Olej 2T jako dodatek do ON – fakty i mity...
ja dzis wlewam do baku mixol s z lotosu bo niemoglem znalesc 2T. jutro czeka mnie trasa 600 km wiec zobaczymy co to mi tam porobi w silniku i teraz pytanie czytalem na innych forach ze na pelen bak leja 500 ml zas inni tylko 200 ml. i ile wkoncu wlac bo na opakowaniu niepisze
- Od: 26 wrz 2010, 12:12
- Posty: 2321 (4/1)
- Skąd: PUCK
- Auto: mazda 323f '99 2,0 ditd sport edition
viewtopic.php?f=312&t=106621&start=0
Post przez boczek86 » wczoraj, 18:50
bo niemoglem znalesc 2T
kolego 2T można kupić np Makita, Stihl (półsyntetyczne). poszukaj tam gdzie są piły motorowe. wykaszarki itp.
jak zaczęła mi się wytrącać parafina z paliwa to wlałem na zbiornik 1l benzyny, 0,5l oleju 2T i po przejechaniu 200km padła mi pompa wtryskowa. może to zbieg okoliczności ale na drugi raz nic nie wleje
Faktycznie na forum Mercedesa jest to bardzo popularny temat i częsta praktyka stosowania 2t jako dodatku do oleju napędowego,forum Toyoty także jest wiele tematów z tym związanych:
"Poza tym jeden z uzytkownikow wspominal ze toyota na rynek afrykanski ma w swojej instrukcji zalecenie dolewania tego oleju w przypadku paliwa o niskich wlasnosciach smarnych..."
Kolejny wątek:
Tak czytam te fora w RPA i wychodzi na to, że jedynym negatywnym stwierdzonym efektem stosowania oleju 2suw w dieslu jest niebieski kolor końcówek wtryskiwaczy. Nie ma osadów na wtryskiwaczach, tylko niebieski kolor, co nie wpływa na jakość pracy wtryskiwacza.
Współczesny ON ze względu na usunięcie siarki ma właściwości smarne na granicy normy utrzymywane dodatkami chemicznymi poprawiającymi smarowność. Kiedyś właściwości smarne miał wyjątkowo duże i z zapasem. Jeżeli mamy pewność, że używane paliwo spełnia normy i nie ma zanieczyszczeń, to nie trzeba do niego dodawać lubryfikantów. Ale jeżeli paliwo miałoby nie trzymać norm jeśli chodzi o właściwości smarne, albo nasz silnik nie jest najnowszą konstrukcją z czasów najnowszych norm, to dodawanie oleju 2suw do diesla nie wpłynie negatywnie na silnik, a zapewni pompie i wtryskiwaczom dobre smarowanie, nie zbędne do ich bezawaryjnej długowiecznej pracy.
Główne przyczyny występujących przyczyn awarii wtryskiwaczy i pomp w dieslach, w kolejności częstości ich występowania:
1) Zanieczyszczenia w paliwie
2) Woda w paliwie
3) Za niska smarowność paliwa
Nie polecają oleju 2suw syntetycznego, tylko półsyntetyk o niskiej ilości popiołów w wyniku spalania.
Polecają Liqui Moly No. 1052 (olej do 2 suwowych kosiarek ) lub Meguin semi synthetic – też znają Meguina i wiedzą co dobre
To tyle wieści z RPA
Może ktoś tam jeszcze coś u nich wyczyta, bo dużo dyskusji u nich na ten temat.
Zresztą Niemcy nawet do beemek tego LM 1052 zalewają też http://www.bmw-drivers.de/forum-68/2-ta ... 850,2.html
i do nowoczesnych TDI VW http://www.motor-talk.de/forum/liqui-mo ... 93700.html
Bardzo prosiłbym Naszych cenionych ekspertów od DITD (JAkSA,TADZIOL) o ich opinię na ten temat.
"Poza tym jeden z uzytkownikow wspominal ze toyota na rynek afrykanski ma w swojej instrukcji zalecenie dolewania tego oleju w przypadku paliwa o niskich wlasnosciach smarnych..."
Kolejny wątek:
Tak czytam te fora w RPA i wychodzi na to, że jedynym negatywnym stwierdzonym efektem stosowania oleju 2suw w dieslu jest niebieski kolor końcówek wtryskiwaczy. Nie ma osadów na wtryskiwaczach, tylko niebieski kolor, co nie wpływa na jakość pracy wtryskiwacza.
Współczesny ON ze względu na usunięcie siarki ma właściwości smarne na granicy normy utrzymywane dodatkami chemicznymi poprawiającymi smarowność. Kiedyś właściwości smarne miał wyjątkowo duże i z zapasem. Jeżeli mamy pewność, że używane paliwo spełnia normy i nie ma zanieczyszczeń, to nie trzeba do niego dodawać lubryfikantów. Ale jeżeli paliwo miałoby nie trzymać norm jeśli chodzi o właściwości smarne, albo nasz silnik nie jest najnowszą konstrukcją z czasów najnowszych norm, to dodawanie oleju 2suw do diesla nie wpłynie negatywnie na silnik, a zapewni pompie i wtryskiwaczom dobre smarowanie, nie zbędne do ich bezawaryjnej długowiecznej pracy.
Główne przyczyny występujących przyczyn awarii wtryskiwaczy i pomp w dieslach, w kolejności częstości ich występowania:
1) Zanieczyszczenia w paliwie
2) Woda w paliwie
3) Za niska smarowność paliwa
Nie polecają oleju 2suw syntetycznego, tylko półsyntetyk o niskiej ilości popiołów w wyniku spalania.
Polecają Liqui Moly No. 1052 (olej do 2 suwowych kosiarek ) lub Meguin semi synthetic – też znają Meguina i wiedzą co dobre
To tyle wieści z RPA
Może ktoś tam jeszcze coś u nich wyczyta, bo dużo dyskusji u nich na ten temat.
Zresztą Niemcy nawet do beemek tego LM 1052 zalewają też http://www.bmw-drivers.de/forum-68/2-ta ... 850,2.html
i do nowoczesnych TDI VW http://www.motor-talk.de/forum/liqui-mo ... 93700.html
Bardzo prosiłbym Naszych cenionych ekspertów od DITD (JAkSA,TADZIOL) o ich opinię na ten temat.
Pozdrawiam
- Od: 22 sie 2011, 12:25
- Posty: 1
- Skąd: Tymowa
- Auto: Mazda 626 2.0 DiTD 90KM
2000r, RF2A
Do DiTD nic bym nie dodawał. Po co? konstrukcja wtryskiwacza jest pancerna, zwykła ropa w zupełności wystarcza. Osobiście dodaję raz na 8000km FORTE ADFC na pełny zbiornik – ma normę EN590 i smarowalność dużo wyższą aniżeli zwyły napęd ze stacji. Z moich doświadczeń wynika, że....powyższe wystarczy.
Ciekawy wątek
Ciekawy wątek
Wyczerpałem już jedną litrową butelkę Liqui Moly #1052 2-takt Motor-Oil, w samochodzie czeka następna, świeżo zakupiona, na kolejne tankowanie. Koszt 40zł/l, wychodzi na to samo, co tankowanie paliwa typu premium. Z tym, że zostało nieoficjalnie (na niemieckim forum) potwierdzone laboratoryjnie zdecydowane poprawienie smarności paliwa po dolewce 200-250ml na cały bak paliwa. Zauważono także wyrównanie się korekt wtryskiwaczy. Oprócz Liqui Moly #1052 polecane też są Shell VSX Advance 2T oraz Orlen Platinum 2T. Ważne, aby olej ten był półsyntetyczny, gdyż taki najlepiej się spala przy jednoczesnym nieznacznym podniesieniu temperatury spalania. Olej 2T mineralny ma zbyt niską temp. spalania i zostawia dużo osadów, z kolei pełny syntetyk ma ją dość wysoką, w wyniku czego nie spala się całkowicie w cylindrach, lecz następuje jego dopalenie w turbinie / układzie wydechowym.
Użytkownicy diesli z DPF stwierdzili rzadziej powtarzające się cykle wypalania filtra cząstek.
Dodawanie oleju 2T to ponoć metoda dość stara. Gdy powiedziałem sprzedawcy z osiedlowego Motozbytu, że potrzebuję oleju 2T w celu dodania do ropy, to się uśmiechnął pod nosem i powiedział, że to już taryfiarze od dawna praktykowali.
Warto poczytać o tym wszystkim w internecie.
EDIT:
Dodam jeszcze, że po 2-3 tankowaniu z dodatkiem oleju 2T miała miejsce w mojej maździe autokalibracja wtryskiwaczy.
Użytkownicy diesli z DPF stwierdzili rzadziej powtarzające się cykle wypalania filtra cząstek.
Dodawanie oleju 2T to ponoć metoda dość stara. Gdy powiedziałem sprzedawcy z osiedlowego Motozbytu, że potrzebuję oleju 2T w celu dodania do ropy, to się uśmiechnął pod nosem i powiedział, że to już taryfiarze od dawna praktykowali.
Warto poczytać o tym wszystkim w internecie.
EDIT:
Dodam jeszcze, że po 2-3 tankowaniu z dodatkiem oleju 2T miała miejsce w mojej maździe autokalibracja wtryskiwaczy.
Kolego kubsztyk bez urazy, ale Twa wiedza w tym zakresie trochę się zdezaktualizowała, ale o tym trochę później.
Grupa zapaleńców z forum mercedesa doszła do wniosku, że najlepsze diesle z gwiazdą na czole pracują jako woły robocze z plakietką Taxi. Niebotyczne, wręcz niewyobrażalne przebiegi, tak wysokie, że umysł Naszego rodaka nie jest w stanie pojąć! Bo wiadomo wszem i wobec, że u nas max. jakie ma każde auto to 180kkm. Owszem zdarzają się rodzynki co mają 200kkm i więcej, ale to są rodzynki, jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne etc. Jak się okazało auta z gwiazdą (nie wiem dlaczego, ale x3 po rząd napisałem trójzębem) na czole są karmione minimalnymi ilościami pewnych specyfików. Tymi specyfikami są dobrze znane simsoniarzom (nie mam na myśli tego żółtego simsona z TV) – właśnie są oleje do dwutaktów (kosiarek, pił, motorynek itp.).
Więc jak to jest z tymi olejami 2T? Dobre są czy nie? Każdy się nadaje czy nie? Lać, czy nie lać? Otóż jak się okazało nie każdy olej spełnia swe zadanie tak jak powinien. Tak jak w każdej płaszczyźnie czy tam obszarze funkcjonalnym naszego kolorowego, pełnego piękna i wykwintnych doświadczeń życiowych są gwiazdy, jednostki wybitne i takie przeciętne, które są bo są oraz takie za które pozostała część się wstydzi.
Można sobie zadać pytanie: ale gdzie w DE – przecież oni mają najlepszy ON w galaktyce ze sztandarowym Shellem ...coś tam... GTL PowerRacing na czele z kosmiczną technologią i coś skowronki ćwierkają po ostatnich newsach na temat stanowiska NAFTA z Qatarem na czele, że będzie to falstart taki jak Apollo13 – dla zainteresowanych można doczytać o co w tym chodzi – źródła nie podam bo nie pamiętam – krótko mówiąc nie ma się czym podniecać, jest to takie samo ….. co u nas. A jednak mimo to. Posiadając najlepszy ON, za którym inni którzy nie mają do niego dostępu silnią się jak kwiat lotosu za kroplą rosy. Mimo wszystko pakują do swych nowych jeszcze na gwarancji aut i szrotów którym minęło więcej wiosen ten magiczny sok z gumi jagód jakim jest olej 2T, którego celem jest poprawienia spalania mieszanki. Ba nawet niektóre z ASO zalecają przy kłopotliwych jednostkach lanie tego celem poprawienia kultury pracy serducha auta. Nieważne czy ma wynalazki proeko typu DPF itp. Leją. Leją na potęgę z głową uniesioną i są z tego dumni. Dlaczego, może ktoś spytać, przecież dzisiejszy ON to nie to co kiedyś??? Właśnie i tu jest całe cluo sprawy. Dzięki temu, że jesteśmy proeko i ten-tego, ON staje się tak naprawdę coraz gorszej jakości. Słynna sprawa odejścia znanych marek od Bosha (jak mnie pamięć nie myli chodziło głównie o wtryski i jakieś pompy). Los marek które wyszły od Bosha okazał się dla nich okrutny, nie dość, że przegrały sprawę i musiały bulić zielone to nowy dostawca okazał się po prostu niekompetentny i znowu lanie. Ale niestety często tak bywa jak ktoś jest ogarnięty megalomanią. Także wniosek jeden każdy ON to się nadaje do ….. I, aby te wszystkie tryby funkcjonowały zgodnie z oczekiwaniem to trza lać. Można doczytać (źródła znowu nie podam) o tym co się dzieje w południowej Afryce, po prostu standard.
Były robione próby. Znaleźli się nawet zapalnicy którzy przeprowadzali badania poszczególnych mieszanek. Badania były przeprowadzane w laboratoriach firm petrochemicznych, do każdej próbki certyfikat ze szczegółowym opisem. Także profi podejście. Sprawa jest spora i sporo ludzi w nią zaangażowanych, także z wykonaniem zlecenia i np. płatnościami za takie badanie nie było większych problemów. Wniosek jak się okazuje jeden trza lać.
Lać czy nie lać oto jest wątpliwość. Żeby lać trzeba wiedzieć co, a nie każdy olej 2T spełnia swoje zadanie (ale o tym już pisałem). Osobiście zastanowił bym się nad laniem oleju 2T rodzimego producenta, poza wynikami z korekt i subiektywnymi odczuciami lejących nic więcej nie ma. Może się okazać w dłuższej perspektywie, że to był zły wybór.
Co lać. No właśnie i tu kolego kubsztyk LM1052 Panowie od tego oleju chyba wyczuli niesłabnący, rosnący popyt i podnieśli ceny. Teraz ten specyfik jest sporo droższy w PL niż w DE. Najnowsze wyniki badań jako top przedstawiają jakiś Monzol5C dostępny tylko w DE. Ale z tych topowych mamy dostęp do Ravenola, Elfa (z interesowanych odsyłam do lektury, do znalezienia w necie (Boże jak ja tego słowa nie znoszę)).
Po co lać. Leje się po to, aby poprawić parametry spalania i dzięki temu czyścić i smarować delikatne mechanizmy serducha. Dlatego np. syntetyczne oleje 2T niebardzo się nadają, za wysoka temperatura spalania, za dużo dodatków itp. Jeśli wtryski mamy na „–” to znaczy, że są zalepione, nieprawidłowo rozpylają – do czyszczenia. Jeśli „+” to mamy do czynienia z laniem paliwem tzn. do smarowania lub do wymiany jeśli mechaniczne uszkodzenie. Lejącym do wynalazków typu DPF na badaniu spalin wykazywało taką mieszaninę, że były podejrzenia o uszkodzenia maszynki diagnostycznej gdzie po kilkukrotnym powtórzeniu badania wypuszczano delikwenta z twierdzeniem, że auto musi na wodę pracować – nie jest to jeden przypadek!
Jaki ON. Najlepszy dostępny tylko na niektórych zajezdniach komunikacji miejskiej IZ40 (podobno Gold arktyczny to właśnie to samo). Co do paliwa premium sam lałem cały czas na potęgę, ale od teraz mówię dość. Tylko ON z Lotosu (podobno ma lepsze właściwości niż konkurencja) nie wiele, ale zawsze. Chodzi tu o liczbę cetanową, która wraz z dodaniem oleju 2T spada (z jednym więcej z innym mniej, ale zawsze). Także wolę mieć lepszą bazę wyjściową. Jak ktoś jest zainteresowany dodawaniem innych uszlachetniaczy (robiących ze standardu markę Premium) to są one łatwo dostępne w bańkach min. 30L coś po 400Plnów netto. Czasami uważne oko wychwyci jak np. pracownik stacji leci z kanistrem z cieczą i nie jest to próba (próba jest brana przy wyjściu z fabryki i ende), lub kierowca cysterny się podejrzanie koło beczki kręci (i nie on też nie odlewa próby, a raczej coś dolewa). Czasami mamy pecha i cysterna kolejowa od wielkiego brata jest przepompowywana na autocysternę i dalej już leci do zbiornika dla klienta indywidualnego – gdzie w takim systemie jest brana próba jeśli paliwo nie jest brane z petrochemii? Wierzyć pozostaje w myśl zasady mniej wiesz lepiej śpisz, że próba zgodnie z kartami technologicznymi została pobrana. Jest to łańcuszek, tak poukładany, że jakiekolwiek zmiany, opóźnienia są niemożliwe – nawet wojskowi logistycy z desantu w Normandii przy tym wymiękają. Także co pozostaje zwykłemu zjadaczowi chleba codziennego – lać, lać, lać 2T do ON – uchroń Nas Panie Boże od złego.
Dlaczego cicho sza? Głównie chodzi o jakieś przepisy proeko i coś związane ze skarbówką.
Od siebie dodam, że nie jestem związany z żadnym producentem, żadną marką, nie jestem zwolennikiem jakiegoś lobby. Nie powiem, kiedyś siedziałem w koncernie chemicznym i nie są mi obce metody działania takich organizacji. Tak na marginesie jeśli weźmie się pod lupę taką organizację to z profilu psychologicznego (takiego jak stawia się człowiekom – przypomniała mi się ta bajka z tym kotem w paski i ananasem na głowie) wychodzi podły psychopata z rozdwojeniem jaźni i elementem narcyzmu.
Ja po prostu przeczytałem ileś set (chyba coś około 2k), zasięgnąłem języka u znanych mi i wiarygodnych dla mnie źródeł. I tak ot co, w przypływie weny twórczej pomiędzy dylematem golonka czy mineta postanowiłem wyrazić swoją opinię.
Kolego kubsztyk, jeśli będę miał problem ze zdobyciem tych topowych, zdecyduję się na stary, sprawdzony, poczciwy LM1052. Przeboleję te kilka złotych tylko pozostanie mi taki niesmak, że znowu ktoś mnie dyma bez mydła. Hmmm z drugiej strony może to też przyczyniło się to tego postu, po prostu mam już dość tego dymania, aż cały tyłek boli.
Pozdrowienia dla dwutaktowców.
Ps. Przypomniały mi się słowa Kancelrz Niemiec, że trza stawiac na przemysł motoryzacyjny on nas wyciągnie z recesji – hmmm – szkoda, że nie produkujemy nic swojego dla bliźniego na potęgę.
Grupa zapaleńców z forum mercedesa doszła do wniosku, że najlepsze diesle z gwiazdą na czole pracują jako woły robocze z plakietką Taxi. Niebotyczne, wręcz niewyobrażalne przebiegi, tak wysokie, że umysł Naszego rodaka nie jest w stanie pojąć! Bo wiadomo wszem i wobec, że u nas max. jakie ma każde auto to 180kkm. Owszem zdarzają się rodzynki co mają 200kkm i więcej, ale to są rodzynki, jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne etc. Jak się okazało auta z gwiazdą (nie wiem dlaczego, ale x3 po rząd napisałem trójzębem) na czole są karmione minimalnymi ilościami pewnych specyfików. Tymi specyfikami są dobrze znane simsoniarzom (nie mam na myśli tego żółtego simsona z TV) – właśnie są oleje do dwutaktów (kosiarek, pił, motorynek itp.).
Więc jak to jest z tymi olejami 2T? Dobre są czy nie? Każdy się nadaje czy nie? Lać, czy nie lać? Otóż jak się okazało nie każdy olej spełnia swe zadanie tak jak powinien. Tak jak w każdej płaszczyźnie czy tam obszarze funkcjonalnym naszego kolorowego, pełnego piękna i wykwintnych doświadczeń życiowych są gwiazdy, jednostki wybitne i takie przeciętne, które są bo są oraz takie za które pozostała część się wstydzi.
Można sobie zadać pytanie: ale gdzie w DE – przecież oni mają najlepszy ON w galaktyce ze sztandarowym Shellem ...coś tam... GTL PowerRacing na czele z kosmiczną technologią i coś skowronki ćwierkają po ostatnich newsach na temat stanowiska NAFTA z Qatarem na czele, że będzie to falstart taki jak Apollo13 – dla zainteresowanych można doczytać o co w tym chodzi – źródła nie podam bo nie pamiętam – krótko mówiąc nie ma się czym podniecać, jest to takie samo ….. co u nas. A jednak mimo to. Posiadając najlepszy ON, za którym inni którzy nie mają do niego dostępu silnią się jak kwiat lotosu za kroplą rosy. Mimo wszystko pakują do swych nowych jeszcze na gwarancji aut i szrotów którym minęło więcej wiosen ten magiczny sok z gumi jagód jakim jest olej 2T, którego celem jest poprawienia spalania mieszanki. Ba nawet niektóre z ASO zalecają przy kłopotliwych jednostkach lanie tego celem poprawienia kultury pracy serducha auta. Nieważne czy ma wynalazki proeko typu DPF itp. Leją. Leją na potęgę z głową uniesioną i są z tego dumni. Dlaczego, może ktoś spytać, przecież dzisiejszy ON to nie to co kiedyś??? Właśnie i tu jest całe cluo sprawy. Dzięki temu, że jesteśmy proeko i ten-tego, ON staje się tak naprawdę coraz gorszej jakości. Słynna sprawa odejścia znanych marek od Bosha (jak mnie pamięć nie myli chodziło głównie o wtryski i jakieś pompy). Los marek które wyszły od Bosha okazał się dla nich okrutny, nie dość, że przegrały sprawę i musiały bulić zielone to nowy dostawca okazał się po prostu niekompetentny i znowu lanie. Ale niestety często tak bywa jak ktoś jest ogarnięty megalomanią. Także wniosek jeden każdy ON to się nadaje do ….. I, aby te wszystkie tryby funkcjonowały zgodnie z oczekiwaniem to trza lać. Można doczytać (źródła znowu nie podam) o tym co się dzieje w południowej Afryce, po prostu standard.
Były robione próby. Znaleźli się nawet zapalnicy którzy przeprowadzali badania poszczególnych mieszanek. Badania były przeprowadzane w laboratoriach firm petrochemicznych, do każdej próbki certyfikat ze szczegółowym opisem. Także profi podejście. Sprawa jest spora i sporo ludzi w nią zaangażowanych, także z wykonaniem zlecenia i np. płatnościami za takie badanie nie było większych problemów. Wniosek jak się okazuje jeden trza lać.
Lać czy nie lać oto jest wątpliwość. Żeby lać trzeba wiedzieć co, a nie każdy olej 2T spełnia swoje zadanie (ale o tym już pisałem). Osobiście zastanowił bym się nad laniem oleju 2T rodzimego producenta, poza wynikami z korekt i subiektywnymi odczuciami lejących nic więcej nie ma. Może się okazać w dłuższej perspektywie, że to był zły wybór.
Co lać. No właśnie i tu kolego kubsztyk LM1052 Panowie od tego oleju chyba wyczuli niesłabnący, rosnący popyt i podnieśli ceny. Teraz ten specyfik jest sporo droższy w PL niż w DE. Najnowsze wyniki badań jako top przedstawiają jakiś Monzol5C dostępny tylko w DE. Ale z tych topowych mamy dostęp do Ravenola, Elfa (z interesowanych odsyłam do lektury, do znalezienia w necie (Boże jak ja tego słowa nie znoszę)).
Po co lać. Leje się po to, aby poprawić parametry spalania i dzięki temu czyścić i smarować delikatne mechanizmy serducha. Dlatego np. syntetyczne oleje 2T niebardzo się nadają, za wysoka temperatura spalania, za dużo dodatków itp. Jeśli wtryski mamy na „–” to znaczy, że są zalepione, nieprawidłowo rozpylają – do czyszczenia. Jeśli „+” to mamy do czynienia z laniem paliwem tzn. do smarowania lub do wymiany jeśli mechaniczne uszkodzenie. Lejącym do wynalazków typu DPF na badaniu spalin wykazywało taką mieszaninę, że były podejrzenia o uszkodzenia maszynki diagnostycznej gdzie po kilkukrotnym powtórzeniu badania wypuszczano delikwenta z twierdzeniem, że auto musi na wodę pracować – nie jest to jeden przypadek!
Jaki ON. Najlepszy dostępny tylko na niektórych zajezdniach komunikacji miejskiej IZ40 (podobno Gold arktyczny to właśnie to samo). Co do paliwa premium sam lałem cały czas na potęgę, ale od teraz mówię dość. Tylko ON z Lotosu (podobno ma lepsze właściwości niż konkurencja) nie wiele, ale zawsze. Chodzi tu o liczbę cetanową, która wraz z dodaniem oleju 2T spada (z jednym więcej z innym mniej, ale zawsze). Także wolę mieć lepszą bazę wyjściową. Jak ktoś jest zainteresowany dodawaniem innych uszlachetniaczy (robiących ze standardu markę Premium) to są one łatwo dostępne w bańkach min. 30L coś po 400Plnów netto. Czasami uważne oko wychwyci jak np. pracownik stacji leci z kanistrem z cieczą i nie jest to próba (próba jest brana przy wyjściu z fabryki i ende), lub kierowca cysterny się podejrzanie koło beczki kręci (i nie on też nie odlewa próby, a raczej coś dolewa). Czasami mamy pecha i cysterna kolejowa od wielkiego brata jest przepompowywana na autocysternę i dalej już leci do zbiornika dla klienta indywidualnego – gdzie w takim systemie jest brana próba jeśli paliwo nie jest brane z petrochemii? Wierzyć pozostaje w myśl zasady mniej wiesz lepiej śpisz, że próba zgodnie z kartami technologicznymi została pobrana. Jest to łańcuszek, tak poukładany, że jakiekolwiek zmiany, opóźnienia są niemożliwe – nawet wojskowi logistycy z desantu w Normandii przy tym wymiękają. Także co pozostaje zwykłemu zjadaczowi chleba codziennego – lać, lać, lać 2T do ON – uchroń Nas Panie Boże od złego.
Dlaczego cicho sza? Głównie chodzi o jakieś przepisy proeko i coś związane ze skarbówką.
Od siebie dodam, że nie jestem związany z żadnym producentem, żadną marką, nie jestem zwolennikiem jakiegoś lobby. Nie powiem, kiedyś siedziałem w koncernie chemicznym i nie są mi obce metody działania takich organizacji. Tak na marginesie jeśli weźmie się pod lupę taką organizację to z profilu psychologicznego (takiego jak stawia się człowiekom – przypomniała mi się ta bajka z tym kotem w paski i ananasem na głowie) wychodzi podły psychopata z rozdwojeniem jaźni i elementem narcyzmu.
Ja po prostu przeczytałem ileś set (chyba coś około 2k), zasięgnąłem języka u znanych mi i wiarygodnych dla mnie źródeł. I tak ot co, w przypływie weny twórczej pomiędzy dylematem golonka czy mineta postanowiłem wyrazić swoją opinię.
Kolego kubsztyk, jeśli będę miał problem ze zdobyciem tych topowych, zdecyduję się na stary, sprawdzony, poczciwy LM1052. Przeboleję te kilka złotych tylko pozostanie mi taki niesmak, że znowu ktoś mnie dyma bez mydła. Hmmm z drugiej strony może to też przyczyniło się to tego postu, po prostu mam już dość tego dymania, aż cały tyłek boli.
Pozdrowienia dla dwutaktowców.
Ps. Przypomniały mi się słowa Kancelrz Niemiec, że trza stawiac na przemysł motoryzacyjny on nas wyciągnie z recesji – hmmm – szkoda, że nie produkujemy nic swojego dla bliźniego na potęgę.
witam ja sie wypowiem tylko tyle ze przetestowałem te wszystkie wynalazki 2t w dwusówach typy simson, mz, jawa itylko tyle powiem że szkoda waszej kasy najlepszy jest mixol bo w polsce jezdzi sie na polskim oleju. a kumpel robi 920km. wlewając 45l heleny i olejkow mu nie trza i jak to wytłumaczycie?
a to ma że na tych nowoczesnych olejkach 2t typu castrol i inne badziewia dwusówowy silnik się grzeje i dzwonią pierścionki a na mixolu niestety nie. czyli że mixol lepiej smaruje. a co do heleny to że jak ma się dobry silnik to i na gnojówce pojedzie a jak jest rzęch to mu i woda święcona nie pomoże.
Mazda to nie simson, java ani nawet mz-ta... Więc Twoje doświadczenie z olejem do dwusuwów wypracowane na dwusuwach liczy się tylko w dwusuwach... A przypomnę, DITD by Mazda to czterosuw I stosowanie olejów 2T w tym przypadku półsyntetycznych jest .
Aha...
Aha...
piszę się trochę inaczej.puding napisał(a):dwusówowy
no to już nie wiem co Wy chcecie? najpierw jaki olejek 2T byłby dobry, potem że mazda to czterosuw a nie jakiś simson czy cóś, jak lejecie półsyntetyk to dobrze ja tylko chciałem przekonać ze swojego doświadczenia że mixol z tych wszystkich olejów dostępnych na naszym rynku ma najlepsze właściwości smarne a chyba o to chodzi żeby smarować cały ten układ wraz z wtryskami.
Nie kolego, smarowanie to jedno a pozostawianie nagaru i innego syfu to drugie... tutaj liczy się "złoty środek" a nie właściwości smarne za wszelką cenę. I właśnie złotym środkiem jest półsyntetyk, który smaruje w stopniu zadowalającym, wycisza a przy tym wszystkim nie pozostawia po sobie syfu.
Ale do kosiarki/agregatu prądotwórczego dzięki Tobie będę lał mixol
Pozdrawiam
Ale do kosiarki/agregatu prądotwórczego dzięki Tobie będę lał mixol
Pozdrawiam
cieszę sie że wreszcie zaczęliśmy się rozumieć. ja osobiście się przyznam że stosowałem castrol 2T do ropki ale tylko z takiego powodu że nie znalazłem mixolu zagramanicą więcej jest opisane w Twarda praca zimnego ditd. z jakiegoś dziwnego powodu nie wiem dlaczego nikt nie ma wiecej pomysłow?
Witam,
niby po stosowaniu oleju LM 1052 i Monzolu 5C silnik lepiej pracuje, ale u mnie przygoda skonczyla sie tak ze po wyjechaniu 200 litrów ropy z mieszanka LM i 120 litrow ropy z Monzolem 5C, auto jest w warsztacie diagnoza walnięty tłok na 2cylindrze ( ciśnienie 20 bar), we wtorek będę wiedział co dalej , zaznaczam ze stosowalem mieszankę 1:200 , wtrysku sa Ok. Wiec nie wiem czy to przypadek czy nie.
Auto jeździ od nowości tylko po autostradzie ok 70 km /dziennie, wymiana filtrów paliwa oleju co 20 tysi w serwisie Mazdy.
niby po stosowaniu oleju LM 1052 i Monzolu 5C silnik lepiej pracuje, ale u mnie przygoda skonczyla sie tak ze po wyjechaniu 200 litrów ropy z mieszanka LM i 120 litrow ropy z Monzolem 5C, auto jest w warsztacie diagnoza walnięty tłok na 2cylindrze ( ciśnienie 20 bar), we wtorek będę wiedział co dalej , zaznaczam ze stosowalem mieszankę 1:200 , wtrysku sa Ok. Wiec nie wiem czy to przypadek czy nie.
Auto jeździ od nowości tylko po autostradzie ok 70 km /dziennie, wymiana filtrów paliwa oleju co 20 tysi w serwisie Mazdy.
-
wojtekdz
Na forum Laguny mało mnie nie zbesztali za zdanie j/w Ja też jestem zdania, że skoro w instrukcji nic nie pisali o dolewaniu czegokolwiek, to nie dolewam. Poprzedni właściciel podobno też nie dolewał i silnik radośnie dobija do 210kkm. Wg mnie te wszystkie specyfiki to tylko efekt placebo, a jedyną korzyść z ich stosowania ma producent
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości