Kącik rowerowy

[em_dzej]

AloHa

+148km w Beskidzie Śląskim!

Muszę Cię zasmucić , w Beskidzie Ślaskim to jest tylko Skrzyczne , reszta to Beskid Mały( Kiczera, Magurka Wilkowicka, Czupel, Przysłop ) i Beskid Żywiecki/Wysoki ( Pilsko i Rysianka ) .

Szkoda że ja wyjechałem, a Ty przyjechałeś

[PeKa]

Jak zwał, tak zwał Było fantastycznie!
Może będę jeszcze w tym roku na chwilę, będę dawał znać.

Ps. Chyba nawet z Twoich śladów korzystałem po części (znalazłem na Bikemap)

[risto77]

Dziś na wytrzymałość w przygotowaniach do MTB Sudety w Pieszych: 35km w dobrym tempie = 1h29'. 2x górka przy Grabiszynskiej i x Skarbówców tzw. "Mała Sobótka"

Moje 90km z tego tygodnia
Całkowity dystans 6911

PS. Dodam jeszcze, że pierwszy x od stycznia (po kontuzji) pobiegłem. Było strasznie: 6km w 38'

[ezg_siwy]

Panowie, a moje jakaś ustawka forumowo-rowerowo-warszawska? Jakiś wspólny trip po KPN?

[PeKa]

Ja jestem za, ale z Wawy i okolic to nas, pedałujących, za wiele chyba tu nie ma

[PeKa]

Poland Bike w Stężycy przejechany. Trasa beznadziejna. Zapomniałem zmniejszyć ciśnienie w kołach i w piasku, który był niemal wszędzie się kopałem. Wychodziłem obronną nogą z tego, ale straciłem kilka minut. I to kartoflisko....
+31km
Mój dystans: 1490 km
Całkowity dystans: 6942 km

[Szyna]

A ja znowu chory już na łeb dostaje z tymi chorobami, a 20-go zawody

[Gib]

Ja jestem chory cały czas, i biorę antybiotyk

[phoenx]

Bartek, co z Tobą? Nie widzę Cie na liście startowej na jutro...
70km w tym tygodniu daje:
Całkowity dystans: 7 012km

[marek219]

ode mnie z dziś 76

Całkowity dystans 7088

[risto77]

No i stało się:
nastepne zawody MTB zaliczone. Tym x w Pieszycach. Rozwinąłem na trasie zawodów zawrotną (dla mnie) prędkość, 55km/h. Nie wiem ile x prowadziłem rower pod górkę, obyło się bez żadnych upadków. Chociaż na moich oczach 3 zawodników leciało przez kierownicę.
Przejazd uważam za udany

Moje 29km
Całkowity dystans 7117

[Szyna]

Zapomniałem się zapisać za dużo mam na głowie ostatnimi czasy
Ale oczywiście byłem i "skończyłem"
Trasa pierwsza klasa, ok 27 km suchutko, podjazdy dawały popalić.
Po 10 km moje super lekkie koła odmówiły posłuszeństwa wpadłem przednim w kamienie felga pokrzywiona na szybko prostowanie żeby można było chociaż dalej jechać przy prostowani zaczęły strzelać nyple. Dobra jedziemy dalej, po ok 20 km na zjeździe tylna dętka powiedziała wiec jakieś 7 km z buta do met W międzyczasie oczywiście jeszcze tylna przerzutka za mocno wychodziła w stronę szprych i kilka razy zablokowało mi łańcuch między kasetą a szprychami żeby uniknąć kolejnych niespodzianek wszystkie podjazdy na przed ostatniej zębatce, nogi płonęły
Ale ogólnie i tak bardzo zadowolony byłem nawet wywiad w tv dałem
Kondycja super, nogi trochę gorzej

[PeKa]

+110km
Mój dystans: 1600 km
Całkowity dystans: 7227 km

[Szyna]

Zapomniałem dopisać 27 km
7254
Znalezione

[PeKa]

Weź Rutinoscorbin, bo niewyraźny jesteś

Przede mną gruby weekend wyścigowy. W sobotę etap w Nieporęcie 28km, a w niedzielę, także w Nieporęcie, Drużynowe Mistrzostwa Polski Amatorów i dwie pętle po 24km

[Szyna]

To risto jest taki niewyraźny w sumie ja się tak czuje. Mnie można poznać po tylnym kapciu

[phoenx]

Nagrałem filmik ze startu w Pieszycach, choć wolałbym jechać z Wami niż nagryrwać start (gupie kolano!). Co prawda gwiazdą filmiku jest Rafał Ale masz fajne ujęcie jak na starcie agresywnie wyprzedasz bokiem ludków. Obydwaj dostaliście link do filmika na PW.

[Szyna]

Idę jak szatan xD Fajna jakość Ja nadal walczę z gardłem z dnia na dzień coraz gorzej Nowe tabletki, nowe płukanki do gardła zobaczymy co to da, zrobiłem sobie jeszcze dzisiaj wymaz z gardła żeby zobaczyć w końcu co tam siedzi Mam nadzieje że w niedziele będę mógł chociaż napój na trasie przełknąć

[phoenx]

Jakbyś przepłukał gardło trunkiem od Rafała to byłbyś zdrowy Tylko nie wiem czy zdążysz wytrzeźwieć do wyścigu ^^

[Szyna]

No to się poddaje W aptece zostawiłem chyba z 200 zł na różne specyfiki na gardło i nadal nic nie pomaga, dzisiaj to już przełykać śliny nie mogę Pójdę pewnie na wieczorynkę, oczywiście też nici z wyścigu...