Zielone światło nie oznacza pierwszeństwa...

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez stachan » 5 paź 2017, 09:33

Bardzo ciekawy tekst... :)

Myślisz, że zielone światło na sygnalizatorze równoznaczne jest z pierwszeństwem przejazdu? Nic bardziej mylnego. To tylko znak, że z innych kierunków jazdy nic nie powinno jechać. Dla wielu kierowców i pieszych nie zawsze jest to takie jasne.
Zielone światło wcale nie świadczy o pierwszeństwie przejazdu. Wynika to wprost z kodeksu ruchu drogowego. Jak tłumaczy Interii Marcin Kukawka ze szkoły jazdy High, zielone światło daje jedynie uprawnienie do wjazdu na skrzyżowanie. Nic więcej.

– Co do zasady, jeśli z danego kierunku masz zielone światło, to z innego kierunku przecinającego twój tor jazdy nie powinien odbywać się ruch innych pojazdów – tłumaczy Kukawka i podaje przykład:

– Jeżeli na skrzyżowaniu z jakichś powodów znalazł się inny pojazd i tam stoi, to nie oznacza, że jak ja mam zielone, to mogę w to auto wjechać – wyjaśnia Kukawka. – Sam kiedyś miałem taki przypadek. Pojazd nauki jazdy wjechał na skrzyżowanie na zielonym świetle. Nagle uderzył w go tramwaj, który również, jak się później okazało, miał zielone światło. Winę w tym wypadku ponosi motorniczy, który musiał sprawdzić przed wjazdem na skrzyżowanie, czy ma wolny przejazd – wyjaśnia Kukawka.

Winny na zielonym

Piesi, podobnie jak kierowcy pojazdów, również utożsamiają zielne światło z pierwszeństwem. To błąd. Zielone światło dla pieszych nie jest bezwzględnym uprawnieniem do przejścia przez przejście. – Jeśli pieszy się rozejrzy i widzi nadjeżdżający pojazd, to musi zastosować zasadę ograniczonego zaufania – wyjaśnia Kukawka.

Właśnie dlatego w kodeksie pojawiają się zapisy o zachowaniu ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu i zachowaniu szczególnej ostrożności. Takimi miejscami są skrzyżowania i przejścia dla pieszych, czyli zebry.
Dobrym nawykiem jest więc sprawdzenie przed przejściem przez jezdnię, czy nic nie nadjeżdża i to również wtedy, gdy mamy zielone światło. Wchodzenie na zebrę z oczyma utkwionymi w smartfona, zdaniem instruktorów, jest niedopuszczalne. Nawet słuchawki w uszach mogą uśpić naszą czujność.

– Kiedyś poznański sąd miał zdecydować, kto był winny w zderzeniu – rowerzysta czy kierujący pojazdem. A sytuacja wyglądała tak: kierujący pojazdem na czerwonym świetle wjechał na przejście dla pieszych. Na zielonym pojawił się tam rowerzysta. Z pozoru sprawa wydawała się oczywista. Skoro wjechał na czerwonym, to winny – opowiada Kukawka.

– Sąd orzekł jednak, że winnym wypadku był rowerzysta, mimo że jechał na zielonym świetle. Kluczowy okazał się fakt, że rowerzysta nie przeprowadzał roweru po pasach, tylko wjechał na nie na kołach. Tym samym włączał się do ruchu, zjeżdżając z chodnika na jezdnie. Rowerzysta został uznany za sprawce wypadku, a kierowca samochodu dostał mandat za przejazd na czerwonym świetle – opisuję sprawę Kukawka.

Goście, goście

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół. Jezdnia, co wynika z przepisów, przeznaczona jest do ruchu pojazdów. Pieszy jest na niej w każdym wypadku gościem, choć ma pewne prawa wynikające z przepisów. To trochę tak, jak rowerzysta, który zawsze jest gościem na chodniku.

Przechodząc więc na zielonym świetle, zawsze spójrzmy, czy nic nie nadjeżdża z lewej lub prawej strony. Podobnie w przypadku samochodów. Jadąc na zielonym, stosujmy zasadę ograniczonego zaufania.


źródełko
Obrazek
Avatar użytkownika
Zarząd – Członek Zarządu
Koordynator Finansów
Koordynator Konkursów
 
Od: 21 wrz 2006, 17:09
Posty: 5603 (328/453)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GH 2.0 LF-DE

Postprzez hak64 » 5 paź 2017, 16:34

Czytałem już owo dzieło i miałem po cichu nadzieję, ze nikt tego nie wklei na forum. Widać myliłem się... Tekst jest niestety nafaszerowany niedopowiedzeniami, niektóre wątki ledwie liźnięte, inne zaś (będące w istocie ewenementem, jakimś kuriozum) – przejaskrawione. Wnioski końcowe także pozostawiają wiele do życzenia.
"zielone światło daje jedynie uprawnienie do wjazdu na skrzyżowanie." Tak, zgoda, ale też z zastrzeżeniem (o tym trochę dalej).
"Piesi, podobnie jak kierowcy pojazdów, również utożsamiają zielne światło z pierwszeństwem. To błąd."
Co za pokrętna logika? Uprawnienie do wjazdu na skrzyżowanie nie jest tożsame z pierwszeństwem! <co?>
Gdyby się zagłębić w kodeks, to znajdziemy tam wiele istotnych informacji dotyczących pierwszeństwa, przede wszystkim zaś to, że o pierwszeństwie na skrzyżowaniu decyduje: policjant, sygnalizacja świetlna, znaki drogowe, przepisy ogólne ustawy (w tej właśnie kolejności). Skoro zatem zielone światło na sygnalizatorze daje mi prawo do wjazdu na skrzyżowanie, to niby z jakiej racji błędem ma być twierdzenie, że nie miałem pierwszeństwa? Wracając do prawa wjazdu na skrzyżowanie; wszak przepisy zabraniają wjazdu na skrzyżowanie, jeśli nie ma możliwości kontynuowania jazdy na nim i za nim. Jak się to więc ma do przytoczonego powyżej uprawnienia do wjazdu?
Nie, bez flaszki tego nie ugryzie. Moim zdaniem autor tego dzieła nie znalazł czasu na zapoznanie się z literaturą i stworzył artykuł z luźnych wypowiedzi pana Kukawki, co w konsekwencji dało materiał nie do przetrawienia.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 10:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez taxlaw » 6 paź 2017, 13:51

hak64 napisał(a):Moim zdaniem autor tego dzieła nie znalazł czasu na zapoznanie się z literaturą i stworzył artykuł z luźnych wypowiedzi pana Kukawki, co w konsekwencji dało materiał nie do przetrawienia.

Od pismaka (już) nie oczekuję fachowości i profesjonalizmu bo dzisiaj dziennikarstwo osiągnęło poziom polityków czyli dużo treści mało sensu a jeszcze mniej oleju w głowie.
Za to od pana Kukawki jako od instruktora, który jest pierwszą osobą wpajającą kierowcom pewne nawyki zachowania w ruchu drogowym, oczekuję zdecydowanie więcej niż wynikający z jego wypowiedzi poziom "amatorskiego garażowego ludowego rzemiosła" pt.jak nauczyć prowadzenia auta ale niekoniecznie rozumienia zasad ruchu drogowego i zachowania na drodze.
Pan Kukawka udowadnia, że obciążanie szkół nauki jazdy kosztami niezdanego przez "ich wychowanka" egzaminu, wcale nie jest głupim pomysłem...
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2014, 18:51
Posty: 158 (0/10)
Skąd: 3citi
Auto: ???
było: M6 GH 2.0DISI 2011 hatchback Excl+
było: Toyota Avensis 2002 1,6 vvt-i +lpg
było: Toyota Corolla 1998 1,6 + lpg

Postprzez hak64 » 6 paź 2017, 14:06

taxlaw napisał(a):Pan Kukawka udowadnia, że obciążanie szkół nauki jazdy kosztami niezdanego przez "ich wychowanka" egzaminu, wcale nie jest głupim pomysłem...

Tak, ale wyobraź sobie drugą stronę tego kija – nagle wszyscy zdają egzamin (trzeba jakoś uniknąć strat) i na drodze pojawiają się "kierowcy", którym normalnie nie powierzyłbym taczki na budowie...
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 10:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez francesco_franco » 6 paź 2017, 18:22

Ło Panocku, weźcie to usuńcie, bo młodzi się naczytają i blachy, nogi, ręce i ramy jednośladów będą trzeszczeć od swobodnych interpretacji prawidłowego zachowania.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lip 2014, 20:41
Posty: 975 (17/34)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue

Postprzez kinki » 6 paź 2017, 18:50

Bardzo dobrze opisał Marcin zasadę ograniczonego zaufania <spoko>
Nie potrzebnie się czepiacie
Wladca ognia
Avatar użytkownika
Moderator Globalny
 
Od: 28 lis 2006, 23:08
Posty: 6078 (452/183)
Skąd: Poznań
Auto: A4

Postprzez hak64 » 7 paź 2017, 10:43

"Bardzo dobrze opisał Marcin zasadę ograniczonego zaufania"
Owszem, ale namieszał z pierwszeństwem. Gdyby napisał "zawsze należy stosować zasadę ograniczonego zaufania, pomimo wynikającego z przepisów pierwszeństwa", to można się z tym zgodzić. Napisał jednak bzdet, z którego wynika, że zielone światło dające uprawnienie do wjazdu na skrzyżowanie, nie oznacza pierwszeństwa. To kto zatem ma pierwszeństwo; – wjeżdżający na czerwonym?
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 10:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez taxlaw » 7 paź 2017, 13:15

hak64 napisał(a):
taxlaw napisał(a):Pan Kukawka udowadnia, że obciążanie szkół nauki jazdy kosztami niezdanego przez "ich wychowanka" egzaminu, wcale nie jest głupim pomysłem...

Tak, ale wyobraź sobie drugą stronę tego kija – nagle wszyscy zdają egzamin (trzeba jakoś uniknąć strat) i na drodze pojawiają się "kierowcy", którym normalnie nie powierzyłbym taczki na budowie...

ależ niech oni (szkółki) "unikają strat" i niechże wszyscy zdają egzamin... pod jednym warunkiem: że są faktycznie tak dobrze przygotowani.
Po to jest to egzamin państwowy, przeprowadzany przez niezależne ośrodki, żeby w miarę obiektywnie ocenić czego kandydat się nauczył w szumnie zwanej "szkole nauki jazdy". Przecież te "szkółki" muszą przeprowadzać wewnętrzny egzamin. Jakim zatem cudem egzamin wewnętrzny (z tego samego co egzamin państwowy) zdają wszyscy (albo prawie wszyscy) a egzamin państwowy raptem co dziesiąty albo co ósmy? Nagle na egzaminie państwowym wszystkim rozum odjęło? A może zostali tak nędznie "wyedukowani" w "kukawkowych" szkółkach przez "kukawkopodobnych" instruktorów i wewnętrznych pseudoegzaminatorów?
Tak więc chyba nie bardzo rozumiem twoją teorię rzekomych zagrożeń drugiej strony (końca?) kija...

tutaj mamy przykład takiego "wyedukowanego" kierowcy, który w dodatku nie czuje się moralnie winny... (dziwne, że za coś takiego dostał tylko mandat a ie zabrano mu prawka...) https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,zjezdzalem-ze-skrzyzowania-rower-pojawil-sie-nagle,242632.html
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2014, 18:51
Posty: 158 (0/10)
Skąd: 3citi
Auto: ???
było: M6 GH 2.0DISI 2011 hatchback Excl+
było: Toyota Avensis 2002 1,6 vvt-i +lpg
było: Toyota Corolla 1998 1,6 + lpg

Postprzez hak64 » 7 paź 2017, 13:59

taxlaw napisał(a):Po to jest to egzamin państwowy, przeprowadzany przez niezależne ośrodki, żeby w miarę obiektywnie ocenić czego kandydat się nauczył w szumnie zwanej "szkole nauki jazdy".

Nie zapominaj proszę, że egzaminatorzy to też tylko ludzie i na jedne szkółki patrzą tylko jednym okiem, na inne zaś stosują spojrzenie zezujące z wykorzystaniem lupy. Gdyby wprowadzić system, że na egzamin jedzie egzaminator losowo wybrany, a najlepiej z innego województwa, to wtedy można by było mówić, że kij ma tylko jeden koniec.
taxlaw napisał(a):tutaj mamy przykład

Przecież tam jest D-6b, rowerzysta miał więc prawo wjechać na przejazd, a ponadto skręcający w lewo ustępuje pierwszeństwa jadącemu na wprost.
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 10:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Postprzez taxlaw » 7 paź 2017, 14:09

hak64 napisał(a):
taxlaw napisał(a):tutaj mamy przykład

Przecież tam jest D-6b, rowerzysta miał więc prawo wjechać na przejazd, a ponadto skręcający w lewo ustępuje pierwszeństwa jadącemu na wprost.

dla Ciebie sprawa oczywista, dla mnie również a mimo to kierowca "moralnie nie czuje się winny"... hahaha <glupek2>
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2014, 18:51
Posty: 158 (0/10)
Skąd: 3citi
Auto: ???
było: M6 GH 2.0DISI 2011 hatchback Excl+
było: Toyota Avensis 2002 1,6 vvt-i +lpg
było: Toyota Corolla 1998 1,6 + lpg

Postprzez Neonixos666 » 8 paź 2017, 21:26

Ciekawe jak byście ćwierkali gdyby to was to spotkało nie mając szans nawet na uniknięcie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9471 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez hak64 » 9 paź 2017, 07:57

Neonixos666 napisał(a):Ciekawe jak byście ćwierkali gdyby to was to spotkało nie mając szans nawet na uniknięcie...

Nie mając szans na uniknięcie? Człowieku. Każdy kto uprawnienia do kierowania zdobył, a nie kupił, powinien potrafić przewidzieć taką sytuację, a jeśli już się zagapił, albo dopadła go pomroczność jasna, to nie powie czegoś takiego:
taxlaw napisał(a):"moralnie nie czuje się winny"
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2015, 10:08
Posty: 448 (2/23)
Auto: Mercedes 300SE

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości

Moderator

Moderatorzy Moto