7,5l się zmieściłem przy normalnej jeździe .Przy Twoich trasach pewnie byłoby ciężko utrzymać taką średnią .

7,2l na dystansie 1100km już zrobiłem nie specjalnie się pilnując aczkolwiek jeszcze na 17'tkach – zobaczymy, jak się trasa w tym roku ułoży

Wynik w dzisiejszych czasach godny pozazdroszczenia . Obawiam się że na 19stkach ciężko Ci będzie go utrzymać, ale życzę szerokości/ oszczędności .

Jak na taką moc, to całkiem niezły wynik i pokazuje, że jednak technologia idzie do przodu całkiem uparcie i bez sensu jest gadanie, że kiedyś to było.

Ja podobnie wracałem z weekendu majowego z Litwy, większość "eski" (ale trochę też dróg krajowych), spokojny ruch i jazda na tempomacie 110-115 km/h. Dotarłem do 1260 km na 1 baku (2.0, 190 KM, prawie 4,9 m auta). Co te ceny paliw robią ze spalaniem to też taki mały cud .

Twoje zdjęcie mogę opisać tylko w jeden sposób: Kiedy EcoDriving wchodzi za mocno .
A tak już całkiem serio to jak na tak duże auto jak Arteon to wynik aż niewiarygodny, gdybym nie widział Twoich poprzednich poczynań z Golfem to bym nie uwierzył . Foką za często się w trasy nie wybieram, nie licząc wyjazdów wakacyjnych, a tak poza nimi to w sezonie na działkę, ale to trudno nazwać trasą – ok 80km Eską i trudno wtedy mówić też o Eco jeździe – raczej "odmulam" auto po codziennej jeździe w korkach . Z 20tkm, które przejechałem przez 1,5 roku, z czego 85% to miasto średnie spalanie mam na poziomie 11,5l przy normalnej jeździe, bez dziadkowania, korzystając od czasu do czasu z pełnej mocy . W moim odczuciu wynik jak najbardziej akceptowalny jak na moc i charakter auta .

mlodyldz napisał(a):Kiedy EcoDriving wchodzi za mocno

Hehe, próbowałem urywać trochę spalania jadąc "ręcznie". Ale mam wrażenie, że spalam więcej jak prowadzę osobiście, więc włączam wszystko co się da na auto, zadaję tylko prędkość i niech jedzie sam – trudno mówić o jakiejś ekojeździe z mojej strony wtedy . Tylko przy dużym ruchu jeżdżę samodzielnie, bo hamulce zużywa kompletnie bez sensu.
Na autostradzie przy 130 i dobrej pogodzie trzeba liczyć 5,7-6. A w mieście... cóż, ciężar robi swoje – spalanie nawet x2

W niedzielę udało mi się zejść do tylu – drogi krajowe i wojewódzkie:

mlodyldz napisał(a):Kiedy EcoDriving wchodzi za mocno .

To ja swoich wypocin lepiej nie wrzucam

Nemi w normalnej trasie tempomat kontra własna noga nie zrobi różnicy ale po drogach lokalnych już można więcej samemu wykrzesać. Kiedyś jak ktoś miał 200 konne auto to najczęściej było to 2.5-3 litrowe auto które nawet przy delikatnym traktowaniu swoje musiało wypić dziś jadą delikatnie mamy oszczędnie a gdy tylko chcemy mamy mocno.

Neonixos666 napisał(a):Kiedyś jak ktoś miał 200 konne auto to najczęściej było to 2.5-3 litrowe auto które nawet przy delikatnym traktowaniu swoje musiało wypić dziś jadą delikatnie mamy oszczędnie a gdy tylko chcemy mamy mocno.

Trudno się z tym nie zgodzić . Szkoda tylko, że niedługo i tego zabraknie, a hejterzy downsizingu prawdopodobnie zatęsknią za "3cylindrowymi kosiarkami", bo jedyną opcją na nowe auta będą elektryki i szara Polska rzeczywistość przy ładowarkach: "Pan tu nie stał", albo "Kochanie dzisiaj będę później, muszę jechać podładować auto...3 three hours later..." i to wszystko w imię ekologii oczywiście . Taki mały off-top dla tych co kumają .

Niestety jestem niekumaty – mam już drugiego elektryka i nigdy nie czekałem na zwolnienie ładowarki – zawsze przynajmniej jedno stanowisko było wolne a najdłuższa sesja ładowania poza domem trwała 15 minut Mamy 2022 rok a nie 2010 w którym to mentalnie żyje większość ludzi wypowiadająca się o EV a nigdy takim samochodem nie jeżdżąca.

Zdarzają się barany w ICE zostawiające samochód na stanowisku do ładowania (wtedy może być problem z ładowarką) – myślę momentami czy nie zacząć parkować BEV na stacji paliw pod dystrybutorem i iść na zakupy do marketu obok.

Neonixos666 napisał(a):najczęściej było to 2.5-3 litrowe auto które nawet przy delikatnym traktowaniu swoje musiało wypić dziś jadą delikatnie mamy oszczędnie a gdy tylko chcemy mamy

Ciągle można mieć dużą pojemność i malutkie spalanie – zamiast turbo trzeba tylko trochę prundu – ostatnio w 3,5V6 z AWD miałem średnie 5,6l/100km z całej wycieczki No i na mieście wychodzi to zdecydowanie lepiej niż znacznie mniejsza pojemność z turbo – polecam spróbować, ja już nie widzę powrotu do samochodów bez chociaż dodatku prądu w napędzie.

brii napisał(a):Zdarzają się barany w ICE zostawiające samochód na stanowisku do ładowania (wtedy może być problem z ładowarką)

Przy takiej ilości elektryków to na razie jest znośnie. Ciekawe czy ta infrastruktura się odpowiednio szybko rozwija by zaspokoić potrzeby?
Niestety większość ludzi nie widzi dalej niż koniec swojego... kabla i będą mieli gdzieś, że zajmują bezsensownie ładowarkę. Czy można komuś bez pytania odłączyć przewód?

Dopisano 1 lip 2022, 10:17:

brii napisał(a):Ciągle można mieć dużą pojemność i malutkie spalanie – zamiast turbo trzeba tylko trochę prundu – ostatnio w 3,5V6 z AWD miałem średnie 5,6l/100km z całej wycieczki

Osobiście bym chciał mieć hybrydę plugin. I ja i w sumie ojciec też. Wkoło komina jazda codziennie nie przekracza 10km, głównie miasto. Do mojego 3.0d taki elektryczny dodatek byłby super. I tak się głównie toczę.

MrShaleck napisał(a):Przy takiej ilości elektryków to na razie jest znośnie. Ciekawe czy ta infrastruktura się odpowiednio szybko rozwija by zaspokoić potrzeby?

Do tej pory nadąża a ewidentnie widać, że przyśpiesza. Z resztą skoro stacje i dostawy paliw dawały radę dla ICE to nie wiem czemu inaczej maiłoby być z BEV. Tutaj nawet łatwiej logistycznie bo nie trzeba przez cały świat przewozić surowca i potem do każdej stacji co 2 dni dostarczać.

brii napisał(a):

MrShaleck napisał(a):Przy takiej ilości elektryków to na razie jest znośnie. Ciekawe czy ta infrastruktura się odpowiednio szybko rozwija by zaspokoić potrzeby?

Do tej pory nadąża a ewidentnie widać, że przyśpiesza. Z resztą skoro stacje i dostawy paliw dawały radę dla ICE to nie wiem czemu inaczej maiłoby być z BEV. Tutaj nawet łatwiej logistycznie bo nie trzeba przez cały świat przewozić surowca i potem do każdej stacji co 2 dni dostarczać.

wszystko fajnie na papierze gorzej w realiach sporo osób choć chciała by auto elektryczne to nie dość że nie stać go na takie to jeszcze nie ma gdzie ładować.