co wam sie zepsuło w mazdach w czasie ost. "przymrozków"?
w sumie to niewiele.... się zaświeciła kontrolka oleju... diagnoza: szlifowanie wału...tak coś około 1000 zł....a co tam stać mnie...na "nezawodne auto"
323F BA 1.5 16V 1996, 218000 km + SGI.
323F BA 1.5 16V 1996, 218000 km + SGI.
-
Mpark
Madzia spisała się w mrozy bez najmniejszego zarzutu . Niestety jej właściciel połamał podczas wariacji na śniegu wszystkie plastikowe osłony silnika . A co mi tam...zdemontuję je do końca..i będzie git.
Naczelna Maruda Forum aka Kaszpirowski
- Od: 1 kwi 2005, 21:35
- Posty: 1854
- Skąd: Bydgoszcz-Fordon City, Leicester UK
- Auto: Ford Mondeo 1.6 TI 2008
Oprocz tego ze zamarzl mi amorek przy -28 to jestem teraz w mega szoku, otóż moja V'łka w tych warunkach przy jezdzie antyanemicznej spalila tylko 10 litrow na 100km w miescie cuda na kiju, zaraz przemówi ludzkim głosem i posmaruje mi kanapki do pracy
Less roof, more fun
... mnie jakoś dziwnie klapa nie chce sie u góry trzymać
A i jeszcze jedno najważniejsze... przez to, że musiałem przez wysokie śniegi napiearać to gumy od przegubów mi sie porozrywały .. porażka.. nowe przeguby i takie jaja
A i jeszcze jedno najważniejsze... przez to, że musiałem przez wysokie śniegi napiearać to gumy od przegubów mi sie porozrywały .. porażka.. nowe przeguby i takie jaja
- Od: 29 paź 2004, 14:58
- Posty: 71
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 626 2.0 GE; '95; 5D
nom, u mnie jeden siłownik "made in JC" wybuchł... przez chwilę myslałem, że znowu do mnie strzelajacobrajas napisał(a):... mnie jakoś dziwnie klapa nie chce sie u góry trzymać
- Od: 29 paź 2003, 01:07
- Posty: 756
- Skąd: zławieśWWA]:~
- Auto: cprf2a'99
Po tygodniu na -10C do -15C, przy około-25C nie zapaliła. Myślę co za wstyd – japońskie auto i taka kicha. Przyniosłem aku do domu a elektrolit 1,5 cm poniżej płyt. E no to nie najgorzej. Po naładowaniu mistrzostwo świata.
Wycierak zaczął tragicznie skrzypieć i robi to do tej pory mimo wudeczterdzieściowania i smarowania – chyba trzeba rozebrać.
Zalałem zbiornik spryskiwacza płynem bez znajomości jego temperatury zamarzania, na wszelki wypadek dolałem 250ml denaturatu. Jak po spryskaniu szyby wycieraczki odśnierzały to dolałem pozostałe 250cm, ale zapomniałem wypcikać resztki z przewodów. A jak już w przewodach odmarzło to silniczkowi się coś popierniczyło i do dzisiaj nie miałem spryskiwacza. Bo dzisiaj przyponiał sobie jak się bziuka.
No i miałem efekt komputerowy. Włączony silnik i wszystko fajnie ale wycieraczki i dmuchawa nie działają. Bezpieczniki całe, więc co to?? ale wystarczy zrestartować motor i już wszystko działa
Wycierak zaczął tragicznie skrzypieć i robi to do tej pory mimo wudeczterdzieściowania i smarowania – chyba trzeba rozebrać.
Zalałem zbiornik spryskiwacza płynem bez znajomości jego temperatury zamarzania, na wszelki wypadek dolałem 250ml denaturatu. Jak po spryskaniu szyby wycieraczki odśnierzały to dolałem pozostałe 250cm, ale zapomniałem wypcikać resztki z przewodów. A jak już w przewodach odmarzło to silniczkowi się coś popierniczyło i do dzisiaj nie miałem spryskiwacza. Bo dzisiaj przyponiał sobie jak się bziuka.
No i miałem efekt komputerowy. Włączony silnik i wszystko fajnie ale wycieraczki i dmuchawa nie działają. Bezpieczniki całe, więc co to?? ale wystarczy zrestartować motor i już wszystko działa
a u mnie moja madzia przetrwala bez zadnych strat.Byłem z niej dumny podczas mrozów gdy zbierałem kolegów do pracy,podczas gdy ich auta nie odpaliły.Jedyne co mnie niepokoi to to że zaczyna pokazywac sie lekka rdza w dwuch miejscach na karoserji (sól dała sie weznaki) trzeba sie bedzie zabrac za rudego jak sie tylko ociepli.
- Od: 11 wrz 2004, 21:13
- Posty: 4
- Skąd: Sochaczew
- Auto: 323;1,6;16v;94r;BG;Hatchback
przypomniało mi sie że raz mi od zablokowania się tylniego zacisku i pewnie też od mrozu ABS zwariował. Dziwne że wczęśniej mnie nie ściągało jak jechałem do pracy dopiero po wciśnieciu hamulca na sniegu zapaliła mi sie kontrolka od ABSu i już nawet kontra nie pomogła. Zaliczyłem pięknego pirueta przed mer-sedesem szefa . Po odpaleniu auta jeszcze raz wszystko działa bez zarzutu
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Zamarzla mi częściowo ropa w filtrze przy -20 kilku, ale udało się odpalić i po kupnie nowego filtra jest git. Odpala za 1 razem . Największa usterka to zamarzające czujki od oświetlenia wnętrza – alarm dostaje głupawki, i zamraznięty zamek od bagażnika- wd 40 pokanało mróz.
- Od: 18 mar 2004, 10:08
- Posty: 116
- Skąd: kolobrzeg
- Auto: toyota corolla E10
Thoorg napisał(a):Przez przymrozki zamarzł mi lewy tylny amorek.
Reszta bez zarzutu pali jak trzeba wszystko działa.
Mi też zamarzł ale w zeszłym roku i cos się okazało? Że jest rozwalony i cały olej z niego wyciekł, bo dobry amor nie powiniem zamazrznąć! Lepiej sprawdz czy jest wszytko si! Pozdrawiam
- Od: 25 wrz 2005, 15:38
- Posty: 5
- Skąd: Lniano
- Auto: Mazda 323F 91r. 1,6 16V
W mojej 323F podczas mrozów strzelił lewy przegub, a konkretnie najpierw pękła osłona... duży mróz, jakiś kamień po drodze i sprawa załatwiona. No i jeszcze muszę wymienić tylne amortyzatory, ale to przecież proces zużycia długotrwały...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Mr.?
- Od: 2 sty 2006, 22:34
- Posty: 25
- Auto: może wreszcie "6", 2.2 AT
u mnie przy -34 klakson sie nieodzywał ale mu przeszło kierownicy nieszlo ukrecic biegów sie niedało ruszyc za bardzo a silnik jak by z ciagnika ale jest spoczko tylko janek mi sie dusz na benzolu i niechce jezdzic czyzny woda w układzie jak sie tego pozbyc ???
Sprzedam Amory do Mx-3 przód tył mocowania amortyzatorów
Kredzia napisał(a):Thoorg napisał(a):Przez przymrozki zamarzł mi lewy tylny amorek.
Reszta bez zarzutu pali jak trzeba wszystko działa.
Mi też zamarzł ale w zeszłym roku i cos się okazało? Że jest rozwalony i cały olej z niego wyciekł, bo dobry amor nie powiniem zamazrznąć! Lepiej sprawdz czy jest wszytko si! Pozdrawiam
Oki . Nastawiłem sie na wymiane, zime jak narazie przetrwam bo wydaje sie w miare wporządku chociaż nie jest super extra odlotowo .
Ogólnie musze przyznać, że z każdą chwilą moja magdalenka coraz bardziej zaczyna mnie krecić , szczególnie po jeździe jak dziś kolegi samochodem, który jeździł niczym ciagnik w te mrozy a moja magdalenka śmiga wszedzie gdzie trzeba i w jakim stylu
- Od: 26 sty 2006, 14:22
- Posty: 46
- Skąd: Częstochowa (okolice)
- Auto: Mazda323F 1.5 16V 88PS 95r+SGI
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości