Dyskusja – lepszy "bezwypadkowy" czy niebity ale z dużym przebiegiem?
A ja wolę kupić jak najmłodsze, z jak najniższym przebiegiem
– i pewnie każdy woli takie kupić, wszystko zależy od zasobów finansowych oraz ofert.
Niestety rynek polski jest specyficzny i nikt nie wierzy w przebiegi. Ja na szczęście operowałem głównie na rynku niemieckim – raz udało się kupić 10-letniego Opla Astrę II z przebiegiem 44 000km (oryginalny, od znajomej), a ostatnio tylko rynek duński – gdzie wszystko można sobie posprawdzać, i kupiona 5-letnia Mazda 3 z przebiegiem 75 000km, jeździ "jak nówka".
Znajoma kupiła 11-letnią Mazdę 323F 1.8 z przebiegiem 80 000km (w Danii) w przyzwoitej kwocie, i tak jak w/w Opel – jeździły "jak nówki", bez luzów, bez stuków – puków, przebieg jednak robi swoje.
Oczywiście, że i taki, który ma przejechane 200 000km może dobrze jeździć (jak dbasz, tak masz) ... ale prawda jest taka, że jeśli masz np. 2 te same modele, z jednego rocznika, i jeden ma przejechane 200 000km, a drugi 80 000km, to oczywiste jest, który będzie w lepszym stanie (zakładając ten sam styl jazdy) , i w przypadku którego ryzyko awarii będzie większe. Samochód to maszyna, z upływem każdego kilometra się zużywa.
Oczywiście inną sprawą jest to, że jeśli są to części eksploatacyjne, to tak jak mówi Gutek – czasami lepiej oszczędzić 50% na cenie zakupu i na bieżąco serwisować, uwzględniając wyższe ryzyko (w przypadku samochodu z większym przebiegiem). Ja tak robiłem przy ostatnim samochodzie, i w ostatecznym rozrachunku wyszło na to samo, w sensie, że kupiłem go taniej, ale sporo musiałem włożyć, a wyszło na to samo – w sensie, gdybym kupił nowszy (za wyższą kwotę), z niższym przebiegiem, wtedy bym nie musiał tyle wkładać (np. sprzęgło, tłumik, chłodnica, łożysko). Ale, że cenię sobie pewność i bezpieczeństwo, do tego koszty pracy w DK są spore (godzina pracy mechanika to ok. 500kr = +– 280zł), wolałem teraz kupić coś młodszego, z niskim przebigiem, wiadomo – cena wyższa, ale jednak pewniej się czuję i mam nadzieję, że warsztatów nie będę odwiedzał. Wyposażenie też nie takie złe
Każdy przypadek jest inny.
– i pewnie każdy woli takie kupić, wszystko zależy od zasobów finansowych oraz ofert.
Niestety rynek polski jest specyficzny i nikt nie wierzy w przebiegi. Ja na szczęście operowałem głównie na rynku niemieckim – raz udało się kupić 10-letniego Opla Astrę II z przebiegiem 44 000km (oryginalny, od znajomej), a ostatnio tylko rynek duński – gdzie wszystko można sobie posprawdzać, i kupiona 5-letnia Mazda 3 z przebiegiem 75 000km, jeździ "jak nówka".
Znajoma kupiła 11-letnią Mazdę 323F 1.8 z przebiegiem 80 000km (w Danii) w przyzwoitej kwocie, i tak jak w/w Opel – jeździły "jak nówki", bez luzów, bez stuków – puków, przebieg jednak robi swoje.
Oczywiście, że i taki, który ma przejechane 200 000km może dobrze jeździć (jak dbasz, tak masz) ... ale prawda jest taka, że jeśli masz np. 2 te same modele, z jednego rocznika, i jeden ma przejechane 200 000km, a drugi 80 000km, to oczywiste jest, który będzie w lepszym stanie (zakładając ten sam styl jazdy) , i w przypadku którego ryzyko awarii będzie większe. Samochód to maszyna, z upływem każdego kilometra się zużywa.
