Rząd złupi właścicieli starych samochodów
Koniec akcyzy na samochody. Zastąpi go podatek ekologiczny, który mocno uderzy we właścicieli starych aut. Za piętnastoletni wehikuł trzeba będzie płacić co roku nawet trzy tysiące złotych. Nowy podatek ma być naliczany bowiem w oparciu o poziom emisji spalin.
Kogo obejmie nowy podatek? Na pewno tych, którzy kupią samochody po jego wprowadzeniu – zarówno używane, jak i nowe sprzedawane w salonach. Jak się dowiedzieliśmy, poważnie rozważana jest również możliwość rozszerzenia podatku także na tych, którzy są już właścicielami aut. Pytani przez nas eksperci twierdzą jednak, że z punktu widzenia prawa unijnego takie rozwiązanie może budzić wątpliwości. Powód: rząd chce opodatkować auto, za które już wcześniej została zapłacona akcyza. Na razie nie wiadomo, jak ten problem rozwiąże Ministerstwo Finansów. Jego przedstawiciele nie chcą wypowiadać się na ten temat. "W przyszłym tygodniu zajmie się tą sprawą kierownictwo resortu. Dopiero wtedy podamy szczegóły" – mówi Witold Lisicki z biura prasowego resortu.
Według informacji „WSJ Polska” mechanizm obliczania podatku ma wyglądać tak: w przypadku nowych aut jego wysokość będzie uzależniona od poziomu emisji spalin, opłata za samochód używany będzie zależała także od pojemności silnika – im wyższa, tym wyższy podatek. Najwięcej zapłacą właściciele samochodów wyprodukowanych przed 1992 r., które nie spełniają żadnej z norm emisji spalin. Właściciele pojazdów z Euro III i IV zapłacą mniej od tych, którzy mają auta z Euro I i II. Wartość podatku będzie obliczana na podstawie algorytmu. Ministerstwo Finansów ma udostępnić na swoich stronach internetowych specjalny kalkulator, który po wpisaniu pojemności silnika i roku produkcji wyliczy wysokość opłaty.
Z wysokim podatkiem muszą liczyć się właściciele ponad 15-letnich aut: w ich przypadku może on sięgnąć nawet 3 tys. zł. Najmniejsze obciążenie dotyczyć będzie kupujących nowe samochody. Opłata za małolitrażowe auta z normą emisji spalin Euro IV, takich jak Toyota Yaris, Nissan Micra czy Fiat Panda, wyniesie rocznie około 100 zł. Niewiele więcej zapłacą nabywcy nowych limuzyn z silnikami powyżej dwóch litrów, takich jak Mercedes C Klasa czy Audi A4. Ponieważ opłata nie będzie już zależała od pojemności silnika, to właścicielom drogich aut podatek przyniesie największe oszczędności. Obecnie z tytułu akcyzy przy zakupie Audi A4 z silnikiem 3,2 odprowadza się do budżetu ponad 33 tys. zł, czyli 18,6 proc. wartości samochodu. W przypadku najmniejszych aut oszczędności są grubo mniejsze, bo akcyza jest niska. Sięga 3,1 proc. wartości auta, a więc przy wydatku 25 – 30 tys. zł oszczędności wyniosą od 750 do 910 zł.
Importerzy nowych samochód chwalą projekt Ministerstwa Finansów. O zastąpienie akcyzy podatkiem ekologicznym zabiegali od dawna, powołując się przy tym na zalecenia Komisji Europejskiej. Pod wpływem Brukseli na takie rozwiązanie zdecydowało się już kilka krajów Unii, w tym Niemcy i Francja, a od grudnia 2008 r. również Czesi.
