Mazda MX-5 NC LF '05/'06 2.0-->2.5 6MT Galaxy Grey Mica
szkodnik_byd napisał(a):Julek słyszałem że twój MX też niczego sobie – ino że koza
A to slychac?
Koźle zawsze słychać
–=[SzkodniK]=– –=[506112282]=– –=[790525980]=– –=[szkodnikbyd@gmail.com]=–
Gratulacje wyniku i zasłużonej nagrody
Chyba dogoniłem Twój wynik z poprzedniego Poznania ale znowu uciekłeś, coś czuję, że na następnym TP pękną 2 minuty
Chyba dogoniłem Twój wynik z poprzedniego Poznania ale znowu uciekłeś, coś czuję, że na następnym TP pękną 2 minuty
- Od: 6 mar 2008, 23:15
- Posty: 931 (35/76)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: 6 (GH)2.0 '09
MX-5(NBFL)1.8 '01
poprzednio:
6 (GY) Sport Wagon 3.0 V6 (AJ) 2004
626(GF,FS),MX-6(GE,KL-DE),323F(BJ,RF)
Już wiele nie brakło
–=[SzkodniK]=– –=[506112282]=– –=[790525980]=– –=[szkodnikbyd@gmail.com]=–
Kolejny zlot za nami – Tor Poznań 2018 edycja wiosenna
Wrażenia? Same pozytywne. Super miła atmosfera, doborowe towarzystwo, emocje, zapach spalonej gumy i klocków czyli wszystko to, czego można oczekiwać od idealnego zlotu.
Mazda spisała się na medal.
Co dla mnie najważniejsze, z niczym nie było najmniejszych problemów: silnik, skrzynia, zawieszenie, hamulce. Wszystko to było w każdym momencie stabilne i pewne. Nawet żadnych fluidów nie trzeba było uzupełniać (choć dla świętego spokoju, sprawdzałem ich stan). No naprawdę marzenie. Przyjemny dojazd na zlot, efektywne szaleństwo na torze i spokojny, równie przyjemny powrót do domu. Życzę sobie i każdemu, żeby pod tym względem każdy zlot tak wyglądał.
Być może to, co momentami minimalnie już nie dawało rady, to opony, choć w zasadzie niewiele mogę narzekać, bo nawet jak już gdzieś traciły klejenie to w sposób przewidywalny i łatwy do skorygowania. Wiadomo, że nie jest to stricte wyczynowa opona, a raczej taki all-round na ulicę i okazjonalnych wypadów na tor i w tej roli spisuje się super i wiele znosi.
Co do samych okrążeń, to udało się naprawdę fajnie wyszaleć. Na pewno zaprocentowało doświadczenie
z poprzednich startów i czułem już w miarę jak się z tym torem dogadać. Startowałem dość spokojnie, zazwyczaj starając się przez pierwsze dwa kółka wyrobić sobie swobodną przestrzeń na przejechanie około dwóch/trzech czystych okrążeń pełnym ogniem. Z sesji na sesję udawało się trochę urywać z czasu, najpierw zbliżając się do mojego zeszłorocznego rekordu, a następnie go poprawiając. Skupiałem się na walce z sobą, a nie z innymi. W niektórych kółkach oczywiście trafiały się fajne bezpośrednie rywalizacje z innymi zawodnikami
Koniec końców, zakończyłem ostatnią sesję z nowym rekordem życiowym 2:00.885
Z wyniku jestem naprawdę mega zadowolony.
Następnego dnia emocje i radość jeszcze dobrze nie opadły, kiedy to w trakcie pracy odezwał się do mnie Bartosz z informacją, że wiezie moją statuetkę i nagrody za zwycięstwo w konkursie na Najładniejszą Mazdę Zlotu. Wow, mega miłe zaskoczenie! Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos na moje auto!
Pozdrawiam
Wrażenia? Same pozytywne. Super miła atmosfera, doborowe towarzystwo, emocje, zapach spalonej gumy i klocków czyli wszystko to, czego można oczekiwać od idealnego zlotu.
Mazda spisała się na medal.
Co dla mnie najważniejsze, z niczym nie było najmniejszych problemów: silnik, skrzynia, zawieszenie, hamulce. Wszystko to było w każdym momencie stabilne i pewne. Nawet żadnych fluidów nie trzeba było uzupełniać (choć dla świętego spokoju, sprawdzałem ich stan). No naprawdę marzenie. Przyjemny dojazd na zlot, efektywne szaleństwo na torze i spokojny, równie przyjemny powrót do domu. Życzę sobie i każdemu, żeby pod tym względem każdy zlot tak wyglądał.
Być może to, co momentami minimalnie już nie dawało rady, to opony, choć w zasadzie niewiele mogę narzekać, bo nawet jak już gdzieś traciły klejenie to w sposób przewidywalny i łatwy do skorygowania. Wiadomo, że nie jest to stricte wyczynowa opona, a raczej taki all-round na ulicę i okazjonalnych wypadów na tor i w tej roli spisuje się super i wiele znosi.
Co do samych okrążeń, to udało się naprawdę fajnie wyszaleć. Na pewno zaprocentowało doświadczenie
z poprzednich startów i czułem już w miarę jak się z tym torem dogadać. Startowałem dość spokojnie, zazwyczaj starając się przez pierwsze dwa kółka wyrobić sobie swobodną przestrzeń na przejechanie około dwóch/trzech czystych okrążeń pełnym ogniem. Z sesji na sesję udawało się trochę urywać z czasu, najpierw zbliżając się do mojego zeszłorocznego rekordu, a następnie go poprawiając. Skupiałem się na walce z sobą, a nie z innymi. W niektórych kółkach oczywiście trafiały się fajne bezpośrednie rywalizacje z innymi zawodnikami
Koniec końców, zakończyłem ostatnią sesję z nowym rekordem życiowym 2:00.885
Z wyniku jestem naprawdę mega zadowolony.
Następnego dnia emocje i radość jeszcze dobrze nie opadły, kiedy to w trakcie pracy odezwał się do mnie Bartosz z informacją, że wiezie moją statuetkę i nagrody za zwycięstwo w konkursie na Najładniejszą Mazdę Zlotu. Wow, mega miłe zaskoczenie! Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos na moje auto!
Pozdrawiam
-
z kropką nad z
- Od: 4 sty 2010, 22:12
- Posty: 3195 (146/240)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Jest: MX-5 NC 2.5 + M5 CR
Było: MX-3 B6-D, 626 GF FS, 6 GY L3, Lancer CX_3A, 323F BA Z5, Maxima A32 VQ30, Logo, Ave T22 2.0
Dla odkopania wątku, kilka fotek:
z dorocznego grilla u PRa...
...i spontanicznego wypadu z lokalną ekipą MX-5
Jakaś nieco większa aktualizacja być może niebawem
z dorocznego grilla u PRa...
...i spontanicznego wypadu z lokalną ekipą MX-5
Jakaś nieco większa aktualizacja być może niebawem
-
z kropką nad z
- Od: 4 sty 2010, 22:12
- Posty: 3195 (146/240)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Jest: MX-5 NC 2.5 + M5 CR
Było: MX-3 B6-D, 626 GF FS, 6 GY L3, Lancer CX_3A, 323F BA Z5, Maxima A32 VQ30, Logo, Ave T22 2.0
Ehh, a już myślałem że jakieś dokładki, spoilery lub inne bajery
- Od: 6 mar 2008, 23:15
- Posty: 931 (35/76)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: 6 (GH)2.0 '09
MX-5(NBFL)1.8 '01
poprzednio:
6 (GY) Sport Wagon 3.0 V6 (AJ) 2004
626(GF,FS),MX-6(GE,KL-DE),323F(BJ,RF)
No to mały up.
1) Wczoraj zrobiony serwis klimy z ozonowaniem. Brakowało ledwie kilkadziesiąt gram czynnika.
2) W miejsce klocków HAWK HPS 5.0 wpadły na testy OE Mazdowskie. Na Hawkach miałem wrażenie, że w połączeniu z dużą tarczą i dość niską masą MXa w 90% przypadków były niedostatecznie dogrzane do optimum swoich osiągów. Trzeba było naprawdę mocno deptać, żeby było czuć tą przysłowiową kotwicę. Fakt, że jak już się dogrzały, to przy każdym mocniejszym wciśnięciu pedału załoga wisiała na pasach
Przetestujemy OE i zobaczymy, być może docelowo na ulicę zostanie właśnie OE, a HAWK na zloty i pojeżdżawki.
3) Wreszcie wpadł brakujący element układanki czyli akcent na klapę bagażnika. Jest to oryginalny akcesoryjny spoiler dedykowany do NCfl. Ponoć już niedostępny. Mimo, że spoiler waży tyle co porcja ryżu dla japońskiej rodziny, konstruktorzy wyposażyli zestaw w nowe mocniejsze siłowniki klapy.
4) Przypadło mi drugie miejsce (ex euqo) w konkursie Mazda i Woda. Za wszystkie oddane głosy dziękuję!
1) Wczoraj zrobiony serwis klimy z ozonowaniem. Brakowało ledwie kilkadziesiąt gram czynnika.
2) W miejsce klocków HAWK HPS 5.0 wpadły na testy OE Mazdowskie. Na Hawkach miałem wrażenie, że w połączeniu z dużą tarczą i dość niską masą MXa w 90% przypadków były niedostatecznie dogrzane do optimum swoich osiągów. Trzeba było naprawdę mocno deptać, żeby było czuć tą przysłowiową kotwicę. Fakt, że jak już się dogrzały, to przy każdym mocniejszym wciśnięciu pedału załoga wisiała na pasach
Przetestujemy OE i zobaczymy, być może docelowo na ulicę zostanie właśnie OE, a HAWK na zloty i pojeżdżawki.
3) Wreszcie wpadł brakujący element układanki czyli akcent na klapę bagażnika. Jest to oryginalny akcesoryjny spoiler dedykowany do NCfl. Ponoć już niedostępny. Mimo, że spoiler waży tyle co porcja ryżu dla japońskiej rodziny, konstruktorzy wyposażyli zestaw w nowe mocniejsze siłowniki klapy.
4) Przypadło mi drugie miejsce (ex euqo) w konkursie Mazda i Woda. Za wszystkie oddane głosy dziękuję!
-
z kropką nad z
- Od: 4 sty 2010, 22:12
- Posty: 3195 (146/240)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Jest: MX-5 NC 2.5 + M5 CR
Było: MX-3 B6-D, 626 GF FS, 6 GY L3, Lancer CX_3A, 323F BA Z5, Maxima A32 VQ30, Logo, Ave T22 2.0
Wątek zdążył się już mooocno zakurzyć. Nie było nawet pozlotowego posta z Czaplinka, więc na początek krótko o tym.
Zlot jak zwykle mega pozytywny – dużo wrażeń, ciekawa rywalizacja i dobra zabawa Na początek trafiłem na próbę torową. Tutaj jakoś od początku nie mogłem się z autem dogadać, na drugim treningu okazało się, że silnik momentami przerywa i chodzi nierówno. Jakoś zaliczyłem jeszcze przejazdy liczone do zawodów, ale raczej walcząc z zaistniałymi warunkami, niż skupiając się na dobrej zabawie z czystych przejazdów. Jak później doczytałem z czasami nie było aż tak tragicznie jak się spodziewałem – z tych wypocin wyszło czwarte miejsce w klasie, czyli tuż za podium.
Nieco zrezygnowany problemem technicznym, godziłem się już z myślą o rezygnacji z udziału w ¼, żeby jeszcze auto dało radę wrócić o własnych siłach do domu. Tutaj jak zwykle niezawodni okazali się przyjaciele z regionu z Fivem na czele, który szybko zdiagnozował u mnie usterkę, z którą sam zmagał się na zlocie w Rykach dwa lata temu – pod plastikową pokrywą silnika usmażył się przewód od cewki na cylindrze najbliżej grodzi, czyli tam, gdzie jest najgoręcej. Stąd auto chodziło na 3 gary. Generalnie zalecamy pozbycie się tej pokrywy – zwłaszcza na czas upalania w słoneczne dni – robi się tam piekiełko. Pożyczona lutownica i w przerwie między konkurencjami Five ogarnął problem z cewką, dzięki czemu mogłem wystartować w rywalizacji na ¼ mili Tutaj super wyrównane współzawodnictwo z Bimbakiem i Julkiem, gdzie non stop robiliśmy w trójkę bardzo zbliżone czasy. Ostatecznie finał z Julkiem wygrany o włos dzięki lepszemu czasowi reakcji. Naprawdę fajne emocje w tych zawodach.
Wieczorna część integracyjna jak zwykle bardzo wesoła ze śpiewami, tańcami, przy akompaniamencie strzałów z RB25
Jakoś na początku jesieni sprężyny Eibacha zostały zastąpione Vogtlandem. Koni z Eibachem jakoś nie do końca znajdowali ze sobą nić porozumienia. Koni i Vogtland McPhersonowie dogadują się ze sobą dużo lepiej
Na kierownicy zagościły dodatkowe przyciski do sterowania tempomatem.
Okres jesienny minął pod znakiem wizyty u lakiernika na malowanie przedniego zderzaka, jakieś poprawki na rantach po rolowaniu nadkoli, kompleksowe pozbywanie się wszelkich zaczątków rdzy na podwoziu i kompleksowej konserwacji. Dotąd raczej nic w tej materii nie było czynione, bo i nie było wielkiej potrzeby więc jak już robić, to nie chciałem żadnych półśrodków, tylko porządnie i na lata. Wszystko zostało zrobione przez zaufanego człowieka tak, żeby był spokój na dłuższy czas. Rozebrane wszystko co się da, oczyszczone, poprawione, zabezpieczone, poskładane. Dodatkowo do piaskowania i malowania proszkowego poleciały rozpórki i osłony. Kolor dobrałem pod nowe sprężyny.
Udało się załapać do klubowego kalendarza na rok 2019
Ze wstępnych planów na wiosenny serwis poza podstawową eksploatacją na pierwszy ogień pójdzie prawdopodobnie walka z tulejami na przedniej osi. Koniecznie muszę ustawić na ten sezon trochę agresywniejsze kąty, żeby zwalczyć podsterowność w ciasnych zakrętach. Śruby od regulacji kąta pochylenia przednich kół niestety stoją, więc pewnie trzeba będzie wjechać z flexą i wymienić kilka elementów na nowe.
Latem jest plan na mały wakacyjny Euro Trip i jest to główny cel do zaliczenia w tym roku. Postaramy się uskutecznić oczywiście też jakieś zlotowe upalanko . Czekam z niecierpliwością na ocieplenie, a póki co Miata zimuje w garażu, a ja kulam się nudnym dupowozem
Trochę się rozpisałem, ale jak się robi półroczne przerwy w postach, to trzeba to jakoś nadrobić
Zlot jak zwykle mega pozytywny – dużo wrażeń, ciekawa rywalizacja i dobra zabawa Na początek trafiłem na próbę torową. Tutaj jakoś od początku nie mogłem się z autem dogadać, na drugim treningu okazało się, że silnik momentami przerywa i chodzi nierówno. Jakoś zaliczyłem jeszcze przejazdy liczone do zawodów, ale raczej walcząc z zaistniałymi warunkami, niż skupiając się na dobrej zabawie z czystych przejazdów. Jak później doczytałem z czasami nie było aż tak tragicznie jak się spodziewałem – z tych wypocin wyszło czwarte miejsce w klasie, czyli tuż za podium.
Nieco zrezygnowany problemem technicznym, godziłem się już z myślą o rezygnacji z udziału w ¼, żeby jeszcze auto dało radę wrócić o własnych siłach do domu. Tutaj jak zwykle niezawodni okazali się przyjaciele z regionu z Fivem na czele, który szybko zdiagnozował u mnie usterkę, z którą sam zmagał się na zlocie w Rykach dwa lata temu – pod plastikową pokrywą silnika usmażył się przewód od cewki na cylindrze najbliżej grodzi, czyli tam, gdzie jest najgoręcej. Stąd auto chodziło na 3 gary. Generalnie zalecamy pozbycie się tej pokrywy – zwłaszcza na czas upalania w słoneczne dni – robi się tam piekiełko. Pożyczona lutownica i w przerwie między konkurencjami Five ogarnął problem z cewką, dzięki czemu mogłem wystartować w rywalizacji na ¼ mili Tutaj super wyrównane współzawodnictwo z Bimbakiem i Julkiem, gdzie non stop robiliśmy w trójkę bardzo zbliżone czasy. Ostatecznie finał z Julkiem wygrany o włos dzięki lepszemu czasowi reakcji. Naprawdę fajne emocje w tych zawodach.
Wieczorna część integracyjna jak zwykle bardzo wesoła ze śpiewami, tańcami, przy akompaniamencie strzałów z RB25
Jakoś na początku jesieni sprężyny Eibacha zostały zastąpione Vogtlandem. Koni z Eibachem jakoś nie do końca znajdowali ze sobą nić porozumienia. Koni i Vogtland McPhersonowie dogadują się ze sobą dużo lepiej
Na kierownicy zagościły dodatkowe przyciski do sterowania tempomatem.
Okres jesienny minął pod znakiem wizyty u lakiernika na malowanie przedniego zderzaka, jakieś poprawki na rantach po rolowaniu nadkoli, kompleksowe pozbywanie się wszelkich zaczątków rdzy na podwoziu i kompleksowej konserwacji. Dotąd raczej nic w tej materii nie było czynione, bo i nie było wielkiej potrzeby więc jak już robić, to nie chciałem żadnych półśrodków, tylko porządnie i na lata. Wszystko zostało zrobione przez zaufanego człowieka tak, żeby był spokój na dłuższy czas. Rozebrane wszystko co się da, oczyszczone, poprawione, zabezpieczone, poskładane. Dodatkowo do piaskowania i malowania proszkowego poleciały rozpórki i osłony. Kolor dobrałem pod nowe sprężyny.
Udało się załapać do klubowego kalendarza na rok 2019
Ze wstępnych planów na wiosenny serwis poza podstawową eksploatacją na pierwszy ogień pójdzie prawdopodobnie walka z tulejami na przedniej osi. Koniecznie muszę ustawić na ten sezon trochę agresywniejsze kąty, żeby zwalczyć podsterowność w ciasnych zakrętach. Śruby od regulacji kąta pochylenia przednich kół niestety stoją, więc pewnie trzeba będzie wjechać z flexą i wymienić kilka elementów na nowe.
Latem jest plan na mały wakacyjny Euro Trip i jest to główny cel do zaliczenia w tym roku. Postaramy się uskutecznić oczywiście też jakieś zlotowe upalanko . Czekam z niecierpliwością na ocieplenie, a póki co Miata zimuje w garażu, a ja kulam się nudnym dupowozem
Trochę się rozpisałem, ale jak się robi półroczne przerwy w postach, to trzeba to jakoś nadrobić
-
z kropką nad z
- Od: 4 sty 2010, 22:12
- Posty: 3195 (146/240)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Jest: MX-5 NC 2.5 + M5 CR
Było: MX-3 B6-D, 626 GF FS, 6 GY L3, Lancer CX_3A, 323F BA Z5, Maxima A32 VQ30, Logo, Ave T22 2.0
Bardzo ładny update w końcu znalazłeś chwilę
–=[SzkodniK]=– –=[506112282]=– –=[790525980]=– –=[szkodnikbyd@gmail.com]=–
To chyba przez sentyment do tego koloru, bo jak mi się ten pakiet niespecjalnie podoba, tak u Ciebie wygląda całkiem ok
Do seryjnych felg musiałeś rolować nadkola? Taki duży dystans wsadziłeś?
Do seryjnych felg musiałeś rolować nadkola? Taki duży dystans wsadziłeś?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości