Zakup używanego samochodu – budżet do 15.000 zł
Ktoś wspomniał o C5. Mam już jakiś czas i jestem bardzo zadowolony z tego auta i mogę z czystym sumieniem polecić. Silnik w sumie bez znaczenia, diesle udane i mało palą, benzyny sprzed ery downsizingu, wiec w razie potrzeby można łatwo zagazować. Nietrudno o bogate wyposażenie, na pewno o wiele bogatsze niż w 626. Jedyne co bym zmienił w swoim to mocniejszy silnik, bo jednak 110 KM szału nie robi (z drugiej strony spalanie średnie maks 6 l) i chciałbym ksenony. Po ponad roku użytkowania w różnych warunkach stwierdzam, że auto jest bardzo praktyczne (hydro pozwala wjechać tam gdzie inne auta zawisną na podwoziu), długa trasa nie męczy, wszystkie przyrządy do obsługi są pod ręką i takie jak powinny być. Na dobrego puga 407 15k może być trochę mało. Jest jeszcze laguna II po lifcie, podobno bardzo ją poprawili i benzyny ma bardzo dobre, myślę, że warto zaryzykować.
ZdzichuZ napisał(a):Pozwolę sobie nieco podbić temat
Jasne... a potem znowu mi będą wypominać, że loockas szuka samochodu przez 30 stron na forum
Ok, bez żartów
Pug 407 – chyba nie za te kasę, chociaż jak dobrze poszukasz... Fajne auto, już prawię się zdecydowałem, ale jakoś L3 mnie bardziej przekonała
L2 FL – nie obawiaj się. Naprawdę wiele się zmieniło w stosunku do L2 przed FL. Za 15kzł możesz przebierać w ofertach. Szukasz benzyny? To może 2.0T?
Rdzy w tych autach nie zobaczysz
Croma to całkiem rozsądna propozycja.
Laguna FL kusi... ale C5 FL chyba bardziej i to Citroena będę szukał. Z benzynowych silników chyba najlepiej 2.0? Są jakieś konkretne słabe strony tego auta?
-
ZdzichuZ
Witajcie!
Noszę się z zamiarem kupna swojego pierwszego samochodu. Nie mam dużych wymagań, będę autkiem jeździł głównie po mieście i okolicach, a jeśli będzie się do tego nadawało, to trochę dłuższych tras też się trafi.
Dosyć sporo osób twierdzi, że MX-5 nadaje się na 1sze auto, a [jaki?] napęd w miatach nie jest aż taki zabójczy. Nie wiem ile w tym prawdy, no i jak będzie z trasą, poza tym, że głośno jeśli chodzi o rwd, to mam miejsce, gdzie można spokojnie sprawdzić przyczepność, pokręcić kilka bączków (póki ochrona mnie nie pogoni ). Drugim pomysłem jest Mazda 3 BK, praktyczniejsza, byłaby ze mną troszku dłużej – za ok 2 lata pewno kupie motocykl, który będzie wygodniejszy w przeciskaniu się przez miasto, więc MX traci sens, a 3 zostanie na trasy/zimę/cokolwiek.
Jedynym problemem jest budżet: 9-10k nie jest ogromną kwotą, dlatego ograniczam się do MX-5 NA/NB i 3 BK. Tu rodzą się dwa pytania: czy korzystający z mózgu częściej niż od święta 18latek ogarnie MX-5? No i czy 3 w takim budżecie da się znaleźć w miarę żywą, która nie pochłonie w kilka chwil majątku na serwis
Noszę się z zamiarem kupna swojego pierwszego samochodu. Nie mam dużych wymagań, będę autkiem jeździł głównie po mieście i okolicach, a jeśli będzie się do tego nadawało, to trochę dłuższych tras też się trafi.
Dosyć sporo osób twierdzi, że MX-5 nadaje się na 1sze auto, a [jaki?] napęd w miatach nie jest aż taki zabójczy. Nie wiem ile w tym prawdy, no i jak będzie z trasą, poza tym, że głośno jeśli chodzi o rwd, to mam miejsce, gdzie można spokojnie sprawdzić przyczepność, pokręcić kilka bączków (póki ochrona mnie nie pogoni ). Drugim pomysłem jest Mazda 3 BK, praktyczniejsza, byłaby ze mną troszku dłużej – za ok 2 lata pewno kupie motocykl, który będzie wygodniejszy w przeciskaniu się przez miasto, więc MX traci sens, a 3 zostanie na trasy/zimę/cokolwiek.
Jedynym problemem jest budżet: 9-10k nie jest ogromną kwotą, dlatego ograniczam się do MX-5 NA/NB i 3 BK. Tu rodzą się dwa pytania: czy korzystający z mózgu częściej niż od święta 18latek ogarnie MX-5? No i czy 3 w takim budżecie da się znaleźć w miarę żywą, która nie pochłonie w kilka chwil majątku na serwis
- Od: 17 kwi 2016, 20:05
- Posty: 1
Korzystający z mógzu 18latek nie kupi 3 BK za 10k, chyba, że zarabia (dostaje od rodziców) tyle, że będzie w stanie włożyć drugie tyle po zakupie. Sorki za dosadność, ale takich tematów jest cała masa, zobacz sobie w dziale „kupuję mazde” i „mazdoszroty” jakie M3 BK możesz kupić w tym budżecie. A wychodzi to, że ludzie wolą się pokazać i mieć dobite M3 niż zadbane np. 323F BJ.
Więc ode mnie – po prostu trochę rozwagi i „chęć lansu” na bok I nie bierz tego do siebie, nie mam na myśli obrażać ani dowalać, ale jednak wiemy jak jest.
Więc ode mnie – po prostu trochę rozwagi i „chęć lansu” na bok I nie bierz tego do siebie, nie mam na myśli obrażać ani dowalać, ale jednak wiemy jak jest.
CHyba w tym budżecie wybierałbym Mondeo. Nieco mniejsza szansa na całkoiwicie przegnite, ale jak najbardziej M6 Gy do znalezienia w tej kasie. Przeważnie bedzie to diesel, ale jak poczytasz na temat tego silnika i bedziesz wiedział kilka rzeczy na jego temat, możliwe że uchroni Cię to przed zakupem całkowitego padła.
..::Born To Rise Hell::..
Szczerze mówiąc, to celowałem w silnik 2.0 w benzynie 141km. Podobno mniej awaryjny. Ile w tym prawdy? Poza tym, nie będę robić przebiegów większych niż 10tys. km rocznie, więc nie wiem czy benzyna nie jest lepszym rozwiązaniem.
Jak to benzyniak, jeździ. Jesli nie kopci na niebiesko, znaczy sie ze oliwy pierścieniami nie bierze i powinien śmigać. Sprawdziłbym kompresję i tyle. 12 koła na PB moze byc cięzko, ale próbuj. ON na pewno znajdziesz, tutaj PB ceni się wyżej. Jedno o czym musisz wiedzieć, M6 – gnije, rdzewieje to szybciej niż jeźdiz, wieć mocno sprawdz blacharkę.
..::Born To Rise Hell::..
za wczasy trzeba wymienić podkładki pod wtryskami, skutkiem tego może być osad osadzający się na smoku olejowym i przez to możesz zatrzeć motor. Ja miałem 6 w dieslu, nic się nie działo przez cały okres użytkowania – poza reakcją na słabe paliwo, ale dwóch znajomych, dbali ponownie 0bu rozsypały się panewki...
Trafisz będzie OK, nie trafisz będziesz remontował motor. Taka troche loteria przy tym silniku IMHO.
Trafisz będzie OK, nie trafisz będziesz remontował motor. Taka troche loteria przy tym silniku IMHO.
..::Born To Rise Hell::..
Nie pchaj się w tą rdzę. Auto bardzo ładne, bardzo fajnie się prowadzi i ma porzadnewi ciekawe wnętrze. Niestety rudzielec psuje wszystko
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 06:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Z samochodamik do 15k i do tego zadbanymi jest problem. Ciężko taki znaleźć.
Ja mam jeszcze Citroena Xantie. Blacha perfekcyjnie zabezpieczona antykorozyjnie. I co z tego? Po 10 latach okazuje sie że są wady fabryczne i woda wykańcza blachę w okreslonych miejscach prawie w kazdym egzemplarzu. Po prostu czas degradacji jest tak długi ze wzgledu na porządną blachę i porządny ocynk. Jednak czas robi swoje i z blachy zostaje warstwa rdzy z dziura wielkości pięści. Dzieje się tak na obydu łączeniach tylnych nadkoli z błotnikiem od strony zewnętrznej. Nietety nie ma tego nawet jak zabezpieczyć. Mamy wówczas nowy ogromny otwór techniczny w progu z dostępem pod góry Blacharz za robote chce 1k za strone a samochód dzisiaj warty 3k.
Gdyby człowiek to wiedział 10 lat temu...
Z Mazdą jest ten "plus", że znane sa jej bolączki zanim rdza wyjdzie lakierem i jak ktoś zadbał za wczasu, to ma wzgledny spokój. Chodzi o M6.
Pod blokiem stoi piękna biała 3 letnia Insignia w wersji OPC, coś jak mazdowe MPS. I co ma na tylnych nadkolach? rudą. Ogniska dokładnie w tym samym miejscu co madzia. czyli od strony progu.
Mazda jest bardziej podatna i wymaga wiekszej opieki ale bez przesady. Piekne drogie auta też dopada ruda. To nie ta blacha i lakier co kiedyś.
NIE MA REGUŁY.
Ja mam jeszcze Citroena Xantie. Blacha perfekcyjnie zabezpieczona antykorozyjnie. I co z tego? Po 10 latach okazuje sie że są wady fabryczne i woda wykańcza blachę w okreslonych miejscach prawie w kazdym egzemplarzu. Po prostu czas degradacji jest tak długi ze wzgledu na porządną blachę i porządny ocynk. Jednak czas robi swoje i z blachy zostaje warstwa rdzy z dziura wielkości pięści. Dzieje się tak na obydu łączeniach tylnych nadkoli z błotnikiem od strony zewnętrznej. Nietety nie ma tego nawet jak zabezpieczyć. Mamy wówczas nowy ogromny otwór techniczny w progu z dostępem pod góry Blacharz za robote chce 1k za strone a samochód dzisiaj warty 3k.
Gdyby człowiek to wiedział 10 lat temu...
Z Mazdą jest ten "plus", że znane sa jej bolączki zanim rdza wyjdzie lakierem i jak ktoś zadbał za wczasu, to ma wzgledny spokój. Chodzi o M6.
Pod blokiem stoi piękna biała 3 letnia Insignia w wersji OPC, coś jak mazdowe MPS. I co ma na tylnych nadkolach? rudą. Ogniska dokładnie w tym samym miejscu co madzia. czyli od strony progu.
Mazda jest bardziej podatna i wymaga wiekszej opieki ale bez przesady. Piekne drogie auta też dopada ruda. To nie ta blacha i lakier co kiedyś.
NIE MA REGUŁY.
- Od: 23 lut 2016, 12:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości