pozwole sobie podsumować bo w samochodach z niemczech, siedzie bardzo głeboko, w mazdach szczególnie a w dieslach to juz nie powiem.
Palkerson napisał(a):w Niemczech nie przekręcają liczników
bzdury opowiadasz
Palkerson napisał(a):inaczej trafi na złom albo znajdzie kupca a właściciel sobie kupi z salonu
jeszcze wieksze bzdury, nie kazdy niemiec jest milionerem, a zapewniam Cie ze ten ktory jezdzil m6 na pewno nie jest.
roi sie od ruskow i
zgredziu napisał(a):turas
ów, i widzialem wiele naprawde wiele ciekawych promocji w Reichu. Nie jedna byla wieksza okazja niz te nasze w komisach.
Lukano napisał(a):to ze w Niemczech kupimy samochód z silnikiem Diesla z przebiegiem 100.000 lub podobnym jest deczko nie prawdopodobne
FAKT
Rola podsumowania, w niemczech sa okazje, mozna je dorwac, czyli dobre auto, dobry stan ale wtedy DOBRA(odpowiednio wysoka) CENA. Takie auto nie trafi do turasa, wiec nikt go nie skrzywdzi. Cudów nie ma nigdzie nawet w Reichu, te czasy sie juz skonczyly. Komisy jezeli importuja, to.. po prostu jak najtansze egzemplarze czyli z źródeł analigicznych w Reichu jak oni sami w naszym "K"raju.
kupujac samochod, chce sie uniknac klopotow, to moim zdaniem unikajmy komisow i "super okazji", z tym ze prawda jest prosta, kazdy chce kupic a.) po okazji b.) komisy dawaja czesto na kredyt, i tu nas maja.. przynajmiej jakas czesc z nas.