Porównanie Mazdy MX-3 z konkurencyjnymi autami coupe

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Paweł » 5 maja 2004, 01:27

nie mówie o HLA, bo jest mało ważne


Nie zgodze sie mistrzu ;). Miekkie HLA podobno (co juz tam kiedys ustalalismy) predzej, czy pozniej doprowadza do wybicia walkow, ale przede wszystkim maja tragiczny wplyw na prace silnika. Mam wlasnie doczynienia z silniczkiem FS, gdzie na jednym cylindrze wszystkie popychacze siadly (poza tym jeszcze 5 sztuk z pozostalych 12) i silnik w ogole nie ma ochoty ciagnac samochodu i pracuje jak lamborghini, ale to jednotlokowe, czyli traktor.

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Jerry » 5 maja 2004, 16:50

I tu chyba przyczynie sie do wypowiedzi Tco_tm.
Ja również jestem zdania że HLA to istotna sprawa!!!Ale moge sie mylić...
Forumowicz
 
Od: 18 kwi 2004, 13:00
Posty: 1907

Postprzez Smirnoff » 5 maja 2004, 17:08

tco_tm napisał(a):
nie mówie o HLA, bo jest mało ważne


Nie zgodze sie mistrzu ;). Miekkie HLA podobno (co juz tam kiedys ustalalismy) predzej, czy pozniej doprowadza do wybicia walkow, ale przede wszystkim maja tragiczny wplyw na prace silnika. Mam wlasnie doczynienia z silniczkiem FS, gdzie na jednym cylindrze wszystkie popychacze siadly (poza tym jeszcze 5 sztuk z pozostalych 12) i silnik w ogole nie ma ochoty ciagnac samochodu i pracuje jak lamborghini, ale to jednotlokowe, czyli traktor.

Pozdrawiam.


Owszem tak, masz 150% racji. Mówiąc, ze jest mało ważne, miałem na mysli, ze HLA walą w większości mazd i jednak mimo wszystko nie jest to az taka droga sprawa przy ew. naprawie niż np zaruchana głowica (w V6 nawet dwie :P), zarąbane pokrzywione wałki, czy podtarty silnik, ze o innych przypadłościach ujeżdżanych silników nie wspomne...
Dlatego napisałem, ze HLA są mało ważne – ze względu na koszty samej naprawy.
Co nie zmienia faktu, ze tesh starałem się omijac dość szerokim łukiem V6 w których HLA się darły w niebogłosy... :D

Sorry za niefortunny skrót myslowy i niedomówienie, które stworzyło podwaliny do wątpliwości odnośnie istoty sprawnych HLA. Wiadomo, ze rozwalony HLA nie kompensuje luzu zaworowego we własciwy sposób, przez co przyczynia się do spadku mocy i niestety w przyszości do zarąbania silnika... :(

Pozdro
SM
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości

Moderator

Moderatorzy Moto