Eksperci twierdzą, że gdy zniknie akcyza, nowe samochody stanieją. "Nie od razu, ale na pewno dojdzie do obniżek mniej więcej o wartość obecnie pobieranej akcyzy" – uważa Wojciech Halarewicz, szef Mazdy w Polsce.Wzrośnie też popyt na nowe auta. Obecnie transakcje na rynku motoryzacyjnym zostały zdominowane przez używane pojazdy importowane z Zachodu. W ubiegłym roku sprowadzono ich do Polski ponad 1,1 mln, podczas gdy nowych aut sprzedano zaledwie 320 tys. Ilu klientów wybierze nowy samochód zamiast używanego? Trudno obecnie oszacować. Na pewno jednak zainteresowanie używanymi pojazdami osłabnie. "Gdy cena takiego auta będzie równa rocznemu podatkowi, import starych aut na pewno stanie się nieopłacalny" – uważa Wojciech Szyszko, szef Kia Motors Polska. ”
Cezary Pytlos
www.dziennik.pl
Kogo obejmie nowy podatek? Na pewno tych, którzy kupią samochody po jego wprowadzeniu – zarówno używane, jak i nowe sprzedawane w salonach. Jak się dowiedzieliśmy, poważnie rozważana jest również możliwość rozszerzenia podatku także na tych, którzy są już właścicielami aut. Pytani przez nas eksperci twierdzą jednak, że z punktu widzenia prawa unijnego takie rozwiązanie może budzić wątpliwości. Powód: rząd chce opodatkować auto, za które już wcześniej została zapłacona akcyza. Na razie nie wiadomo, jak ten problem rozwiąże Ministerstwo Finansów. Jego przedstawiciele nie chcą wypowiadać się na ten temat. "W przyszłym tygodniu zajmie się tą sprawą kierownictwo resortu. Dopiero wtedy podamy szczegóły" – mówi Witold Lisicki z biura prasowego resortu.
Według informacji „WSJ Polska” mechanizm obliczania podatku ma wyglądać tak: w przypadku nowych aut jego wysokość będzie uzależniona od poziomu emisji spalin, opłata za samochód używany będzie zależała także od pojemności silnika – im wyższa, tym wyższy podatek. Najwięcej zapłacą właściciele samochodów wyprodukowanych przed 1992 r., które nie spełniają żadnej z norm emisji spalin. Właściciele pojazdów z Euro III i IV zapłacą mniej od tych, którzy mają auta z Euro I i II. Wartość podatku będzie obliczana na podstawie algorytmu. Ministerstwo Finansów ma udostępnić na swoich stronach internetowych specjalny kalkulator, który po wpisaniu pojemności silnika i roku produkcji wyliczy wysokość opłaty.
Z wysokim podatkiem muszą liczyć się właściciele ponad 15-letnich aut: w ich przypadku może on sięgnąć nawet 3 tys. zł. Najmniejsze obciążenie dotyczyć będzie kupujących nowe samochody. Opłata za małolitrażowe auta z normą emisji spalin Euro IV, takich jak Toyota Yaris, Nissan Micra czy Fiat Panda, wyniesie rocznie około 100 zł. Niewiele więcej zapłacą nabywcy nowych limuzyn z silnikami powyżej dwóch litrów, takich jak Mercedes C Klasa czy Audi A4. Ponieważ opłata nie będzie już zależała od pojemności silnika, to właścicielom drogich aut podatek przyniesie największe oszczędności. Obecnie z tytułu akcyzy przy zakupie Audi A4 z silnikiem 3,2 odprowadza się do budżetu ponad 33 tys. zł, czyli 18,6 proc. wartości samochodu. W przypadku najmniejszych aut oszczędności są grubo mniejsze, bo akcyza jest niska. Sięga 3,1 proc. wartości auta, a więc przy wydatku 25 – 30 tys. zł oszczędności wyniosą od 750 do 910 zł.
Importerzy nowych samochód chwalą projekt Ministerstwa Finansów. O zastąpienie akcyzy podatkiem ekologicznym zabiegali od dawna, powołując się przy tym na zalecenia Komisji Europejskiej. Pod wpływem Brukseli na takie rozwiązanie zdecydowało się już kilka krajów Unii, w tym Niemcy i Francja, a od grudnia 2008 r. również Czesi.
Eksperci twierdzą, że gdy zniknie akcyza, nowe samochody stanieją. "Nie od razu, ale na pewno dojdzie do obniżek mniej więcej o wartość obecnie pobieranej akcyzy" – uważa Wojciech Halarewicz, szef Mazdy w Polsce.Wzrośnie też popyt na nowe auta. Obecnie transakcje na rynku motoryzacyjnym zostały zdominowane przez używane pojazdy importowane z Zachodu. W ubiegłym roku sprowadzono ich do Polski ponad 1,1 mln, podczas gdy nowych aut sprzedano zaledwie 320 tys. Ilu klientów wybierze nowy samochód zamiast używanego? Trudno obecnie oszacować. Na pewno jednak zainteresowanie używanymi pojazdami osłabnie. "Gdy cena takiego auta będzie równa rocznemu podatkowi, import starych aut na pewno stanie się nieopłacalny" – uważa Wojciech Szyszko, szef Kia Motors Polska. ”
Cezary Pytlos
www.dziennik.pl
Wg mnie nie jest to zły pomysł – na pewno rozrusza rynek i wpłynie na ceny aut z większymi silnikami(korzystniejsza cena).
Ale osoby mające na zakup auta 2-5kzł po prostu zostaną zabite dodatkowymi opłatami. W efekcie rynek uzywanych aut starszych niż 15 letnie praktycznie zaniknie.
Pomyśleliby przy okazji o jakieś formie "promocji" dla właścicieli takich aut. Coś podobnego do tego co wprowadzili Niemcy (kasa za złomowanie).
Plusem tego będzie (mam nadzieję) powolne – ale jednak – wyeliminowanie z dróg wehikułów które dawno powinny trafić na złom.
To nie przejdzie.
Ale osoby mające na zakup auta 2-5kzł po prostu zostaną zabite dodatkowymi opłatami. W efekcie rynek uzywanych aut starszych niż 15 letnie praktycznie zaniknie.
Pomyśleliby przy okazji o jakieś formie "promocji" dla właścicieli takich aut. Coś podobnego do tego co wprowadzili Niemcy (kasa za złomowanie).
Plusem tego będzie (mam nadzieję) powolne – ale jednak – wyeliminowanie z dróg wehikułów które dawno powinny trafić na złom.
XsiX napisał(a):rozważana jest również możliwość rozszerzenia podatku także na tych, którzy są już właścicielami aut. Pytani przez nas eksperci twierdzą jednak, że z punktu widzenia prawa unijnego takie rozwiązanie może budzić wątpliwości.
To nie przejdzie.
1. Ja czekam, aż jakiś brukselski mózg (wiem, sprzeczność) stwierdzi, że w ramach "ekologii" należy zakazać produkcji aut z silnikami powyżej 1l (podobnie jak z plazmami).
2. Mam nadzieję, że nie zabije to właścicieli old- i young-timerów...
2. Mam nadzieję, że nie zabije to właścicieli old- i young-timerów...
Pozdrawiam, Maciej Loret
było: Ford Escort '95, Alfa 156 2.0 Selespeed '99, jest: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02, będzie: HGW...
Biuro Rachunkowe Małgorzata Loret:
http://www.loret.bydgoszcz.pl
http://www.allegro.pl/show_user_auction ... d=10007338
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=40213
Nie dyskutuję z: domin1979, dortann, Pkoli, Pawnik, L(i)orento
było: Ford Escort '95, Alfa 156 2.0 Selespeed '99, jest: Mazda 6 2,3 SportKombi Top '02, będzie: HGW...
Biuro Rachunkowe Małgorzata Loret:
http://www.loret.bydgoszcz.pl
http://www.allegro.pl/show_user_auction ... d=10007338
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=40213
Nie dyskutuję z: domin1979, dortann, Pkoli, Pawnik, L(i)orento
Mam nadzieję, że nie przejdzie to jako opłata coroczna, tym bardziej, że łapie się we wszystkie najwyższe kategorie – na dodatkowe 3000 PLN/rok po prostu nie będzie mnie stać. Ale takie życie
Trochę uogólniasz klasyfikując samochody tylko wobec wieku (stary = złom), zapraszam do obejrzenia mojego Volvo
Grzyby napisał(a):Plusem tego będzie (mam nadzieję) powolne – ale jednak – wyeliminowanie z dróg wehikułów które dawno powinny trafić na złom.
Trochę uogólniasz klasyfikując samochody tylko wobec wieku (stary = złom), zapraszam do obejrzenia mojego Volvo
Pozdrawiam,
Paweł
Paweł
- Od: 16 sty 2005, 17:08
- Posty: 2553
- Skąd: Katowice
- Auto: Volvo S70 2.5 A/T LPG
Puhcio napisał(a):Trochę uogólniasz klasyfikując samochody tylko wobec wieku (stary = złom)
Wiem o tym, co nie zmienia faktu że im starszy rocznik auta tym więcej będzie gruchotów.
Puhcio napisał(a):zapraszam do obejrzenia mojego Volvo
tiaaa, podaj jeszcze linka do NK i poproś o komentarz
15 lat to nie takie stare...bo porównać 15 letniego fiata tipo, jakas mazde 323f albo mercedesa s clasy. trochę głupie. zeby to działało wstecz. a co z zabytkami?
wymyśla magiczne katalizatory w polsce i juz. no bo chyba nie będa tego wyliczać na podstawie danych producenta tylko przy przeglądzie jakos po sprawdzeniu spalin
wymyśla magiczne katalizatory w polsce i juz. no bo chyba nie będa tego wyliczać na podstawie danych producenta tylko przy przeglądzie jakos po sprawdzeniu spalin
Ja też czekam na eko-dyrektywę Unii, którą oczywiście łykniemy jak karpie, zakazującą w ogóle poruszania się samochodem z napędem spalinowym. Dodatkowo proponuję też opodatkować posiadaczy prywatnych piecy grzewczych w domu, bo jak wiadomo lepiej z pewnością jest uzyskiwać ciepło z elektrowni zarządzanych przez wielkie koncerny.
Mam 16-letniego Mitsubishi Colta. Podejrzewam, że zanieczyszcza atmosferę w równym stopniu co nowiuśki diesel, bo jest napędzany na gaz. Nie bierze, zatem nie spala, oleju, karoseria jest w dobrym stanie, podobnie i wnętrze. No i jeśli wprowadzą jakieś kretyńskie przepisy będę musiał, podobnie jak Puhcio, całkiem dobre auto wyrzucić na złom. No i nie będzie już samochodów zabytkowych bo nikomu nie będzie się chciało płacić tych 30000 złotych za trzymanie go 10 lat, by osiągnął wiek żółtych tablic.
A tak naprawdę to rząd po stracie prawa do nakładania horrendalnej akcyzy na stare auta postanowił nam się dobrać do portfela inną drogą. Nie rozumiem, dlaczego moje państwo wypowiedziało mi wojnę i co chwila stara się utrudnić mi życie.
A jak rozstrzygnąć problem gruchotów? A nie mamy czasem instytucji corocznego badania stanu technicznego pojazdu?
Mam 16-letniego Mitsubishi Colta. Podejrzewam, że zanieczyszcza atmosferę w równym stopniu co nowiuśki diesel, bo jest napędzany na gaz. Nie bierze, zatem nie spala, oleju, karoseria jest w dobrym stanie, podobnie i wnętrze. No i jeśli wprowadzą jakieś kretyńskie przepisy będę musiał, podobnie jak Puhcio, całkiem dobre auto wyrzucić na złom. No i nie będzie już samochodów zabytkowych bo nikomu nie będzie się chciało płacić tych 30000 złotych za trzymanie go 10 lat, by osiągnął wiek żółtych tablic.
A tak naprawdę to rząd po stracie prawa do nakładania horrendalnej akcyzy na stare auta postanowił nam się dobrać do portfela inną drogą. Nie rozumiem, dlaczego moje państwo wypowiedziało mi wojnę i co chwila stara się utrudnić mi życie.
A jak rozstrzygnąć problem gruchotów? A nie mamy czasem instytucji corocznego badania stanu technicznego pojazdu?
Madzia i Misiek to zgrana para.
- Od: 27 maja 2007, 16:03
- Posty: 237
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 diesel kombi
Dortann napisał(a):jeśli wprowadzą jakieś kretyńskie przepisy będę musiał, podobnie jak Puhcio, całkiem dobre auto wyrzucić na złom.
Ja nie uwzględniam w swojej opinii takiej opcji że obejmuje to obecnych właścicieli.
Ja pierdziu
Jeśli to zacznie działać to zabawa w ulepszanie starszych samochodów traci jakikolwiek sens
Rozumiem potrzebe ekologizowania naszego społeczeństwa, ale zamiast takiego trzaskania po kieszeni lepiej będzie zmusić diagnostów do sprawdzania czy samochody mają katalizatory a jeśli mają to czy one działają...
Jeśli to zacznie działać to zabawa w ulepszanie starszych samochodów traci jakikolwiek sens
Rozumiem potrzebe ekologizowania naszego społeczeństwa, ale zamiast takiego trzaskania po kieszeni lepiej będzie zmusić diagnostów do sprawdzania czy samochody mają katalizatory a jeśli mają to czy one działają...
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Totalna glupota...
Wezmy dla przykladu cinquecento 700 z 95 roku z katalizatorem ktore emituje na pewnoe mniej CO2 od nowej Toyoty Yaris... To jest raczej haracz... a nie podatek ekeologiczyny ... Zgodzilbym sie na takie cos jezelei podatek bylby wyliczyny na bazie realnej emisji CO2 , czyli jade na stacje mierzona jest emisja spalin i ja place od niej podatek... co ma do tego rocznik...
Jak to wejdzie w zycie rejestruje auto na ukarainie i bede jezdzil na ukrainskich blachach
Chcialbym tez od geniusza Rostowskiego dostac generalne obliczenie bilansu CO2... Do wyprodukowania nowego wozka zuzywane sa gigantyczne ilosci energii... na przetopienie metalu... produkcje tych kilku tysiecy czesci transport itd... jestem pewny ze ogolny bilans wypada na minus (w przypadku produkcji procesora na proces wychodzi okolo 40 litrow ropy jak gdzies wyczytalem)... To jest takie gaszenie pozaru za pomoca benzyny
Grzyby nie wiem jakim pozytywem jest zabicie osob majacych 2-5 tys na zakup auta...
Ja swojego cc kupilem za okolo 3 tysiace... mimo ze stac bylo mnie spokojnie na wydanie znacznej wiekszej kasy, ale auto jest mi potrzebne jedynie do jezdzenia... nie widze sensu w placeniu kilka razy wiekszej kwoty za samochod ktory spelni to samo zadanie... Teraz mam mazde 323 z 94 roku mimo ze takze moglbym kupic auto znacznie mlodsze ale ten wozek mi sie podoba a z tego co widze silnik 1324ccm jest dalej walkowany w mazdach... pewnie emisja ta sama... wiec co za roznica czy wyprodukowany w 91 czy w 99...
Wezmy dla przykladu cinquecento 700 z 95 roku z katalizatorem ktore emituje na pewnoe mniej CO2 od nowej Toyoty Yaris... To jest raczej haracz... a nie podatek ekeologiczyny ... Zgodzilbym sie na takie cos jezelei podatek bylby wyliczyny na bazie realnej emisji CO2 , czyli jade na stacje mierzona jest emisja spalin i ja place od niej podatek... co ma do tego rocznik...
Jak to wejdzie w zycie rejestruje auto na ukarainie i bede jezdzil na ukrainskich blachach
Chcialbym tez od geniusza Rostowskiego dostac generalne obliczenie bilansu CO2... Do wyprodukowania nowego wozka zuzywane sa gigantyczne ilosci energii... na przetopienie metalu... produkcje tych kilku tysiecy czesci transport itd... jestem pewny ze ogolny bilans wypada na minus (w przypadku produkcji procesora na proces wychodzi okolo 40 litrow ropy jak gdzies wyczytalem)... To jest takie gaszenie pozaru za pomoca benzyny
Grzyby nie wiem jakim pozytywem jest zabicie osob majacych 2-5 tys na zakup auta...
Ja swojego cc kupilem za okolo 3 tysiace... mimo ze stac bylo mnie spokojnie na wydanie znacznej wiekszej kasy, ale auto jest mi potrzebne jedynie do jezdzenia... nie widze sensu w placeniu kilka razy wiekszej kwoty za samochod ktory spelni to samo zadanie... Teraz mam mazde 323 z 94 roku mimo ze takze moglbym kupic auto znacznie mlodsze ale ten wozek mi sie podoba a z tego co widze silnik 1324ccm jest dalej walkowany w mazdach... pewnie emisja ta sama... wiec co za roznica czy wyprodukowany w 91 czy w 99...
Ostatnio edytowano 17 kwi 2009, 11:33 przez sl88er, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 22 mar 2009, 19:18
- Posty: 25
- Auto: 323 bg
Puhcio, gdzie będziesz złomował volvo? Pytam, bo mam starego grata – dwudziestoparoletniego rx'a. Co prawda zapłaciłem już podatek ekologiczny, który miał być na koszty utylizacji, ale coś wychodzi że i tak muszę drugi raz zapłacić. Chciałbym więc po jak najniższych kosztach.
P.S. Jak już pozbędę się tego trupa-truciciela, to oczywiście idę do salonu po nowiutką fabię 1.2! Mmmmniam.
P.S. Jak już pozbędę się tego trupa-truciciela, to oczywiście idę do salonu po nowiutką fabię 1.2! Mmmmniam.
the right man in the wrong place...
tco_tm ty się ciesz. Masz przynajmniej małolitrażowe auto. Co mają powiedzieć inni którzy mają więcej niż 1.3
Chyba Grzyby
sl88er napisał(a):Globy
Chyba Grzyby
-
Padre
- Od: 26 sty 2007, 11:14
- Posty: 1442
- Skąd: Pruszków
- Auto: BA KF->NB BP->FE 13B
sl88er napisał(a):Grzyby nie wiem jakim pozytywem jest zabicie osob majacych 2-5 tys na zakup auta...
a gdzieś napisałem że to pozytyw? Czytaj proszę dokładniej.
I znów Polacy przesiądą się na tramwaje a auta będą luksusem...powrót do przeszłości nas czeka Wymyślali podatek w benzynie, bo niby stare trupy więcej palą, to przerobilismy je na gaz to teraz nowe głupoty. Czy jest w tym sens, bysmy kupowali nowe "ekologiczne" auta, chyba nie. O ile teraz przeciętne rodziny stać na więcej niż jedno auto w rodzinie to po wprowadzeniu podatku juz raczej nie. A Co jest bardziej ekologiczne małolitrażówka na miasto i ewentualnie większe auto z dieslem w trasy, czy posiadanie jednego, ale za to nowego i "niby ekologicznego". Ja jestem troche eko zboczony i już dziś szlag mnie trafia jak widze te wszystkie TDI, D4D etc. kopcące i kulające się po mieście (bez względu na wiek) z jedną osobą na pokładzie. W tą strone powinni IMO iść, a nie uogólniać i [tiiit] za wiek samochodu.
Z drugiej jednak strony nowe samochody to lakier z wody, blacha z papieru, etc. Już to wymusi za pare lat kupowanie salonowych, bo będący na chodzie 5latek będzie należal do rzadkości (oprócz KIA bo ma 7 lat gwarancji ). Już dawno wiedziałem, że NORMY nas wykończą
Z drugiej jednak strony nowe samochody to lakier z wody, blacha z papieru, etc. Już to wymusi za pare lat kupowanie salonowych, bo będący na chodzie 5latek będzie należal do rzadkości (oprócz KIA bo ma 7 lat gwarancji ). Już dawno wiedziałem, że NORMY nas wykończą
Wczoraj w Motodzienniku pierwszy raz była o tym wzmianka => http://moto.pl/MotoPL/10,90142,6503870, ... .html?bo=1
Do tej pory wspominano raczej o dopłatach 3-5k zł do nowych aut z emisją poniżej średniej z zeszłego roku (155 g/km, niusy sprzed tygodnia z Samaru). O podatku wspomnianym w "Dzienniku" słyszało się już kilkakrotnie i w tym przypadku naprawdę radzę PO nie mieć jaj i darować sobie ten idiotyczny pomysł. Wiadomości te odbiły się szerokim echem wśród polskich miłośników automobilizmu i otrzymałem od przedstawicieli innych klubów motoryzacyjnych propozycje przedsięwzięć protestacyjnych.
Sam jestem za stymulacją rynku i dopłatami do nowych samochodów wraz ze złomowaniem starych, by polski park samochodowy był młodszy, a przede wszystkim bezpieczniejszy. Wierzę jednak, że da się to wprowadzić wraz z parasolem ochronnym dla posiadaczy young-timer'ów, którzy pakują grube pieniądze w pielęgnację swoich unikalnych aut i są one w znacznie lepszym stanie niż nowsze mimo wieku.
Obawiam się też, że "yntelygencja" na stacjach kontroli nawet nie będzie potrafić sprawdzić normy emisji Euro dla danego auta – zazwyczaj dane techniczne swoich Mazd muszę dostarczać im sam. Najgorsze, że i tak płacimy różne gówna w paliwie, przy rejestracji (opłata recycling'owa)... Rząd uważa najwyraźniej, że samochód stał się w Polsce dobrem zbyt dostępnym po napływie setek tysięcy egzemplarzy zza zachodniej granicy. Niestety za każdym razem próbuje nas tylko wydymać.
Starajmy się jednak nie ekscytować nadmiernie
Do tej pory wspominano raczej o dopłatach 3-5k zł do nowych aut z emisją poniżej średniej z zeszłego roku (155 g/km, niusy sprzed tygodnia z Samaru). O podatku wspomnianym w "Dzienniku" słyszało się już kilkakrotnie i w tym przypadku naprawdę radzę PO nie mieć jaj i darować sobie ten idiotyczny pomysł. Wiadomości te odbiły się szerokim echem wśród polskich miłośników automobilizmu i otrzymałem od przedstawicieli innych klubów motoryzacyjnych propozycje przedsięwzięć protestacyjnych.
Sam jestem za stymulacją rynku i dopłatami do nowych samochodów wraz ze złomowaniem starych, by polski park samochodowy był młodszy, a przede wszystkim bezpieczniejszy. Wierzę jednak, że da się to wprowadzić wraz z parasolem ochronnym dla posiadaczy young-timer'ów, którzy pakują grube pieniądze w pielęgnację swoich unikalnych aut i są one w znacznie lepszym stanie niż nowsze mimo wieku.
Obawiam się też, że "yntelygencja" na stacjach kontroli nawet nie będzie potrafić sprawdzić normy emisji Euro dla danego auta – zazwyczaj dane techniczne swoich Mazd muszę dostarczać im sam. Najgorsze, że i tak płacimy różne gówna w paliwie, przy rejestracji (opłata recycling'owa)... Rząd uważa najwyraźniej, że samochód stał się w Polsce dobrem zbyt dostępnym po napływie setek tysięcy egzemplarzy zza zachodniej granicy. Niestety za każdym razem próbuje nas tylko wydymać.
Starajmy się jednak nie ekscytować nadmiernie
jak bedziemy zarabiac tyle co w uk to tez moge placic taki podatek , na chwile obecna duzo ludzi zrezygnuje z posiadania auta lub na co pewnie liczy rzad i delerzy ruszy sprzedaż nowych aut czy to w kredytach czy za gotowke
ale pewnie bedzie tak ze ludzie zrezygnuja z auta na rzecz komunikacji miejskich i rzad bedzie plakal bo nie bedzie tyle co sobie policzyli dochodu ze sprzedazy nowych aut , co za tym idzie paliwa itd
ale pewnie bedzie tak ze ludzie zrezygnuja z auta na rzecz komunikacji miejskich i rzad bedzie plakal bo nie bedzie tyle co sobie policzyli dochodu ze sprzedazy nowych aut , co za tym idzie paliwa itd
-
Pyton162
Pyton162 napisał(a):ale pewnie bedzie tak ze ludzie zrezygnuja z auta na rzecz komunikacji miejskich
każdy potrafiący myśleć dawno to robi ....
grzyby gdybym mieszkal w wawie czy tez innym duzym miescie to na pewno bym tak zrobil ale w zg autem da sie jechac nawet w godzinach szczytu
-
Pyton162
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości