Przepisy ruchu drogowego – zapraszamy do udziału w quizie ☺
W momencie zdarzenia obaj jechali jeszcze jednym pasem, VW zasygnalizował zamiar zmiany pasa i w mojej ocenie motocyklista się po prostu bezmyślnie pośpieszył. Taka sytuacja zawsze może się zdarzyć nawet przy głupim omijaniu dziury w jezdni których u nas nie brakuje. Wydaje mi się, że taki gość nie powinien w ogóle na motor wsiadać bo motor plus brak wyobraźni to szybka śmierć lub kalectwo.
- Od: 5 gru 2003, 15:25
- Posty: 1083 (3/4)
- Skąd: Białystok
- Auto: Mazda6 GJ SkyActiv-G 2.5 '15 SkyPassion
CX-7 Sport EU powered by DISI-tune
Poprzednie auto:
Mazda6 GG L3 '02
Rozumiem hak64 że zajmujesz się tym zawodowo ale mam wrażenie że na siłę zrzucasz część odpowiedzialność którą obarczony był kierowca motocykla.
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest zobowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
Poza tym
Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
Jeśli wyprzedzamy motor musimy mieć metr to jeśli wyprzeda nas motor dlaczego ma nie zachować tej samej odległości? Nie mam nic do motocyklistów, robię im miejsce i przepuszczam niech jadą dalej, tylko jakieś wielkie oburzenie jest jak jakaś osobówka wyprzedza ich zbyt blisko ale jak moto wyprzedza na styk to jest wszystko w porządku.
Nie ma sensu doczepiać do tego zachowania kierowcy polo bo choć jego manewr był gwałtowny to miał do niego prawo i równie dobrze chciał uniknąć jakiejś przeszkody a tym samym nie wyjechał ze swojego pasa.
To tak samo jak obwiniać kogoś że zahamował gwałtowniej przed światłami i ktoś wjechał mu w tyłek. Na dzień dobry patrol wali mandat dla tego co uderzył nawet nie słuchając wyjaśnień o gwałtownym hamowani tego pierwszego. Ma zachować taką odległość żeby bezpiecznie wyhamować i tyle.
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest zobowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;
2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
Poza tym
Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.
Jeśli wyprzedzamy motor musimy mieć metr to jeśli wyprzeda nas motor dlaczego ma nie zachować tej samej odległości? Nie mam nic do motocyklistów, robię im miejsce i przepuszczam niech jadą dalej, tylko jakieś wielkie oburzenie jest jak jakaś osobówka wyprzedza ich zbyt blisko ale jak moto wyprzedza na styk to jest wszystko w porządku.
Nie ma sensu doczepiać do tego zachowania kierowcy polo bo choć jego manewr był gwałtowny to miał do niego prawo i równie dobrze chciał uniknąć jakiejś przeszkody a tym samym nie wyjechał ze swojego pasa.
To tak samo jak obwiniać kogoś że zahamował gwałtowniej przed światłami i ktoś wjechał mu w tyłek. Na dzień dobry patrol wali mandat dla tego co uderzył nawet nie słuchając wyjaśnień o gwałtownym hamowani tego pierwszego. Ma zachować taką odległość żeby bezpiecznie wyhamować i tyle.
bbogdan napisał(a):Panowie zasada zachowania bezpiecznego odstępu od wyprzedzanego jednośladu minimum 1 metra obowiązuje również przy wyprzedzaniu np.motocyklem auta ?
Nie. Ta zasada jest uszczególniona tylko w jedną stronę. W pozostałych przypadkach może to być każda odległość.
Podejrzewam, że sąd może uznać w orzeczeniu odległość metra jako minimalną, ale to już orzecznictwo sędziego konkretnego wchodzi w grę.
- Od: 27 lip 2014, 20:41
- Posty: 975 (17/34)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
3.5 m pas minus 1.9 m polo ,zostaje 110 cm ,szerokość motocykla około 70cm, żaden zdrowo myślący człowiek nie stwierdzi że te 30-40 cm jest bezpiecznym odstępem ,sytuacja wygląda inaczej gdy auta stoją lub poruszają się w korku z niewielką prędkością wtedy nawet 5 cm może być odstępem bezpiecznym
Dopisano 7 sie 2017, 15:44:
A może kierowca polo chwile wcześniej widział motocykl za sobą i z chwilą wykonywania manewru powrotu na środek pasa był pewny że motocyklista dalej jest z tyłu ponieważ , nie sygnalizował zamiaru wyprzedzania
Dopisano 7 sie 2017, 15:44:
Neonixos666 napisał(a):Nie ma sensu doczepiać do tego zachowania kierowcy polo bo choć jego manewr był gwałtowny to miał do niego prawo i równie dobrze chciał uniknąć jakiejś przeszkody a tym samym nie wyjechał ze swojego pasa.
A może kierowca polo chwile wcześniej widział motocykl za sobą i z chwilą wykonywania manewru powrotu na środek pasa był pewny że motocyklista dalej jest z tyłu ponieważ , nie sygnalizował zamiaru wyprzedzania
francesco_franco napisał(a):Jeżeli metrowa luka jest dla kogokolwiek wystarczająca do wykonania manewru w myśl zasady zachowania szczególnej ostrożności, to gratuluję.
Już wspomniałem, że zachowanie szczególnej ostrożności dotyczy praktycznie każdego wykonywanego na drodze manewru. Szczególna ostrożność podczas wyprzedzania nie jest w żadnym stopniu większa, czy mniejsza od tej dotyczącej zmiany pasa ruchu, kierunku, czy toru jazdy.
francesco_franco napisał(a): Proszę zrobić taki manewr na egzaminie i przynieść papierek, że egzamin został zaliczony
To co nie jest akceptowalne na egzaminie, nie zawsze jest karalne.
francesco_franco napisał(a):Za manewr wyprzedzania odpowiada zawsze wyprzedzający i musi to zrobić w sposób niezagrażający innym uczestnikom.
Oglądamy chyba różne filmiki, bo ja tam widzę, że wyprzedzający zakończyłby swój manewr z powodzeniem, gdyby nie zachowanie kierującego VW polo, ale może moja znajomość przepisów (albo ich interpretacja) nie odpowiada Twoim potrzebom, stąd też różnica w ocenie sytuacji.
hak64 napisał(a):wyprzedzający zakończyłby swój manewr z powodzeniem, gdyby nie zachowanie kierującego VW polo
Tym zdaniem i gdybaniem wg. mnie potwierdzasz, że podobnie lekkomyślnie jak ten motocyklista oceniasz sytuację jaka się w tym miejscu wytworzyła. Motocyklista minął znak nakazu opuszczenia lewego pasa. Dziewięciu na dziesięciu kierowców, widząc ten znak bez zbytniej kombinacji zwolni i grzecznie przygotuje się i ustawi za polówką w celu zmiany pasa na prawy. No ale zawsze znajdzie się ten jeden myślący inaczej, chcący wyprzedzić (bo przecież to jest tylko nakaz a nie zakaz i miejsca jest sporo ) i mamy materiał pokazowy na instruktaż dla szkół jazdy.
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
Panowie całą sytuację zagrożenie bezpieczeństwa wytworzył kierujący VW polo! To on nie upewnił się czy zmiana pasa ruchu nie spowoduje zajechania drogi innemu uczestnikowi tego ruchu. Dalszy przebieg zdarzenia jest tylko następstwem tego błędu. Kiedy gościu zorientował się, że wjeżdża w bok matiza; przyhamował, jednocześnie odbijając w lewo. To drugi ewidentny błąd tego "kierownika", bo po raz kolejny nie upewnił się, czy ma możliwość powrotu na wcześniejszy tor jazdy. Jak się okazało był już w tym momencie wyprzedzany. To że motocyklista podjął manewr wyprzedzania w dość ryzykownym momencie, nie zmienia faktu, że to on jest stroną poszkodowaną. W komentarzach do tego filmiku zdania także są podzielone, co mnie wcale nie dziwi, bo dzięki takim rozbieżnościom w ocenie sytuacji (gorzej jeśli to dowolna interpretacja przepisów) jeszcze na długo mam pracę zapewnioną.
Nie oceniam tej sytuacji lekkomyślnie i nazywam po imieniu to wyprzedzanie, jako ryzykowne, ale nie znajduję podstaw prawnych by winą za spowodowanie tej kolizji obarczyć motocyklistę.
Nie oceniam tej sytuacji lekkomyślnie i nazywam po imieniu to wyprzedzanie, jako ryzykowne, ale nie znajduję podstaw prawnych by winą za spowodowanie tej kolizji obarczyć motocyklistę.
hak64 napisał(a):nie znajduję podstaw prawnych by winą za spowodowanie tej kolizji obarczyć motocyklistę
Ja i kilku przedmówców znalazłem i dla jasności piszę po raz kolejny:
Motocyklista nie zastosował się do "znaku uzupełniającego typ F" (z grupy znaków nakazu), który z grubsza nakazuje, iż "Kierowcy, którzy jadą kończącym się pasem, powinni użyć kierunkowskazu, ustąpić pierwszeństwa przejazdu wszystkim pojazdom, po czym włączyć się do ruchu biegnącego innym pasem."
Czy motocyklista wykonał którąkolwiek z tych czynności?
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
hak64 napisał(a):Panowie całą sytuację zagrożenie bezpieczeństwa wytworzył kierujący VW polo!
wytworzył Motocyklista podejmując manewr skutkiem czego był kontakt z Polo.
hak64 napisał(a):To on nie upewnił się czy zmiana pasa ruchu nie spowoduje zajechania drogi innemu uczestnikowi tego ruchu
Przecież nie zmienił pasa ruchu i nie zajechał drogi matizowi. Tak jak pisałem wcześniej jeśli gwałtownie zmienił by pas a potem na niego wrócił to wina była by Polo.
Oceniasz sam moment kontaktu motocykla z Polo a nie oceniasz kto nie zachował środków ostrożności by do tego nie doszło. Załóżmy że kierowca Polo widział za sobą motor i miał świadomość że on tam jest, zobacz na filmie ile czasu upłynęło od jazdy za polo a obok Polo. Nikt nie był by wstanie obserwować prawego lusterka i prawej strony by zmienić pas i jednocześnie patrzeć gdzie jest motocyklista dlatego kierowca Polo nie mógł go widzieć bo założył że jest on za nim skoro kończy się pas ruchu to logiczne że wszyscy z tego pasa uciekają na prawy.
Taka sama sytuacja jak wyprzedzasz Tira najpierw pokazujesz kierowcy że jedziesz za nim i chcesz go wyprzedzić potem on ładnie robi Ci miejsce, podejmujesz manewr, ładnie dziękujesz i jedziesz bezpiecznie dalej. Naprawdę nie mam nic do kierowców motocyklów ale fajnie jak pokaże się w lusterku wtedy wiem że on tam jest i puszczam go.
hak64 napisał(a):Panowie całą sytuację zagrożenie bezpieczeństwa wytworzył kierujący VW polo! To on nie upewnił się czy zmiana pasa ruchu nie spowoduje zajechania drogi innemu uczestnikowi tego ruchu. Dalszy przebieg zdarzenia jest tylko następstwem tego błędu.
Idąc tym tokiem rozumowania, w wypadku stłuczki, musiałbyś badać prawidłowość wykonania wszystkich manewrów polo od wjazdu na drogę publiczną. I nie wstawiaj wykrzykników proszę Cię uprzejmie, bo nie lubię, jak się do mnie krzyczy. Mylisz się kolego, a dalsza dyskusja nie wyprowadzi Cię z błędu, tyle mam do dodania, dla mnie koniec tematu.
- Od: 27 lip 2014, 20:41
- Posty: 975 (17/34)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
macvas napisał(a):Ja i kilku przedmówców znalazłem i dla jasności piszę po raz kolejny:
Motocyklista nie zastosował się do "znaku uzupełniającego typ F"
A ja po raz kolejny piszę:
czym innym jest bowiem wykroczenie polegające na niezastosowaniu się do znaku, czy niewłączeniu kierunkowskazu, a czym innym spowodowanie kolizji. W pierwszym przypadku mamy bowiem do czynienia z wykroczeniem z art 92 §1 kw, w drugim niestosowanie się do obowiązku wynikającego z przepisu Ustawy prd Art. 22 p 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru, w trzecim zaś wykroczeniem z art 86 §1 kw (spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym "kolizja").hak64 napisał(a):nie znajduję podstaw prawnych by winą za spowodowanie tej kolizji obarczyć motocyklistę.
Dla mnie wydaje się być niezrozumiałe dlaczego uważacie, że popełnienie jakiegoś drobnego wykroczenia musi być jednoznaczne z orzeczeniem winy za kolizję, czy wypadek. Przecież nie zawsze ten wyprzedzający (nawet na podwójnej ciągłej) jest winny spowodowania kolizji, ba – wbrew wyobrażeniu co niektórych – nawet nietrzeźwemu kierującemu nie zawsze można przypisać winę spowodowania wypadku.
Czyli jak ktoś nie dostosuje się do znaku ustąpienia pierwszeństwa i ktoś w niego uderzy to wina za spowodowanie kolizji jest po stronie tego kto uderzył?
Neonixos666 napisał(a):Przecież nie zmienił pasa ruchu i nie zajechał drogi matizowi.
Tak, owszem, ale podjął próbę zmiany pasa ruchu, co świadczy o nieupewnieniu się co możliwości jego wykonania. Ta dyskusja niewiele wniesie, ale załóżmy że jakiś dowcipniś postanowił Cię nastraszyć i jedzie sobie od prawej krawędzi drogi do osi jezdni sugerując, że ma zamiar spotkać się Tobą czołowo. Ty zjeżdżasz do rowu, a on wraca do prawej krawędzi drogi i odjeżdża. Spowodował wypadek, czy nie? Przecież nie przekroczył osi jezdni, więc co – niewinny?
Kolego jeśli nie ustąpi pierwszeństwa, to zwykle jest winny spowodowania kolizji w związku z niezastosowaniem się do znaku A-7, lub B-20 "Stop".
Motocyklista podjął próbę wyprzedzania, a kolizja świadczy, o niemożliwości wykonania tego manewru. Kolejny Twój przykład, to farsa, czy na prawdę chcesz to dyskutować? Bo jeżeli wjeżdżasz do rowu przed każdym pojazdem jadącym blisko osi jezdni, to ja bym się zastanowił mocno, czy nie podszkolić swoich umiejętności. Ale to tylko ja, widzę, że Ty jesteś pewien swoich interpretacji i ja je szanuje.
- Od: 27 lip 2014, 20:41
- Posty: 975 (17/34)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
Jak dla mnie ewidentny błąd motocyklisty i jego wina. Piszę to jako użytkownik dróg a nie jako ekspert
MAZDA SIĘ NIE PSUJE TO LUDZIE PSUJĄ MAZDY
A ja przyznam szczerze, że jeśli wspólnymi siłami ulepimy jeszcze kilka postów w tym wątku to niedawne pogłoski o rządowym projekcie corocznego zdawanie egzaminu z teorii mogą okazać się zasadne
-
Maciek
- Od: 17 sie 2013, 20:33
- Posty: 2292 (24/111)
- Skąd: Białystok / Wysokie Mazowieckie
- Auto: JEST
Mazda6 GJ Sky-G 2.5 '14 SkyPassion
BYŁA
Mazda3 1.6 BK MZ-CD '05
macvas napisał(a):A ja przyznam szczerze...
Rządzący lubią ludzi fanatycznie trzymających się swoich jedynie słusznych teorii.
- Od: 27 lip 2014, 20:41
- Posty: 975 (17/34)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości