Ecodriving
Zapraszamy również do dyskusji w dziale Eksploatacja pt. 10 sposobów na oszczędną jazdę => http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=19404
Zakładam ,że większości jeśli nie wszystkim forumowiczom znane są założenie tz ecodrivingu.
Dyskutujac z kimś zarzucił mi on ,że ecodriving niszczy silnik?!
Ja mu na to że w silnikach gdzie wtryskiem steruje komuterek nie ma to znaczenia czy przy 40km/h bedziemy jechać na 3 -ce czy na 5-ce.
Co wy na to?
Czy ktoś stosuje ecodriving w praktyce i jakie ma efekty?
I jakby ktoś mógł w miare fachowo podjąć polemike nt niszczenia silnika/skrzyni prz ecodrivingu?
To bym znajomemu przesłał link do naszej dyskusjii.
pozdrawiam
Zakładam ,że większości jeśli nie wszystkim forumowiczom znane są założenie tz ecodrivingu.
Dyskutujac z kimś zarzucił mi on ,że ecodriving niszczy silnik?!
Ja mu na to że w silnikach gdzie wtryskiem steruje komuterek nie ma to znaczenia czy przy 40km/h bedziemy jechać na 3 -ce czy na 5-ce.
Co wy na to?
Czy ktoś stosuje ecodriving w praktyce i jakie ma efekty?
I jakby ktoś mógł w miare fachowo podjąć polemike nt niszczenia silnika/skrzyni prz ecodrivingu?
To bym znajomemu przesłał link do naszej dyskusjii.
pozdrawiam
Proponuje poczytać tutaj:
http://www.stacjebenzynowe.pl/forum/ind ... wtopic=291
Są zwolennicy jak i przeciwnicy (jak zawsze)
Ja osobiście nie stosuje EcoDrivingu
http://www.stacjebenzynowe.pl/forum/ind ... wtopic=291
Są zwolennicy jak i przeciwnicy (jak zawsze)
Ja osobiście nie stosuje EcoDrivingu
Pewnie już nie raz był poruszany ten wątek....
Dla mnie cała ta kampania eko to..... Wszystko w granicach zdrowego rozsądku, a nie ślepe słuchanie instruktorów.
Każdy kto "rozumie swój silnik" dokładnie wie jak pojechać oszczędnie, a zarazem w miarę dynamicznie.
Dla mnie cała ta kampania eko to..... Wszystko w granicach zdrowego rozsądku, a nie ślepe słuchanie instruktorów.
Każdy kto "rozumie swój silnik" dokładnie wie jak pojechać oszczędnie, a zarazem w miarę dynamicznie.
Dzięki za link.
Tu ciekawy głos:
Czy zgadzacie sie z tym co powyżej czy to bredzenie?
Niedawno rozmawiałem z instruktorem ze auto szkoły skody i powiedział że ecodriving w żadnym stopniu nie wpływa na jednostki w tym na diesle?!
Tu ciekawy głos:
Ludzie z góry przepraszam za treść wypowiedzi ale ja mam już po dziurki w nosie rozmów o ECO DRIVING-u. W każdej gazecie tysiące artykułów na ten temat i co jeden to bardziej "mądry" i wyszukany. Znawcy wypisują o zmianie biegów w okolicy 2-2,5 tyś. obr dla silników benzynowych i około 1,5-2 tyś. obr dla silników diesla. Nie chce być gołosłowny ale jak mnie pamięć nie myli to artykuł z takimi danymi był nie tak dawno w MOTORZE. Znawcy powołują się na fakt że silniki są obecnie tak konstruowane że przy takich obrotach posiadają odpowiednią moc i moment obrotowy potrzebny do jazdy i że taki styl jazdy oczywiście wpływa na spalanie. Zgoda ale.... w każdej instrukcji obsługi samochodu znajdziemy informacje ze jazda ze zbyt małymi obrotami (zazwyczaj jest podana 1,5 tyś. obr) wpływa bardzo niekorzystnie na silnik, dokładnie na układ korbowo-tłokowy. Dodatkowo w silnikach z Turbina małe obroty oznaczają ciągłe niedogrzanie silnika (szczególnie nowoczesne Diesle) co jak wiadomo jest bardzo szkodliwe i sprzyja szybkiemu zużyciu poszczególnych elementów silnika. A sprawa kolejna to już tylko moje skromne obserwacje. Otóż byłem posiadaczem Opla Corsy C z silnikiem 1,3 CDTi (diesel), Eko jazda oznaczała zmianę biegu przy około 2 tyś. obr i co..... obroty spadały poniżej 1,5 na następnym biegu turbina przestawała się kręcić i auto nie chciało jechać...... Autem tym przejechałem około 40 tyś. km i najlepiej sprawowało się pomiędzy 2 a 3,5 tyś. obr. Spalanie na trasie nie przekraczało 4,5 a 5 litrów a przynajmniej nie miałem nigdy obawy ze jak będę musiał nagle przyspieszyć czy wyprzedzić to nie okaże się że turbina "śpi" a auto nie chce jechać. Obecnie jeżdżę Honda Civic 1,4. Robiłem rożne pomiary spalania i w jedną stronę wyznając wszystkie zasady EKO jazdy auto spalało około 6 litrów (mogłem zapomnieć o wyprzedzaniu bo niestety ten silnik poniżej 4tyś obrotów nie istnieje a dystans potrzebny do wyprzedzenia Tira na 5 biegu przekracza niestety obszary w których można bezpiecznie wyprzedzać) w druga zaś stronę jechałem "po swojemu". Auto spaliło 6,5 litry, a prędkości przekraczały czasami 160km/h. Oszczędności jak dla mnie żadne..... przynajmniej można patrzyć na drogę a nie na wskazówkę obrotomierza czy przypadkiem nie przekroczyła 2tyś. obr. ..... Pewnie wiele ludzi napisze że nie mam racji albo że się wymądrzam ale takie jest moje zdanie w tym temacie i uważam również że jazda autem ma być przyjemnością a nie kalkulacjami..
Czy zgadzacie sie z tym co powyżej czy to bredzenie?
Niedawno rozmawiałem z instruktorem ze auto szkoły skody i powiedział że ecodriving w żadnym stopniu nie wpływa na jednostki w tym na diesle?!
Ja stosuję ecodriving, ale jeśli chodzi o jeżdżenie z minimalnymi prędkościami obrotowymi silnika, to jestem zdecydowanym przeciwnikiem. W silniku przecież występują ogromne naprężenia (mała prędkość obrotowa = duża siła, aby w ogóle ciągnąć całe auto), które niszczą choćby panewki (niższe prędkości obrotowe to też słabsze rozprowadzanie oleju i chłodzenie go). Zresztą taki ecodriving, to g**no nie ecodriving szczerze mówiąc – mój komputer pokazując chwilowe spalanie pokazuje zupełnie co innego. Owszem, jeśli droga jest idealnie płaska lub jest spadek, to rzeczywiście spalanie drastycznie spada. Ale jeśli tylko jest troszkę pod górkę (tak, że nawet tego nie dostrzegamy), to spalanie wzrasta w zastraszającym tempie. To samo dotyczy choćby delikatnego przyspieszenia – komputer pokazuje chwilowe wartości 20-30 litrów na 100 km, więc gdzie jest ta oszczędność? Chyba w mało matematycznych głowach osób, które to lansują i próbują wpoić .
Wg. moich testów (pomijając szkodliwość dla silnika i skrzyni) skutek jest odwrotny i trzeba jeździć tylko na takim biegu, kiedy auto jedzie swobodnie i jest w stanie zareagować na ruch naszej prawej stopy. Dopiero wtedy można mówić o oszczędności .
W przypadku mojej dawnej Mazdy 626 (1.8, 105 KM) dla najlepszych rezultatów nigdy, ale to nigdy nie schodziłem poniżej 2000 obrotów podczas jazdy i starałem się nie przekraczać 3000 podczas przyspieszania. Auto dociągnęło bardzo słusznego przebiegu i paliło naprawdę mało . Oczywiście trzeba wypracować sobie sposób na każde auto.
Wg. moich testów (pomijając szkodliwość dla silnika i skrzyni) skutek jest odwrotny i trzeba jeździć tylko na takim biegu, kiedy auto jedzie swobodnie i jest w stanie zareagować na ruch naszej prawej stopy. Dopiero wtedy można mówić o oszczędności .
W przypadku mojej dawnej Mazdy 626 (1.8, 105 KM) dla najlepszych rezultatów nigdy, ale to nigdy nie schodziłem poniżej 2000 obrotów podczas jazdy i starałem się nie przekraczać 3000 podczas przyspieszania. Auto dociągnęło bardzo słusznego przebiegu i paliło naprawdę mało . Oczywiście trzeba wypracować sobie sposób na każde auto.
uważam również że jazda autem ma być przyjemnością a nie kalkulacjami..
dokładnie, tak samo myślę!
Ostatnio edytowano 31 maja 2009, 14:41 przez CezaR83, łącznie edytowano 1 raz
Popieram nemiego
a najlepsi są jeszcze tacy co na piątym biegu przy60/70 km/h wciskają gaz do dechy i wyprzedzają
panewki im to zapewne by chciały wyjść z silnika i zabić takich kierowców
zmieniać biegi przy 3000/3500 obrotów, redukować przy wyprzedzaniu, hamować sobie silnikiem, pod górkę zawsze na takim biegu żeby było czuć, że silnik ma ochotę jechać i mamy eco
a najlepsi są jeszcze tacy co na piątym biegu przy60/70 km/h wciskają gaz do dechy i wyprzedzają
panewki im to zapewne by chciały wyjść z silnika i zabić takich kierowców
zmieniać biegi przy 3000/3500 obrotów, redukować przy wyprzedzaniu, hamować sobie silnikiem, pod górkę zawsze na takim biegu żeby było czuć, że silnik ma ochotę jechać i mamy eco
Bartek1986 napisał(a):zmieniać biegi przy 3000/3500 obrotów, redukować przy wyprzedzaniu, hamować sobie silnikiem, pod górkę zawsze na takim biegu żeby było czuć, że silnik ma ochotę jechać i mamy eco
...i przewidywać po prostu co się będzie działo na drodze.
Zresztą jeżdżenie z oczami wlepionymi we wskazówkę obrotomierza to średni pomysł, bo ecodriving może wtedy zniszczyć silnik całkowicie, jak się komuś wjedzie w zadek .
Odpowiadając:
mażdzica napisał(a):Mi bardziej zależy na wypracowaniu sobie opini czy ecdriving niszczy silnik czy nie ma wpływu nań?!
w wyżej opisanym przypadku może zniszczyć dość poważnie .
Jak się troche jeździ danym samochodem to nie trzeba się patrzyć na obrotomierz, żeby wiedzieć na jakich obrotach się jedzie
Ja tez jestem przeciw. Dopiero co ktos probowal mnie uswiadomic ze najbardziej efektywne spalanie jest tuz po wejsciu turbiny na obroty skuteczne (czyli u mnie okolo 1600 obr). Sprawdzilem, jesli jest plasko lub z gorki, spala 3L, jesli natomiast nie, meczy sie. Niskie spalanie na niskich obrotach jest podyktowane sila rzeczy mniejsza pojemnosci w czasie niz na wysokich obrotach, zatem skoro na 2500 obrotow spala 4L, a na 1600 3L na tym samym plaskim terenie to moim skromnym zdaniem przy 1600 obrotow/min spala WIECEJ. Dlaczego? A ile razy wiecej jest 2500 niz 1600? A ile razy wiecej jest 4L niz 3L? Zwykla proporcja. Kazdy moze sobie snuc teorie jak to sie silnik zachowuje, jak mieszanka wybucha itp, a ja i moj komputer pokladowy wyraznie widzimy, ze lepiej jechac 2500 niz 1600. Specjalnie nie poruszam tu problemu predkosci, bo to zalezy od skrzyni, a dokladnosc spalania nadal ta sama, wiec moge spokojnie jechac 2500 na czwatry biego jesli chce zaoszczedzic (czyli okolo 80km/h?). Co wiecej, wspomniane problemy sil wystepujacych przy eksplozjach w cylindrach wolno poruszajacych sie nawet mi sa w stanie uswiadomic ile pieniedzy bede kiedys musial wlozyc w remont silnika... i to ma byc ECO? (niech ktorykolwiek z tych cwaniakow ekologow policzy ile marnuje sie ropy naftowej na wyprodukowanie jednego silnika – porownamy wtedy ile mozna zaoszczedzic na jezdzie kapelusza i wymianie silnika po 200 tysiacach kilometrow... ).
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
nemi napisał(a):To samo dotyczy choćby delikatnego przyspieszenia – komputer pokazuje chwilowe wartości 20-30 litrów na 100 km, więc gdzie jest ta oszczędność?
A kto poważny wyciąga wnioski ze wskazań chwilowego spalania? Jak to przeliczasz? Całkujesz, różniczkujesz w pamięci?
Czy konkretny styl jazdy jest EKO pokazuję spalanie średnie lub nalewak na CPNie
krzych napisał(a):ile mozna zaoszczedzic na jezdzie kapelusza i wymianie silnika po 200 tysiacach kilometrow... ).
To jest tak: oszczędzał poprzedni właściciel, a wymieniał silnik będziesz Ty
Większość ludzi nie trzyma auta "na dożywocie"
PS
Łatwo policzyć ile zaoszczędzimy na stylu EKO i po 200 tys km na ile silników (tj kompletów panewek) odłożymy i
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
magicadm napisał(a):To jest tak: oszczędzał poprzedni właściciel, a wymieniał silnik będziesz Ty zeby
Większość ludzi nie trzyma auta "na dożywocie"
Na szczescie tez zamierzam przejsc na metode "auto przejsciowe" Zobaczymy, moze sie uda
magicadm napisał(a):PS
Łatwo policzyć ile zaoszczędzimy na stylu EKO i po 200 tys km na ile silników (tj kompletów panewek) odłożymy usmiechi
Dlatego tez polecilem im ta metode, moze policza, hehe
Siw-y napisał(a):Było już o tym
Doceniam dbalosc o porzadek, ale jak to forum czytam od grudnia tak slowa o tym nie wyczytalem Najwyrazniej bylo warto odkopac, a skoro juz bylo to prosimy o podczepienie pod odpowiedni watek
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
krzych napisał(a):Siw-y napisał(a):Było już o tym
Doceniam dbalosc o porzadek, ale jak to forum czytam od grudnia tak slowa o tym nie wyczytalem Najwyrazniej bylo warto odkopac, a skoro juz bylo to prosimy o podczepienie pod odpowiedni watek
Chociażby to http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=19404
5 sek szukania
Ostatnio edytowano 31 maja 2009, 18:53 przez Siw-y, łącznie edytowano 1 raz
magicadm napisał(a):oszczędzał poprzedni właściciel, a wymieniał silnik będziesz Ty
Dobre, dobre
A z "nieoficjalnych zródeł" kiedyś w warsztacie jeden z mechaników rozwodził się o stylu EKO i twierdził, że wybitnie nie nadające się do tego to benzynowe Civici poprzednich generacji... mówił, że miał już kilka emerytów ze stukami w silniku, którzy jezdzli przy 2tys/obr. i chwalili się że nigdy nie przekraczają 80-90km/h .... auto 9lat autentyczny przebieg 80tys, a tu klops.
jakiś czas temu pojawił się kolejny raz taki sam temat, Globy kazał go połączyć z tym zaproponowanym przez Siwy-ego
i z tym najprawdopodobniej stanie się to samo
i z tym najprawdopodobniej stanie się to samo
- Od: 12 cze 2007, 17:30
- Posty: 470
- Skąd: Reda/HH
- Auto: była 323BG| jest 626 GE 97 1,8
Siw-y napisał(a):5 sek szukania oczko
Alez ja nie mowie ze sie nie da znalezc, zawsze sie da, tylko sie nie rzuca na oko i dlatego czasem ktos sie zapomni i poruszy Tak czy inaczej, polacz i bedzie git
Zaufany warsztat: www.mazvagtech.pl
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Z władzą nie polemizuję – i tak zawsze ma rację.
Mapy EU wschodnia i zachodnia 2010r do oryginalnej nawigacji Mazdy po liftingu
Najniższe notowane spalanie 5.2L, średnie 8L, maksymalne 12L.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości