W ubiegłym tygodniu odebrałem wreszcie maździę z naprawy. Ogólnie koszty wyniosły, wraz z reperaturkami, nieco ponad 2 tys złotych. Dość dużo, ale miałem długą liste "życzeń dodatkowych", więc ogólnie jestem zadowolony.
Zostało zrobione w tej cenie:
– błotnik tylny lewy i prawy – kompleksowy remont blacharsko-lakierniczy z użyciem reperaturek
– likwidacja ogniska korozji na dachu i częściowe lakierowanie dachu
– dokładne oczyszczenie i konserwacja podwozia (koszt prawie 300 zł)
– dokładna konserwacja obu nadkoli tylnych, progów i wszystkich widocznych profili, dostępnych po zdjęciu obu zderzaków oraz osłon nadkoli
– uszczelnienie bagażnika (wyeliminowanie problemu wody we wnęce przy lewarku)
– konserwacja kielichów przednich
– poprawienie spasowania zderzaka przedniego (tylnego za bardzo nie udało się podciągnąć)
– naprawa i uzupełnienie ubytku (po kamieniu) w osłonie nadkola przedniego lewego
– kilka innych drobnostek.
Mam nadzieję, że na jakiś czas będzie miał spokój z rudą. Jednak inwestycji to nie koniec – teraz, po zmianie ogumienia, przyjdzie kolej na wymianę kilku elementów zawieszenia, bo słychać już na dziurach charakterystyczne "stukanie", co mnie wyprowadza z równowagi
.
Kilka fotek po remoncie. Jakość dość marna, bo robione wieczorem, ale widać, co potrzeba: