Na aukcjach i w ogłoszeniach jest w ciul spalonych aut. Nic po aucie nie zostało prócz zjaranego szkieletu, aktualnego badania technicznego, aktualnego OC i nie zabranego dowodu rejestracyjnego.
Normalnie klikasz kupTeraz i stajesz się posiadaczem w pełni, teoretycznie sprawnego wozidła.
Ci cwansi z szarego światka klikają a potem czytasz w internetach że sąsiadowi zniknęła ot by Mazda spod klatki Za 2,3,4 miesiące kompletnie spalona fura pojawia się z wyglądem nóweczki salonowej
Mało to takich przypadków można spotkać na aukcjach?
Dlaczego takie coś jest legalne?
Co można odzyskać z pustej kabiny i to jeszcze spalonej gdy odkupi się to za 3,4,5 tys.zł?
Faktyczna wartość na złomie =<200zł.
Po co ludzie nabywają takie szroty? Kim jest człowiek który to kupuje i co z tym robi?
Odpowiedź jest raczej jedna i jednoznaczna ale... wypada zapytać
Dlaczego "gliny" w Polsce nie monitorują adresów IP ludzi odwiedzających nałogowo takie aukcje?
Nie monitorują kupujących...
Przecież gliniarze powinni wejść na taka aukcję, dobrać się do sprzedającego, spisać choć by VIN!
Następnie powinni hulac po urzędach rejestracyjnych i zerknąć na kogo ten VIN został zarejestrowany...
Następnie powinni odwiedzić nabywcę i sprawdzić czym hula, spisać dane sprzedawcy i dowiedzieć się skąd nabrał bebechów do remontu tego wozu!
Przy okazji powinni sprawdzić czy wozidło było lakierowane!
Jeśli nie to wynik mówi sam za siebie! Inna buda...
Dlaczego handel "spalenizną" jest legalny?
Strona 1 z 1
mazdulenka napisał(a):Na aukcjach i w ogłoszeniach jest w ciul spalonych aut.
Możesz w przybliżeniu określić, jaka to ilość? Słyszałem, że to miara długości, nie ilości. Czasem też dość dobitnie określa samego rozmówcę...
mazdulenka napisał(a):Dlaczego "gliny" w Polsce nie monitorują adresów IP ludzi odwiedzających nałogowo takie aukcje?
Nie monitorują kupujących...
Podaj podstawę prawną takiego działania. Z tego co mi wiadomo karane jest przestępstwo zaistniałe, a nie planowane (z wyjątkiem niektórych czynów, określanych mianem zbrodni).
mazdulenka napisał(a):Przecież gliniarze powinni wejść na taka aukcję, dobrać się do sprzedającego, spisać choć by VIN!
Następnie powinni hulac po urzędach rejestracyjnych i zerknąć na kogo ten VIN został zarejestrowany...
Następnie powinni odwiedzić nabywcę i sprawdzić czym hula, spisać dane sprzedawcy i dowiedzieć się skąd nabrał bebechów do remontu tego wozu!
Nic nie stoi na przeszkodzie, byś się zatrudnił w "cegielni" i został "gliną", ostatnio mają braki kadrowe – może akurat...
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości