Strona 1 z 2

Kupno samochodu w komisie – Wasze opinie.

PostNapisane: 30 kwi 2012, 19:17
przez bercikspeed
witam co sądzicie o komisach samochodowych będę wybierał się jakoś za tydzień najprawdopodobniej na ul. Połczyńską zobaczyć co oferują,najbardziej interesuję mnie 323f ba lub 626 ale nie wykluczone że kupie może jakiegoś Galanta lub coś innego,zdaję sobie sprawę że lepiej na pewno kupić od prywaciarza niż od Handlarza ale nie jestem do końca zdecydowany jaki model kupić i chciał bym usiąść w paru modelach aut i zobaczyć który mi najbardziej odpowiada chciał bym poznać wasze zdanie mam nadzieję że pomożecie :)

Re: Kupno Samochodu w Komisie

PostNapisane: 30 kwi 2012, 19:38
przez some1
Zawsze możesz usiąść, poprzymierzać się a kupić gdzie indziej lub z pewniejszego źródła jak już zdecydujesz się na konkretny typ.

A poza tym to kupować na spokojnie i nie napalać się na okazje. :)

PostNapisane: 30 kwi 2012, 19:41
przez loockas
Nie wiem jak w Twoich okolicach, ale u mnie jest bieda z takimi samochodami w komisach. Byłem wczoraj na Mysłowickiej Giełdzie. Tam jest kilka całkiem dużych komisów. Bardzo, bardzo trudno o samochody do 10kzł, trochę jest lepiej do 15kzł, ale też bez szaleństwa. Ja akurat szukam z przedziału 10-12k w sumie dowolnej marki i powiem Ci, ze nie znalazłem nic ciekawego. Tak naprawdę wybór zaczyna się do 25k do 45kzł. Bo na tym komis ma jakiś zysk, a i chętnych jest najwięcej. Tanich aut się nie opłaca im trzymać w komisie, bo marża jest nie wysoka. Tym bardziej ciężko znaleźć starszego japończyka.

PostNapisane: 30 kwi 2012, 19:41
przez Radex
ja jestem uprzedzony do handlarzy i komisów z wiadomych powodów...
a co do przymiarki... równie dobrze możesz znaleźć jakieś ogłoszenie osoby prywatnej i umówić się na oglądanie że niby jesteś zainteresowany

PostNapisane: 30 kwi 2012, 19:57
przez loockas
No ale w komisie masz tego więcej i nie musisz jeździć w kilka miejsc. Pod względem zobaczyć i przymierzyć się, to komis/salon jest ok. Zakup to już kwestia szcześcia. Czasem w komisie można trafić lepiej jak od kogoś z placu.

PostNapisane: 30 kwi 2012, 20:17
przez Radex
loockas napisał(a):No ale w komisie masz tego więcej i nie musisz jeździć w kilka miejsc. Pod względem zobaczyć i przymierzyć się, to komis/salon jest ok. Zakup to już kwestia szcześcia. Czasem w komisie można trafić lepiej jak od kogoś z placu.

pytanie było o kupno więc odniosłem się do kupna. w komisie NIGDY bym osobiscie nie kupil auta. moze to dlatego ze glownie spotykam sie z cwaniactwem sprzedawców....

PostNapisane: 30 kwi 2012, 20:41
przez loockas
Jeszcze trzeba odróżnić wiejski komis od salonu samochodów używanych gdzie często dostajesz gwarancję (symboliczną, ale zawsze), przegląd, ubezpieczenie itp.

Inny temat to handlarze, którzy sprzedają tylko sprowadzone auta. Tutaj też można trafić lepiej i gorzej. Ja się ich zawsze bałem. Zyg mnie nakłonił, żebym jednemu zaufał i nawet się udało :P

PostNapisane: 30 kwi 2012, 22:32
przez Szymon
loockas napisał(a): Zyg mnie nakłonił, żebym jednemu zaufał i nawet się udało


wyglądał na godnego zaufania, czyż nie? Jego gabinet podobnie.

Re: Kupno Samochodu w Komisie

PostNapisane: 1 maja 2012, 06:47
przez bercikspeed
tu znalazłem 323f ba na połczynskiej ale juz widac ze dostała strzał w <dupa>
http://otomoto.pl/mazda-323f-C23951701.html

PostNapisane: 9 maja 2012, 20:56
przez miro62
Mateusz napisał(a):W komisie też można kupić od prywaciarza ;) Kwestia rozmowy z pracownikiem komisu, a nie właścicielem, Kazimierz III Wielki na bilecie Narodowego Banku Polskiego w dłoń i jest szansa, że zdobędziesz kontakt do właściciela.
Ale to ma sens tylko przy naprawdę wartych uwago egzemplarzach – jest realna szansa na ominięcie marży komisu. Tak, wiem, typowa dla naszego narodu kombinatoryka ;)

Pozdrawiam, Mateusz.

Kupiłem "Madzie" w komisie i zanim zapłaciłem, dostałem namiary na właściciela (byłego) i rozmawiałem z nim telefonicznie na temat autka. Gość zostawił auto w rozliczeniu i ominięcie marży nie wchodziło w grę w takiej sytuacji bryka była własnością komisu. Przykład 2 to jeśli ktoś kupuje w kredycie, który załatwia komis z właścicielem nie pogadasz – on dostaje gotóweczkę ustaloną z komisem.

PostNapisane: 11 maja 2012, 12:16
przez Alkomaty.net.pl
Kupno auta w komisie zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem,musimy liczyć się z tym,ze auto ma wyższa cene a i często też niewidoczne usterki. Wole kupić samochód od osoby prywatnej,to zdecydowanie bardziej pewne źródło niż komis.

PostNapisane: 28 lis 2017, 22:18
przez Madziol
loockas napisał(a):Jeszcze trzeba odróżnić wiejski komis od salonu samochodów używanych gdzie często dostajesz gwarancję (symboliczną, ale zawsze), przegląd, ubezpieczenie itp.

Inny temat to handlarze, którzy sprzedają tylko sprowadzone auta. Tutaj też można trafić lepiej i gorzej. Ja się ich zawsze bałem. Zyg mnie nakłonił, żebym jednemu zaufał i nawet się udało :P

Witam
Gratuluje mnie się nie udało. Walczę z DPF-em, nie znam jeszcze przyczyny dlaczego się tak szybko zapycha. Ale już wiem, że łożyska z przodu do wymiany i ze puknięty z tyłu. Zastanawiam się na skorzystaniu z rękojmi, ale poczekam jak się więcej na zbiera.
PZDR

PostNapisane: 28 lis 2017, 23:12
przez Gamboa
ja jak chce sprzedać auto oddaje na komis, gość bierze za to 100-200 zł, wystawia robi zdjęcia itd i jak sprzeda jade po kase. także nie wszystkie auta na komisach sa handlarza

PostNapisane: 28 lis 2017, 23:22
przez Neonixos666
Gamboa napisał(a):ja jak chce sprzedać auto oddaje na komis, gość bierze za to 100-200 zł, wystawia robi zdjęcia itd i jak sprzeda jade po kase. także nie wszystkie auta na komisach sa handlarza


i ja bym nie kupił takiego samochodu, kupując auto chcesz o nim dowiedzieć się jak najwięcej a nikt o nim nie powie więcej jak właściciel, co było robione od kogo kupione kto go użytkuje i jakie ma podejście do dbania o samochód. Jak coś będzie nie tak a face z komisu ściemnił to potem kto za to będzie odpowiadał?

PostNapisane: 29 lis 2017, 00:04
przez Madziol
Neonixos666 napisał(a):
Gamboa napisał(a):ja jak chce sprzedać auto oddaje na komis, gość bierze za to 100-200 zł, wystawia robi zdjęcia itd i jak sprzeda jade po kase. także nie wszystkie auta na komisach sa handlarza


i ja bym nie kupił takiego samochodu, kupując auto chcesz o nim dowiedzieć się jak najwięcej a nikt o nim nie powie więcej jak właściciel, co było robione od kogo kupione kto go użytkuje i jakie ma podejście do dbania o samochód. Jak coś będzie nie tak a face z komisu ściemnił to potem kto za to będzie odpowiadał?

Witam
Ukrywanie informacji to oszustwo. Art. 286 k.k. i kropka. Do puki w tym kraju nie stanie się to normą do puty ten kraj nie będzie normalny. Może zacznijmy od poważnych rzeczy, bo nie chodzi mi o sworznie czy wahacze, ćwiartki i inne.
PZDR

Re: Kupno Samochodu w Komisie

PostNapisane: 29 lis 2017, 00:06
przez Neonixos666
tylko w takiej sytuacji odpowiada właściciel a nie jakiś tam komis bo na umowie nie ma komisu.

PostNapisane: 29 lis 2017, 15:36
przez dadan
Neonixos666 napisał(a):kupując auto chcesz o nim dowiedzieć się jak najwięcej a nikt o nim nie powie więcej jak właściciel, co było robione od kogo kupione kto go użytkuje i jakie ma podejście do dbania o samochód. Jak coś będzie nie tak a face z komisu ściemnił to potem kto za to będzie odpowiadał?


Wszystko zależy na jakiego właściciela trafisz, dzwonie z ogłoszenia, pytam się jaki olej w silniku jest zalany, a facet do mnie : "yyy, eee...teraz to mnie pan zaskoczył". Po tym tekście odechciało mi się dalszej rozmowy. Czasami janusze nie wiedzą kompletnie nic o swoim aucie, na dobrą sprawe komisant zna się na motoryzacji i jest w stanie co nieco o stanie technicznym się wypowiedzieć, pytanie czy chce informować o nim klienta :)

Re: Kupno samochodu w komisie – Wasze opinie.

PostNapisane: 29 lis 2017, 16:38
przez jurand
Często jest tak, że komis czy handlarz nie znają szczegółów (olej ;) ) a wszystko wygląda OK, silnik – pszczółeczka i nie myty, papiery OK. Wtedy musi ci poświęcić nawet 2-3 h plus ewentualny przegląd.
Jeśli twierdzi, że nie ma na to czasu – Sayonara!!! papa
Tak kupowałem Premacy – od handlarza. Nawet powiedział, że to auto z rozliczenia i poprzedni właściciel zamienił na Subaru za dopłatą. Handlarz jedynie doprowadził wnętrze do stanu "na wyjściowo" i nawet chwalił się nowym nabytkiem – odkurzaczem piorącym.
Jeszcze kiedy się umawialiśmy telefonicznie spytałem o kilka szczegółów (olej też – nie miał bladego pojęcia!) oraz zaznaczyłem, że jak przyjadę silnik ma być zimny! :>
Musiał mi poświęcić około 2 h i widziałem po twarzy, że żyłka mu powoli puszcza ale nic nie mówił <nie powiem>
W takim przypadku jeśli ktoś nie zna modelu auta lub po prostu nie zna się dobrze jak przyjedzie ze znajomym, który jest w temacie. Trzeba sprawdzić jak najwięcej aby zminimalizować ryzyko przyszłej wtopy! I tak wiadomo, że kupno używki to trochę totolotek.

PostNapisane: 29 lis 2017, 19:12
przez Neonixos666
jurand napisał(a):Trzeba sprawdzić jak najwięcej aby zminimalizować ryzyko przyszłej wtopy! I tak wiadomo, że kupno używki to trochę totolotek.


To prawda ale o ile w przypadku totolotka nie mamy za bardzo wpływu czy wygramy czy nie to w przypadku zakupu auta jeśli poczynimy pewne kroki to możemy ryzyko ograniczyć do minimum bo całkowicie go nie wyeliminujemy. Podstawa to nie dać się emocjom i realnie podejść do tematu, bez pośpiechu czy naciskowi kogoś z rodziny, nawet jak jedziemy daleko to nie wmawiać sobie ,,skoro już tyle jechałem to może go już wezmę żeby nie gadali że wycieczkę sobie zrobiłem" lepiej wydać 100 czy 200zł na podróż niż potem parę tysięcy na naprawy.

PostNapisane: 2 gru 2017, 00:07
przez Madziol
Witam
Zgadzam się z Wami (jurand i neo...) ale to jest jak w tym skeczu cytuję "No k..wa wszystko kupiłam" (a kakała niema) i ja też nawet kolegę co ekstra szprecha poprosiłem żeby zadzwonił do Niemca i co handlarz i tak coś ukrył bardzo szybko zapełniam DPF-a, ale nie uprzedzając jak innym skeczu chyba znalazłem dobre miejsce.
PZDR