Mazda pali olej jak smok. Pomocy!!!
Napisane: 11 kwi 2016, 22:51
Witam,
Jestem na forum od niedawna, a w sprawach mechaniki jestem totalnym żółtodziobem. Znalazłem się w krytycznej sytuacji, stąd postanowiłem założyć nowy wątek. Proszę moderatora o wyrozumiałość...
Otóż pół roku temu kupiłem Mazdę Xedos 2,0 v6 z rocznika 1997 z LPG założonym 4-5 lat temu. Przebieg na zegarze 197 500 km, ale podejrzewam, że był cofany.
Mój główny problem jest taki, że Madzia bierze olej. Pali go niemiłosiernie – jakiś litr na 150-200 km, kopcąc zarówno zaraz po odpaleniu, na zimnym silniku, jak i na 1-3 biegu – jak się jej depnie i jak się nie depnie. Zostawia za sobą potężną chmurę, niczym bolid F1, rura też cała w grubej sadzy. Na 4-5 kopci nieco mniej, ale także dym jest wyraźnie zauważalny, zwłaszcza gdy jedzie za mną inne auto i oświeca mój tył.
Wiem, że trzeba zrobić generalny remont silnika, ale przekalkulowałem wszystko i wychodzi na to, że po prostu ta inwestycja się nie opłaca przy tak wiekowym aucie i nie najlepiej zachowanej budzie. Chciałbym autem pojeździć jeszcze 2-3 lata i je zezłomować najprawdopodobniej. Niemniej wolałbym trochę oszczędzić i nie wlewać miesięcznie 5-6 litrów oleju...
Postanowiłem skorzystać z preparatu do uszczelniania silnika, wiem, że opinie o takich specyfikach są głównie negatywne, ale ani moja kieszeń, ani środowisko dłużej tego nie wytrzyma. Mimo to pragnę dopytać czy na moim miejscu byście to wlewali, a jeśli tak, to jakiego uszczelniacza użyć? Prosiłbym o konkretną markę, bo wiem, że są takie po 16 i 160 złotych. Wolałbym użyć najlepszego, a nie zawsze jakość idzie w parze z ceną.
Dodam, że wlewam olej mineralny 15W40.
Bardzo, bardzo, bardzo proszę o pomoc!
Jestem na forum od niedawna, a w sprawach mechaniki jestem totalnym żółtodziobem. Znalazłem się w krytycznej sytuacji, stąd postanowiłem założyć nowy wątek. Proszę moderatora o wyrozumiałość...
Otóż pół roku temu kupiłem Mazdę Xedos 2,0 v6 z rocznika 1997 z LPG założonym 4-5 lat temu. Przebieg na zegarze 197 500 km, ale podejrzewam, że był cofany.
Mój główny problem jest taki, że Madzia bierze olej. Pali go niemiłosiernie – jakiś litr na 150-200 km, kopcąc zarówno zaraz po odpaleniu, na zimnym silniku, jak i na 1-3 biegu – jak się jej depnie i jak się nie depnie. Zostawia za sobą potężną chmurę, niczym bolid F1, rura też cała w grubej sadzy. Na 4-5 kopci nieco mniej, ale także dym jest wyraźnie zauważalny, zwłaszcza gdy jedzie za mną inne auto i oświeca mój tył.
Wiem, że trzeba zrobić generalny remont silnika, ale przekalkulowałem wszystko i wychodzi na to, że po prostu ta inwestycja się nie opłaca przy tak wiekowym aucie i nie najlepiej zachowanej budzie. Chciałbym autem pojeździć jeszcze 2-3 lata i je zezłomować najprawdopodobniej. Niemniej wolałbym trochę oszczędzić i nie wlewać miesięcznie 5-6 litrów oleju...
Postanowiłem skorzystać z preparatu do uszczelniania silnika, wiem, że opinie o takich specyfikach są głównie negatywne, ale ani moja kieszeń, ani środowisko dłużej tego nie wytrzyma. Mimo to pragnę dopytać czy na moim miejscu byście to wlewali, a jeśli tak, to jakiego uszczelniacza użyć? Prosiłbym o konkretną markę, bo wiem, że są takie po 16 i 160 złotych. Wolałbym użyć najlepszego, a nie zawsze jakość idzie w parze z ceną.
Dodam, że wlewam olej mineralny 15W40.
Bardzo, bardzo, bardzo proszę o pomoc!