Przegląd techniczny – co sprawdzają?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez b2 » 20 lip 2004, 19:55

dziś na przeglądzie – wyjątkowo nie u zaprzyjażnionego pana diagnosty- sprawdzono numery nadwozia, amortyzatory, hamulce, światła, spaliny (uważam, że badanie było pobieżne – czy to dobrze – kwestia subiektywna :] ). Przeglądu nie dostałem, bo jedno tylne koło nie hamowało. Gość był w porządku, powiedział co nie tak, i że za przegląd mnie nie skasuje, jak naprawię mam wrócić. Pomijając fakt, że wkurwił mnie serwis CARMANN, który w zeszłym roku naprawiał cały układ hamulcowy, i jak widać nie naprawił, to cieszy mnie fakt, że następną razą auto dostanie stempel w cuglach, a że chcę je sprzedać znajomemu, to uczynię to z czystym sumieniem. Sprawa nie dotyczy mazdy.
Kiedyś jak byłem na innym przeglądzie, facet uczepił się pękniętego delikatnie szkła przedniego reflektora, małego pęknięcia szyby przedniej (w rogu) oraz...głośników w tylnej półce auta... (panie, przy uderzeniu, jak to poleci to łeb zmiażdży). Sprawa nie dotyczyła mazdy.
Co do zasady przeglądy przechodzę jednak bezboleśnie – dlaczego – BO DBAM O SAMOCHÓD!!
A odpowiedzialność diagnosty kończy się po wyjechaniu za bramę stacji diagnostycznej, "wszystko przecież w momencie wbijania stempla było ok, to już za bramą się zepsuło !! " albo "w razie kontroli, to tego uszkodzenia nie było gdy był pan u mnie, prawda?"(tak mi tłumaczył znajomy pan diagnosta)...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2004, 17:33
Posty: 1100 (1/1)
Skąd: Warszawa
Auto: 08 GH 2.5 Dynamic Sport

Postprzez MarcinS » 24 lip 2004, 12:04

b2 napisał(a):dziś na przeglądzie – wyjątkowo nie u zaprzyjażnionego pana diagnosty- sprawdzono numery nadwozia, amortyzatory, hamulce, światła, spaliny (uważam, że badanie było pobieżne – czy to dobrze – kwestia subiektywna :] ). Przeglądu nie dostałem, bo jedno tylne koło nie hamowało.


hehe, nieźle, to samo sprawdził w czwartek u mnie i też nie hamowało jedno koło z tyłu... ale przegląd podbił :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2003, 00:04
Posty: 144
Skąd: Skarland
Auto: 323F BJ 1,8 16V '99

Postprzez Kruk11 » 24 sie 2004, 18:03

Jeszcze odgrzeję kotlety, tylko z zapytaniem GDZIE w Warszawie polecacie zrobić przegląd, żeby się głupot nie czepiali ;) ?

Wg mojej najlepszej wiedzy autko mam sprawne, tylko kata nie mam.

I nie wiem jak amory wypadną.
Jeździ się ok ale tak się martwię na zapas.
Jaka sprawność dyskwalifikuje amory?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 paź 2003, 14:17
Posty: 238 (0/1)
Skąd: DC / Gocław
Auto: E39 Touring

Postprzez Huano » 24 sie 2004, 19:14

Opieram sie na tym co mówił mi znajomy diagnosta – nawet amorki do wyrzucenia (czyli czułbyś że są nie tak) często pokazuje na maszynce że są OK. Tak więc jeśli nie czujesz problemów z amorkami to powinny przejść. A jak czujesz że są słabe – to i tak powinieneś je wymienić (i to nie dla przeglądu tylko dla własnego bezpieczeństwa – ale na pewno to wiesz :))
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2004, 10:00
Posty: 724
Skąd: REDA / k. Trojmiasta
Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92

Postprzez Paweł » 24 sie 2004, 19:25

GDZIE w Warszawie

Ja roznie. Ze skrajnosci moge powiedziec, ze stacja w dolku przy wiadukcie na Plowieckiej (skrzyzowanie Plowieckiej, torow kolejowych i Widocznej, czy Wydawniczej) w ogole nie ogladala samochodu praktycznie. Swiatla, sonda, zajrzal od spodu, 15 minut ze wszystkim to nawet nie zajelo. Natomiast na Wale Miedzeszynskim, zaraz obok Goclawia, facet po prostu przyczepial sie do wszystkiego, nawet numery silnika oczyszczal papierem sciernym. Mam troche naderwana jedna tuleje przedniego wahacza (dlugo bym tlumaczyl, ale nie jest to istotne), to facet albo chcial lapowke, albo strasznie powaznie traktuje swoja prace... <lol>

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/893)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez brii » 15 sie 2006, 23:00

Huano napisał(a):Opieram sie na tym co mówił mi znajomy diagnosta – nawet amorki do wyrzucenia (czyli czułbyś że są nie tak) często pokazuje na maszynce że są OK. Tak więc jeśli nie czujesz problemów z amorkami to powinny przejść. A jak czujesz że są słabe – to i tak powinieneś je wymienić (i to nie dla przeglądu tylko dla własnego bezpieczeństwa – ale na pewno to wiesz )

Odgrzeję baaardzo stary temat :]

Tak się składa, że wynik zależy od tego czy poprawnie staniesz na szarpakach, ile masz ładunku w samochodzie i jak ułożonego i od jakości samych szarpaków i ich nastaw – info ze stacji diagnostycznej :D
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8962 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez Gustav » 16 sie 2006, 00:57

Sprawdzają u was amorki? Ja zapłaciłem stówkę tylko za sprawdzenie hamulców, świateł i spalin. O tym, żeby sprawdzić stan zawieszenia, diagnosta się nie zająknął. Co ciekwawe, gdy zapytałem go o obowiąze posiadania katalizatora w autach wyprodukowanych po 1995 roku, odpowiedział, że liczy się tylko, czy norma czystości spalin nie jest przekroczona...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 lip 2005, 20:39
Posty: 50
Skąd: Mińsk Maz.
Auto: Mazda 323F BG B6e

Postprzez mayer » 17 sie 2006, 09:25

JACU626 napisał(a):mi kiedyś pan sprawdzał banknot

mi tez zawsze spprawdza czy jest na właściwym miejscu tzn wewnątrz dowodu rejestracyjnego :D
mayer
W124 300TD automat
mazda 626 GE 2,0 16V
W oczekiwaniu na małego Mayerka...:))))))
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 mar 2005, 16:36
Posty: 490 (0/1)
Skąd: poznań
Auto: Mercedes W124 300TD /mazda 626

Postprzez sołtys » 17 sie 2006, 09:45

Co ciekwawe, gdy zapytałem go o obowiąze posiadania katalizatora w autach wyprodukowanych po 1995 roku, odpowiedział, że liczy się tylko, czy norma czystości spalin nie jest przekroczona...


i wtym wypadku miał rację bo wazne jest wskazanie a nie fakt czy auto posiada katalizator czy nie dla ciekawostki podam że kiedyś mieliśmy daewoo tico rok produkcji 96 i nie miało ono fabrycznie katalizatora bo bez niego spełniało warunkii emisji.
Forumowicz
 
Od: 20 lip 2005, 16:56
Posty: 1241
Skąd: Polanka Wielka
Auto: Focus I TDCi

Postprzez marakus » 17 sie 2006, 13:38

Wczoraj robiłem przegląd, pan sprawdził hamulce i przednie zawieszenie oraz światła i klakson. Na słabiutki ręczny przymknął oko tyłnim zawiszeniem się nie interesował, nie spradzał też emisji spalin, inst. gazowej, ani nr nadwozia itp
Kiedyś Mazda 626GE1.8 1994 gaz SEQ24
Teraz Toyota Camry 2,4L 2002r
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 kwi 2006, 13:20
Posty: 818
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 626GE1.8 1994 gaz SEQ24
Toyota Camry 2002r. 2.4L

Postprzez slav » 17 sie 2006, 18:19

JACU626 napisał(a):Jak to nic nie spawdzają, mi kiedyś pan sprawdzał banknot jak płaciłem czy nie fałszywy jest.


hahaha
Forumowicz
 
Od: 29 maja 2005, 23:38
Posty: 1137
Skąd: WLKP
Auto: rozne

Postprzez grabu122 » 2 lip 2009, 17:09

Odgrzewam starego kotleta, bo chyba ostatnio sytuacja z tymi przeglądami rejestracyjnymi uległa nieco zmianie.... dla jednych na plus, dla drugich na minus :P
Byłem ostatnio z kolegą jego wymuskanym Oplem Vectrą B w nowo otwartej okręgowej stacji i naprawdę się zdziwiłem....
Diagnosta "męczył" samochód z godzinę! :D
oprócz hamulców, amorów, luzów w zawieszeniu-szarpaki, ustawienie świateł, opon, analizatora spalin, weryfikacji numerów....
interesowały go takie rzeczy o których bym nawet nie pomyślał...
pasy bezpieczeństwa, nakładki gumowe na pedały, kontrolki na desce rozdzielczej, mocowanie foteli, wycieraczki szyb, poszukiwanie najdrobniejszych wycieków z zespołu napędowego.
I to wszystko za 99zł...
Aż bałbym się pojechać tam swoją Mazdą <lol>
Forumowicz
 
Od: 28 paź 2008, 20:29
Posty: 540 (0/3)

Postprzez Xenocyd » 2 lip 2009, 20:15

grabu122 napisał(a):Odgrzewam starego kotleta

no to wygrzebales :)

Znajomy byl na przegladzie u pana, ktory przez godzine zdazyl nawet sprawdzic czy trojkat sie rozklada i nie upada jak sie go postawi!
Na stacji na ktorej robie przeglady przejezdza sie sciezke, pan sprawdza VIN, kaze zapalac swiatelka, wchodzi pod auto i lampi czy nie ma luzow i tyle. Nie bada spalin, nie sprawdza czy swiatla sa dobrze ustawione (chyba, ze mu sie w oczy zaswieci).
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 maja 2007, 12:01
Posty: 2277 (102/158)
Skąd: czymiasto
Auto: Mietek

Postprzez Akar.Zaephyr » 2 lip 2009, 23:01

Dwa dni temu byłem na corocznym przeglądzie.
Gość z którym gadałem na dzień dobry na widok Miatki się uśmiechnął, pogaworzyliśmy trochę o aucie no i dalej już standardowo:

– spaliny
– geometria zawieszenia
– hamulce
– luzy w zawieszeniu
– światła (Pan nie powiedział nic o moim przeciwmgielnym – jupi!)
– sprawdzał też zgodność vinu na naklejce i plakietce za szybą z tą w dowodzie rejestracyjnym

Przez cały przegląd generalnie nic nie mówił więc wziąłem to za dobrą monetę ale nie omieszkałem powyciągać z niego trochę informacji w stylu "jak tam spaliny", "jak amorki i zawieszenie" itp itd. Chciałem wiedzieć jak się Madzia ma po roku jazdy po polskich bezdrożach.

Generalnie więc chyba sporo zależy od samego diagnosty ale wystarczy być wporządku, uśmiechnąć się, pogadać i jeśli znajdą się drobne rzeczy nie wpływające znacznie na bezpieczeństwo ruchu gość napomni o tym ale przegląd podbije.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 paź 2014, 14:54
Posty: 792 (3/6)
Auto: Były: Mazda 323F BA, Mazda MX5 NA
Honda NC700SDE
Jest: Hultaj Jonek Hajbryd

Postprzez Suloo » 3 lip 2009, 00:14

ja jak bylem to meczylismy przednie zawieszenie.po pierwszym sprawdzeniu stwierdzil ze jest ok,a jak mu powiedzialem zeby poszukac co puka to zajelo nam pol godziny,aby dojsc do wniosku ze nie wiadomo :] jeszcze hamulce,numery(auto swiezo po kupnie),znalazl mi drobny wyciek(sam go wczesniej nie widzialem).a jak wyglada analiza spalin bo jak zyje to czegos takiego nie widzialem :) ??
MX3 – Rest In Pieces 05.03.2012
Podczas deszczu, gdy wiatr wieje
slychac Mazde jak rdzewieje.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 2 mar 2009, 00:53
Posty: 841 (4/8)
Skąd: Janikowo
Auto: bylo MX3

Postprzez b8r » 4 lip 2009, 15:29

b2 napisał(a):dziś na przeglądzie – wyjątkowo nie u zaprzyjażnionego pana diagnosty- sprawdzono numery nadwozia, amortyzatory, hamulce, światła, spaliny (uważam, że badanie było pobieżne – czy to dobrze – kwestia subiektywna :] ). Przeglądu nie dostałem, bo jedno tylne koło nie hamowało. Gość był w porządku, powiedział co nie tak, i że za przegląd mnie nie skasuje, jak naprawię mam wrócić. Pomijając fakt, że [tiiit]ł mnie serwis CARMANN, który w zeszłym roku naprawiał cały układ hamulcowy, i jak widać nie naprawił, to cieszy mnie fakt, że następną razą auto dostanie stempel w cuglach, a że chcę je sprzedać znajomemu, to uczynię to z czystym sumieniem. Sprawa nie dotyczy mazdy.
Kiedyś jak byłem na innym przeglądzie, facet uczepił się pękniętego delikatnie szkła przedniego reflektora, małego pęknięcia szyby przedniej (w rogu) oraz...głośników w tylnej półce auta... (panie, przy uderzeniu, jak to poleci to łeb zmiażdży). Sprawa nie dotyczyła mazdy.
Co do zasady przeglądy przechodzę jednak bezboleśnie – dlaczego – BO DBAM O SAMOCHÓD!!
A odpowiedzialność diagnosty kończy się po wyjechaniu za bramę stacji diagnostycznej, "wszystko przecież w momencie wbijania stempla było ok, to już za bramą się zepsuło !! " albo "w razie kontroli, to tego uszkodzenia nie było gdy był pan u mnie, prawda?"(tak mi tłumaczył znajomy pan diagnosta)...


Chłopie – o czym Ty mówisz? Wyjedziesz z SKP, 10 km po przeglądzie zetnie Ci sworzeń i spowodujesz wypadek to diagnosta idzie siedzieć. Owszem są części i układy gdzie podczas przeglądu było ok a po wyjeździ za bramę może być różnie a są takie jak układ kierowniczy, elementy zawieszenia, układ hamulcowy które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo a ich ich niesprawności są sygnalizowane przez wiele kilometrów luzami, stukaniem zaciąganiem pojazdy na którąś stronę (przy hamowaniu) i tutaj niema czegoś takiego że podczas przeglądu jest cacy a 10 km dalej sworzeń wyskakuje ze zwrotnicy.

Tak naprawdę rzadko które stare auto (mam na myśli 9-10 lat i starsze) jest idealne pod względem opon, luzów w zawieszeniu i ukł kierowniczym, korozji czy parujących szkieł reflektorów, zdecydowana większość jest już po mniejszych czy większych wypadkach i kolizjach itp itd... A czy diagnosta teraz patrzy żeby zarobić – wątpię bo teraz na SKP są kamery...
Było: 121, 626, dwie 323, mazda 6, kilka Golfów II III i IV, Passat B5 i B5 FL, Audi 80 B4, A4 B5 i B6, A6 C5, Fiat Bravo, Alfa Romeo 156 i 166, pug 306 i 406, citroen Xsara, C5, Seat Leon, Mondeo mk3 ...

Jest: VW Pasiak B6 TDI 170 PS, Foczka TDCI i VW T5 TDI ...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 cze 2009, 22:34
Posty: 30
Auto: VW Passat B6 TDI 170 KM

Postprzez qazxsw1 » 5 lip 2009, 08:39

Dobra rada dla tych, którzy w mx-3 zrobili sobie z tyłu 4 światła pozycyjne/hamowania – kosztem przeciwmgielnych. Uważajcie na przeglądach :D a reszta to pikus, o ile wjedziecie i nie zawiśniecie gdzieś na szarpakach ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 cze 2008, 12:34
Posty: 232
Skąd: Świdnica
Auto: Mazda mx-3 1.8 V6, SGI, 93 r.

Postprzez Lukano » 5 lip 2009, 09:33

Yard napisał(a):amortyzatory

Nie mają obowiązku sprawdzać amortyzatorów co dla mnie jest głupotą.

Mnie przeglądy tylko wnerwiają, zawsze je robię, a nie tylko podbijam pieczątkę. A za każdym razem muszę się upominać o sprawdzenie czegoś.
W lutym na przeglądzie nie przeszedł bo sworzen można powiedzieć urwał się.
naprawiłem, wróciłem i bez problemu.
Obrazek
Audi A8 4.2
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2006, 19:10
Posty: 4137 (0/1)
Skąd: Lublin/Radom
Auto: Hania civic X, A8 D3 a na lato Hania CRX del soll

Postprzez gadula » 5 lip 2009, 12:00

Wszystko zależy od stacji.
Na jednej, nie sprawdził amortyzatorów (jeden był kompletnie wylany), geometrię świateł sprawdził na swoich spodniach. Wszedł pod spód popatrzeć wycieków i sprawdził hamulce. I to wszystko, cały przegląd.
A byłem swoim autem parę dni temu na innej stacji dagnostycznej, to dobre 30min nam zeszło. Sprawdził hamulce, amortyzatory, światła, luzy zawieszenia, numery nadwozia i nawet spaliny. Diagnosta był pod wrażeniem i nie mógł uwierzyć, że to auto ma tyle już lat, a ja chociaż mam świadomość, ze jeżdżę bezpiecznym autem :)
Avatar użytkownika
Przedstawiciel Podlasia
 
Od: 10 lip 2006, 23:30
Posty: 2909 (3/25)
Skąd: Białystok
Auto: GE6 KL, RF7J

Postprzez kociak » 25 lip 2009, 11:30

Troche odkope chcialem spytac gdzie w warszawie moge zrobic przeglad najlepiej zeby sie za bardzo nie czepial Niedawno sie tutaj przeprowadzilem i jeszcze nie za bardzo znam to niasto pod wzgledem zakladów
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images45.fotosik.pl/246/0ba8b8712dce9563.jpg[/img][/url]
www.323-klub.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 30 sie 2008, 16:31
Posty: 257
Skąd: Łowicz/Warszawa
Auto: Było 323F BA Z5 94r.
Jest Xedos 6 V6

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy Moto