Trochę nie rozumiem, ciągle smog , smog smog, bla bla bla – sporo czasu spędzam na powietrzu i oddycha mi się tak samo jak kilka lat do tyłu. Regularnie raz w roku badam się, płuca jak byk wszystko w porządku.
Taka nagonka na samochody itp, przecież wiadomo że tutaj chodzi o kasę i najłatwiej się ją ciągnie od szarych ludzi ( czyli od nas ) nie uderzą w wielkie koncerny, fabryki itp bo nie mają z nimi szans.
Fakt ludzie palą śmieciami, jeżdżą autami na które się tylko spojrzy i się rozpadają, ale serio... po prostu jesteśmy biedni 100lat za innymi choć ciężko w to uwierzyć jest masa ludzi, która zarabia mniej niż najniższą krajową, według statystyk które niedawno widziałem to średnio zarabiamy 4,5 tyś
co nie zmienia faktu, że gdybym ja był w ciężkiej sytuacji wybrałbym palenie śmieciami niż zimno i lód na szybach w domu – rozdają pieniądze na lewo i prawo – przychodzi co do czego budzą się z ręką w nocniku. Przykład ode mnie – administracja chciała zakładać centralne ogrzewanie, wszystko pięknie fajnie, ale jeden sąsiad powiedział '' ja sobie palę w piecu i mi ciepło, ja nie chcę '' i co ? skończyło się na niczym centralnego nie ma nikt, każdy pali śmieci. Ludzie mają pomysły, dużo mówią, lecz jak przychodzi co do czego to każdy głowa w dół. Czasami myślę do czego musi dojść, abyśmy wyszli na ulicę i pokazali że też mamy prawo do życia...