Witam,
To o czym za chwilę przeczytacie przytrafiło mi się kilka miesięcy temu. Było to jedno z najgorszych przeżyć w moim życiu. Ale upłynęło już trochę czasu i patrzę na to z przymrużeniem oka.
Chodzi oto, że dobitnie przekonałem się na własnej skórze, że okazji nie ma i nikt nie jest ubezpieczony od ludzkiej głupoty. Ale do rzeczy.
W marcu 2010 r. udało mi się okazyjnie (tak wtedy myślałem) kupić od handlarza (z Ostrołęki) Mazdę 3 1.6 w dieslu z 2007 roku z przebiegiem 109 000 km (Francuz). Cena to 36 000 zł. Auto oczywiście tip top, bezwypadek, żadnej ryski, oczywiście o poduszkach nie wspominając.
Do weryfikacji doszło na trasie S7 z Wawy do Radomia. Trasa niedawno odnowiona, więc prędkość też odpowiednia. 130 km/h na wolniejszym pasie ruchu. w pewnej chwili uderzył mnie od tyłu Renault 19. Uderzenie było tak duże, że wytrąciło mnie z mojego toru jazdy, zjechałem na drugi pas i zacząłem jechać po barierkach oddzielających przeciwległe pasy ruchu. Co się okazało? To że kierowca Renault 35 letni bezrobotny z Białobrzegów, nie miał prawa jazdy (bo miał już zabrane przez Policje) i miał 2,5 promila we krwi to tylko dodatek. W mojej madzi jechały 4 osoby. Nikomu nic się nie stało poważniejszego (drobne stłuczenia i zadrapania), ale żadna z 8 poduszek powietrznych nie wybuchła. Auto miało skasowany przód aż za przednie koła. Za kilka dni, rzeczoznawca ocenił, że auto miało wcześniej dwa wypadki (przód i tył) i wycenił moją Mazde na dzień przed wypadkiem na 32 000 zł. Dodam tylko na marginesie, że auto miało zaślepki w miejscu wszystkich 6 poduszek powietrznych – a przed kupnem było sprawdzane w ASO i podpinane wielokrotnie pod komputer.
Mimo wszystko Mazda 3 to solidna maszyna i nawet powypadkowa daje duży poziom bezpieczeństwa. Daje to duży rozstaw osi i nisko osadzony środek ciężkości, długa maska... Wszyscy mówią, że to cud, że nic się nie stało...
2 miesiące walczyłem z ubezpieczycielem o wypłatę należnych pieniędzy. I zgadnijcie czym teraz jeżdzę?
Hehe, nie ma innej opcji. Mazda 3 to naprawdę dobry samochód.
Kupiłem osobiście z Niemiec, Mazdę 3 1.6 diesel z 2005 r. z przebiegiem 97000 km. Auto od kobiety, masę faktur mam z Aso, regularne przeglądy (cena 37000). Na co mi to przyjdzie. Nie wiem, pożyjemy zobaczymy....
PS. Tą rozbitą mazdę kupił handlarz, będzie ją remontował, brrrr.....