Strona 1 z 6

Jakie przebiegi wytrzymują silniki w Mazdach?

PostNapisane: 24 lut 2009, 23:28
przez ircia
Ważne pytanie! Czy silnik benzynowy w Mazdzie 2 1.4 z przebiegiem 155 tys. to wrak? Wiem że diesel z takim przebiegiem to normalka, ale benzyna?
Czekam niecierpliwie na odpowiedzi.

PostNapisane: 25 lut 2009, 00:13
przez waldii
155kkm to jest oki przebieg.Jeszcze drugie tyle zrobi z pewnoscia.Tylko pytanie na ile wiarygodny on jest ;)

PostNapisane: 25 lut 2009, 21:57
przez ircia
Jestem trochę zdziwiona. Faktycznie 155 tyś dla benzyny to OK?
Wiem, że diesle z takim przebiegiem śmigają jak ta lala, ale benzyna?

PostNapisane: 25 lut 2009, 23:04
przez waldii
ircia ja mialem poprzednio 626 i nastukane miala na koncu 270kkm i nadal sie turla.

PostNapisane: 25 lut 2009, 23:11
przez Mania
ojca 626 ma w tym momencie 323tkm przejechane bez dotykania silnika :], mój MX ma 294tkm i też śmiga elegancko (dodam że obie są zagazowane) ircia Mazda to Mazda, bo np. w BMW przebieg powyżej 220tkm. w benzynie to padlina

PostNapisane: 25 lut 2009, 23:43
przez ircia
no zadziwiacie mnie. jeszcze tę kwestię przemyślę. piszcie, piszcie chciałabym znać jak najwięcej opinii. czekam :)

PostNapisane: 25 lut 2009, 23:53
przez waldii
ircia napisał(a):chciałabym znać jak najwięcej opinii

yyy no moze byc auto z przebiegiem 400kkm i jest super a moze byc 100kkm i przegrzany/padniety silnik.A moze tez byc 150kkm a faktycznie jeszcze niedawno bylo 250 ;)

PostNapisane: 26 lut 2009, 00:15
przez koksik
Mania z tym BMW to przesadzasz, miałaś kiedy takie autko czy tak z opinii zasłyszanych podajesz??
moja miała grubo ponad 200 tys i śmigała silnikowo jak ta lala,

150 tys jeśli ktoś dbał o auto to raczej nie robi dużego wrażenia na silniku, w obecnym Lanim mam 148 tys i tez jest ok

PostNapisane: 26 lut 2009, 12:18
przez Don Corleone
Osobiście uważam temat za całkowicie bezsensowny.

To czy silnik jest wrakiem nie zależy od jego przebiegu tylko od użytkowania. Źle użytkowany silnik nawet o przebiegu 40-50 tysięcy może być wrakiem. Poza tym przebiegi wpisane na licznikach w starszych samochodach to teraz mrzonki.
Zwykle przydałoby się pomnożyć przez 2 i dopiero wyjdą realne ;)


No i:
Porek napisał(a): ircia bardzo proszę o poprawienie tematu na zgodny z regulaminem forum.

PostNapisane: 26 lut 2009, 13:10
przez Globy
Proszę nie pisać tematów przy pomocy wielkich liter i dodawać opis modelu do Opcjonalnego opisu, dziękuję.

PostNapisane: 26 lut 2009, 15:10
przez Pit
ircia Nie chciałbym Ciebie wyprowadzać z błogiej nieświadomości, ale 95% aut z ogłoszeń jakichkolwiek ma, 2x a nawet 3x wyższy przebieg realny, niż wskazuje ich stan licznika. 150 tys km to jest nic. Oczywiście dla polskiego klienta jest tak, że liczy się przebieg, rocznik i cena. Nikt nie kupuje auta, tylko te trzy wartości. Powiem tak – moje auto (oczywiście benzynowe) ma 240 tys. przebiegu i silnik nie wykazuje praktycznie żadnego zużycia, nadal śmigam na oleju syntetycznym, którego to nie ubywa. Myślę, że jeżeli będę dbał w przyszłości o samochód podobnie jak robię to teraz, pół miliona spokojnie dokręcę ;)

PostNapisane: 26 lut 2009, 16:34
przez Rafał
Proszę poprawić temat.

Kosz za 24h jeżeli temat pozostanie jaki jest....

PostNapisane: 26 lut 2009, 23:43
przez Lukano
Moja starletka zanim poszła na złom miała ponad 450 kkm. Silnik śmigał jak dziki, i miał ochotę na kolejne 400 ;) Oleju brała do 0,5 litra od wymiany do wymiany. Z czego 300 kkm na LPG I generacji :P
Saab ma 215 i turbinkak jest tylko słaba.

PostNapisane: 27 lut 2009, 00:29
przez Yapa
ircia napisał(a):Jestem trochę zdziwiona. Faktycznie 155 tyś dla benzyny to OK?
Wiem, że diesle z takim przebiegiem śmigają jak ta lala, ale benzyna?

już bym bardziej diesla się bał z takim przebiegiem niż benzyny -wtryski, koła dwumasowe itd.

PostNapisane: 27 lut 2009, 10:36
przez Waluś
A ja uważam temat za ciekawy :P

Często ludzie się zastanawiają nad żywotnością silnika. Otóż takiej bariery po prostu NIE MA – no może w silnikach w których występowały na dzieńdobry wady fabryczne (np. któryś z modeli audi 2,5 td coś tam z wałkami rozrządy czy olojewe problemy niektórych silników mazdy) ale to inna bajka
Żywotność silnika w głównej mierze zależy tylko i wyłącznie od eksploatującego go właściciela. Nie ma dolnej ani górnej granicy. Nowoczesne silniki wytrzymują spokojnie przebiegi rzędu 400 – 500 tys km, pod warunkiem że silnik jest zadbany, regularnie serwisowany i eksploatowany wyłącznie na płynach i częściach zalecanych przez producenta motoru.
Wiadomym jest że wszelkie modyfikacje, przeciąganie serwisów, zalewanie silnika nieodpowiednimi płynami powoduje spadek wytrzymałości i tym samym żywotności.
także decydując się na auto zawsze proponuję szukać nie tego z niskim przebiegiem (bo jak dla mnie ma on sens wyłącznie w odniesieniu do zużycia zawieszenia i wnętrza auta, choć nie zawsze) a samej kondycji silnika. Zresztą nigdy nie wiadomo ile tak naprawdę przebiegu ma auto <lol> taki kraj hahaha

Mój ma grubo ponad 250 tysi i mimo krzyków na niektórych forach że turbina IHI to zło i zdycha zanim silnik dobije 200 tys jakoś nie zauważyłem żeby silnik czy turbina były w złej kondycji i znam sporo użytkowników tego silnika, którzy też deklarują podobne przebiegi i jeszcze nie dotykali nic w swoim motorku
Pozdrawiam

PostNapisane: 27 lut 2009, 11:08
przez Hieronim
Właściwie o co tutaj chodzi.

Trwałośc silnika czyli czego ? bloku i głowicy czy wszystkiego wraz z osprzętem ??
Kiedy silnik zaczyna sie kończyć ?? jak zaczyna brac za duzo oleju ??

Co z tego, że jakiś diesel ma nakulane 300 tyś skoro po drodze turbina była wymieniana 2 razy, koło dwumasowe , wtryski itd ... Koszty napraw przekraczają wartośc silnika wiec co jest??

Wiadomo ze w benzynie tez moze cos pasc choc jest tego duzo mniej ...

Ja mam zamiar jeżdzić na swoim do czasu keidy pojawi sie jakas awaria , której naprawa znacznie przewyższy koszt zakupu silnika ( za 3 tyś kupie sobie nowszy z mniejszym przebiegiem i bede jezdzil dalej) choć przebiegi robie tak niskie ze watpie ze doczekam czegoś takiego...


Poza tym rozważcie fakt, że teraz turbodiesle to nie są te same konstrukcje co 15 lat temu. Te silniki są wyżyłowane i ich żywotność znacznie spadła

PostNapisane: 27 lut 2009, 11:20
przez Waluś
powolutku. Proponuje tutaj dyskusję o całości silnika. Jak coś zaczyna się sypać to znaczy że silnik przestaje spełniać nasze oczekiwania i powoli zaczyna się jego kres (mowa o pierścieniach, turbinach i innych istotnych elementach które zancząco wpływają na koszt eksploatacji silnika – pomijam drobne awarie jak termostaty czy inne duperszmity i oczywiście nie rozmawiamy na temat silników z LPG w które ktoś niepowołany juz "łapy "włożył )

PostNapisane: 27 lut 2009, 12:04
przez PP89
Waluś napisał(a):Często ludzie się zastanawiają nad żywotnością silnika. Otóż takiej bariery po prostu NIE MA Żywotność silnika w głównej mierze zależy tylko i wyłącznie od eksploatującego go właściciela.

Dokładnie, i wiem to po sobie. Co z tego że kupiłem 4-letnią "6" z przebiegiem tylko coś ponad 60tyś, jak się potem okazało, że silnik przegrzany i trzeba było pierścienie wymieniać... :| Jakiś idiota przegrzał go, i są problemy, a przecież L8 nie są awaryjne. Także przebieg nie zawsze mówi o kondycji auta.

PostNapisane: 27 lut 2009, 15:09
przez Yapa
Hieronim napisał(a):Właściwie o co tutaj chodzi.

Trwałośc silnika czyli czego ? bloku i głowicy czy wszystkiego wraz z osprzętem pytajnik

myślę że chodzi o to, co pod maską pracuje, by samochód jeździł :)

PostNapisane: 27 lut 2009, 17:20
przez Hieronim
Yapa napisał(a):
Hieronim napisał(a):Właściwie o co tutaj chodzi.

Trwałośc silnika czyli czego ? bloku i głowicy czy wszystkiego wraz z osprzętem pytajnik

myślę że chodzi o to, co pod maską pracuje, by samochód jeździł :)


jesli tak to mysle ze diesel pierwszy odmowi posluszenstwa