MAZDA 323 BG B6-ME '92 – 1.6 16V 88KM

BJ / BA / EC / BG / BF / BW / BD / BV

Postprzez Silvershark » 2 lis 2015, 11:58

Cześć,

nie pisałem o Tobie :–) Strasznie mi szkoda, że Patryk tak ją zapuścił i doprowadził do takiego stanu. Pamiętam jak przyjechał po Nią do mnie przez pół Polski i było widać, że jest mega pozytywnie nastawiony do tego auta. Byłem praktycznie pewny, że ogarnie kilka szczegółów, aby dopieścić auto i będzie petarda. Uwierz mi, że nie brakowało wiele. Mechanicznie była igła, a wizualnie to jak chcesz to podeślę Ci dziesiątki zdjęć – przy których nie było nic czarowane w photoshopie. Nie było osoby która by się za Mazdą nie obejrzała, mówiąc że samochód na pewno ma nowy lakier, bo to niemożliwe, żeby tak wyglądał w oryginale. Setki godzin pracy spędziłem przy tym aucie :–) Bardzo się dziwię, że Patryk aż tak ją zaniedbał – nie podejrzewałbym Go o coś takiego! Cholernie przykro, że ten samochód tak niegodnie zakończy życie... :–(
Początkujący
 
Od: 29 lis 2012, 00:10
Posty: 5
Auto: Mazda 323 BG hatchback 1.6 16v GLX 1992r.

Postprzez logimen » 2 lis 2015, 15:01

Tak bywa. W aktualnym stanie to auto nie nadaje sie do ratowania, jak pisalem wczesniej. Aktualnie doprowadzam do ladu swoja i tak wypieszczona MX-5

Mam wrazenie, ze auto kupione, wyeksploatowane i sprzedane zanim trzeba bylo w nie cos wiecej zainwestowac. Szkoda, ze ja sie na klubowa mine wladowalem.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 wrz 2005, 23:34
Posty: 360 (1/0)
Skąd: Warszawa
Auto: MX-5 NB 10th Anniversary
Mazda3 BK '07 LF 2.0

Postprzez patrzyk » 4 cze 2017, 20:40

Odnalazłem ten post po 2 latach :/ i szczerze mówią to co ligimen napisał to gó**o prawda...
Wszystkie oszczerstwa można sobie wsadzić głęboko.
Dbałem o to auto czasami bardziej niż o swoją kobiete co sie dało odczuć.
Podsufitka zgniła ? Moze sam doprowadziłes ją do takiego stanu i zganiasz wszystko na mnie. Auto raz w tygodniu było myte na stacji bezdotykowej i potem osuszane recznie szmatkami!!!!!!!
Można sie zapytac chłopaków z gupy torunskiej bo na pewno ją dobrze pamietając z sesji zdjęciowych jak i ze spotów.
Aż sie wierzyć nie chce, że tak sie człowieka oczernia !!
Do czego się moge jedynie przyznac to do sprzęgła jak i tłumika gdzie byla wstawiana rurka w tylnej częsci tłumika.
Silnik nie dostawał wcale po pupie !! Nie należe do osób które katuja samochody, a remont silnika zrobiłem dla samego siebie aby mieć po prostu święty spokój ! uszczelniacze zaworów były wymienione wszystkie!!! Mam na to całą fotorelację z remontu silnika.
Sebastian, nie bez powodu jechałem prawie 500km po to auto aby doprowadzić ją do stanu agonalnego.
To nie ja jechałem z Torunia do Warszawy ok 200km/h przeciągając ją i katujac na trasie, a z tego co pamiętam sam sie chwaliłes.
A auto sprzedalem tylko i wyłącznie na potrzeby kupna wiekszego auta i sytuacji rodzinnej.
Auto zostało doprowadzone do takiego stanu juz u następnego właściciela. Sam widziałem zdjęcia auta na jakims ogłoszeniu i nie był w takim samym stanie w jakim go sprzedawałem.
Nie bez powodu kupowałem częsci do silnika z wyższej półki zeby zaraz sie rozwalił :/
Dziwne że przy sprzedaży auta nic nie mówiles i nie narzekałes na żadne inne rzeczy oprocz sprzęgła.
jezdziłem troche tym autem i nic sie z nim nie działo! Amortyzatory były w bardzo dobrym stanie. No chyba, że sie je wykończyło w warszawce. Z miłą chęcią bym ja teraz sam odkupił :/
Gdybym był taki jak piszesz na pewno każde auto bym zajezdzał i sprzedawał. To raczej do mnie nie podobne bo mam obecnie 323F i zapraszam po info do trzydziecha jak sie sprawuje auto po 2,5 roku eksploatacji.
Nie życzę sobie oczerniania mojej osoby publicznie, jeżeli to nie jest prawdą!!
Aż mnie zatkało jakie bzdury człowiek wypisuje ! <dupa>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 wrz 2010, 15:27
Posty: 633 (0/1)
Skąd: Toruń
Auto: MAZDA 323F BA, 1.8 BP, 128KM '95

Postprzez logimen » 4 cze 2017, 21:55

1. Nie uważam by jechanie 200km/h autostrada bylo jakims zylowaniem auta i katowaniem. Tyle wyciagala i tyle jechalem. Do tego byla stworzona.
2. Co mialem mowic po 30min ogledzinach ? Nie da sie wykryc wszystkiego, a prawda jest taka, ze buble zaczely wychodzic juz w trasie powrotnej Torun-Warszawa –> wycieraczki wyjezdzajace po za szybe, ktore pozniej trzeba bylo wymienic z calym mechanizmem.
Nie wspominajac o zezartych kielichach tylnych, rozwalonych amorach z tylu i wilgoci wewnatrz, ale to ostatnie wyszlo pdoczas najblizszej zimy bo szyby nonstop parowaly i zamarzaly od srodka nawet przy lekkich mrozach. Co w innych moich autach nie wystepowalo.
I nie dzialajace ogrzewanie.
3. Akurat do silnika nie mialem zastrzezen bo przez 2 lata nie brala ani grama oleju.
4. Dziurawy bak, chyba koles na SKP Ci o tym wspominal. Nie ? To jakies slabe SKP macie w Toruniu. Chociaz by z tego powodu jazda tym autem byla niebezpieczna.
5. Amortyzatory ? Owszem w dzien powrotu jeszcze dzialaly, a chwile pozniej jeden sie wylal wiec trzeba bylo wstawic dwa nowe. I nikt tu nie jezdzil po dziurach bo nie do offroadu auto bylo kupione, tylko na dojazdy do pracy.
6. I nie ja je doprowadzilem do takiego stanu. Przez 2 lata jak je mielismy z dziewczyna to wsadzilismy w nie prawie kolejne 4tys zeby jeszcze dalo się nia pojezdzic. A teraz z tego co wiem jeszcze ktos nia popierdziela, ale to juz nie moj problem.

To ze ktos myje auto codziennie i widzi to caly klub nie oznacza, ze o nie dba. Samo mycie to nie dbanie, trzeba auto na biezaco serwisowac. Tak jak mowie, jedyne do czego nie moge sie doczepic to silnik. Reszta byla szrotem, nie wiem czy o tym wiedziales i watpie bys chcial je w tym stanie odkupic bo zeby normalnie jezdzila trzeba by w nia wrzucic worek pieniedzy. Nie pisze tego by Cie oczerniac.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 wrz 2005, 23:34
Posty: 360 (1/0)
Skąd: Warszawa
Auto: MX-5 NB 10th Anniversary
Mazda3 BK '07 LF 2.0

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

Moderator

Moderatorzy Nasze Mazdy