Dyskusja – lepszy "bezwypadkowy" czy niebity ale z dużym przebiegiem?
Do kompletu koszmarów zdjęcie jednego z moich aut kupionego w Polsce po orzeczonej szkodzie całkowitej.
Naprawione jeździ i pracuje – bójcie się
Naprawione jeździ i pracuje – bójcie się
Oj jaskul, jaskul, przeciez to jest specyficzny przypadek, no, ale mam nadzieje, ze to wiesz, a nie bazujesz na tym przykladzie, myśląc, ze to wszystko dziala inaczej.
Auta z USA to nie Dacie, tylko przeważnie kilkuletnie auta klasy premium.
Auta z USA to nie Dacie, tylko przeważnie kilkuletnie auta klasy premium.
Wiem mam CX-7 z USA po bardzo podobnym uszkodzeniu nawet może trochę mniejszym bo reflektor nie był potłuczony, obejrzałem sobie zdjęcia bo jest Carfax, pojechałem obejrzeć na żywo moim okiem, przeszła przez moje "sito" po zakupie pojechałem na przegląd do serwisu gdzie pomierzono auto zarówno czujnikiem lakieru jak i na wszelki wypadek zrobiono geometrię nadwozia bo poprzedni właściciel mówił o wymianie wahacza i potwierdzono że wszystko z autem OK. żadnego uszkodzenia elementu konstrukcyjnego żadnego spawania prostowania – no chyba że zderzaka.
Dlatego nie lubię stereotypów. I nie wymyślam teorii spiskowych.
Co za różnica czy auto jeździło w Polsce w USA we Francji, Słowacji czy Dani ważna jest konkretna sytuacja danego egzemplarza. Wiek, sposób eksploatacji, serwisu, przebieg, przeprowadzane naprawy to świadczy o aucie, zdarzają się też 3 -4 letnie zupełnie bezwypadkowe szroty. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego wora – dlatego mam ogromną prośbę nie róbcie takiej generalizacji na forum.
Dlatego nie lubię stereotypów. I nie wymyślam teorii spiskowych.
Co za różnica czy auto jeździło w Polsce w USA we Francji, Słowacji czy Dani ważna jest konkretna sytuacja danego egzemplarza. Wiek, sposób eksploatacji, serwisu, przebieg, przeprowadzane naprawy to świadczy o aucie, zdarzają się też 3 -4 letnie zupełnie bezwypadkowe szroty. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego wora – dlatego mam ogromną prośbę nie róbcie takiej generalizacji na forum.
Jest jeszcze jeden "problem".
1. Handlarz sprowadził z kraju Y
2. Handlarz sprzedaje za cenę X.
3. Kupił za cenę 0,8 * X
4. Ogłoszenia w kraju Y to cena 1,5 X
5. Czy w kraju Y mieszkają debile aby sprzedac dobry samochód za kwotę 0,8 * X zamiast 1,5 * X ?
6. Jeśli w Polsce ten sam samochód kosztuje X to dlaczego nie ma masowego importu z Polski do kraju Y, gdzie wystawiając ogłoszenie, można sprzedac samochód za 1,5 * X zamiast za X ?
7.Dlaczego polscy handlarze nie mają firm w kraju Y, gdzie jak widać, mogą kupić samochód za 0,8 * X i sprzedac na AUTOSCOUT za 1,5 * X bez transportowania samochodu do Polski, tylkoo po to aby sprzedać go polakowi za X zamiast w kraju Y za 1,5 * X ?
Ja tu nie widze żadnej logiki. Ja bym wolał zarobić 1,5 * X zamiast X i zaoszczędzić na transporcie pomiędzy krajami.
Jedyne logiczne wytłuamczenie jest takie:
https://www.youtube.com/watch?v=HaQcwSn4AQM
Autos für den Export nach Polen, Serbien, Litauen, Bulgarien, aus Deutschland und den Niederlanden
1. Handlarz sprowadził z kraju Y
2. Handlarz sprzedaje za cenę X.
3. Kupił za cenę 0,8 * X
4. Ogłoszenia w kraju Y to cena 1,5 X
5. Czy w kraju Y mieszkają debile aby sprzedac dobry samochód za kwotę 0,8 * X zamiast 1,5 * X ?
6. Jeśli w Polsce ten sam samochód kosztuje X to dlaczego nie ma masowego importu z Polski do kraju Y, gdzie wystawiając ogłoszenie, można sprzedac samochód za 1,5 * X zamiast za X ?
7.Dlaczego polscy handlarze nie mają firm w kraju Y, gdzie jak widać, mogą kupić samochód za 0,8 * X i sprzedac na AUTOSCOUT za 1,5 * X bez transportowania samochodu do Polski, tylkoo po to aby sprzedać go polakowi za X zamiast w kraju Y za 1,5 * X ?
Ja tu nie widze żadnej logiki. Ja bym wolał zarobić 1,5 * X zamiast X i zaoszczędzić na transporcie pomiędzy krajami.
Jedyne logiczne wytłuamczenie jest takie:
https://www.youtube.com/watch?v=HaQcwSn4AQM
Autos für den Export nach Polen, Serbien, Litauen, Bulgarien, aus Deutschland und den Niederlanden
- Od: 23 lut 2016, 13:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
jaskul – pisałem, ze w 2007 roku jak dolar byl po 2zl to sie pewnie opłacało nawet cale ściągać, ale nie jak jest po 4.
Zatem albo masz z czasu, kiedy dolar nisko stal, albo cena zakupu byla wysoka.
Wiadomo, kazda sytuacja jest inna, zależnie od warunkow, ale dzisiaj, jak dolar stoi po +-4zl zaden handlarz nie sprowadzi Tobie calego auta z USA i nie zaproponuje ceny, po jakiej stoja auta z USA na otomoto/allegro, bo by do interesu musiał dokladac.
A co za roznica? – np. te z Danii to wiem czy mial wypadek, czy nie, i jaki – czy spory (szkoda całkowita powyżej 65%), czy nie (pomiędzy 25000 koron a 65%). Jak mial to skreslam i szukam bezwypadkowca, nawet jak maly, bo nigdy nie wiadomo co dostało, a to też szeroki przedział.
Na rynku jest tyle aut bezwypadkowych, ze mnie powypadki nie interesują, chce auto cale i pewne, czy to tak trudno zrozumiec, ze ktos moze sobie chcieć kupic auto bez zadnej wypadkowej historii? I np. w Danii nie mam z tym najmniejszego problemu, bo wszystko elegancko można sprawdzić.
I z tego punktu widzenia na auta z USA nie ma co w ogóle spoglądać ... także jak ktoś szuka bezwypadkowego, to na sprowadzone zza oceanu (na handel) nie ma co w ogóle patrzeć.
A mówisz, że serwis badał Twoją CX-7? Obejrzałem chyba wszystkie odcinki Turbo Kamery, raz był przypadek, że gość kupił 7-letniego Voyagera z USA ... tak rudego podwozia to ja chyba jeszcze nie widziałem ... a wcześniej przechodził przegląd w serwisie i oni dali zielone światło do zakupu tego auta
A później mówili, że oni za takie coś nie odpowiadają prawnie. Było kilka podobnych spraw z serwisami, że polecali auto do zakupu ... a później okazywały się różne nieciekawe sprawy ...
... ale to nie mówię, że u Ciebie też tak jest, tylko ... ja jestem takiego zdania, że czasami lepiej zrobić coś samemu, niż dać komuś to zrobić, a badanie miernikiem – ja bym wolał sam sobie przelecieć całe auto, z przyjemnością bym to zrobił – wyniki widzisz na własne oczy, niż ktoś ma mi mierzyć. No, ale co kto lubi.
Zresztą to samo ze sprowadzeniem – jak sobie sam sprowadzisz powypadkowca – to wiesz na 100% co było, jak ktoś sprowadza, a Ty kupujesz naprawionego ... to mogło być w sumie wszystko.
A właśnie ... o czym to konkretnie pisaliśmy?
@Bigbluee i tak to pewnie wygląda, polski handlarz nie mieszka w Niemczech by robić interesy z rodowitymi Niemcami, pewnie też bariera językowa by wystąpiła, a też na taki biznes potrzeba sporo czasu, jak i nikt by w ciemno nie jechał po auto do Niemiec, bo wyjazd kosztuje ... jak i też nie kupuje aut z niemieckich salonów (wysokie ceny) ... to gdzie, że takie tanie? No właśnie.
Zatem albo masz z czasu, kiedy dolar nisko stal, albo cena zakupu byla wysoka.
Wiadomo, kazda sytuacja jest inna, zależnie od warunkow, ale dzisiaj, jak dolar stoi po +-4zl zaden handlarz nie sprowadzi Tobie calego auta z USA i nie zaproponuje ceny, po jakiej stoja auta z USA na otomoto/allegro, bo by do interesu musiał dokladac.
A co za roznica? – np. te z Danii to wiem czy mial wypadek, czy nie, i jaki – czy spory (szkoda całkowita powyżej 65%), czy nie (pomiędzy 25000 koron a 65%). Jak mial to skreslam i szukam bezwypadkowca, nawet jak maly, bo nigdy nie wiadomo co dostało, a to też szeroki przedział.
Na rynku jest tyle aut bezwypadkowych, ze mnie powypadki nie interesują, chce auto cale i pewne, czy to tak trudno zrozumiec, ze ktos moze sobie chcieć kupic auto bez zadnej wypadkowej historii? I np. w Danii nie mam z tym najmniejszego problemu, bo wszystko elegancko można sprawdzić.
I z tego punktu widzenia na auta z USA nie ma co w ogóle spoglądać ... także jak ktoś szuka bezwypadkowego, to na sprowadzone zza oceanu (na handel) nie ma co w ogóle patrzeć.
A mówisz, że serwis badał Twoją CX-7? Obejrzałem chyba wszystkie odcinki Turbo Kamery, raz był przypadek, że gość kupił 7-letniego Voyagera z USA ... tak rudego podwozia to ja chyba jeszcze nie widziałem ... a wcześniej przechodził przegląd w serwisie i oni dali zielone światło do zakupu tego auta
A później mówili, że oni za takie coś nie odpowiadają prawnie. Było kilka podobnych spraw z serwisami, że polecali auto do zakupu ... a później okazywały się różne nieciekawe sprawy ...
... ale to nie mówię, że u Ciebie też tak jest, tylko ... ja jestem takiego zdania, że czasami lepiej zrobić coś samemu, niż dać komuś to zrobić, a badanie miernikiem – ja bym wolał sam sobie przelecieć całe auto, z przyjemnością bym to zrobił – wyniki widzisz na własne oczy, niż ktoś ma mi mierzyć. No, ale co kto lubi.
Zresztą to samo ze sprowadzeniem – jak sobie sam sprowadzisz powypadkowca – to wiesz na 100% co było, jak ktoś sprowadza, a Ty kupujesz naprawionego ... to mogło być w sumie wszystko.
A właśnie ... o czym to konkretnie pisaliśmy?
@Bigbluee i tak to pewnie wygląda, polski handlarz nie mieszka w Niemczech by robić interesy z rodowitymi Niemcami, pewnie też bariera językowa by wystąpiła, a też na taki biznes potrzeba sporo czasu, jak i nikt by w ciemno nie jechał po auto do Niemiec, bo wyjazd kosztuje ... jak i też nie kupuje aut z niemieckich salonów (wysokie ceny) ... to gdzie, że takie tanie? No właśnie.
e-tomek napisał(a):
A mówisz, że serwis badał Twoją CX-7? Obejrzałem chyba wszystkie odcinki Turbo Kamery, raz był przypadek, że gość kupił 7-letniego Voyagera z USA ... tak rudego podwozia to ja chyba jeszcze nie widziałem ... a wcześniej przechodził przegląd w serwisie i oni dali zielone światło do zakupu tego auta
A później mówili, że oni za takie coś nie odpowiadają prawnie. Było kilka podobnych spraw z serwisami, że polecali auto do zakupu ... a później okazywały się różne nieciekawe sprawy ...
... ale to nie mówię, że u Ciebie też tak jest, tylko ... ja jestem takiego zdania, że czasami lepiej zrobić coś samemu, niż dać komuś to zrobić, a badanie miernikiem – ja bym wolał sam sobie przelecieć całe auto, z przyjemnością bym to zrobił – wyniki widzisz na własne oczy, niż ktoś ma mi mierzyć. No, ale co kto lubi.
Zresztą to samo ze sprowadzeniem – jak sobie sam sprowadzisz powypadkowca – to wiesz na 100% co było, jak ktoś sprowadza, a Ty kupujesz naprawionego ... to mogło być w sumie wszystko.
A właśnie ... o czym to konkretnie pisaliśmy?
Tomek proszę cię szanujmy się.. nie wiem do czego dążysz ale mnie obrażasz sugerujesz, że kupiłem samochód nie wchodząc pod niego na kanale...
Co do miernika – ja go nie potrzebuję jak do tej pory moje stare oko potrafi rozpoznać lakierowanie...
Ale miło było popatrzeć na odczyty które potwierdzały moje spostrzeżenia.
Proszę Cię życie nie kończy się na Turbo kamerze...
Jasne, da się kupić ładne auto z USA, ale jest to względnie trudne. Minimalizując ryzyko pierwsze co bym wykluczył to auta z USA, co nie oznacza, że nie trafiają się dobre auta – po prostu większość nie jest warta uwagi i statystycznie trudniej znaleźć dobre auto z USA niż europejskie.
- Od: 7 kwi 2014, 13:44
- Posty: 3181 (148/189)
- Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07
jaskul napisał(a):Co do miernika – ja go nie potrzebuję jak do tej pory moje stare oko potrafi rozpoznać lakierowanie...
... eee ... warto posiłkować się różnymi sprzętami
A z Turbo Kamerą to chodzi o pewne przypadki (dzięki niej jest możliwość zdobywania wiedzy na ich temat), a nie, że to "Bóg", nie jestem dzieckiem Po prostu widziałem jakie były wałki, stąd zabezpieczenie się na taką okazję.
Tak samo jak znam przypadki, że nowe auto (salonowo) zostało uszkodzone przy transporcie i ktoś kupił (tego nie wiedząc) a później dopiero wyszło, że coś tam było – dlatego nawet nowe bym miernikiem przeleciał, co szkodzi?
Kupno używanego auta łatwe nie jest.
Jak ktoś nie czuje sie na siłach niech kupuje tylko nowe bądź auta typu poliesingowe.
Jednak gdy chcesz kupić jakieś konkretne ciekawe wg ciebie auto to nie da sie.
Przykład – Chcę kupić Mazdę cx-7 2,5 – nie kupisz w salonie, nie kupisz polisingowego, nie kupisz pochodzącego z polskiego salonu...
Itp itd.
A generalizowanie nie jest dobre możesz kupić super bezwypadkowe auto które jest zajeżdżonym szrotem itp itd..
Jak ktoś nie czuje sie na siłach niech kupuje tylko nowe bądź auta typu poliesingowe.
Jednak gdy chcesz kupić jakieś konkretne ciekawe wg ciebie auto to nie da sie.
Przykład – Chcę kupić Mazdę cx-7 2,5 – nie kupisz w salonie, nie kupisz polisingowego, nie kupisz pochodzącego z polskiego salonu...
Itp itd.
A generalizowanie nie jest dobre możesz kupić super bezwypadkowe auto które jest zajeżdżonym szrotem itp itd..
jaskul napisał(a):Do kompletu koszmarów zdjęcie jednego z moich aut kupionego w Polsce po orzeczonej szkodzie całkowitej.
Naprawione jeździ i pracuje – bójcie się
Patrząc na wartość tego auta i utratę wartości to słusznie orzeczona szkoda całkowita.
Auto krajowe, wersja confort + fabryczne LPG cena w salonie 45 tyś, ile warte jest 4 letnie??
1 właściciel
Bezwypadkowe. Do tego momentu, teraz po szkodzie całkowitej Wartość – rocznika 2012 – 12 tyś PLN
1 właściciel
Bezwypadkowe. Do tego momentu, teraz po szkodzie całkowitej Wartość – rocznika 2012 – 12 tyś PLN
http://autobooster.weebly.com/aktualno3 ... e-oszustwo
O tak, dokładnie tak działa sprzedaż w Polsce.
"TRAFIŁEM OKAZJE !"
"Co mi beda forumowi znawcy i napinacze gadać. Ja wiem lepiej. Perełka i moja i tylko moja"
WVWZZZ3CZFP413173
O tak, dokładnie tak działa sprzedaż w Polsce.
"TRAFIŁEM OKAZJE !"
"Co mi beda forumowi znawcy i napinacze gadać. Ja wiem lepiej. Perełka i moja i tylko moja"
WVWZZZ3CZFP413173
- Od: 23 lut 2016, 13:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
Bo nie używane się psuje
- Od: 23 lut 2016, 13:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
- Od: 23 lut 2016, 13:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
Nie widać jak jest z drugiej strony, może koła zahaczyły o krawężnik, nigdy nie wiadomo.
rafik85 – gdybyś ze Szwajcarii sprowadził auta na legalu, zadbane, to powinny kosztować tyle ... że byś ich nie sprowadził.
Cło = 10% (jak auto nie jest wyprodukowane w UE)
VAT = odprawiane auto w Niemczech 19%, w PL 23%
A ceny w Szwajcarii nie są niższe ... to jakim cudem?
Ostatni przykład tego gościa, który wrzucił tutaj Mazdę 5 ze Szwajcarii, stała na jakimś podrzędnym parkingu niczym dziupla, a sprzedawał w Szwajcarii Arab.
A Ty piszesz:
to sobie policz ile takie zadbane by kosztowało.
rafik85 – gdybyś ze Szwajcarii sprowadził auta na legalu, zadbane, to powinny kosztować tyle ... że byś ich nie sprowadził.
Cło = 10% (jak auto nie jest wyprodukowane w UE)
VAT = odprawiane auto w Niemczech 19%, w PL 23%
A ceny w Szwajcarii nie są niższe ... to jakim cudem?
Ostatni przykład tego gościa, który wrzucił tutaj Mazdę 5 ze Szwajcarii, stała na jakimś podrzędnym parkingu niczym dziupla, a sprzedawał w Szwajcarii Arab.
A Ty piszesz:
rafik85 napisał(a):Nie szufladkuj proszę,wiem że niektórzy przywożą padła ale nie wszyscy
to sobie policz ile takie zadbane by kosztowało.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości