Mazda MX-6 GE KL 92'

GF / GW / GE / CA / GD / GV / GC / CB

Postprzez JKK » 5 maja 2011, 21:38

Nareszcie :)
Doczekałem się swojej Mx-6. Muszę powiedzieć, że mimo wszystkich usterek, ilości bubli, skaz i syfu jaki pozostawił po sobie poprzedni właściciel, jestem w aucie zakochany po uszy :)
W ubiegły piątek, podliczywszy wszystkie moje kieszonkowe, skrzyknąłem moich znajomych i wpakowaliśmy się do prze-wygodnej Laguny (tu pozdrawiam Cybula :) ). O północy ruszyliśmy w trasę i to nie byle jaką, bo było do pokonania aż 520 km. Gdy byliśmy już na miejscu, w miejscowości Brzezie, między Wieliczką a Bochnią, z niecierpliwością skanowałem wzrokiem każdy komis. W końcu zobaczyłem tą piękną czarną dupcie Madzi ;), podjechaliśmy i zaczeliśmy oględziny.
Co do wyglądu zewnętrznego to troszkę skrzydełka mi opadły. Mx była ryśnięta na całej długości prawego boku, po lewej wgniotka w drzwiach wielkości pięści. Wszechobecne odpryski, pęknięcia nie małych wielkości, skazy, brud i pajęczyny. Szyby porysowane, frontowa z odpryskiem. Walnięty prawy kierunkowskaz. Opony co prawda pirelli ale już zjechane, felgi 16' hondowskie. Tarcze i klocki do wymiany. Antenka pogięta, połamana i posklejana czarną taśmą. No pięknie, a sprzedawca mówił przez telefon (i w ogłoszeniu napisał), że stan 'bardzo dobry'...
Wchodzę do środka a tam dramat. Kokpit źle spasowany, dwie dziury po chałupniczym podłączeniu cup-holdera albo trzymadełka na komórkę, nade mną blacha bo brakuje tej miękkiej części szyberdachu, bok lewy źle spasowany i brakuje zaślepki na klamkę. Mieszek od drążka zmiany biegów nie trzymał się kupy a gałce czegoś brakowało albo ona miała taka być, w każdym razie nie udana próba wieś- tuningu. Fotel kierowcy jakby przeszedł zmasowany atak wściekłych kotów, a fotel pasażera podziurawiony przez kiepy. Dywaniki robiły tu najlepsze wrażenie bo sprzedawca chyba włożył nowe. Kanapa z tyłu była cacy. Zegary poplamione.. od wewnątrz :/. Gdybyście popatrzyli na tą podsufitkę i jej szycie to byście składali się ze śmiechu albo płaczu. Coś w stylu 'uszyjesz mi babciu?'. Tyle, że babcia pijana..
Pobawiłem się elektryką. Lusterka ok, ustawiają się we właściwych kierunkach ale za to otwieranie i zamykanie szyb mi nie pasowało. Gdy otwierałem/zamykałem okna oba na raz to wyglądało to tak, jakby dostawały za mało prądu bo szło im to bardzo mozolnie, szczególnie szybie prawej. Gdy lewa już się domknęła to prawa była gdzieś w połowie. Najlepsze jest to, że gdy puściłem przycisk lewej to prawa przyspieszała biegu. Mniejsza o to, zabieram sie za to co najważniejsze.
Obawiając się najgorszego przekręcam stacyjkę i... o dziwo- odpalił za pierwszym razem. Zapiszczał jedynie pasek alternatora i mechanizm wysuwania anteny próbował coś zdziałać. Zapalam lampy, otwieram maskę i wychodzę na zewnątrz. Patrzę na spaliny- przez chwilę lekko białe, po chwili juz bezbarwne. Silnik pracuje równo, nie wydaje żadnych zbędnych dźwięków. Wkręciłem go na lekko na obroty i wszystko wydawało się być ok. Patrzę pod maskę i tu znów sodoma i gomora. Akumulator by nie latał podtrzymywany był przez kawałek drewienka. Kable WN poklejone, silnik oblepiony olejem wymieszanym z błotem. Poza tym wszędzie syf i brud. Brakowało płynu chłodniczego, stan oleju ok ale widać było, że chwile świetności miał już dawno za sobą.
Patrzę do bagażnika a tu styropian :D. O mało nie padłem ze śmiechu ale uświadomili mnie, że to oryginalny styropian wiec jest ok ;) Koło zapasowe jest, wody pod nim nie było. Aha, zapomniałem dodać, że bagażnik jest cały czas otwarty bo w stacyjce jest ułamany kluczyk a żeby otworzyć drzwi od strony kierowcy trzeba zrobić specjalny kurs z cierpliwości, zręczności i akrobacji.
Pora wziąć ją na spacer i wiedzieliśmy już nawet gdzie. Cel- stacja diagnostyczna. Prowadził właściciel komisu a ja siedziałem obok i nasłuchiwałem. Silnik cały czas pracował i wkręcał się na obroty równomiernie, tłumik buczał jak dobra tuba basowa. Przy skręcaniu nic nie trzeszczało, nie pukało. Było parę dziur i moje ucho podpowiedziało mi, że zawieszenie pracuje ok. Kierowca przydusił parę razy konkretniej- auto przyspieszało dynamicznie i wciskało w fotel. Na stacji okazało się, że zawieszenie jest stanie lepszym niż ok, co mnie ucieszyło. Pod spodem zero rdzy, znaleźliśmy jedynie dziurę wielkości małego palca przechodzącą do bagażnika, poza tym nic innego. W tym momencie napiszę, że w sprawie mechaniki samochodowej jestem delikatnie to ujmując 'laikiem' i staram się opisywać wszystko jak mogę najlepiej. Katalizatora brak, wstawione coś przelotowego zamiast. Poza tym ludzie ze stacji diagnostycznej powiedzieli mi, że jeśli o stan techniczny chodzi to nie ma się o co martwić bo jak na obecny przebieg (320.000) i rocznik to jest calkiem przyjemnie. Co innego sprawa estetyczno- wizualna...
W drodze powrotnej odkryłem położenie przełącznika otwierania/zamykania szyberdachu i zacząłem się nim bawić. Otworzyłem do połowy, zamknąłem, otworzyłem całkowicie i zamknąć się już nie dało :D Wróciwszy do komisu właściciel dzielnie podjął się naprawy ale nie podołał zadaniu- szyberdach pozostał całkowicie otwarty. Na szczęście pogoda była fantastyczna i była 9 rano.
Komis-meister pozostawił nas z samochodem i poszedł do swojej kanciapy. Patrzyłem na to biedne, zapuszczone auto, zastanawiałem się mocno i postanowiłem, że przygarnę je jednak i zrobię wszystko co w mojej mocy by odzyskało swoją dawną 'moc', choćby miało mi to zająć kilka następnych lat (tu chciałbym pozdrowić DamianaMx6, który swoją pracą mocno mnie zainspirował i zaraził miłością do tego modelu :) ). Potargowałem się jeszcze, zjechałem mocno z ceny i wsiadłem za kierownicę swojego nowego samochodu :)
Na trasie pierwsze co dało się we znaki to otwarty szyberdach. Słońce jak szalone prażyło mi glacę, musiałem zrobić sobie bandamę z koszulki :) Jadąc dalej pobawiłem się gazem i biegami. No i zaczęła się polka..
Przy bardziej agresywnym naciśnięciu gazu, niekoniecznie do dechy, silnik dławił się i szarpał. Odpuszczałem gaz i wciskałem delikatnie i wszystko działało już ok, ale tych 165 koni tam nie było (mówiłem już, że to 2,5 v6? ;) ). Przyspieszając dalej, dajmy na to z 4 biegu przy 100 kmph, czuć było, że silnik wpada w wibracje i wewnątrz waliło etyliną. Poza tym nic większego nie udało mi się odkryć. Skrzynia pracuje bardzo fajnie, sprzęgło twarde, hamulce jeszcze działały ale czuć było cienkie klocki.
Madzia te 500 km, spokojnie bo spokojnie, pokonała bez żadnych problemów (pomijajać fakt, że po drodze zaczęło ostro padać- tu przypominam o otwartym szyberdachu ;) i znów pozdrawiam Cybula, który okazał się sprawniejszym elektrykiem niż właściciel komisu). Muszę się przyznać (tu spuszczam głowę..), że udało mi się nawet zarobić solidny mandat (300+ 8pkt), ale ten teren zabudowany naprawdę nie był zabudowany! Dojechałem szczęśliwie do mojej rodzinnej miejscowości- Nakła i od razu pojechałem Mx-em na myjnie. Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Po myciu wyglądała właśnie tak :) Zakochany jestem w aucie po uszy i mam co do niego wielkie plany, które mam nadzieję zrealizować prędzej czy później. Raczej prędzej :) Poczynając od tego drewienka przy akusie i wizycie u mechanika, która już niedługo. To chyba tyle :) Podziwiam tych, którzy przeczytali wszystko ;) Pozdrawiam!
Ostatnio edytowano 26 lut 2013, 23:38 przez JKK, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez Kevin. » 5 maja 2011, 22:32

Bardzo ładna czarna mx-6 a powiedz jak wygląda sytuacja z blachą zdrowa nie bita bo jak tak to opłaca sie dalej tworzyc i kase wkładać :P Powodzenia w modach :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sty 2010, 21:32
Posty: 518
Skąd: Przyłubsko/Katowice
Auto: Była Mazda MX-3
DOHC 1.6 16v 96r.
"Oriental red"
jest Fiat Coupe 2.0 20v 147KM

Postprzez JKK » 5 maja 2011, 23:05

No tak, szczegół o którym zapomniałem wspomnieć- stan blachy. Właśnie to był jeden z aspektów, które przemawiały 'za' kupnem auta. Mieliśmy ze sobą takie specjalne 'cuś' do pomiaru grubości lakieru i ewentualnego odkrywania szpachli. Zbadaliśmy auto w najbardziej newralgicznych miejscach i ogólnie. Nic nie znaleźliśmy, magnes wszędzie się odpowiednio mocno przylepiał. Na stacji diagnostycznej popatrzeliśmy od dołu, przez bagażnik od góry, przez maskę i nie znaleźliśmy nic, co by wskazywało na to, że auto było klepane.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez krzychsolt » 6 maja 2011, 18:13

Widzę że coraz więcej mx-sów się wysypuje i bardzo dobrze, ale czy warto było jechać taki kawał po takiego trupka?? No ale nic, wszystko można doprowadzić do stanu normalnego, tylko teraz zaoszczędzone pieniążki trza zainwestować w autko i tu życze wytrwałości, kolor czarny nigdy mi nie przypadł do gustu w tym modelu, ale Tobie ma się podobać.
A tak z ciekawości ile za niego zapłaciłeś, jeśli można oczywiście wiedzieć.
Forumowicz
 
Od: 2 mar 2010, 01:57
Posty: 806 (1/5)
Skąd: Izbica Kujawska
Auto: MX-6 GE

Postprzez JKK » 6 maja 2011, 19:55

5 tysięcy za niego położyłem. Pewnie przepłaciłem i taniej by wyszło oszczędzić kolejne 3 tysiące i kupić egzemplarz w lepszym stanie no ale stało się. W wakacje do roboty i zbieram kasę na rekonstrukcje mojego auta :) A jak go już zrobię to wszystkim Wam szczeny poopadają! ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez sewa » 6 maja 2011, 20:16

A mogę wiedzieć jakie masz konkretnie plany? :D Jakieś ciekawe mody, czy doprowadzenie do znakomitej serii? :D Jakby nie było życzę wytrwałości.. i funduszy ;)

A mi się czarne bardzo podobają, do tego ładnie wygląda na tych felgach <spoko>
ObrazekObrazek
Forumowicz
 
Od: 2 wrz 2009, 12:53
Posty: 1857 (1/26)
Skąd: Toronto
Auto: MX6 KL '92

Postprzez JKK » 6 maja 2011, 20:39

Na chwile obecna celem jest doprowadzenie silnika do optymalnego stanu :) Mam nadzieje, że nic poważnego się tam nie czai. Z planów dalszych to pieszczenie mechaniki, wnętrza, zewnętrza, dokładki MS, lampy MS.. ma być JDM-owo i basta. Przeglądałem dużo opcji tuningu zewnętrznego i jakiekolwiek odstępstwo od serii i dodatków MS robi z tego auta potworka na kołach. Auto pozostanie czarne, mam już upatrzone ciekawe felgi, oczywiście by Mazda. Do tego dolot, wydech, trochę audio. Ale wszystko po kolei..
Niedługo Mx będzie miał wizytę u mechanika. Czy są jakieś oleje, świece i inne tego typu eksploatacyjne bajery które Madzia lubi najbardziej?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez DamianMX6 » 6 maja 2011, 21:05

JKK napisał(a):Nareszcie :)
Doczekałem się swojej Mx-6. Muszę powiedzieć, że mimo wszystkich usterek, ilości bubli, skaz i syfu jaki pozostawił po sobie poprzedni właściciel, jestem w aucie zakochany po uszy :)



No Panie, aż mi sie łezka w oku zakręciła i na wspomnienia mi się zebrało jak to kiedyś było z moją MX-6.

Po pierwsze. Gratuluję wyboru modelu MX-6 i odwagi. Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę z tego że czeka cię wiele radosnych chwil :D ale i trudnych <cisza> . Sądząc z opisu wiele masz do roboty, ale z doświadczenia wiem że to wszystko jest do ogarnięcia. Kroczek po kroczku i będzie bajka, że nie wspomnę o satysfakcji z uratowania i odbudowy auta.

Ponieważ wymieniłeś mnie jako częściowego winowajcę twojej decyzji ;) :) czuję się moralnie odpowiedzialny za gotowość do ewentualnej pomocy, więc pisz śmiało. Części też trochę zostało i jak coś ci będzie potrzebne może znajdzie się u mnie w garażu..
Kiedyś pisałem że odbudowując moją MX-6 miałem cichą nadzieję że ktoś oglądając moje auto popełni ten sam "błąd" ;) i weźmie się za ratowanie skatowanego MX-6. Mam tylko nadzieję że nie będziesz miał przez to kłopotów a twoje życie nie stanie się koszmarem :) .

Na początek proponuję:
– zmienić olej i filtr oleju (tylko nie płucz płukankami, jeśli nie dymi wystarczy zalać 10w40 )
– wymienić świece
– sprawdzić pasek rozrządu, czy jakiś czasem nie poszarpany jest <faja>
– rozebrać/sprawdzić dolot powietrza, wymienić filtr powietrza i przeczyścić przepustnicę
– sprawdzić stan płynu chłodzącego (wymienić jeśli trzeba) i odpowietrzyć układ
– sprawdzić czy gdzieś nie ma wycieków i ogólnie pooglądać i po zaglądać

to taka podstawa która wiele nie kosztuje, na dobry początek. Najlepiej skoro zaczynasz przygodę, zanim cokolwiek większego zrobisz lub pojedziesz z czymś do mechanika pytaj nas na forum, co możemy poradzimy, może unikniesz w ten sposób wielu niepotrzebnych wydatków.


krzychsolt napisał(a):ale czy warto było jechać taki kawał po takiego trupka??


Nie sztuką jest kupić w idealnym stanie ale podnieść z ruiny takie auto :P ;) :) , to dopiero jest satysfakcja. A potem tylko dbać i dbać i dbać...

Wątek dałem do obserwowanych i będę śledził postępy JKK . Trzymam kciuki <spoko> oba <spoko> A tu masz na zachętę :

Obrazek

Kolory które pasują do MX-6 moim zdaniem są trzy: czerwony, czarny i biały
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 mar 2008, 14:43
Posty: 994 (0/1)
Auto: MX6 MAZDASPEED

Postprzez JKK » 6 maja 2011, 22:21

Damian, możesz być pewien, że będę w wakacje atakował Cię pytaniami :) Mógłbyś napisać mi PW jakie części masz do sprzedania? Na bank coś z Twojego arsenału mi się przyda.
Co do 'dobrego początku' to właśnie taki miałem plan. Filtry, oleje, świece, rozrząd i ogólny przegląd wszystkiego co możliwe. Czy zalecasz oleje konkretnej marki? Świece NGK czy Madzia lubi inne?

PS zdjęcie które wkleiłeś mam na pulpicie od paru dni :) Dokładnie to samo zdjęcie. I tak ma właśnie prezentować się mój Mx! :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez DamianMX6 » 6 maja 2011, 22:41

JKK napisał(a):Damian, możesz być pewien, że będę w wakacje atakował Cię pytaniami :) Mógłbyś napisać mi PW jakie części masz do sprzedania? Na bank coś z Twojego arsenału mi się przyda.
Co do 'dobrego początku' to właśnie taki miałem plan. Filtry, oleje, świece, rozrząd i ogólny przegląd wszystkiego co możliwe. Czy zalecasz oleje konkretnej marki? Świece NGK czy Madzia lubi inne?


Jeśli chodzi o olej wszystko zależy od stanu silnika, jak jest super stan spokojnie lejesz syntetyk jak już ma co nieco to polecam 10W 40 pół syntetyk więc pewnie 10W40 będzie dobry. Ciekawe czy twój silnik bierze olej i ile ? Świece mogą być DENSO made in japan i NGK made in france. Duża różnica w cenie i jakości wykonania (trwałości) ale oba rodzaje u mnie działały bez problemu, na początek i tak jak wykręcisz świece zobaczysz w jakim są stanie. Docelowo polecam DENSO. Zresztą o wszystkie nowe części najlepiej dopytuj Adriana z http://www.carspeed.pl bo to infolinia NR1 i źródło dobrych części po rozsądnych cenach. Sprawdzone od lat. Aha, koniecznie sprawdz w jakimś warsztacie kompresję na cylindrach, dowiesz się w jakiej kondycji masz silnik. Koszt niewielki i prosta sprawa.

JKK napisał(a):PS zdjęcie które wkleiłeś mam na pulpicie od paru dni :) Dokładnie to samo zdjęcie. I tak ma właśnie prezentować się mój Mx! :)


<spoko> dla mnie bomba <ok>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 mar 2008, 14:43
Posty: 994 (0/1)
Auto: MX6 MAZDASPEED

Postprzez pawelc » 7 maja 2011, 05:53

No cóż gratki ,warto ratować mx-6 bo auto ma naprawdę duszę i jak Cię nie zrazi to nie będziesz żałował żadnej złotówki włożonej w nią :) .
A tak na marginesie to nie Ty do mnie dzwoniłeś w drugi dzień świąt w sprawie czarnulki ?
PS. spory magazyn części jest też u mnie ...wspólnie uratujemy tą mx-6 :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2005, 07:39
Posty: 1101 (2/0)
Skąd: Drawno
Auto: RX8 z z32se

Postprzez JKK » 7 maja 2011, 13:10

Pawelc, to nie ja dzwoniłem do Ciebie w czasie świąt ale spoglądając na Twój magazyn na pewno w najbliższym czasie się odezwę :) Dzięki Wam za wsparcie! :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez oblivion » 7 maja 2011, 15:51

Ładna,
w Sanoku ją kupiłeś? Jeżeli tak, to mój znajomy ją przywiózł zza granicy chyba 2 lata temu. Sam był zaskoczony tym autem ale czy ją oszczędzał to nie wiem...
Powodzenia w planach ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2006, 20:47
Posty: 3269 (1/0)
Skąd: Sanok
Auto: Subaru XV Crosstrek 2.0 benz 2015

Postprzez sq2jul » 7 maja 2011, 19:05

oo widze, kolega z Nakła :) Zapraszamy na spoty do Bydgoszczy. Na zdjeciach auto mi sie podoba – chcialbym zobaczyc na zywo.
Smoki i gołe baby
Forumowicz
 
Od: 29 wrz 2007, 21:15
Posty: 6700 (241/160)
Skąd: Bydgoszcz
Auto: gnojarz & bezdasznik

Postprzez JKK » 7 maja 2011, 22:02

oblivion napisał(a):Ładna,
w Sanoku ją kupiłeś? Jeżeli tak, to mój znajomy ją przywiózł zza granicy chyba 2 lata temu. Sam był zaskoczony tym autem ale czy ją oszczędzał to nie wiem...
Powodzenia w planach ;)

Nie, stała w komisie w miejscowości Brzezie, między Wieliczką a Bochnią ale rzeczywiście, na Sanockich blachach. Hm, a może mógłbyś dowiedzieć się od swojego znajomego więcej o przeszłości tego auta?

sq2jul napisał(a):oo widze, kolega z Nakła :) Zapraszamy na spoty do Bydgoszczy. Na zdjeciach auto mi sie podoba – chcialbym zobaczyc na zywo.

Bardzo chętnie zawitam :) Ale na razie jeszcze nie mam się czym chwalić..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez oblivion » 8 maja 2011, 08:47

JKK napisał(a): Hm, a może mógłbyś dowiedzieć się od swojego znajomego więcej o przeszłości tego auta?

Nie widziałem go już chyba ponad rok, siedzi za granicą – podobnie jak auta nie widziałem około roku, może ujeżdżał je jakiś OW (Okoliczny Wieśniak). Wątpię żeby kumpel tak je dobił.
Auto przywieźli z bratem chyba z Austrii albo Szwajcarii, z tyłu była naklejka.
Popytam go jak spotkam ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2006, 20:47
Posty: 3269 (1/0)
Skąd: Sanok
Auto: Subaru XV Crosstrek 2.0 benz 2015

Postprzez JKK » 24 maja 2011, 13:07

Madzia od tygodnia stoi u mechanika. Krzysiu ją bada, maca, obserwuje i na spokojnie robi to, co zrobione być powinno. Na dzień dzisiejszy wymienione zostały:
– świece (poprzednio były w ogóle nie do tego silnika, obecnie są DENSO made in japan)
– filtry
– oleje, płyny
– zostało zbadane zawieszenie i nie ma się do czego przyczepić
– został zbadany układ wydechowy i jedynym mankamentem jest dziura w puszce tłumika końcowego (można zaspawać ale ja bym wolał wymienić- gdzie mogę dorwać tłumik końcowy MS i na jakie koszta muszę się nastawić? Ew. jakie zamienniki proponujecie?)
– wykonany został pomiar kompresji na cylindrach, zgodnie z sugestią Damiana. Nie pamiętam dokładnie wartości, wiem, że od wartości fabrycznej odstawało o jeden stopień w dół. Fabrycznie 12 a w mojej 11 albo fabrycznie 11 a w mojej 10.. cokolwiek to znaczy :)
– był jeszcze taki bubel: przy odpaleniu silnika załączał się wentylator chłodnicy, niezależnie od temperatury silnika, po prostu cały czas działał. Krzysiu posprawdzał co mógł, a wierzę, że zna się na rzeczy, po czym stwierdził, że on nie może z tym nic zrobić i kazał mi wybrać się do elektryka.
– Poza tym wszystko cacy, ale..

Krzysiu dzwonił dziś do mnie i powiedział, że w końcu miał chwilę spojrzeć na rozrząd. Okazało się, że jest w stanie opłakanym i trzeba go wymienić. Za rozrząd muszę wyłożyć 600 pln a za robocizne 200 pln. Trochę mnie zdołowała ta cena. Wiem, że na tym nie można oszczędzać. Krzysiu ciągnie części z hurtowni ale czy ktoś z Was może wie gdzie mógłbym dostać ten zestaw po niższej cenie? Czy po prostu tyle się za to płaci i trzeba się z tym pogodzić i bulić?

PS Jeszcze dwie rzeczy. Jakie standardowo są montowane głośniki do Mx6? wymiary, kształt, moc? :)
PS 2 Za cholerą nie podoba mi się ten zegarek w konsoli :D widziałem, że ktoś miał w swoim modelu miał taką wnękę zamiast tego, taka półeczka by była znacznie praktyczniejsza niż ten zegarek, który świeci a go nie widać. Ma ktoś takie coś na stanie? albo wie gdzie mógłbym poszukać? :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL

Postprzez zibi626 » 24 maja 2011, 14:50

Powodzenia w odrestaurowywaniu samochodziku :) Szykuje się kolejny długi temat, jeden z tych, które tak lubię czytać –"od 0 do bohatera" ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 gru 2006, 19:54
Posty: 796
Skąd: Kraków
Auto: Były:
Mazda 626 Cronos 2.0 16V '95 LPG BRC24,Mazda Xedos 9 2,5 KL A/T '94 LPG BRC56 :(
Jest
Honda Stream 2.0 iVTEC '01 BRC24

Postprzez JKK » 24 maja 2011, 15:37

zibi626 napisał(a):Powodzenia w odrestaurowywaniu samochodziku :) Szykuje się kolejny długi temat, jeden z tych, które tak lubię czytać –"od 0 do bohatera" ;)

dzięki :) trzymaj kciuki ;)

W niedalekiej przyszłości będę chciał rzucić się na dokładki progów i zderzaków. Zauważyłem, że montowane są dokładki mazdaspeed albo LSi na przód i boki ale tył pozostaje standardowy. Znalazłem takie coś:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Czy ktoś orientuje się co to są za dokładki na zderzaku tylnym? No i pytanie czy ktoś ma dostęp do tych dokładek (zarówno przód, tył i boki)? Znalazłem je na Area JDM ale ich cena zabija :/
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2011, 12:24
Posty: 165
Skąd: N.n.N
Auto: Mazda MX-6 2.5 V6 KL


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Moderator

Moderatorzy Nasze Mazdy