Użyte narzędzia:
– nóż do tapet
– pilnik
– brzeszczot
– wkrętarka + kamyk do szlifowania i wiertło
– pistolet do klejenia (glue gun)
– pędzel
– nożyczki
– pewnie coś jeszcze, ale już nie pamiętam
Użyte materiały (koszty):
– 2 x kolano PCV fi 50 – ok 3zł
– klej do pistoletu i sam pistolet bo nie miałem, jakieś topexowe badziewko, ale zdało egzamin – ok 16zł
– skaj + klej tapicerski – ok 40zł z wysyłką
– żywica, utwardzacz, maty z włókna szklanego (NOVOL) – chyba ok 15zł dokładnie nie pamiętam, ale zdziwiło mnie, że takie śrubki zapłaciłem.
– klej typu superglue, kropelka czy inne ośmiorniczki – ok 3zł –>
– pończochy, tu z pomocą przyszła dziewczyna – teoretycznie 0zł
1. Głośniki wysokotonowe są z zestawu Tonsil Speed 1700. Mają dosyć duża średnicę, więc akurat po delikatnym podcięciu kołnierza w kolanku fi 50mm ciasno weszły, bez uszczelki w kołnierzu. Głośniki jak wiadomo są w rozmaitych rozmiarach, a inne poularne, dostępne średnice kolanek to fi 40, fi 32 (wszystkie sklepy wod-kan, markety budowlane). Można też oczywiście wykorzystać kawałki rury PCV. Pomysłów jak zrobić stelaż są dziesiątki, dla mnie ten był najłatwiejszy.
2. Kolejny etap to docięcie kolanka, żeby głośnik był pod odpowiednik kątem. Tu jest trochę zabawy z pilnikiem i brzeszczotem. Ja też użyłem wkrętarki z kamykiem szlifierskim, idzie znacznie szybciej. Metodą prób i błędów wyrzeźbiłem pierwsze kolano, a drugie wg wzoru. Jako coś się popsuje to tragedii nie ma. PCV jest tanie jak frytki. Polecam te najbardziej badziewne PCV bo jest łatwe w obróbce.
3. Gdy już docięte wg oczekiwań to glue gun do ręki i mocujemy. Dobrze zrobić jeszcze przed klejeniem przymiarkę "na sucho" w samochodzie. Po przyklejeniu wiercimy otwór na przewód głośnikowy.
4. Naciągamy na słupki pończochy lub rajstopy. Ja użyłem gumki recepturki, żeby w miarę równo przykleić pończochę do słupka klejem kropelka. W ten sposób pończocha się nie przesuwała podczas klejenia. Dałem też klej na brzegach słupka. Wszystko szybko schnie i dobrze się trzyma. Oczywista ale za razem ważna sprawa, przed każdym klejeniem odtłuszczamy powierzchnię (spirytus salicylowy, benzyna ekstrakcyjna itp...)
5. Następny krok to dosyć śmierdząca sprawa. Mieszamy w kubeczku żywicę z utwardzaczem i najlepiej pędzelkiem nasączamy pończochę. Proporcje żywica/utwardzacz trzeba samemu obadać, ja dałem mało utwardzacza i w efekcie wszystko długo schło.
Gdy pończocha już przesączona to nakładamy nieduże kawałki mat z włókna szklanego i dalej przesączmy żywicą z utwardzaczem. Jak już wszystko jest ładnie oklejone to zostawiamy do wyschnięcia. Należy to robić w dobrze wentylowanym pomieszczeniu a najlepiej na dworze, bo inaczej odlot gwarantowany.
Gdy wszystko wyschnie tworzy się bardzo twarda skorupa.
6. Teraz pozostaje próba estetycznego wykończenia. Ja zdecydowałem się na skaj, bo kolorem i fakturą był zdecydowanie najbardziej podobny do słupka. Do tego cena materiału bardzo atrakcyjna.
Ze względu na to, że u mnie jest dosyć duże wyprofilowanie "stelaża" pod głośnik materiał nie ułoży się równo bez marszczenia. Tu z pomocą przyszła mama, nacięła materiał w dwóch miejscach, zeszyła i gotowe. Ja z igłą i nitką nie bardzo się lubię.
Pozostało odtłuszczenie powierzchni rozprowadzenie kleju tapicerskiego i doklejenie skaju + kosmetyczne wykończenie brzegów i wycięcie otworu pod głośnik.
Zawinięty do środka otworu pod głośnik materiał, trochę zmniejszył fi, więc przed wciśnięciem głośnika, musiałem podgrzać PCV suszarką.
Była to moja pierwsza robota tego typu i oczywiście nie ustrzegłem się błędów. Olałem etap z szpachlowania przez co w niektórych miejscach widać nierówności po oklejeniu skajem, mimo iż szlifowałem skorupę i wydawało się, że jest gładko. Na szczęście nierówności są w takich miejscach, że po zamontowaniu w samochodzie są praktycznie niewidoczne.
Teraz czekam na redukcje mdf z 5x7 na 165mm i będą podłączać. Musze jeszcze poszukać kogoś z garażem pod prądem, bo chce wpiąć się z opalarką i wygłuszyć matami drzwi za jedną rozbiórką boczków. Maty już czekają.
