Mazda MX-5 NBFl BP '01
Napisane: 11 wrz 2010, 15:00
Witam.
Nadeszła wiekopomna chwila – moja własna MX-5tka stoi w garażu
Niniejszym pragnę ją wam przedstawić:
Mazda MX-5 NBFl
Urodzona: 10.09.2001 w Hiroshimie, pierwsza rejestracja 27.03.2002.
Kolor: Laser Blue znany też jako Starry blue mica ( jest tylko 151 sztuk tej wersji – wszystkie jako "Custom Order Only" )
Silnik: BP 1840 ccm
Skrzynia biegów: 5
LSD: Torsen
Hamulce: Big Brake
Zdjęcia ogłoszeniowe:
Auto sprowadziłem prywatnie po blisko półrocznych poszukiwaniach. Miał być czarny Sportive, miał być granatowy Silver Blues, miała być 10th Anniversary ale oglądane przeze mnie egzemplarze albo błyskawicznie znikały z ogłoszeń albo były w stanie ogólnym podłym. Jednak moja cierpliwość została w pełni nagrodzona, gdyż:
– Emisia jest w 100% bezwypadkowa
– żaden element nie był lakierowany
– książka serwisowa prowadzona do Stycznia 2010 roku
– oryginalny przebieg, który w tej chwili wynosi 80600 km
Wszystko to zostało sprawdzone i potwierdzone przez Krystiana (Blacky24), który pomagał mi przy sprowadzeniu.
Mówiąc krótko: Mazda jest w praktycznie idealnym stanie. Nie mogę uwierzyć że taki egzemplarz mi się trafił W bagażniku jest czyściej niż w PNie , koło dojazdowe nigdy nie używane, lewarek, klucze jak nowe. Środek też czyściutki – żadnych oznak zużycia na pedałach, kierownicy, gałce skrzyni biegów ani na oryginalnych dywanikach.
Nawet stanie w korku sprawia przyjemność w tym aucie. Natomiast sama jazda to już orgia dla zmysłów. Przyśpieszenie, zamiatanie tyłeczkiem przy wciśnięciu gazu w zakręcie, praca zawieszenia i skrzyni biegów, bezpośredniość układu kierowniczego.. Sama radość dla kogoś kto lubi jeździć . Jeżeli taką frajdę daje seria to nie wyobrażam sobie co musi odczuwać kierowca uturbionej miaty . A jak sobie pomyślę, że jeszcze jakiś rok temu MX-5tka nie wzbudzała we mnie żadnych emocji i średnio mi się podobała to mam ochotę sam siebie ukarać .
Najbliższe plany:
Rejestracja, wymiana płynów, zakup opon zimowych ( i zapewne felg ), sesja zdjęciowa oraz ogarnięcie auta na tyle, abyśmy oboje przeżyli okres zimowy
Nadeszła wiekopomna chwila – moja własna MX-5tka stoi w garażu
Niniejszym pragnę ją wam przedstawić:
Mazda MX-5 NBFl
Urodzona: 10.09.2001 w Hiroshimie, pierwsza rejestracja 27.03.2002.
Kolor: Laser Blue znany też jako Starry blue mica ( jest tylko 151 sztuk tej wersji – wszystkie jako "Custom Order Only" )
Silnik: BP 1840 ccm
Skrzynia biegów: 5
LSD: Torsen
Hamulce: Big Brake
Zdjęcia ogłoszeniowe:
Auto sprowadziłem prywatnie po blisko półrocznych poszukiwaniach. Miał być czarny Sportive, miał być granatowy Silver Blues, miała być 10th Anniversary ale oglądane przeze mnie egzemplarze albo błyskawicznie znikały z ogłoszeń albo były w stanie ogólnym podłym. Jednak moja cierpliwość została w pełni nagrodzona, gdyż:
– Emisia jest w 100% bezwypadkowa
– żaden element nie był lakierowany
– książka serwisowa prowadzona do Stycznia 2010 roku
– oryginalny przebieg, który w tej chwili wynosi 80600 km
Wszystko to zostało sprawdzone i potwierdzone przez Krystiana (Blacky24), który pomagał mi przy sprowadzeniu.
Mówiąc krótko: Mazda jest w praktycznie idealnym stanie. Nie mogę uwierzyć że taki egzemplarz mi się trafił W bagażniku jest czyściej niż w PNie , koło dojazdowe nigdy nie używane, lewarek, klucze jak nowe. Środek też czyściutki – żadnych oznak zużycia na pedałach, kierownicy, gałce skrzyni biegów ani na oryginalnych dywanikach.
Nawet stanie w korku sprawia przyjemność w tym aucie. Natomiast sama jazda to już orgia dla zmysłów. Przyśpieszenie, zamiatanie tyłeczkiem przy wciśnięciu gazu w zakręcie, praca zawieszenia i skrzyni biegów, bezpośredniość układu kierowniczego.. Sama radość dla kogoś kto lubi jeździć . Jeżeli taką frajdę daje seria to nie wyobrażam sobie co musi odczuwać kierowca uturbionej miaty . A jak sobie pomyślę, że jeszcze jakiś rok temu MX-5tka nie wzbudzała we mnie żadnych emocji i średnio mi się podobała to mam ochotę sam siebie ukarać .
Najbliższe plany:
Rejestracja, wymiana płynów, zakup opon zimowych ( i zapewne felg ), sesja zdjęciowa oraz ogarnięcie auta na tyle, abyśmy oboje przeżyli okres zimowy