Mazda 626 GD 2.0D '88 – przypadek
1, 2
Czwartek, 21:00, telefon, dzwoni T., kolega od różnych dziwnych pomysłów motoryzacyjnych. Ostatnie półtora roku jeździł ducato camperem '91.
"Zbieraj się, jedziemy na POMa*, F.** kupił jakąś starą mazdę, trzeba ją oblatać."
*) Powolny Objazd Miasta
**) F. – człowiek-instytucja, spalone-rozbite-uszkodzone-nieopłacone kupię, "pisz umowę, bo nie mam czasu".
Spodziewałem się bardziej jakiejś wczesnej 6tki po lekkiej stłuczce, albo z zatkaną pompą oleju... no ewentualnie przegnitej 323F. Ale nie. Z donośnym klekotem zajechali na parking pod moim blokiem srebrną kanciastą 626tką hatchback. Na pierwszy rzut oka widać, że auto ma już czasy świetności za sobą, ale co tam, nie ma się co na takie rzeczy obrażać. Przebieg? Nooo... według wskazań na szafie, kilka razy Ziemię dookoła objechała.
Wsiadam na tylną kanapę, odjeżdżamy. Otacza mnie brązowy welur i lekki aromat wilgoci. Chyba trochę to auto stało pod śniegiem nie ruszane. Wymieniamy komentarze, liczby, fakty. W mojej głowie narodziła się myśl. Nie zdarza się to często.
J.: "Ile to by miało kosztować?"
F.: "No z tysiąc złotych."
J.: "Opłaty są?"
F.: "Są, OC do sierpnia, przegląd do grudnia."
J.: "Dogadamy się."
Wieczór upłynął w miłej atmosferze, zasiadłem nawet za kółkiem klekota, pokręciłem się po mieście, zjedliśmy hambuxy w nocnej budzie. Stwierdziłem zabite przeguby półosi i świecącą kontrolkę rozrządu. W elektryce uber-bałagan, ale nie takie rzeczy się ogarniało. Diesel z natury potrzebuje mniej osprzętu elektrycznego, niż benzyniak, więc dam radę.
Zmęczone to auto, ale jeszcze nie tak, żeby miało iść na złom, albo na wieś kapustę wozić. Skręca, trąbi, hamuje. Działają nawet elektryczne szyby, ale tylko z prawej. Central kiedyś był, czuć, że są siłowniki. Pobieżny rzut oka pod auto na przypadkowej stacji orlenu wykazał, że większość podłogi raczej istnieje.
Oryginalne stalówki 4,5J13, strasznie małe kółka, jak na takie wielkie auto. Jak w 125p albo w felicji. Wszystkie moje auta coś łączy.
Piątek, 22:00. Wypłaciłem 500 PLN, oddałem papiery i klucze od Saxo '99 bez podłogi. Transakcja wiązana. Napisaliśmy umowy. Wszystko w otoczeniu bogactwa wnętrza 626tki. Pozbyłem się francuskiego kłopotu i w zamian dostałem japoński. Czuję się przez chwilę, jak badylarz w 1989 roku.
Nie do końca mam jeszcze pomysł, co z tym autem zrobię. Na razie planuję zlecić wymianę przegubów i rozrządu znajomemu mechanikowi. Jak mechanika będzie ok, będzie pranie wnętrza i drobne prace nad estetyką.
Elektrykę ogarniam sam, już wygląda w miarę nieźle. Zrobiłem sobie listę braków i mniej pilnych inwestycji. Będzie też pewnie trochę zdjęć i opowieści obrazujących "jakość" naszych rodzimych mechaników i elektryków.
"Zbieraj się, jedziemy na POMa*, F.** kupił jakąś starą mazdę, trzeba ją oblatać."
*) Powolny Objazd Miasta
**) F. – człowiek-instytucja, spalone-rozbite-uszkodzone-nieopłacone kupię, "pisz umowę, bo nie mam czasu".
Spodziewałem się bardziej jakiejś wczesnej 6tki po lekkiej stłuczce, albo z zatkaną pompą oleju... no ewentualnie przegnitej 323F. Ale nie. Z donośnym klekotem zajechali na parking pod moim blokiem srebrną kanciastą 626tką hatchback. Na pierwszy rzut oka widać, że auto ma już czasy świetności za sobą, ale co tam, nie ma się co na takie rzeczy obrażać. Przebieg? Nooo... według wskazań na szafie, kilka razy Ziemię dookoła objechała.
Wsiadam na tylną kanapę, odjeżdżamy. Otacza mnie brązowy welur i lekki aromat wilgoci. Chyba trochę to auto stało pod śniegiem nie ruszane. Wymieniamy komentarze, liczby, fakty. W mojej głowie narodziła się myśl. Nie zdarza się to często.
J.: "Ile to by miało kosztować?"
F.: "No z tysiąc złotych."
J.: "Opłaty są?"
F.: "Są, OC do sierpnia, przegląd do grudnia."
J.: "Dogadamy się."
Wieczór upłynął w miłej atmosferze, zasiadłem nawet za kółkiem klekota, pokręciłem się po mieście, zjedliśmy hambuxy w nocnej budzie. Stwierdziłem zabite przeguby półosi i świecącą kontrolkę rozrządu. W elektryce uber-bałagan, ale nie takie rzeczy się ogarniało. Diesel z natury potrzebuje mniej osprzętu elektrycznego, niż benzyniak, więc dam radę.
Zmęczone to auto, ale jeszcze nie tak, żeby miało iść na złom, albo na wieś kapustę wozić. Skręca, trąbi, hamuje. Działają nawet elektryczne szyby, ale tylko z prawej. Central kiedyś był, czuć, że są siłowniki. Pobieżny rzut oka pod auto na przypadkowej stacji orlenu wykazał, że większość podłogi raczej istnieje.
Oryginalne stalówki 4,5J13, strasznie małe kółka, jak na takie wielkie auto. Jak w 125p albo w felicji. Wszystkie moje auta coś łączy.
Piątek, 22:00. Wypłaciłem 500 PLN, oddałem papiery i klucze od Saxo '99 bez podłogi. Transakcja wiązana. Napisaliśmy umowy. Wszystko w otoczeniu bogactwa wnętrza 626tki. Pozbyłem się francuskiego kłopotu i w zamian dostałem japoński. Czuję się przez chwilę, jak badylarz w 1989 roku.
Nie do końca mam jeszcze pomysł, co z tym autem zrobię. Na razie planuję zlecić wymianę przegubów i rozrządu znajomemu mechanikowi. Jak mechanika będzie ok, będzie pranie wnętrza i drobne prace nad estetyką.
Elektrykę ogarniam sam, już wygląda w miarę nieźle. Zrobiłem sobie listę braków i mniej pilnych inwestycji. Będzie też pewnie trochę zdjęć i opowieści obrazujących "jakość" naszych rodzimych mechaników i elektryków.
Ostatnio edytowano 11 lut 2015, 12:39 przez jacekes, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
Witamy w dziale Nasze Mazdy Prosiłbym wrzucić zdjęcia na serwer MS (opis w poradniku viewtopic.php?f=321&t=177089), uchroni to je przed zniknięciem w przyszłości
Od czasu, kiedy pisałem poprzedniego posta trochę się zadziało.
Przede wszystkim przy użyciu obcinaczek usunąłem do końca cały ten elektryczny bałagan z okolic skrzynki bezpieczników. Jest sukces, bo auto nadal odpala, świeci, trąbi. W bałaganie odnalazłem ślady opisywanej na tym forum modyfikacji polegającej na wysterowaniu oryginalnego sterownika centralnego zamka za pomocą alarmu i hybrydy na 2 przekaźnikach z malucha.
W przypływie fantazji oryginalny sterownik centralnego zamka wywaliłem i zastąpiłem takim, który jest sterowany pilotem. Wiązka była pocięta, i tak trzeba było coś z nią zrobić, toteż została kulturalnie skrócona, zakończona 6-krotną złączką dostosowaną do wiązki nowego sterownika centralnego zamka. Zobaczymy, jak to będzie działało i ile wytrzyma.
Poza tym wleciało jakieś stare radio, żeby było słychać coś więcej, niż klekot diesla. No i najważniejsze – była myjnia.
Przede wszystkim przy użyciu obcinaczek usunąłem do końca cały ten elektryczny bałagan z okolic skrzynki bezpieczników. Jest sukces, bo auto nadal odpala, świeci, trąbi. W bałaganie odnalazłem ślady opisywanej na tym forum modyfikacji polegającej na wysterowaniu oryginalnego sterownika centralnego zamka za pomocą alarmu i hybrydy na 2 przekaźnikach z malucha.
W przypływie fantazji oryginalny sterownik centralnego zamka wywaliłem i zastąpiłem takim, który jest sterowany pilotem. Wiązka była pocięta, i tak trzeba było coś z nią zrobić, toteż została kulturalnie skrócona, zakończona 6-krotną złączką dostosowaną do wiązki nowego sterownika centralnego zamka. Zobaczymy, jak to będzie działało i ile wytrzyma.
Poza tym wleciało jakieś stare radio, żeby było słychać coś więcej, niż klekot diesla. No i najważniejsze – była myjnia.
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
Witam! No w końcu nie będę jedynym posiadaczem GD w dieslu na tym forum!
Jaki przebieg? Felgi są ory takie małe 13'', Powiem Ci, że prędkościomierz na nich przekłamuje dosyć dużo 15km/h przy 100wce( kilo metromierz również..), dopiero jak założyłem 14nastki o profilu 65 to pokazuje okej. Dopiero przy licznikowym 170km/h gps pokazał 160km/h, więc jest niewielkie przekłamanie. Więcej już nie chciała lecieć.
Jaki przebieg? Felgi są ory takie małe 13'', Powiem Ci, że prędkościomierz na nich przekłamuje dosyć dużo 15km/h przy 100wce( kilo metromierz również..), dopiero jak założyłem 14nastki o profilu 65 to pokazuje okej. Dopiero przy licznikowym 170km/h gps pokazał 160km/h, więc jest niewielkie przekłamanie. Więcej już nie chciała lecieć.
Przebiegu ma wg drogomierza niecałe 317000 km. Auto do 2005 roku jeździło w Austrii, a potem miało jednego właściciela w Republice Bananowej nad Wisłą. No i potem handlarza-człowieka-instytucję przez dwa dni. Na ile ten przebieg jest realny – nie wiem. Fotele nie są zmasakrowane, ale już na przykład tapicerka drzwi kierowcy ma wstawioną łatę w podłokietnik.
Prędkościomierz przekłamuje w dół? Czyli że jadę jeszcze wolniej, niż on pokazuje? :-O ;–)
Prędkościomierz przekłamuje w dół? Czyli że jadę jeszcze wolniej, niż on pokazuje? :-O ;–)
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
Przekłamuje w górę, jak na 13nastkach jedziesz licznikowe 115km/h to jest prawdziwe 100km/h.
Czyli de fakto masz mniejszy przebieg Liczyłem przekłamanie na 13nastkach to różni się od 7 do 15% ( w zależności od prędkości, tak do 100km/h to do 10% im wyżej tym więcej). Najlepiej sam to sprawdź telefonem z gpsem i zapisywaniem trasy.
ps. cyknij fotkę silnika/komory, wnętrza, bagażnika.
ps2. taka ciekawostka, mam sedana, a w dowodzie wbity HB...
Czyli de fakto masz mniejszy przebieg Liczyłem przekłamanie na 13nastkach to różni się od 7 do 15% ( w zależności od prędkości, tak do 100km/h to do 10% im wyżej tym więcej). Najlepiej sam to sprawdź telefonem z gpsem i zapisywaniem trasy.
ps. cyknij fotkę silnika/komory, wnętrza, bagażnika.
ps2. taka ciekawostka, mam sedana, a w dowodzie wbity HB...
Hmmm... Skoro zawyża, to trzeba niższy profil zasadzić. Teraz mam idiotyczne 155/80R13.
Zdjęcia zrobię, chociaż nie wiem, czy teraz, czy dopiero po ogarnięciu kilku tematów.
To normalne, że diesel ma 2 akumulatory, czy mam jakąś dziwną wersję?
Zdjęcia zrobię, chociaż nie wiem, czy teraz, czy dopiero po ogarnięciu kilku tematów.
To normalne, że diesel ma 2 akumulatory, czy mam jakąś dziwną wersję?
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
Normalne ja po VINie rozczytałem, że moja GD była docelowo na Polskę. Więc to żadna wersja skandynawska. W zimie pali na strzała bez kręcenia ( przynajmniej moja). Ja mam teraz 14nastki 195/65 w lecie planuje zamienić na 185/65. Na takich wymiarach prędkościomierz pokazuje praktycznie idealnie. Ten wymiar jest ory w benzyniakach, więc pewnie prędkościomierze są wyskalowane na 14nastki z benzyniaka. Przeglądnij mój temat, może się przydadzą jakieś złote rady z niego Btw ja teraz mam 319,5k przebiegu (ponoć oryginalny).
Payorez napisał(a):Liczyłem przekłamanie na 13nastkach to różni się od 7 do 15% ( w zależności od prędkości, tak do 100km/h to do 10% im wyżej tym więcej). Najlepiej sam to sprawdź telefonem z gpsem i zapisywaniem trasy.
jacekes napisał(a):Hmmm... Skoro zawyża, to trzeba niższy profil zasadzić. Teraz mam idiotyczne 155/80R13.
Panowie, a nie łatwiej tak? http://www.willtheyfit.com/index.php?width=205&aspect=55&diameter=16&wheelwidth=6.5&offset=40&width2=235&aspect2=40&diameter2=18&wheelwidth2=9.5&offset2=20
I wiesz wszystko dokładnie, o ile procent różni się średnica koła/obwód. I wszystko jasne
Nie łatwiej, bo to, że opona ma profil 65 to nie znaczy, że od rantu felgi to bieżnika ma 65mm :p Liczyłem tymi stronami, mierzyłem centymetrem opony i wniosek jest taki, żeby lepiej z nich nie korzystać ;p
Ja na tych 13nastkach zimowych 165/80 miałem większe spalanie niż na większych 14nastkach 195/65
Chociaż mówią "większe koło, większe spalanie i mniejsze przyśpieszenie". Lecz 15tnastek już bym do diesla nie wkładał, chyba że profil jakiś 45.
Ja na tych 13nastkach zimowych 165/80 miałem większe spalanie niż na większych 14nastkach 195/65
Chociaż mówią "większe koło, większe spalanie i mniejsze przyśpieszenie". Lecz 15tnastek już bym do diesla nie wkładał, chyba że profil jakiś 45.
Payorez – dzięki za wskazówki. Jesteś pewny, że nie masz skrzyni biegów, napędu prędkościomierza albo samego prędkościomierza od jakiejś innej wersji 626GD? Z innym przełożeniem głównym na przykład? 7-15% różnicy to dość dużo, nawet dla mechanicznego prędkościomierza, pędzonego linką.
Porównam wskazania licznika z GPSem i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Rozmiar 155/80R13 może być trudny do kupienia lub niewspółmiernie drogi, więc tak czy inaczej wolałbym przejść na bardziej cywilizowane 165/70R13.
Porównam wskazania licznika z GPSem i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Rozmiar 155/80R13 może być trudny do kupienia lub niewspółmiernie drogi, więc tak czy inaczej wolałbym przejść na bardziej cywilizowane 165/70R13.
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
O ile pamiętam to standardowo koła w GD był 14stki z profilem 80 (takie miałem zimówki w jednej GD) wg naklejki w drzwiach.
Mazda 626 coupe '90 / Mazda 626 Coupe '89 / Mazda 323 BA GT '94
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Mazda 6 2.0 MZR-CD '04 / Mazda 6 1.8 ELPIDŻI '03 / i inni... :D
------------------------
Marcin / aka Roxygenium
Skrzynia na pewno jest z diesla, bo z benzyniaka to by przełożenia 4 i 5 dziwnie działały. Pierwsze trzy są ponoć takie same ( wg książki serwisowej. Jest do pobrania w którymś dziale technicznym ). Zegary też z diesla ( bez prędkościomierza i wyskalowany do 200). Porównaj u Siebie i daj znać. Ja na twoim miejscu jednak bym z 13nastek zrezygnował, zahacza się o wszystko podwoziem i głupio wyglądają takie "łyżwy". Poszukaj 14nastek i oponkę o profilu 60 lub 65. Mogę Ci to polecić bo już jeżdżę tak 8 tyś km i jest spoko. Jedyny minus, że otwór centrujący ma nietypowy wymiar i musiałem robić pierścienie centrujące na zamówienie(mają kształt normalnego pierścienia centrującego, możliwe, że u tokarza można dorobić zwykłe pierścienie za parę zł). Wyszło mnie to jakoś 90zł z przesyłką ( jedna firma chciała 150zł ;p). I jak już pisałem, na takim zestawie prędkość pokazuje idealnie +/– 3km. Na początku też chciałem kupić nowe opony 165/80/13 (używane mega ciężko dostać, chyba że jakieś 10 letnie..) ale komplet kosztował ~600zł, a za 500zł kupiłem alusy ( jak nowe) z oponami 5-6mm bieżnika.
Naklejka na drzwiach? Ooo, ciekawe, poszukam. Wydaje mi się, że w 1988 mogły jeszcze być seryjnie 13". W każdym razie nie zamierzam od nich odchodzić, do takich zabaw i inwestycji to ja mam 125p.
626 ma być zapasowym dupowozem "z lekką nutką dekadencji".
U mnie zegary są typowo do diesla (kontrolka świec żarowych jest), ale jest obrotomierz, wyskalowany do 6000. Prędkościomierz chyba do 200, nie wiem, nie ma szans zbliżyć się do tamtych rejonów.
626 ma być zapasowym dupowozem "z lekką nutką dekadencji".
U mnie zegary są typowo do diesla (kontrolka świec żarowych jest), ale jest obrotomierz, wyskalowany do 6000. Prędkościomierz chyba do 200, nie wiem, nie ma szans zbliżyć się do tamtych rejonów.
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
Benzyniaki seria 14nastki na 5 śrub, diesel seria 13nastki na 4 śruby.
No dla mnie Czarny93 z forum ma obrotomierz ale jakoś czasu nie miał go wysłać, a ja teraz wyskoczyłem z kasy : (. Ale nie ucieknie! (mam nadzieję )
No dla mnie Czarny93 z forum ma obrotomierz ale jakoś czasu nie miał go wysłać, a ja teraz wyskoczyłem z kasy : (. Ale nie ucieknie! (mam nadzieję )
Dwa pytania:
– jak wyglądają mocownaia akumulatora do 2-akumulatorowej GD, od czego pasują, d czego można dopasować?
– jak wygląda oprawa lampki podświetlenia dołu deski rozdzielczej po stronie kierowcy? czy po stronie pasażera też była taka lampka? u mnie po lewej wisi żarówka na kablu, a po prawej nic nie świeci.
– jak wyglądają mocownaia akumulatora do 2-akumulatorowej GD, od czego pasują, d czego można dopasować?
– jak wygląda oprawa lampki podświetlenia dołu deski rozdzielczej po stronie kierowcy? czy po stronie pasażera też była taka lampka? u mnie po lewej wisi żarówka na kablu, a po prawej nic nie świeci.
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
U mnie ta lampka zwisa na kablu, nie jest nigdzie zaczepiona. Poniżej kolumny kierownicy jest wielka dziura – to tam ta lampka ma być? Klosz jakiś być powinien.
A do czego ona? Miała chyba podnosić poziom prestiżu i oświecenia w tym jakże luksusowym aucie...
Jeszcze a propoz VINu... jest jakiś sensowny dekoder w sieci, z którego można wyczytać jakieś informacje o wyposażeniu?
A do czego ona? Miała chyba podnosić poziom prestiżu i oświecenia w tym jakże luksusowym aucie...
Jeszcze a propoz VINu... jest jakiś sensowny dekoder w sieci, z którego można wyczytać jakieś informacje o wyposażeniu?
- Od: 10 lut 2015, 14:03
- Posty: 17
- Skąd: Poznań
- Auto: '88 626 GD 2.0D HB
'81 125p
'97 Felicia
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Krzemol i 26 gości