Lechia obrała właściwy kierunek, aby wpisać się w "elitarne" grono klubów na L i na dłużej zadomowić się w krajowej czołówce. Od kliku sezonów konsekwentnie wdrażają zachodnie standardy zarządzania klubem na miarę stadionu jakim przyszło im dysponować. Na uwagę zasługują zwłaszcza coraz bardziej udane transfery – zwłaszcza te kosztem jeszcze do niedawna bezpośredniej konkurencji, czyli Śląska
Nasuwa się słuszne pytanie czy ta cała układanka jest już gotowa, aby przerwać dominację Legii, czy budowa nadal trwa?
Jaga to bardziej taki czwarty do brydża (co roku na krajowym podwórku "ktoś z maluczkich" aspiruje do tej roli, poprzednio np. Piast) i spora niewiadoma. Chociaż należy uczciwie przyznać, że klub "Czarek 'discopolo' Kulesza & deweloperzy" również (czy wreszcie po 2-3 latach posuchy) jest zarządzany z głową, bo przecież siedem czy osiem (?) kolejnych sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej zobowiązuje.
Z pewnością piłkarsko w tym klubie od lat tkwił potencjał i tylko Probierz od czasu do czasu umie go pokazać całej reszcie, budując wyniki w oparciu o fajną atmosferę i sprawdzoną mieszankę rutyny oraz młodości.
Wzorem pierwszej kadencji trenera, (przypadającej na lata 2008-11) gdzie kluczem do wysokiego miejsca w lidze,zdobycia PP i SP było zgranie i bramkostrzelny duet Frankowski-Grosicki, tak i tym razem w trzecim roku kadencji Jaga ma ciekawą, ułożoną już ekipę, bramkostrzelny duet (Vassiljev-Cernych), a zatem jest spora szansa na końcowy sukces. Pozycja wyjściowa jest w każdym bądź razie lepsza niż poprzednio.
Nie sądzę, aby oprócz aktualnej ligowej top-czwórki ktoś jeszcze włączył się do walki o tytuł. Być może zabłyśnie na moment Zagłębie i namiesza jednym bądź drugim, ale szanse na tytuł ma iluzoryczne.