Gdzie się kupuje ropę po 4,2 przez ostatnie 5 lat? Owszem, były takie momenty, ale średnia cena na bank nie była taka jak wziąłeś. I spalanie masz od czapy – lpg po mieście, a diesel w trasie.
Patrzę na Motostat na auta z dużą liczbą tankowań.
Pierwsza z brzegu Mazda 6, 2.0 benzyna, 141 KM, 46.000 km na LPG, średnia cena przejechania 100 km:
22,03 złhttp://www.motostat.pl/vehicle-stats/6982 Kolejna – 121.000 na LPG,
23,52 zł:
http://www.motostat.pl/vehicle-stats/41282Pierwsza z brzegu Mazda 6, 2.0 diesel, 126.000 km, średnia cena przejechania 100 km:
36,10 zł.
http://www.motostat.pl/vehicle-stats/13492Następna, 164000 km,
33,49 złhttp://www.motostat.pl/vehicle-stats/5092A teraz benzyniaki:
1.8, 120 KM, 90.000 km –
48,45 złhttp://www.motostat.pl/vehicle-stats/10126Mój były samochód –
38,44 zł za paliwo:
http://www.motostat.pl/member/vehicles/stats/id/20024Najpierw piszesz, że jeździsz 10.000 km rocznie i LPG jest niepotrzebne, potem weźmiesz parametry z
, żeby zrobić z siebie idiotę, a jeszcze później okaże się, że używasz w domu energooszczędnych świetlówek bądź oświetlenia LED zamiast dobrych, starych żarówek skazując siebie i rodzinę na gorsze światło, to nawet wyjdzie, że jesteś zwyczajnym sknerą
.
Praktycznie gotów byłbym się założyć, że nigdy nie miałeś nowoczesnego Diesla. Ja miałem "przyjemność" posiadania i kupiłem benzyniaka, bo przy moim użytkowaniu Diesel jest bez sensu, a naprawdę jestem mistrzem Excela i umiem sobie wszystko skalkulować. I jeszcze to poprzeć empirycznym doświadczeniem z ostatnich 14 lat (9 różnych samochodów o różnym zasilaniu). Ale niestety liczby to nie wszystko.
Od 5 lat nie jeżdżę na LPG, ale zamierzam to zmienić. I na pewno nie będę patrzeć, że jakiś kolo mądry za monitorem będzie mnie miał za biedaka. Jakoś od paru lat radzę sobie z tankowaniem benzyny i mnie na to stać, ale jak będę mógł mieć to samo taniej, to ja w to wchodzę. Pepsi też się staram kupować w promocji w markecie (wstyd, co?), zamiast za pełną cenę w Żabce.