Oczywiście inną sprawą jest to, że jeśli są to części eksploatacyjne, to tak jak mówi Gutek – czasami lepiej oszczędzić 50% na cenie zakupu i na bieżąco serwisować, uwzględniając wyższe ryzyko (w przypadku samochodu z większym przebiegiem). Ja tak robiłem przy ostatnim samochodzie, i w ostatecznym rozrachunku wyszło na to samo, w sensie, że kupiłem go taniej, ale sporo musiałem włożyć, a wyszło na to samo – w sensie, gdybym kupił nowszy (za wyższą kwotę), z niższym przebiegiem, wtedy bym nie musiał tyle wkładać (np. sprzęgło, tłumik, chłodnica, łożysko). Ale, że cenię sobie pewność i bezpieczeństwo, do tego koszty pracy w DK są spore (godzina pracy mechanika to ok. 500kr = +– 280zł), wolałem teraz kupić coś młodszego, z niskim przebigiem, wiadomo – cena wyższa, ale jednak pewniej się czuję i mam nadzieję, że warsztatów nie będę odwiedzał. Wyposażenie też nie takie złe
Każdy przypadek jest inny.
nie wiedziałem gdzie to umieścić, więc wstawiam tutaj:
Norymberga – "Zagłębie okazji"
Krótki videoreportaż z wizyty w Norymergii – zagłębiu tureckich handlarzy. Z tego typu miejsc w większości pochodzą samochody z Niemiec w Polsce – tzw. "okazje".
Norymberga – "Zagłębie okazji"
Krótki videoreportaż z wizyty w Norymergii – zagłębiu tureckich handlarzy. Z tego typu miejsc w większości pochodzą samochody z Niemiec w Polsce – tzw. "okazje".
- Od: 23 lut 2016, 13:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
Innej opcji nie ma, skoro w Polsce są one często tańsze, niż w Niemczech ("bezwypadkowy, super stan"), ale ludzie bardzo lubią być oszukiwani. Nie wiem czy to tak trudno pojąć, że w Niemczech nikt dobrego samochodu za darmo nie odda, nie te czasy.
A jak widzę ogłoszenia ze Szwajcarii, Belgii, gdzie cena jest na poziomie najniższej, i "napaleńców", to ręce opadają. Proszę, jaka "fajna" oferta:
http://otomoto.pl/oferta/honda-civic-sz ... 9a89ff1b1c
z tym, że zerknijcie na zdjęcia z raportu:
http://www.autodna.pl/vin/SHHFK27606U00 ... 0e181728ea
Zastanawiam się, czy nie lepiej by było np. sprowadzić samochód z Danii do Niemiec, a nie do Polski, bo rynek tak rozjechany. Ostatnio podsunąłem gościowi Civica 2007 rok, 134 000km oryginalne, potwierdzone duńskimi przeglądami, w ciągłej eksploatacji – sprzedaje obecny właściciel, który ma ten samochód od prawie 4 lat, sprawdziłem też historię właścicielską i samochód stał przez cały swój dotychczasowy żywot wyrejestrowany przez 1 miesiąc, od listopada do grudnia 2012, kiedy to czekał na obecnego właściciela, tak to cały czas ciągłość zarejestrowania ... do tego profesjonalna konserwacja podwozia, nowy akumulator, klocki, tarcze z przodu, świeży przegląd techniczny, sprawdzone w bazie danych – żadnego zastawu na smaochodzie ... za 31 000zł z dowozem pod dom, to mi pisze, że drogo ... bo pewnie widzi takiego Szwajcara za 25 000zł, to wtedy dla niego drogo
No cóż ... powodzenia.
A jak widzę ogłoszenia ze Szwajcarii, Belgii, gdzie cena jest na poziomie najniższej, i "napaleńców", to ręce opadają. Proszę, jaka "fajna" oferta:
http://otomoto.pl/oferta/honda-civic-sz ... 9a89ff1b1c
z tym, że zerknijcie na zdjęcia z raportu:
http://www.autodna.pl/vin/SHHFK27606U00 ... 0e181728ea
Zastanawiam się, czy nie lepiej by było np. sprowadzić samochód z Danii do Niemiec, a nie do Polski, bo rynek tak rozjechany. Ostatnio podsunąłem gościowi Civica 2007 rok, 134 000km oryginalne, potwierdzone duńskimi przeglądami, w ciągłej eksploatacji – sprzedaje obecny właściciel, który ma ten samochód od prawie 4 lat, sprawdziłem też historię właścicielską i samochód stał przez cały swój dotychczasowy żywot wyrejestrowany przez 1 miesiąc, od listopada do grudnia 2012, kiedy to czekał na obecnego właściciela, tak to cały czas ciągłość zarejestrowania ... do tego profesjonalna konserwacja podwozia, nowy akumulator, klocki, tarcze z przodu, świeży przegląd techniczny, sprawdzone w bazie danych – żadnego zastawu na smaochodzie ... za 31 000zł z dowozem pod dom, to mi pisze, że drogo ... bo pewnie widzi takiego Szwajcara za 25 000zł, to wtedy dla niego drogo
No cóż ... powodzenia.
Ja do zakupu samochodu przymierzałem się przez rok. Pierwsze miało być używane audi a5 sportback. Przez kilka miesięcy czytałem fora i oglądałem setki ogłoszeń w Polsce i Niemczech. Wnioski mam takie: jeżeli samochód używany droższy niż powiedzmy 15k to tylko bezpośrednio z Niemiec(lub innego kraju) najlepiej przy pomocy jakiejś wyspecjalizowanej firmy która się zajmuje sprowadzaniem (chyba, że się sami na tym znamy) lub z Polski ale od pierwszego właściciela (kupione w Polsce w salonie) ale takich jest znikoma ilość w Polsce w porównaniu do sprowadzonych szrotów z Niemiec. Na przykładzie tego konkretnego modelu okazało się że są w Polsce osoby, które się specjalizują w sprowadzeniu tego modelu i wciskaniu ich jako okazje. Wystarczy poczytać fora i się oczy otwierają jak trudno jest o uczciwego handlarza. Te wszystkie memy o Januszach handlarzach to czysta prawda. Ja stwierdziłem, że bezpieczeństwo i bezproblemowość użytkowania to dla mnie priorytet i po roku rozeznawania się w temacie audi a5 w ciągu dwóch tygodni zdecydowałem się na nową mazdę 3 i nie żałuję wyboru. Co do tematu to są w internecie filmy jak składają samochód z połówek lub ćwiartek i robią to w ten sposób, że przy oględzinach w życiu tego nie wykryjesz. Jak dla mnie to za takie coś powinno być więzienie bo w czasie wypadku te "konstrukcje" składają się jak domek z kart. Pewnie z 90% samochodów z zagranicy sprzedawanych w Polsce jest po przejściach lub ostrym kręceniu licznika. Wystarczy wejść na autoscout24 zobaczyć jakie są tam ceny danego modelu i rocznika w Niemczech i zobaczyć jak to wygląda w Polsce. Często samochody są w cenach niższych niż w Niemczech. Chyba nikt nie uwierzy że handlarz dokłada do interesu . Co do samochodów ze stanów to 99% jest powypadkowych (często po bardzo poważnych dzwonach) bo innych w większości przypadków nie opłaca się sprowadzać, więc proponuję nawet nie patrzeć na ogłoszenia gdzie jest kraj pochodzenia USA. Nawet kupując powypadkowe świadomie, można się naciąć bo "prostowanie" wraków do zdjęć to częsta praktyka. Niestety ludzie lubią wierzyć, że trafili na okazję i akurat oni mają "perełkę" w promocyjnej cenie. Często słyszę jak ktoś kupił samochód, że powtarza za handlarzem, że kobieta jeździła (w sumie to raczej minus chyba ) czy dziadek do kościoła tylko. Ja bym wolał samochód z dużym potwierdzonym przebiegiem np 250k jak bym wiedział że wszystko jest ok niż szrot skręcony z 400k na 160k i nie wiadomo co jeszcze. Jak ktoś wierzy w 15 letnie samochody z Niemiec gdzie każdy ma po 160k przebiegu to powodzenia
Nie stereotypujmy z przebiegami... ze auto musi mieć taki a nie inny przebieg
ja mam w tej chwili...
Mazde 6 2004 rok – 121 tys km
Honde civic 2008 rok 98 tys km
Mazde CX-7 2010 rok 96 tys km przebiegu
oraz Dacie Logan Van 2012 rok 330 tys km przebiegu...
wszystkie Pb + LPG
im młodszy tym większy przebieg
A i jeszcze jedno dodam oglądałem nie dawno salonowego nie bitego 5 letniego fokusa 1,6 Pb z przebiegiem 70 tys km po jednej właścicielce ... i takiego szrota dawno nie widziałem wszystko w tym samochodzie było rozklekotane wszystko stukało, biło przy hamowaniu, szarpało przy ruszaniu – jedna usterka na drugiej... maskara jakaś a jaki ładny życiorys autko miało...
A co do powypadkowości.
Samochody po wypadkach "dużych" odpadają bo są niebezpieczne i wcześniej czy później wychodzą jakieś efekty tych wypadków.
Auta po kolizjach które wymagają wymiany elementów odkręcić jeden przykręcić drugi uważam za w pełni sprawne to moja opinia i nie każdy musi się z nią zgadzać.
Największa ingerencja blacharsko lakiernicza jaką mam w swoich samochodach to wymiana tylnych błotników w Maździe 6 z powodu korozji – było cięte było spawane szpachlowane i malowane. A nie od wypadku robota była...
ja mam w tej chwili...
Mazde 6 2004 rok – 121 tys km
Honde civic 2008 rok 98 tys km
Mazde CX-7 2010 rok 96 tys km przebiegu
oraz Dacie Logan Van 2012 rok 330 tys km przebiegu...
wszystkie Pb + LPG
im młodszy tym większy przebieg
A i jeszcze jedno dodam oglądałem nie dawno salonowego nie bitego 5 letniego fokusa 1,6 Pb z przebiegiem 70 tys km po jednej właścicielce ... i takiego szrota dawno nie widziałem wszystko w tym samochodzie było rozklekotane wszystko stukało, biło przy hamowaniu, szarpało przy ruszaniu – jedna usterka na drugiej... maskara jakaś a jaki ładny życiorys autko miało...
A co do powypadkowości.
Samochody po wypadkach "dużych" odpadają bo są niebezpieczne i wcześniej czy później wychodzą jakieś efekty tych wypadków.
Auta po kolizjach które wymagają wymiany elementów odkręcić jeden przykręcić drugi uważam za w pełni sprawne to moja opinia i nie każdy musi się z nią zgadzać.
Największa ingerencja blacharsko lakiernicza jaką mam w swoich samochodach to wymiana tylnych błotników w Maździe 6 z powodu korozji – było cięte było spawane szpachlowane i malowane. A nie od wypadku robota była...
e-tomek napisał(a):Innej opcji nie ma, skoro w Polsce są one często tańsze, niż w Niemczech ("bezwypadkowy, super stan"), ale ludzie bardzo lubią być oszukiwani. Nie wiem czy to tak trudno pojąć, że w Niemczech nikt dobrego samochodu za darmo nie odda, nie te czasy.
A jak widzę ogłoszenia ze Szwajcarii, Belgii, gdzie cena jest na poziomie najniższej, i "napaleńców", to ręce opadają. Proszę, jaka "fajna" oferta:
http://otomoto.pl/oferta/honda-civic-sz ... 9a89ff1b1c
z tym, że zerknijcie na zdjęcia z raportu:
http://www.autodna.pl/vin/SHHFK27606U00 ... 0e181728ea
Wysłałem to do Turbokamery
A jak będę kupowac Madzie za rok, to można liczyc na Twoja pomoc na rynku Duńskim?
I jeszcze pytanie. Czy takie zdjęcie oznacza wdupowjazd ?
- Od: 23 lut 2016, 13:50
- Posty: 795 (5/49)
- Skąd: Poznań
- Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG
Bigbluee – pewnie nic nie zrobią, bo nie jest zaznaczona opcja "bezwypadkowy".
A śmieszne, bo parę razy w dziale "Kupuję Mazdę" pisałem, jak nie było zaznaczonej opcji "bezwypadkowy", to ktoś odpisał, że może sprzedający zapomniał
Pewnie, daj znać, zobaczymy co da się zrobić.
jaskul – no tak, ale jak zrobiony to skąd masz wiedzieć, czy była lekka kolizja (jak przeważnie twierdzą handlarze), czy duży dzwon?
Dlatego ja z automatu odrzucam wszystko, co ma jakieś ślady kolizji, a to też dlatego, że jak nie ten, to inny – koniec końców znajdzie się taki, który będzie (naj)pewniejszy.
A śmieszne, bo parę razy w dziale "Kupuję Mazdę" pisałem, jak nie było zaznaczonej opcji "bezwypadkowy", to ktoś odpisał, że może sprzedający zapomniał
Pewnie, daj znać, zobaczymy co da się zrobić.
jaskul – no tak, ale jak zrobiony to skąd masz wiedzieć, czy była lekka kolizja (jak przeważnie twierdzą handlarze), czy duży dzwon?
Dlatego ja z automatu odrzucam wszystko, co ma jakieś ślady kolizji, a to też dlatego, że jak nie ten, to inny – koniec końców znajdzie się taki, który będzie (naj)pewniejszy.
e-tomek napisał(a):
jaskul – no tak, ale jak zrobiony to skąd masz wiedzieć, czy była lekka kolizja (jak przeważnie twierdzą handlarze), czy duży dzwon?
24 lata doświadczenia jako kierowca, 16 własnych (i żony) samochodów, 4 motory + doświadczenie z czasów studenckich jako pomoc w warsztacie lakierniczym... wystarczy??
Ja nie zabieram czujnika lakieru na oględziny Wszyscy w rodzinie kupują auta ze mną więc nazbierało sie tego troche...
I po raz kolejny stwierdzę że auto zbudowane ze szpachlówki jest nienaprawialne, auto zaniedbane mechanicznie także...
a to czy wymieniam wahacz od zużycia i jeżdżenia po dziurach czy od tego że w to koło coś uderzyło wielkiej różnicy nie robi. Odkręcasz przykręcasz nowy i masz 100% sprawne auto
zderzak błotnik drzwi – odkręcasz przykręcasz bez szkody dla auta. A czy powodem naprawy było uszkodzenie mechaniczne czy korozja..
Ale jak ktoś ci odbudował ze szpachlówki auto to ja dziękuję
W swoim życiu kupowałem auta z salonu, używane idealne, używane po jakiejś kolizji naprawione oraz uszkodzone nie naprawione. Każde z nich miało swoje wady i zalety. Każdym jeżdże okolo 3 lata sprzedaje kupuje następne bo chce sprawdzić inne Tak samo auto żony.
Mam swój ranking z jakim miałem jakieś problemy a jakie okazywało sie zupełnie bezproblemowe.
Na razie wygrywają Mazdy więc na tym forum jestem najczęściej choć jestem na wielu...
Uszkodzone i robione blachy karoserii to nie problem, pod warunkiem ze jest tego jakaś historia.
Patrząc na to co oferują Mirki każda robiona blacha powinna zapalać się kontrolka alarmowa.
Karoseria obecnie w samochodach to tylko ozdoba, praktycznie żadna ochrona, ważne są strefy zgniotu, szkielet samochodu. Raz pogięty już nigdy nie będzie taki sam. Jeśli tu było coś naruszone auto powinno trafić na złom i w większości krajów zachodniej europy z przepisów prawa są eliminowane z dróg.
Często podaje przykład kartki papieru. Zegnijcie kartkę A4 w kulkę która mieści się w dwóch dłoniach.
Potem ją wyprasować, ponownie zgiąć, widać gdzie się będzie zginać. Tak samo zachowa się samochód który był prostowany. Czasami na zdjęciach widać auto nieznacznie uszkodzone a okazuje się że strefy były uszkodzone i jest dramat. Na forum jest też przykład jak kolega w Mazdzie BK poobijał się od barierek i to poważnie, żadna poducha nie odpaliła, czemu? bo ich nie było :/
Przy kupnie auta trzeba mieć rozsądek i nie zawsze sugerować się ceną, okazji życiowych nie ma.
Patrząc na to co oferują Mirki każda robiona blacha powinna zapalać się kontrolka alarmowa.
Karoseria obecnie w samochodach to tylko ozdoba, praktycznie żadna ochrona, ważne są strefy zgniotu, szkielet samochodu. Raz pogięty już nigdy nie będzie taki sam. Jeśli tu było coś naruszone auto powinno trafić na złom i w większości krajów zachodniej europy z przepisów prawa są eliminowane z dróg.
Często podaje przykład kartki papieru. Zegnijcie kartkę A4 w kulkę która mieści się w dwóch dłoniach.
Potem ją wyprasować, ponownie zgiąć, widać gdzie się będzie zginać. Tak samo zachowa się samochód który był prostowany. Czasami na zdjęciach widać auto nieznacznie uszkodzone a okazuje się że strefy były uszkodzone i jest dramat. Na forum jest też przykład jak kolega w Mazdzie BK poobijał się od barierek i to poważnie, żadna poducha nie odpaliła, czemu? bo ich nie było :/
Przy kupnie auta trzeba mieć rozsądek i nie zawsze sugerować się ceną, okazji życiowych nie ma.
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
rav 75 napisał(a):Mr_Bartek napisał(a):Czyli w sumie typowy handlarz. Niczym szczególnym się nie wyróżnił.
1. Ubezpieczenie na niezarejestrowane auto
2. 100% bezwypadkowe, chociaż jednak tak nie było (ale klient napalony przyjedzie to mu się powie jak już będzie na placu bo szanse, że zrezygnuje mniejsze)
3. Na otomoto sprzedaje auta jako osoba prywatna (pewnie by wzbudzić fałszywe zaufanie u ludzi)
Prawda. Nie bez powodu można poczytać o nim w dziale "niepolecani sprzedawcy".
całą tą dyskusję trzeba byłoby tak naprawdę rozpocząć od stwierdzenia, że kupno samochodu za pośrednictwem komisu czy innego handlarza, to swoistego rodzaju kompromis. Jeśli ktoś się na to decyduje, to powinien być świadom, że nie będzie to tak czysta transakcja, jak w przypadku kupna samochodu z salonu (chociaż i tu sprzedawcy samochodów dysponują wachlarzem przeróżnych technik manipulacyjnych, by wycisnąć z ciebie jak najwięcej kasy – polecam książkę "Wywieranie wpływu na ludzi" Cialdiniego, bardzo przyjemnie się to czyta). Pytanie teraz, jakie uchybienia i do jakiego stopnia godzimy się zaakceptować. Nie oszukujmy się, panowie, ceny używanego samochodu w dobrym stanie za granicą wcale nie są niższe niż te, oferowane przez handlarzy tu. Więc na czym zarabiają handlarze? No na kombinowaniu właśnie. Oprócz nich, zarobić musza jeszcze pośrednicy z nimi współpracujący, trzeba miec kase na paliwo, itp. Zresztą cytowany tu wyżej artykuł ładnie to wszystko wyłuszczył. Chcemy mieć samochód dobrze wyposażony, zadbany, który jeździł po dobrych niemieckich drogach to albo jedziemy za granicę i szukamy takiego na własną rękę (choć raczej nie bedzie mial on niskiej ceny). Do samochodu doliczamy koszty transportu, nasz czas, formalności za granicą, itp., albo podejmujemy ryzyko i kupujemy je od handlarza w Polsce, lecz już z pewnymi haczykami. Pytanie teraz, jakie te haczyki i czy godzimy się na nie. Ja zaryzykowałam. I jak na razie nie żałuję. Samochód już zarejestrowałam, komplet dokumentów, które dostałam, był ok i z rejestracja nie miałam żadnych problemów. OC również wykupiłam, a to, które dostałam, to jakiś durny wymysł chyba ubezpieczalni. Bo rzeczywiscie to nie jest OC, ale ponoc handlarz/komis ma obowiązek je wykupić (chyba tylko po to, by ubezpieczyciel od razu miał namiary na potencjalnego nowego klienta...). Pani w urzedzie w ogóle nie spojrzała na ten papierek.
Właśnie przez takie podejście mamy taki rynek a nie inny i tyle w temacie. Tu nie ma miejsca na CCC tylko albo ktoś chce być oszukanym albo robi to z głową i nie liczy na łut szczęścia.
https://www.facebook.com/BippuPoland
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
-
Tomek grupa rozwoju forum
- Od: 11 kwi 2008, 15:18
- Posty: 1813 (55/50)
- Skąd: Olsztyn/Szczytno/obecnie Łódź
- Auto: Lexus LS400 4.0 V8 1998
Mazda6 GG LF`06 2.0 156,5KM@6676RPM 196,3Nm@4218RPM Noblessgrau
była Mazda Xedos 9 TA KL 2001 AT
była Mazda 323f 2.0 V6 BA
była Mazda 323f 1.6 BG
Yoki napisał(a):Właśnie przez takie podejście mamy taki rynek a nie inny i tyle w temacie. Tu nie ma miejsca na CCC tylko albo ktoś chce być oszukanym albo robi to z głową i nie liczy na łut szczęścia.
ale czemu tak jest? bo większości z nas nie stać na nowy samochód z salonu...
W salonach też oszukują jak napisałaś wcześniej bardziej mi chodzi, że nie można polecać kogoś kto jawnie wprowadza w błąd swoich klientów.
https://www.facebook.com/BippuPoland
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
-
Tomek grupa rozwoju forum
- Od: 11 kwi 2008, 15:18
- Posty: 1813 (55/50)
- Skąd: Olsztyn/Szczytno/obecnie Łódź
- Auto: Lexus LS400 4.0 V8 1998
Mazda6 GG LF`06 2.0 156,5KM@6676RPM 196,3Nm@4218RPM Noblessgrau
była Mazda Xedos 9 TA KL 2001 AT
była Mazda 323f 2.0 V6 BA
była Mazda 323f 1.6 BG
Yoki napisał(a):W salonach też oszukują jak napisałaś wcześniej bardziej mi chodzi, że nie można polecać kogoś kto jawnie wprowadza w błąd swoich klientów.
znasz takich handlarzy?
Dopisano 28 cze 2016, 14:35:
zukgosia napisał(a):Yoki napisał(a):W salonach też oszukują jak napisałaś wcześniej bardziej mi chodzi, że nie można polecać kogoś kto jawnie wprowadza w błąd swoich klientów.
znasz takich handlarzy?
do wszystkich handlarzy, tak jak do kierowców, trzeba mieć ograniczone zaufanie
Znam, są w Polsce, mają swoje place w Polsce, tylko trzeba patrzeć realnie a ich znajdziesz.zukgosia napisał(a):znasz takich handlarzy?
zukgosia napisał(a):Chcemy mieć samochód dobrze wyposażony, zadbany, który jeździł po dobrych niemieckich drogach to albo jedziemy za granicę i szukamy takiego na własną rękę (choć raczej nie bedzie mial on niskiej ceny). Do samochodu doliczamy koszty transportu, nasz czas, formalności za granicą, itp., albo podejmujemy ryzyko i kupujemy je od handlarza w Polsce,
Pamiętaj że handlarz ma takie same koszty, one tylko inaczej mu się rozkładają.
Bynajmniej niech się Tobie Mazda sprawuje, a jak będzie dalej się przekonamy. Powodzenia
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Samochodów z USA się nie kupuje (jeśli to nie są sztuki za "grube miliony" sprowadzane na zamówienie), bo przeważnie tak one wyglądają i nikt nie sprowadza bezwypadkowych, bo się nie opłaca – na "zwykły" handel.
A takich sprzedających to od razu rozstrzelać.
A takich sprzedających to od razu rozstrzelać.
Gdzieś była akcja że typek ściągnął szrot z juesej cały pogięte i celnicy sprawdzili sobie kontener to dostał kilka tysięcy kary za zwożenie złomu.
Pytanie czy te szroty są u nas robione czy służą za dawcę VIN
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
Pytanie czy te szroty są u nas robione czy służą za dawcę VIN
Wysłane z mojego Nexus 5X przy użyciu Tapatalka
-
Tomasz W.
- Od: 22 lis 2015, 15:59
- Posty: 1521 (227/225)
- Skąd: Bydgoszcz / Poznań
- Auto: Mazda 3 Hikari, 2,0 150KM AT
Nie oglądałem jeszcze żadnych aut, ale przeczytałem parę stron i mam pytanie, które raczej pasuje do tematu – sprzedawców z okolic Łodzi, oraz Gniezna (to akurat wiedzialem, bo Poznaniak jestem) omijać? Pytam bo miałem się wybrać 200km oglądać 2 auta koło Łodzi, ale wychodzi na to że nie ma sensu ?
pozdrawiam
pozdrawiam
- Od: 8 mar 2011, 00:14
- Posty: 11
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości