Płomień napisał(a):Kwestia budowy wewnętrznej opony, sposób ułożenia tkaniny kordu.
Opona opasana jest oponą krzyżową, na którą nałożono dodatkowo warstwę
kordu o niciach biegnących po obwodzie. Nie ma ona w rzeczywistości
szerszego zastosowania, a jej produkcja, na przykład w Polsce, wynikła
stąd, że można ją wytworzyć na tych samych maszynach, na których wykonuje
się opony krzyżowe, równocześnie zaś zapewnia ona lepsze prowadzenie
samochodu.
źródło: http://ikm.wz.cz/index.php?module=artic ... 0000000194Podsumowując, półśrodek pomiędzy przestarzałą konstrukcją opony "krzyżowej", a oponami promieniowymi.
Słyszałem, że czasem opasanie stosuje się jako dodatkowe wzmocnienie, ale info niepotwierdzone.
Witam
Dzięki kolego za info, jednak to co znajdziemy w necie (suche informacje) nie zamyka sprawy, może ją otwiera dlatego jeszcze raz dzięki. Młodzi ludzie mają dzisiaj potężne narzędzie NET, klikają pyk i mają. Jest to jednak tylko teoria (pod warunkiem rzetelności). Dlatego potrzebne jest doświadczenie żeby teorie (bardzo potrzebną) przepuścić przez umysłowy durchlak doświadczeń dla przykładu sprzeczny ze sobą fragment przytoczonego artykułu:
(W 1935 roku, kiedy po świecie jeździły już dziesiątki milionów samochodów,
francuska firma „Michelin" wprowadziła nowy wynalazek – oponę promieniową,
która dzisiaj robi wielką karierę, również w naszym przemyśle gumowym.
Trzydzieści siedem lat, jakie dzieli nas od wynalezienia opony promieniowej
do jej szerszego zastosowania, poświęcili konstruktorzy na poszukiwania
połączenia korzystnych cech opony krzyżowej, wyrażających się przede
wszystkim zapewnieniem wygody jazdy, z zaletami opony promieniowej,
polegającymi na stałym promieniu dynamicznym koła i lepszym trzymaniu się
drogi przez pojazd. Rozwiązaniem pośrednim, łączącym same zalety obydwóch
koncepcji – jak twierdzą jedni, lub też same wady – jak twierdzą inni – są
opony opasane.
Moją intencją rozpoczęcia tego wątku było i jest zebranie doświadczeń starych wiarusów którzy na przestrzeni lat zaczynając karierę kierowcy w latach 70-tych czy 80j-tych, jeździli osobiście. Najpierw na oponach diagonalnych (potocznie nazywanych kartoflakami), później na epokowym wynalazku oponie radialnej wielosezonowej. Teraz (od 20-stu już lat) nisko profilowej letniej czy zimowej ( od kilku lat) z indeksami oporu toczenia czy przyczepności na mokrej nawierzchni.
Chodzi mi o wymianę doświadczeń a przy okazji przekazanie tychże młodzieży motoryzacyjnej.
Muszę kończyć, ale na pewno wrócimy do tematu
PZDR