Nie, nie – na szczęście te mocujące belkę do podłużnic ok. Ale przy przekładaniu gratów np, śruby od amorków, mocujące zaciski, itd. Wszystko jedna rdza, ale na pocieszenie podwozie zdrowiutkie.
Z nowości – tłumik ogarnięty, a przynajmniej w takim stopniu, że już mnie nie słychać na drugim końcu miasta. I niestety doszedł kolejny kłopot
Otóż, na zimnym ok, ale jak się zagrzeje i uruchomię ponownie to wariują obroty podczas jazdy, przerywa, a podczas postoju gaśnie... Jeszcze przed wymianą zawiechy, miałem zwarcie na kondensatorze aparatu zapłonowego – takowego nie znalazłem, mam na zastępstwo z malucha, ale jest różnica w wartościach. Stary 0.47uF a nowy 0.25uF. Aktualnie kopułka, palec, cewka i świece są nowe, jutro dostanę kable – zastanawiam się jeszcze, czy nie szukać aparatu zapłonowego i podmienić całość – może po tych zwarciach przez kondzia coś dotało po
Może, ktoś rzuci pomysły jakieś
Aaa, aparat to KF34
- Kondzio – aparat zapłonowy KF34