Zakup używanego samochodu – budżet do 15.000 zł
W sumie temat sprzedaży mojej 626 GF i tak zamknięty, bo jej nie sprzedaję. Z ceną trochę zaszalałem, wiem
Ogólnie jeszcze bym się rozejrzał za VW Bora w takim budżecie
Ogólnie jeszcze bym się rozejrzał za VW Bora w takim budżecie
-
ZdzichuZ
Kilka pomysłów już mam....a powoli myśli przekształcam w drugą stronę. Będę szukać czegoś w okolicy plus w sąsiednich województwach samochody, o których tutaj mowa. Pomorskie ponoć bogate i takie same samochody w kuj – pow albo war – maz są trochę tańsze. Z Trójmiasta do Torunia, Olsztyna, Bydgoszczy daleko nie jest więc można zrobić wycieczkę.
A jak znajdę ciekawy egzemplarz to wtedy sprawdzę jak wygląda eksploatacja tego czy innego modelu. Bo tak naprawdę za 10k można coś trafić a popularne, te nieegzotyczne, modele wiążą się z podobnymi kosztami części, serwisu, napraw czy ew. usterkami.
A jak znajdę ciekawy egzemplarz to wtedy sprawdzę jak wygląda eksploatacja tego czy innego modelu. Bo tak naprawdę za 10k można coś trafić a popularne, te nieegzotyczne, modele wiążą się z podobnymi kosztami części, serwisu, napraw czy ew. usterkami.
No i dalej nie wiem czego szukać :-D
Pojawiła się też myśl o zakupie ON. Praca, pod którą miał być samochód, raczej nie wypali. Szukanie samochodu na ropę daje większe pole manewru.
W województwie pomorskim, 4/5 drzwi, 6-12k jest taki wybór
Diesel (692)
Benzyna (422)
Benzyna + LPG (68)
Ropy więcej niż benzyna i b+g razem wzięte.
Zakup turbo diesla to zawsze niewiadoma, ew. naprawy to niemały wydatek...ale jest szansa, że trafi się coś zadbanego.
Zakup auta to zawsze trudny temat :-D
Pojawiła się też myśl o zakupie ON. Praca, pod którą miał być samochód, raczej nie wypali. Szukanie samochodu na ropę daje większe pole manewru.
W województwie pomorskim, 4/5 drzwi, 6-12k jest taki wybór
Diesel (692)
Benzyna (422)
Benzyna + LPG (68)
Ropy więcej niż benzyna i b+g razem wzięte.
Zakup turbo diesla to zawsze niewiadoma, ew. naprawy to niemały wydatek...ale jest szansa, że trafi się coś zadbanego.
Zakup auta to zawsze trudny temat :-D
Witam. Od niedawna przymierzam się do zmiany auta. Moja dotychczasowa Madzia eF o pojemności całego 1,5 będzie musiała ustąpić pola czemuś nieco większemu. Jako że bardzo podoba mi się 6GG/GY to właśnie w nią najbardziej celuje ( wiem, i zdaję sobie sprawę z korozji....). Jednak są też inne auta brane pod uwagę. I tak, żonie podoba się peugeot 407 i cytryna c5. Ja jeszcze jestem skłonny ku Premacy ale tylko 2.0 (wiem że to mini van i inna półka auta ale w miarę pakowny i od dawna chodzi mi po głowie). Dobry kolega z pracy z kolei namawia na Opla hopla Vectre C ( ma gts 2.2 benzin) i uważa że dobre auto pod względem koszty utrzymania/przyjemność z jazdy. Biorę pod uwagę tylko samochody z silnikami benzynowymi. Może ktoś ma doświadczenie i może porównać te auta? Na zakup chcę przeznaczyć max 15 tysięcy+ do tego opłaty ewentualne i podstawowe wymiany po zakupowe. Nie zależy mi też na roczniku, bo uważam że może być starszy byle w lepszym stanie techniczno-mechanicznym. Pozdrawiam i z góry Dziękuje.
- Od: 6 sty 2015, 00:18
- Posty: 7
- Auto: Mazda 323F BA 1995
Jak na ulicy zaobserwujesz dziurawą podłoge? A tak na serio strasznie szybko posypała się podłoga, mam dwie primery pod blokiem, jedna z nich miałem okazje obadać dokładnie, na kanale i rdzy nie ma, może jakiś nalot na wahaczach, ale żadnych purchawek, oba roczniki 96, obydwa z zagranicy, może to jakieś unikaty, dlatego troche w szoku jestem, bo co je widze to się dziwie jak te auta się trzymają, do tego nawet lakier ładnie wygląda.
Też miałem P11 ale żeby dziurawa podłoga była to nie.Owszem tylne drzwi,nadkola to się zgodzę nawet na forum nissana o tym piszą ale dziurawa podłoga to nie.Plusem za to jest silnik bynajmniej 2.0 zagazowany zero problemów
Ja bym chyba brał C5, chociaż ta buda nie do końca mi się podoba. Jest to jednak kawał dobrego samochodu w którym coś takiego jak korozja nie istnieje. 407 to również ciekawa propozycja, na pewno ładniejsza (wg mnie) od C5. W porównaniu z C5 (nawet kombi vs kombi) 407ka jest ciaśniejsza, ale może Ci to akurat nie przeszkadza.
Jeżeli rozważasz też nieco mniejsze auta, to osobiście polecam Leona I / Toledo II. Miałem 2,5 roku Toledo i jest to auto, które będę z sentymentem wspominał. Tanie części, brak korozji, w moim przypadku dobry silnik i bogate wyposażenie. Do tego jak na roczniki od 1999r to wciąż ciekawie wyglądający samochód, zwłaszcza Leon, chociaż ja do "tyłka" Toledo nie mam zastrzeżeń. Baza ta sama co Golf IV czy Octavia, a jednak wygląd znacznie ciekawszy. A przynajmniej wg mnie
Jeżeli rozważasz też nieco mniejsze auta, to osobiście polecam Leona I / Toledo II. Miałem 2,5 roku Toledo i jest to auto, które będę z sentymentem wspominał. Tanie części, brak korozji, w moim przypadku dobry silnik i bogate wyposażenie. Do tego jak na roczniki od 1999r to wciąż ciekawie wyglądający samochód, zwłaszcza Leon, chociaż ja do "tyłka" Toledo nie mam zastrzeżeń. Baza ta sama co Golf IV czy Octavia, a jednak wygląd znacznie ciekawszy. A przynajmniej wg mnie
wiele japoncow z lat 90 gnilo, a ze mamy stycznosc najwieksza z mazdami to widzimy jej najwiecej u siebie.. za 15k to znajdziesz juz znosna gg/gy lub jakas cytryne c5, na 407 to za malo..ladne 406 po lifcie mozna miec. Vectra C to dobry wybor, byle znalezc zdrowe 2.2. Ze swojej strony polece jeszcze S60 z zywotnym 2.4 lub mondeo z okolicy 2005r.
Tylko 1,8 był w primerze p11 ale po lifcie, a tam faktycznie i rdza i 1,8 powszechny problem z pierścieniami, czego efektem spalanie oleju...Nie wiem dlaczego p11 po lifcie to nie nowy model, bo jak dla mnie wygląda zupełnie inaczej/nowocześniej.
W tej cenie albo kupisz mocno doinwestowane auto z epoki lat 90-tych, gdzie niektóre kończyły produkcje w roku 2002 (jak accord VI gen czy avensis I gen) lub nowsze kontrukcyjnie, które dopiero tak naprawde zaczynają się w zakładanym budżecie. Czasami trzeba przemyśleć, czy warto dopłacać, żeby mieć nowszą kontrukcje, gdzie rocznikowo różnica jest czasami znikoma. W końcu gg, 407 czy C5 to już też auta co najmniej 10 letnie. Ostatnio przekonywałem kolege zeby kupił rok starszą CR-V I gen niż CRV 2 gen, gdzie różnica w cenie jest w granicach 2 tyś euro, różnią się trochę bagażnikiem, a taka różnica w cenie...
W tej cenie albo kupisz mocno doinwestowane auto z epoki lat 90-tych, gdzie niektóre kończyły produkcje w roku 2002 (jak accord VI gen czy avensis I gen) lub nowsze kontrukcyjnie, które dopiero tak naprawde zaczynają się w zakładanym budżecie. Czasami trzeba przemyśleć, czy warto dopłacać, żeby mieć nowszą kontrukcje, gdzie rocznikowo różnica jest czasami znikoma. W końcu gg, 407 czy C5 to już też auta co najmniej 10 letnie. Ostatnio przekonywałem kolege zeby kupił rok starszą CR-V I gen niż CRV 2 gen, gdzie różnica w cenie jest w granicach 2 tyś euro, różnią się trochę bagażnikiem, a taka różnica w cenie...
dadan napisał(a):A tak na serio strasznie szybko posypała się podłoga
NO trochę tak, co ciekawe primera służy do dziś Wdzięczne auto.
Chyba sobie kupie jakiegoś GTka
Silnik 2.0, miał strasznie ciężko ze mną. Śmigałem ją jako student. Połykał tylko jak mu się dawało po garach na zimnym
volvo s40?
http://allegro.pl/volvo-s40-2006-1-6-be ... 16000.html
na oplaty i rejestracje wydasz pewnie kolo 3 -4 tysi wiec moze lepiej szukac czegos z pl
http://allegro.pl/volvo-s40-2006-1-6-be ... 16000.html
na oplaty i rejestracje wydasz pewnie kolo 3 -4 tysi wiec moze lepiej szukac czegos z pl
Dziękuje za propozycje. Co do Citroena C5 to jestem nastawiony dość pozytywnie, zdarzało mi się jeździć Xantią i choć to auto już teraz leciwe to zawieszenie było miazga ( w pozytywnym znaczeniu). Martwi mnie jedynie ilość eleksztryki bo przecież Laguna 2 gen jest nią nafaszerowane i różnie z nią bywa . Przyznam się że i nad Laguną chwile się zastanawiałem , podobno benzynowe silniki niczego sobie a w szczególności 2.0T. Honda Accord 6 zawsze mi się podobała tak jak Mitsu Galant, ale czas już pomału jest dla nich bezlitosny ( zwłaszcza wnętrze i deska rozdzielcza w Galancie ) i coraz ciężej o przyzwoite egzemplarze. Nasunęło mi się jeszcze jedno auto Alfa Romeo 156 ale po lifcie, wiem że delikatne zawieszenie i ogólnie różne przygody ale robię dziennie raczej małe przebiegi, średnio 18km , plus wakacje gdzieś dalej, więc gdyby kupić niezmordowany egzemplarz to nie było by może najgorzej? Miał ktoś wśród Was Mazdoholików kiedyś taką Alfę? ....chociaż tak szczerze i tak ciągnie mnie ku 6GG lub Premacy 2.0. Ehh, ciężkie życie
- Od: 6 sty 2015, 00:18
- Posty: 7
- Auto: Mazda 323F BA 1995
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości