MAZDA 323 BG B6-ME '92 – 1.6 16V 88KM
dobry egzemplarz, na glebe ją
- Od: 15 lis 2011, 00:52
- Posty: 64
- Skąd: NL/PL
- Auto: mazda 323/protege 91'
sedan 1.8 BP
patrzyk napisał(a):to nie wiem gdzie ja szukalem takie ceny mi wyskakiwaly nie chce przysłowiowego gów...a kupić
Z gwintem z ceną też troche przesadziłeś. A za sprezyny -40 raczej spokojnie zmieściłbyś sie w 4-5 stówkach.
patrzyk napisał(a):ciekawe czy przy tych amorkach co mam, zeby nic sie im nie stalo bym mogl dolozyc sobie te sprezyny -40mm.
Poczytaj sobie forum dokładniej Mam wrazenie że sobie nawet nie zdajesz sprawy ile osob "glebe" osiąga tylko poprzez zmiane sprezyn na seryjnych amorkach. I jakoś jeżdżą i nikt (poza utrudnionym wjazdem do garażu, urywaniem dokładek itp...) nie narzeka Tak na prawde to pewnie osoby z gwintem z klubu można policzyć na palcach
http://allegro.pl/jamex-sprezyny-obnizajace-mazda-323-bg-35mm-i3275484608.html
W mojej BG jest zawias ze sprężynami H&R -40mm oraz seryjnymi amorkami i fajnie to kiedyś latało. Nie trzeba od razu wydawać kasy na gwint gdy są inne wydatki.
www.gtrproject.pl
powrót do korzeni motoryzacji... BG-Best Generation :–) odbudowa 323 BG GT Turbo FWD 1.3 16v->1.6 B6T->1.8 BPT
powrót do korzeni motoryzacji... BG-Best Generation :–) odbudowa 323 BG GT Turbo FWD 1.3 16v->1.6 B6T->1.8 BPT
Cukierek napisał(a):Nie trzeba od razu wydawać kasy na gwint gdy są inne wydatki.
Święte słowa . Gwint nie na nasze drogi, bynajmniej na drogi mazurskie
Dopisano 29 maja 2013, 12:25:
wilusjdm napisał(a):Cukierek napisał(a):Nie trzeba od razu wydawać kasy na gwint gdy są inne wydatki.
Święte słowa . Gwint nie na nasze drogi, bynajmniej nie na drogi mazurskie
no nareszcie ktos normalnie powiedzial w ktorym kosciele dzwoni :p
to sie juz nie musze o duze koszta martwic powiem Ci ze Toruńskie drogi pozostawiaja tez troche do zyczenia , ale poprawy widac.
jeszcze myslalem nad dystansami na tył bo troche te koła w bude za bardzo wchodza
to sie juz nie musze o duze koszta martwic powiem Ci ze Toruńskie drogi pozostawiaja tez troche do zyczenia , ale poprawy widac.
jeszcze myslalem nad dystansami na tył bo troche te koła w bude za bardzo wchodza
Gratuluje zakupu i ładnej sztuki:)
Remont robiłeś jak ja...nawet paska rozrządu nie wyciągałem:) Na tych częściach będzie długo śmigać:)
Remont robiłeś jak ja...nawet paska rozrządu nie wyciągałem:) Na tych częściach będzie długo śmigać:)
Nie dokazuj, miła nie dokazuj...
http://www.youtube.com/watch?v=eP5wNDeGqLk&feature=related
Link do kilku dokumentów na temat Xedosa:
https://docs.google.com/folder/d/0B_CZcjbKtd0KblBqRVpPcEVxaE0/edit
http://www.youtube.com/watch?v=eP5wNDeGqLk&feature=related
Link do kilku dokumentów na temat Xedosa:
https://docs.google.com/folder/d/0B_CZcjbKtd0KblBqRVpPcEVxaE0/edit
Bardzo ładny egzemplarz
- Od: 29 sie 2009, 14:10
- Posty: 1149 (11/8)
- Auto: Mazda3 BL Z6 Alu Silver
Była: Mazda 3 2 3 F GT
patrzyk napisał(a):ciekawe czy przy tych amorkach co mam, zeby nic sie im nie stalo bym mogl dolozyc sobie te sprezyny -40mm.
też mam springi – 40 mm
i na seryjnych amorkach
i wszystko w kupie to daje rade
nie ma sie co martwić bo jakieś 60% forum
ma tak zrobioną glebę, 10% osoby z gwintem a reszta ori zawias :p
a dziury to są wszędzie
stolica nie odstaje od reszty
a przy okazji mamy pół metrowe krawężniki
Bóg stworzył nogi po to, żebyśmy mogli dojść tam, gdzie nie wjedziemy na glebie.
- Od: 27 lip 2013, 12:47
- Posty: 460 (2/4)
- Skąd: Warszawa - Targówek
- Auto: Moja Madzia
witek napisał(a):Pozazdrościć stanu autka Musze wpaść kiedyś do Was do Torunia na spot
zapraszamy do Trn ja bynajmniej czekam na sezon. Juz nowe felgi praktycznie są, moze polerka i heyah
co do nowych sprezyn to mysle nad tym jeszcze hehe
na początek stan techniczny musi byc na cacy, choc juz zostało baaaardzo nie wiele...
Xionc napisał(a):Kurcze, blacharka 1 klasa
Twoja moze i jest zadbana, raz Cie widzialem w Wawie. Nie sprzedajesz swojej ?
jaaco napisał(a):Bardzo ładny egzemplarz
witek napisał(a):Pozazdrościć stanu autka Musze wpaść kiedyś do Was do Torunia na spot
Buahhaaa.
Tak sie sklada, ze jestem nowym wlascicielem od roku i z przykroscia musze stwierdzic, ze wszystkie Ohy i achy sa mocno przesadzone.
Auto wyglada na po powodzi (splesniala podsufitka na brzegach, odklejajaca sie juz w dniu kupna, sierpien 2014). Rdza na podwoziu, juz prawie dziury, drzwi pasazera z ruda, pekniecie na rogu blachy przy przedniej szybie, amortyzatory musialem z tylu wymienic bo te niby nowe, napierdzialaly jak glupie na kazdej nierownosci + zezarte przez ruda kielichy tylnych amorow, niedzialajace poprawnie wycieraczki (juz naprawione), benzyna leje sie z baku jakas dziura, niedawno doszly stuki z przekladni kierowniczej, nie grzeje w zimne dni, lodowa w samochodzie, lakier bezbarwny ... prawie go nie ma przez co auto wyglada jak matowe i wyblakle, caly wydech skorodowany, dziurawy, spawany juz ze 3 razy. Widac ze robiona po kosztach i nie ma mowy o wkladaniu w nia serca i pieniedzy.
To tyle na szybko. Tak naprawde jedyna dobra rzecz w tym aucie to silnik, przez caly rok nie wzial ani kropli oleju. Reszta to szrot i w lutym pojdzie na zyletki bo doprowadzic ja do ladu to trzeba z 10k w nia wlozyc.
Z perspektywy czasu.... nie dal bym za nia nawet 1.5k Taka niby perelka, a Patryk jezdzil nia na oponach z DOTem z 2002 roku. Rzeczywiscie, lepiej wstawic progi dla lansu i szpanu niz bezpiecznie sie poruszac autem po drogach.
Cześć,
przeczytałem właśnie post od obecnego właściciela i normalnie wierzyć mi się nie chce, że można było tak spieprzyć ten samochód!!! Jestem wręcz wściekły! Choć to już dawno nie moja fura, to wciąż mam do niej sentyment. W momencie kiedy sprzedawałem Mazdę Patrykowi samochód był igła – pod względem technicznym jak i wizualnym – jedyną rzeczą, która zawsze kulała była ta przeklęta nagrzewnica (choć osobiście wstawiałem nówkę od Tico, jeśli dobrze pamiętam). Lakier to był cukierek, przez rok z kawałkiem wypastowałem ją ponad 50 razy najlepszymi pastami, woskami itp Wyglądał jak lustro – jak naprawdę zadbany akryl! To jest jakaś masakra, żeby skopać tyle mojej pracy, którą włożyłem w detailing tego lakieru. Matowy??? Po tylu profi polerkach??? To ona była chociaż myta w tym czasie??? Od samego początku podejrzewałem, że coś jest nie hallo u nowego właściciela, bo dziwnym trafem u mnie przez prawie dwa lata silnik chodził jak zegarek, nie brał ani grama oleju, a po sprzedaży po miesiącu czy dwóch nagle wymagał kapitalnego remontu??? Czuję, że Madzia nieźle dostawała w pupę!
Rdza??? Auto przyszło z Niemiec i pomijając dwa małe bąble na drzwiach pasażera była całkiem zdrowa – aż sam nie wierzyłem, że stary Japoniec tak się trzyma. Jedyne co zrobiłem przy blacharce po kupnie to wymieniłem prawy próg – był pogięty, uszkodzony. Podłoga jak w nowym aucie! (Mam foty) Poza tym samochód był garażowany i nigdy nie stał pod chmurką.
W środku pachniało czystością, a z podłogi można było jeść – odkurzanie kilka razy w tygodniu, szyby bez żadnej brudnej smugi, a na tapicerce najlepsze kosmetyki. Podsufitka, rzeczywiście odklejała się w jednym miejscu nad głową kierowcy, ale jej wymiana u tapicera to koszt rzędu 100zł, więc chyba tragedii nie było? Spleśniała nie była, hehehe
Zawiecha w dniu sprzedaży bez grama luzu, wydech zrobiony na zamówienie w ProExie – dwa tygodnie się nim nacieszyłem, aż było szkoda że tak krótko. U mnie nie było mowy o jakimś spawaniu i klejeniu dziur!!!
Podsumowując – nie wiedziałem że w sumie w dość krótkim czasie można tak zj#^$ać takie fajne auto!!! Jeździłem nią prawie dwa lata i to dużo i NIGDY nie miałem z nią problemów. Tylko, że tak jest jak się o samochód naprawdę dba i nie stosuje druciarstwa z biedronki!!! Ku&#*a normalnie płakać się chce!!!
Wściekły exWłaściciel Mazdy – Sebastian.
przeczytałem właśnie post od obecnego właściciela i normalnie wierzyć mi się nie chce, że można było tak spieprzyć ten samochód!!! Jestem wręcz wściekły! Choć to już dawno nie moja fura, to wciąż mam do niej sentyment. W momencie kiedy sprzedawałem Mazdę Patrykowi samochód był igła – pod względem technicznym jak i wizualnym – jedyną rzeczą, która zawsze kulała była ta przeklęta nagrzewnica (choć osobiście wstawiałem nówkę od Tico, jeśli dobrze pamiętam). Lakier to był cukierek, przez rok z kawałkiem wypastowałem ją ponad 50 razy najlepszymi pastami, woskami itp Wyglądał jak lustro – jak naprawdę zadbany akryl! To jest jakaś masakra, żeby skopać tyle mojej pracy, którą włożyłem w detailing tego lakieru. Matowy??? Po tylu profi polerkach??? To ona była chociaż myta w tym czasie??? Od samego początku podejrzewałem, że coś jest nie hallo u nowego właściciela, bo dziwnym trafem u mnie przez prawie dwa lata silnik chodził jak zegarek, nie brał ani grama oleju, a po sprzedaży po miesiącu czy dwóch nagle wymagał kapitalnego remontu??? Czuję, że Madzia nieźle dostawała w pupę!
Rdza??? Auto przyszło z Niemiec i pomijając dwa małe bąble na drzwiach pasażera była całkiem zdrowa – aż sam nie wierzyłem, że stary Japoniec tak się trzyma. Jedyne co zrobiłem przy blacharce po kupnie to wymieniłem prawy próg – był pogięty, uszkodzony. Podłoga jak w nowym aucie! (Mam foty) Poza tym samochód był garażowany i nigdy nie stał pod chmurką.
W środku pachniało czystością, a z podłogi można było jeść – odkurzanie kilka razy w tygodniu, szyby bez żadnej brudnej smugi, a na tapicerce najlepsze kosmetyki. Podsufitka, rzeczywiście odklejała się w jednym miejscu nad głową kierowcy, ale jej wymiana u tapicera to koszt rzędu 100zł, więc chyba tragedii nie było? Spleśniała nie była, hehehe
Zawiecha w dniu sprzedaży bez grama luzu, wydech zrobiony na zamówienie w ProExie – dwa tygodnie się nim nacieszyłem, aż było szkoda że tak krótko. U mnie nie było mowy o jakimś spawaniu i klejeniu dziur!!!
Podsumowując – nie wiedziałem że w sumie w dość krótkim czasie można tak zj#^$ać takie fajne auto!!! Jeździłem nią prawie dwa lata i to dużo i NIGDY nie miałem z nią problemów. Tylko, że tak jest jak się o samochód naprawdę dba i nie stosuje druciarstwa z biedronki!!! Ku&#*a normalnie płakać się chce!!!
Wściekły exWłaściciel Mazdy – Sebastian.
- Od: 29 lis 2012, 00:10
- Posty: 5
- Auto: Mazda 323 BG hatchback 1.6 16v GLX 1992r.
Silvershark chyba nie mowisz o mnie ?
Ja kupowalem to auto szczerze mowiac troche w emocjach, z sentymentu do Mazdy jako marki bo w rodzinie same Mazdy, sam tez jezdze juz 3cia z kolei o ktora dbam jak moge i na ile finanse pozwalaja, ale nie wszystko da sie ogarnac na czas.
NIestety, ale po zakupie od Patryka okazalo sie, ze wlasnie wydech spawany, co chwile sie sypie i cos pierdzi, podsufitka jakas zielona sie robi na przemian z bialym, odpada.... reszta w poprzednim moim poscie.
Niestety, ale to auto juz nie nadaje sie do ratowania, musialbym w nie wlozyc ze 20tys, a i tak nie ma pewnosci ze bylby to cukierek znowu.
Na sprzegle tez jezdzil do ostatniej chwili, az przypalil kolo zamachowe. A mogl je poprostu wymienic i doliczyc koszt do ceny auta zaoszczedzajac wydatkow przyszlemu wlascicielowi.
Lakier widac ze byl polerowany. Tam gdzie jest ok, wyglada OK. Ale na duzej czesci auta zszedl bezbarwny, dlatego auto jest matowe.
Co do silnika to nie wiem co tam sie dzialo dokladnie, widzialem zdjecia i z tego co wiem zostaly wymienione uszczelki, uszkodzone uszczelniacze zaworowe (nie wszystkie jako komplet- to nie jest duzy koszt) i chyba pierscienie. Ale to Patryka pytaj co i jak.
Ja kupowalem to auto szczerze mowiac troche w emocjach, z sentymentu do Mazdy jako marki bo w rodzinie same Mazdy, sam tez jezdze juz 3cia z kolei o ktora dbam jak moge i na ile finanse pozwalaja, ale nie wszystko da sie ogarnac na czas.
NIestety, ale po zakupie od Patryka okazalo sie, ze wlasnie wydech spawany, co chwile sie sypie i cos pierdzi, podsufitka jakas zielona sie robi na przemian z bialym, odpada.... reszta w poprzednim moim poscie.
Niestety, ale to auto juz nie nadaje sie do ratowania, musialbym w nie wlozyc ze 20tys, a i tak nie ma pewnosci ze bylby to cukierek znowu.
Na sprzegle tez jezdzil do ostatniej chwili, az przypalil kolo zamachowe. A mogl je poprostu wymienic i doliczyc koszt do ceny auta zaoszczedzajac wydatkow przyszlemu wlascicielowi.
Lakier widac ze byl polerowany. Tam gdzie jest ok, wyglada OK. Ale na duzej czesci auta zszedl bezbarwny, dlatego auto jest matowe.
Co do silnika to nie wiem co tam sie dzialo dokladnie, widzialem zdjecia i z tego co wiem zostaly wymienione uszczelki, uszkodzone uszczelniacze zaworowe (nie wszystkie jako komplet- to nie jest duzy koszt) i chyba pierscienie. Ale to Patryka pytaj co i jak.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości